Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczarowanaaa

poradźcie mi proszę

Polecane posty

Gość zaczarowanaaa
nie nie od poczatku. mi normalnie pozwalał, tylk ooczywiście nie na imprezy.a towarzystwo znam bo byłam tez z nim na kilku spotkaniach, ale poza tym jest to małe miasto i ludzie sie znają i wiem jakie one są, słyszałam plotki, widziałam jak wymieniają facetów jak rękawiczki itd. ale on się z nimi nie spotykał nigdy. dwa razy był na spotkaniu klasowym, bo wszyscy juz na studiach. no i to nie sa jego bliscy znajomi, tzn one nie sa jego przyjaciółkami żadnymi..spotyka sie normalnei ze swiomi kumplami którzy sa jego rpawdziwymi znajomymi i nigdy nie byłam o to zła a nawet się cieszyłam jak wychodził z nimi na piwo! a te baby sie go uczepiły! nigdy się z nimi tka nie trzymał ! więc sorry ...przynajmniej opdczas naszej 2 letniej znjaomości. a tu nagle co? wypisują do niego czy nie pójdzie ON SAM na impreze z nimi itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczarowanaaa
hehe.. widzę Ty nie rozumiesz. tak związek partnerski...zgadzam sie a wiesz na czym to też polega? do kiedy zwiazek moze istnieć? jak się cały czas o siebie staramy. jak zabiegamy o siebie. bo tak jak stwierdzimy mam ją czy jego wiec juz nie musze nic robić. ? no chyba nie co? dlaczego ja mam swoje wady naprawiać a on nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W jednym Ci przyznam racje ten wasz zwiazek powinien sie definitywnie skonczyc, im szybciej tym lepiej. Ale na przyszlosc decyzje co do tego z kim sie facet ma spotykac zostaw jemu, o ile chcesz miec partnera a nie tresowanego samca. Jesli laski to pustaki a facet ma sensownie poustawiane w glowie to wcale nie potrzeba mu zrzedzenia za uchem aby to dostrzec, w dodatku bedac nachalna tylko faceta do siebie zrazisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alez ja nie powiedzialem ze nie ma sie o Ciebie starac, ale skoro swoja zazdroscia go zaszczulas a takie wrazenie odnosze z twoich wypowiedzi to i starania nikna gdzies wsrod negatywnych emocji jakie miedzy wami non stop narastaja. (10 razy probowaliscie sie rozstac - slownie: dziesiec razy juz samo to powinno ci wystarczyc na ocene waszego zwiazku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczarowanaaa
nie chcę zeby sie skończył ten związek :( ja go kocham... ale nie wiem. kurdę jak sie nic nie zmieni to ja nie dam rady :( on też nie. a wiem że kocha mnie. kurde ciezko bo to pierwszy mój powazny zwiazek i tak dużo nas łączy, tak dużo o sobie wiemy, tak się niby dobrze znamy, ja byłam juz przyjęta w jego rodzinie on w mojej, każdy myślał ze to juz tak na zawsze. :( a ja nie chce innego. bo traifę na jakiegoś gnojka :( mój facet był idealny, ale był :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczarowanaaa
bo ja mam trudny charakter. on wiedział na co się porywa. miałam i mam ciężką sytuacje w życiu, żyję ze ta kpowiem w toksycznej rodzinie...gdzie są ciągle jakieś kłótnie..on mi obiecał być przy mnie i wyrwać mnie z tego i powiem ze dzieki niemu mogę zachować troche normalności dla siebie. wiem jak powinno być a jak nie powinno być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy Ty potrafisz nie obwiniac go o wszystko co zle w waszym zwiazku ? Czy to ze Ty masz trudny charakter jest twoja wymowka ? Zycie w toksycznej rodzinie, co to ma wogole wspolnego z twoim facetem ? Myslisz ze ty jedna na swiecie mialas "zla" sytuacje w domu ? Moze przestan winic za cale zlo ktore jest dookola wszystkich obok Ciebie i choc raz spojz na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczarowanaaa
he nie winię go. właśnie sama przyznałam, że mam trudny charakter. i powiem Ci że do tej pory obwiniałam siebie o wszystko. tyko i wyłącznie siebie. możesz wierzyć albo nie ale tak było. teraz wiem że i on też się do tego wszytskiego przyczynil. i niestety osttanie nasze kłótnie to byly z jego winy. okłamywał mnie. za plecami flirtował z inną laską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczarowanaaa
a pisząc wcześniej o rodzinie pisałam jako podziękowanie dla niego. bo pomógł mi bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim badz razie przepraszam bo calkiem na opak zrozumialem twoja wypowiedz. Mowiac ze "wiedzial na co sie porywa" a pozniej mowiac iz masz trudny charakter i nieciekawa sytuacje rodzinna zabrzmialo to jakby on mial sie calkowicie koncentrowac na Tobie bez mozliwosci koncentracji na swoim zyciu, dodajac do tego wczesniejsze wypowiedzi o chorobliwej zazdrosci z Twojej strony taki wlasnie a nie inny wizerunek twojej osoby narysowal mji sie przed oczyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczarowanaaa
hehe tak prawda jestem zazdrośnicą, albo i też byłam bo pracuje nad tym chcąc ratować zwiazek bo wiem, że jak mi tu nie wyjdfzie to w innym beidze ten sam problem. i tak źle mnie zrozumiałeś. bo jestem mu wdzięczna za oderwanie od tej że tak powiem nienormalności. i podziwiałam go zawsze jak ja miałam jakieś fochy itd. czy byłam zdenerwowana itd. bo ja chodzę cały czas znerwicowana i tylko przy nim odzyskiwałam spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie znam twojego chlopaka i nie znam jego ptk widzenia, nie zaprzeczam rowniez iz nie bylo w tym jego winy bo wina nigdy nie lezy po jednej stronie. Chce Ci jedynie powiedziec iz byc moze twoja zazdrosc byla calkowicie bezpodstawna i teraz facet ma juz poprostu dosc, co wiecej wcale bym sie mu nie dziwil. No i jeszcze jedno, zarzucasz mu ze sie nie staral/nie stara a czy nie uwazasz iz ty rowniez nieco za pozno sie w tych swoich staraniach obudzilas ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczarowanaaa
jesli chodzi o starania to absolutnie nie. zawsze ja wszystko oragnizowałam, jego nawet złe odzywki do mnie zamieniałam na żarty... próbowałam oraganizować nam czas ... ale w to wszystko wdarła się monotonia, znudzenie sobią..do tego ciągłe sprzeczki o byle co. smutne. nie wie mco zrobic z tym wspólnym wyjazdem :( dziekuję za Twoje rady :) narazie musze spadać z kafee ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczarowanaaa
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczarowanaaa
juz mniej więcej wiem o czym pisał z tą dziewczyną.... powiedział ze "obgadywał" radził się "kobiety żeby zrozumieć kobiecy świat" ... czyli mówił o mnie.... ja pierdolę...radził się obcej babie..do tego takiej szmacie... a ona korzystała z okazji i się swietnie bawiła podrywając go. druga noc nie przespałam ... do 5 wyłam w lóżku...tak to bolało ;( i boli strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez bym sie wku*wiła na twoim miejscu... nie dziwie Ci sie, chłopak jest głupi mówiąc o waszych osobistych sprawach a tym bardziej o samej Tobie jakiejs obcej żmiji, faceci sa naiwni wkręcając sie w takie zagrywki postronnych dziewczyn... nie wiem co Ci poradzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daje dupy za 5 zł
To twoja wina nie masz wlasnego zycia olej go bo nie zmienisz i sie bedziesz meczyc, ja tez tak mialam rzycilam goscia w cholere a teraz.....hihi i jest ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczarowanaaa
no nie mam właśnego życia :( odkąd jestem z nim to starciłam to "moje" życie. właśnie wróciłam z kolejnej rozmowy z nim. pomimo wszystko ufam mu wybaczyłam ze pisal z tą dziewczyną...:( w końuc kolezanka z klasy....płakał mówił ze jest głuip itd...tylko najgorsze ze na jego kompie znalazłam smsa na gg do innej dizewczyny że "hej :* jestem juz w domu zadowolony i cały. tyklo brzuch mnie boli" nie wiem coś tam dalej.... spytałam co to ma znowu być? to on ze to było wteyd jak się pokłóciliśmy (kiedy przseczytałam te rozmowy z tą wcześniejszą dziewczyną) i ze ona do niego naipsała.. i że on się wkurzył i naipsał jej wczesniej że sie pokłóciliśmy jest mega wkurwiony itd. i tam pisali. mówił ze się z nią nie spotkał i wie ze znowu starsznie głupio zrobił. ze był wtedy z kumplami na osiedlu a że naipsała do niego to jej odipsał i sie wyzalił :( pewnie powiecie że mnie zdarza ale ja nie wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczarowanaaa
rozmawiailiśmy i stwierdziliśmy ze są dewie opcje jak zostaniemy razem: albo beidzemy razem i nic się nie zmieni..dlaej będizemy cieripeć, albo zostaniemy razem beidzemy mocno pracować nad zwiazkiem, albo się rozejdziemy...ale my isę nie mozemy rozejsć...no nie mozemy ... stwierdziliśmy ze pojedizemy na ten wyjazd razem, że nie będziemy sobie juz obiecywać niczego. tzn wspólnej przyszłosci tka jak planowaliśmy itp... że zostaniemy na takich stosunkach przyjacielskich... albo raczej bym powiedziała ze wszytsko od poczatku znowu każdy o soebie musi zabiegać i się starać żeby razem byc. zagmatwałam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczarowanaaa
powiem wam tylko jedno... że dzis przy pierwszej rozmowie powiedziełam że sie rozstajemy że to koniec bo myslałam ze tak będize leipej... jak wyszedl to nie mogłam isę opanować ;( ryczałam krzytczałam z bólu... miałąm ochotę się zabic :( serio. i dlaytego zadzwonłam zeby może pogadac jeszcze spokojnie żeby mi wsytsko wyjasnił i przyzekł na Boga i wszytskich że mnie nie zdradził. on powiedział ze nie zdradził, że nawet mu to przsez myśl nie przeszło tylko byl bardzo wnerwiony i musiał to z siebie wyrzucić. że lubi rozmawiać z tą dziewczyną na rożne tematy życiowe bo dobrze mu sie z nią rozmawia. i nie tylko on się jej razi ale ona jego tez .. itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daje dupy za 5 zł
Laska wtopilas, bo sie zakochalas. A o zdradzie to on sie bedzie wypieral do konca, nigdy Ci sie nie przyzna chyba ze mu rzucisz jej gacie przed nos. Wyluzuj z tym zwiazkiem bo zatracisz siebie nie poswiecaj sie, co ty swieta krowa jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gladiolus
Przeczytałam Twój topik na szybkiego. Nie wiem czy napisałaś, ale mogę się domyślać, że jesteś młodą osobą, 20 lat? Nikt nie da Ci tutaj złotego środka. Pisaniem możesz sobie jedynie ulżyć. Rozumiem, że kochasz ale kiedyś słyszałam taką mądrą myśl iż to mężczyzna powinien ociupinkę bardziej kochać kobietę, bo jeśli jest na odwrót to faceci na tym żerują. Trzeba znać swoją wartość, na świecie jest całe multum ciekawych kochających ludzi, więc nie martw się. Trzeba się cenić i szanować! Facet powinien być obok, wspierać Cię, tulić a jego priorytetem powinien być Twój uśmiech... Wiesz laski puste swoją drogą, ale czemu winisz je? Skoro masz takiego co z nimi gada czy się spotyka to jego wina a nie ich!! Bo chyba powinien mieć ten chłoptaś jakiś rozumek co !! Na Twoim miejscu byłabym czujna, bo on sobie na za dużo pozwala !! Te jego peiprzenie o zrozumieniu babskiego świata. radzić się można, pewnie, ale słowa typu SKARBIE to jak dla mnie słowa flirciarza, który ma Ciebie a jednocześnie sobie podkręca na boku fazę. Co do toksycznej Twojej rodziny, cóż wszyscy jesteśmy ofiarami ofiar. Poradzisz sobie ! Przestań wyć, bo przez takich faciorów nie warto !! Jeśli zerwanie tak bardzo Cię boli, nie rób tego tak drastycznie. Bądz z nim, poobserwuj go, umacniaj się , ale myśl o sobie i o tym że zasługujesz na szczęście i zacznij być samodzielna ! Facet facetem, ale bez przyjaciół jak dla mnie człowiek przegrywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczarowanaaa
Gladiolus: no tak. wiem i widze, że we wszytskim co piszesz jest racja. i myślę... postanawiam, że nie zerwe z nim, ob tego bym nie przezyła..po prostu zejdziemy na ten etap staranioa się o siebie. pojedziemy na ten wyjazd jeszcze razem. ale nie będę się zachowywać jakby to powiedizeć jak zakochana, tylko bedę ostrożniejsza w stosunku do niego. myślę ze to jets wyjście zachować w tym momencie dystans, pokazać mu ze ma się swoje życie, swoich rpzyjaciół. już zaczelam to robić. widzę że on mnie bardzo kocha, ale niech teraz on powalczy o mnie jeśli mnie chce. jeśli bardzo kocha zauwazy że juz nie jestem "cała" jego i zacznie sie starać. jeśli on mnie okłamuje to swiat musi być na prawde okrutny ... nie wierzę, że zrobiłby to taki człowiek jak on. bo t onie właśnie nie jets typowy facet.. jest na prawdę inny od wszytskich. takie przynajmniej wywiera wrazenie na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczarowanaaa
co ty swieta krowa jestes: a to w jakim kontekście? ze niby ja się tu dumą unoszę? bo to chyba raczej nie pasuje..bo się nie unosze. jakbym się dumą unosiła to bym dawno z nim nie była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podjelaś dobrą decyzje, życzę powodzenia, jestes dzielna poradzisz sobie, moze potrzeba wam poprostu czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczarowanaaa
bonnie555 : dzięki, mam nadzieję, że jeszcze to uratujemy. jeśli się uda to nasz związek będzie bardzo silny...po takich przeżyciach jeśłi przetrwamy to musi coś znaczyć ;) dziękuję za wsparacie...dzięki że mogłam się tu wygadać bo to bardzoo potrzebne dzięki również tym co krytykowali ;) pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×