Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
MONIA-MAMA

problem z zajściem w drugą ciążę

Polecane posty

KOFANIUŃKIE MOJE WSPIERACZKI ❤️ A mi właśnie spadł deszcz:O i lało się tak że na bosaka wracaliśmy :) Teraz juz nie pada ale dupska ruszac się nam z domku nie chce więc jak to mój syncio określił jestesmy OGÓRY bo się kisimy dzisiaj w domku :D błogie leniuchowanie :D dzisiaj przed nami:D wieczorkiem pewnie do knajpeczki polecimi :) Buziolki👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane :) Dzisiaj ja stawiam kawkę z toretem urodzinowym :D Obudziłam się dzisiaj rano jako dojrzała 35 letnia kobieta :P Koszmar...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza w takim razie sto lat sto lat - spełnienia marzeń i duuużo miłości! Za kawkę bardzo dziękować ;-) Gdzie reszta dziewczyn się pytam grzecznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IZA- wszystkiego naj, naj 👄🌼❤️:D A za mnie prosze puszczac poslady bo dzień wczesniej dostałam @:O więc POLA sierpień TWÓJ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuje kochane :) Maam przykro.... ale teraz proszę się wziąc porządnie do roboty i monitoring i badania na gwiazdkę ma być prezent :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane :) Ja już na nogach jedziemy na weekend na Węgry- ależ się cieszę :) Wczorajszy dzień cudny :) Byliśmy w restauracji z misiaczkami na kolacji - fajnie, muzyka na żywo, fajny klimat i plac zabaw dla dzieciaczków - fajnie :D Życzę miłego weekendu :D Lecę się pakować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć i czołem :) U mnie oki w poniedziałek zaczyna sie 9 tygdzień mdłosci naszczęscie ustają bo męczyło mnie straszliwie....moge juz jesc więcej potraw niż pomidory i dzem.....bo do niedawna tylko to jadłam....:) Ogólnie procz tego ze jestem wiecznie śpiąca i jakaś nie do życia hihi to ok :) chodze spac po 20 cięzko mi rano wstac...ale do pracy trzeba więc jakoś sie mobilizuje :) We wtorek byłam na usg i moje szczęście ma juz prawie 2 cm :) i bije serduszko :) POZDRAWIAM WAS SERDECZNIE :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane! Częstuję Was kawką z samego rana i już opowiadam jak minął weekend... W piątek po pracy byliśmy na koncercie zespołu Dżem, dzieciaki zostały na noc z babcią, więc po koncercie z grupką naszych przyjaciół poodwiedzaliśmy wszystkie knajpy, tak więc było wesoło, długo i bardzo fajnie. Przypominaliśmy sobie nasze młodzieńcze lata, kiedy jeszcze nie mieliśmy rodzin, dzieci itp... Super się bawiliśmy:) Ech, człowiek od razu poczuł się z 10 lat młodszy:) Sobota - od rana ciekawa, ciężko było wstać z łóżka po piątkowych nocnych baletach, ale udało się:) Pojechaliśmy z dziećmi nad jezioro, do lasu, było bardzo fajnie i oczywiście nie obyło się bez sesji zdjęciowej:) Wieczorem natomiast znaleźliśmy się na pogotowiu:( Otóż wieczorem, przy zmianie pampersa u Bartusia zauważyłam w jego skórze częściowo wbitego kleszcza. Wyciągnęłam go, choć nie było łatwo, kleszcz zaczynał już się wbijać. Pojechalismy więc na pogotowie,. Tam Pani lekarka zbagatelizowała nasz problem twierdząc, że 1jeden kleszcz na tysiąc zaraża itp. W ogóle potraktowała nas lekceważąco twierdząc, że ludzie mają gorsze problemy. Odpowiedziałam jej w nerwach, że to nie są żarty i tak naprawdę nie wiem skąd u niej nieaktualne informacje, bo w tych czasach i w naszych lasach co trzeci kleszcz, liczyłam na to, że może mały dostanie szczepionkę, niestety nie otrzymaliśmy żadnej sensownej porady. Musimy obserwować to miejsce, plamka jest czerwona, wielkości ugryzienia komara:( Niedziela też pełna atrakcji i wrażeń. Przyjechała moja schorowana babcia (ostatni raz była u nas 10 lat temu) bo zapragnęła zobaczyć wnuki, prawnuki itp. Tak bardzo pragnęła spotkania z nami, że wynajęła kierowcę i samochód i przyjechała ponad 100 km razem z dziadkiem i kierowcą. Chcieliśmy my wszyscy do niej jechać, ale nie, ona powiedziała, że musi do nas koniecznie przyjechać. Tak więc spotkanie było duże i bardzo rodzinne. Babcia ma już 85 lat i jest mocno schorowana. I gdy już wyjeżdżała popłakała się i powiedziała, że więcej już raczej nie przyjedzie. Miałam łzy w oczach, tak się dziwnie poczułam:( Mam nadzieję, że nic złego się nie wydarzy:( Wieczorem poszliśmy do kościoła na mszę i mój Bartuś jest taki całuśnik, że każdego tylko by całował. całuje na potęgę, tylko by się przytulał, no mówię Wam taki misio kochany. No i w kościele upatrzył sobie kolegę w jego wieku, no i oczywiście zaczał go obejmować, przytulać i dawać mu bez przerwy buziaki, mówiąc przy tym "buzi buzi". Ludzie śmieli się głośno, a my nie wiedzieliśmy jak się zachować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza - opowiadaj kochana jak minął weekend, jak wypad na Węgry?? NO i sto lat i spoźnione zyczenia urodzinowe:) kikiki - tak się cieszę że wszystko ok:) A senność minie, nie przejmuj się:) mAAm - jak u Ciebie? jak pogoda? U nas dziś od rana leje, a weekend był piękny:) mAAm - otworzyłam Ci wrota na NK :) Przykro mi z powodu @ :( Pola - co u Ciebie nowego>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Ja dalej remontowo. Nie wiadomo kiedy koniec. We dwójkę plus dwoje dzieci to samemu ciężko. Woda podłączona tylko instalacja z rurek do poprawy ze spawaniem. I cała reszta przed nami. Mojemu skończył się urlop to może za dwa tygodnie jak dobrze pójdzie. Remont wychodzi mi dla tego bokami , bo nie dość że brak łazienki to warunki spartańskie. Automat musiałam na pole wystawić żeby pranie wyprać. W ogóle wszędzie panuje rozpiździel . Trudno mi się wyrobić. Remont , gotowanie , sprzątanie i oczywiście pociechy. Do tego same wypadki nas dręczą. Pierwsze mój M naświetlił oczy spawarką (masakra) nie wiem co czuł ale wyglądał jak by tydzień pił. Do tego jeszcze sparzył rękę maszynką 300 stopni. Potem w któryś dzień syn nie zamknął drzwi i mała spadła ze schodów prawie z połowy , dla mnie masakra co przeżyłam. Nic się jej nie stało. Ale popołudniu w ten sam dzień wyszła na stołeczek i spadła na grzejnik ja w tym szoku to wpadłam w taki popłoch ze darłam się o pogotowie że mała nie oddycha. A ona chyba wystraszyła się mojej paniki. Na szczęście wszystko ok. Ale strachu najadłam się wiele. Potem jeszcze raz osa ją pogryzła. Na koniec w sobotę chcieliśmy domierzyć umywalkę (dostaliśmy za darmo) i spadła i się rozbiła. To sobota była taka że już oboje ryczeliśmy , przeklinaliśmy cały remont i wszystkiego mieliśmy dość. Wczoraj trochu odpoczęliśmy to może udało się nam podładować akumulatory. Najgorsze że jesteśmy zdani tylko na siebie. Ten plus , ze siostra wpada i chociaż na chwilę zajmie się maluchami. Syn znudzony na maksa , już gada sam ze sobą , twierdzi że rozmawia ż chmurami , drzewami.. Koszty masakra!!! A to tylko łazienka jeszcze mała i na kosztach tniemy jak się tylko da. Tak więc wszystko mi bokami wychodzi. Podczytuje Was i przepraszam ,ze nie odpisuje ale moje napięcie sięga zenitu. Jeszcze teraz jestem przed @ to już w ogóle jak szerszeń jestem ;( Mieliśmy jeszcze roczek małej robić w sobotę , a tu się nie dało. Musimy przesunąć na tą sobotę ale czy znowu się wyrobie To tyle moich wypocin. Pozdrawiam Was gorąco i trzymajcie się ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kcohane :) I koniec wakacji tuż tuż... Wyjazd udany, odpoczęliśmy, popływaliśmy - dzieciaczki szczęsliwe- my też :D Nuśka musicie przetrwać ten remont, już bliżej niż dalej - czasem tak jest że niebo wali się na głowę :( Evika - dobre z tym całowaniem- najlepiej się nie przejmować tylko uśmiechnąć - Norbert też "szalał" na basenie- dostał od Wegierki okulary do pływania bo bardzo mu się podobały:) Czasem wstyd ale w końcu to dzieciaczki i dopóki nie robią sobie ani nikomu innego krzywdy niech szaleją :P Kiki- odpoczywaj :) cudny widok takie maleństwo na usg:D kropka :) July :) Pola już spakowana na wakację ? Maam kiedy wizyta u lekarza ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evika- obserwuj to miejsce po kleszczu - nie ma żartów - co za ....wrrrr z tej lekarki. A koncert Dżemu hmmm też lubię ale ... to już nie ten wokalista :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochane:D Witam juz z domciu :D poczytam Was teraz i po tem odpiszę bo muszę się troche ogarnoć :) EVIKA- dzieki za wpuszczenie do NK bo chyba TY mi drzwi otworzyłaś 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane:) Iza- wszystkiego najlepszego w urodzinki:)🌻👄 spoznione ale prawdziwe:) Fajnie ze wyjazd na Węgry się udał. Człowiek musi podładowac baterie raz na jakis czas:) nuśka- ale utrapienie macie z tym remontem,normalnie szok,mam nadzieje ze dzis juz dzien będzie lepszy. Głowa do góry,wiem,łatwo powiedziec ale im więcej w sercu optymizmu tym można łatwiej przetrwac ciężkie chwile. Evika- ekstra weekend mieliście:):) Bartuś przekochany:) ale wam sie udał.Czasem myslę,że on przez to co przeszedł,czego doświadczyl przez swą chorobę jest takim cudownym,cieszącym się każdą chwilą życia małym człowieczkiem:).Moja babcia ma 82 lata ale w przeciwienstwie do twojej moja to zgorzkniała,wredota;( czasem i tak bywa;) mAAm- czytaj czytaj i pisz pisz:)brakuje mi ciebie:) kikiki- zazdroszę ci tych nudności;) super ze dziewczynka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evika- lekarka miała racje ze kazała tylko obserwowac. U tak małych dzieci choroba rozwija sie bardzo rzadko,a antybiotyk daje sie wtedy gdy wystąpią objawy- rumien wędrujący.Wtedy leczenie antybiotykiem -chyba 4 tygodnie( nie jestem pewna czy te 4 u dzieci bo u dorosłego tak) Ja z włosów małego tez usunęłam kleszcza,nic sie nie dzialo.:) U nas w nocy przeszła nawałnica,pod oknem mam powalone z korzeniami drzewa,nie mamy prądu,czekamy na żarcie z restauracji z dowozem;) bo nawet kuchenke mamy na prąd:) nic nie zrobię,jestem uziemiona na calej lini i niedługo padnie mi laptop;) Do wyjazdu mamy 8 dni. @ wypada mi w dzien wylotu wiec modlę sie by dostac troche wczesniej lub nie dostac wcale. Na razie to codziennie czuję podbrzusze,od owulki nie było dnia by mnie brzuch nie bolał,a wieczorami mega wzdęcia:( Buziaki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obdzwoniłam dzisiaj pół świata w związku z tym kleszczem, który ugryzł Bartusia. Już wszystko wiem. Rumień po ugryzieniu kleszcza występuje tylko u 25% chorych na boreliozę. Można być chorym na boreliozę i nawet o tym nie wiedzieć. U nas Ci lekarze to wcale są z 30 lat do tyłu , ta lekarka na pogotowiu mówiła, że tylko i wyłącznie jak wystąpi rumień to jest groźne, a to wcale nie prawda. I na dodatek potraktowała nas bardzo niemiło. Można wysłać kleszcza do badania, ale to jest bardzo drogie ponad 500 zł (tj. kilka badań na różne choroby). Nawet jak wyjdzie, że kleszcz był chory, to wcale nie musiał zarazić Bartusia. Lekarka w Białymstoku do której dzwoniłam kazała przyjść nam po 5 - 6 tygodniach i zrobić badanie krwi dla Bartka w kierunku boreliozy. To się nazywa badanie Western Blot IgM i IgG w kierunku boreliozy. I podobno nawet jak ten rumień nie wystąpi to trzeba zrobić to badanie, bo borelioza może być ukrytą chorobą, atakować mózg, stawy itp. Leczenie boreliozy - 21 lub 28 dni na antybiotyku. We wczesnym stadium choroba jest uleczalna. Gdy jest już przewlekła (około roku po ukąszeniu kleszcza) atakuje stawy, kości, węzły chłonne itp. Pola dziękuję, mam nadzieję że nic nie będzie, jednak i tak zrobimy te badania. Wiesz ja też czasami gdy patrzę na BArtusia to mam łzy w oczach. On jest taki pocieszny, taki wesoły, taki radosny, cieszy go wszystko, jest zawsze uśmiechnięty, do wszystkich taki przyjazny, do wszystkich się uśmiecha, lgnie do ludzi, każdego by tylko przytulał i całował:) Czasem myślę, że po tym co przeszedł to on jak nikt inny potrafi cieszyć się życiem. I cieszy się każdą chwilą:) Pola - współczuję tej nawałnicy, szok:( I oby jak najprędzej dali wam już ten prąd:) mAAm - miałaś odpisać i co? I my dalej czekamy.... :( Jak urlopik? No i oczywiście że to ja Cię chętnie wpuściłam do Nk:) Iza - super, że weekend się udał:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jeszcze raz dziękuje za życzenia :) Pola my też trzymamy kciuki żeby @ nie przylazła Evika zrób koniecznie badanie Bartusiowi. Ja wybiera się z Norbertem na szczepienie :( Ale jestem zmęczona - posżłabym chętnie pospać a jeszcze siedzę dzisiaj dłużej bo zabieram Paulinkę po drodzę z obozu tanecznego-dzisiaj zaczęła a nie chcieliśmy jej zostawiać na noc i ją wożę... moze w przyszłym roku na razie to jeszcze taki maluch :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki wybaczcie ale nie mam czasu pisac :( dajcie mi jeszcze jeden dzień :( Własnie wróciłam z psina od weterynarza bo dzisiaj rono ugryzła ja meszka na spacerku i ma na całym ciele pokrzywke bomble wielkości 2,5-3cm dostała zastrzyk bo okazało się że ma alergie na meszki i komary :( teraz spi ale tak mi jej żal :( dzięki bogu nie drapie się ale ma spuchnięte bomble na wet pod oczami :( teraz synek z nia zostanie a ja pendem do sklepu bo trzeba cos na obiadek ugotować może dzisiaj pomidorowa , mielone, ziemniaczki, i sałata ze smietana bo koncepcji brak ;) co do @ to wczoraj sie skończyła więc pewnie podziałam troszeczkę ,ale szczeze wam powiem że już mi sie nie chce na wet ...oki uciekam do sklepu bo mi dziecie głodem padnie hihihi:D klikne wieczorkiem 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry:) Ja już siedzę w pracy,parzę kawkę,zapraszam:) Za oknem mam budowę i robotnicy puszczają głośno jakies bliskowschodnie czy tuzezyjskie miauki...;) Evika- masz racje,pytałam kolezanke z zakaznych jak to jest z tą boreliozą.Rumien moze nie wystąpic,a objawy początkowe są tak niecharakterystyczne i mogą byc trudne do wychwycenia bo mogą przypominac grypę ,u małego dziecka można je przegapic.. więc dobrzee robisz ze idziesz na IgM i I IgG. Lepiej dmuchac na zimne i w razie czego zdławic chorobę w zarodku. A jak Bartuś się czuje? nie gorączkuje? a ta plamka jak wygląda dzis? U mnie jak zawsze w 2 fazie,duże bolące cycki,gorąco,apetyt po byku,czyli jak co miesiąc. Blagam by nie dostac @ na wyjazd:( 30dc przypada w środe, to masakra,moje @@ są przez 1 dzien tak obfite ze nie ma mowy o tamponach...Błagam o poniedziałek albo za rok..:P:O mAAm-jak psina dzis?? mAAm ja bym cie tez chetnie do nk wpusciła,po prostu tam ostatnio nie bywam,należy mi się lańsko;):) jak nic!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pola witaj kochana:) Dziękuję Ci, że podpytałaś koleżankę. Tak, pójdziemy na badanie krwi, tak małe dziecko samo nie powie co go boli, a będziemy mieli pewność. Stad po kleszczu jest cały czas taki sam jak po ugryzieniu komara, ani się nie zmniejsza ani nie zwiększa. Bartuś zachowuje się tak jak zawsze, czyli biega ile tylko ma sił, szaleje, śmieje się bez przerwy i jest radosny. Wczoraj nauczył się powtarzać zdanie "nie dam rady", co w jego ustach brzmi "nie da ady". Tak mu się to spodobało, że tylko chodzi po mieszkaniu i specjalnie bierze rzeczy, których nie może zdjąć lub położyć na miejsce i patrzy nam w oczy i bez przerwy powtarza "nie da ady". Bartuś tak ślicznie to powtarza i przy tym tak słodziutko spogląda w oczka, no mówię Wam, można go zamiłować jest taki słodki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane lecimy znów z psinka do weta bo jeszcze wiecej jej wywyaliło :( odezwę się po tem bo własnie wychodzimy z merzem 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Pola...oby za rok :) Evika - jak czytam co Bartuś wybrawia sama do siebie się uśmiecham- widok takich maluszków bezcenny :P Maam - biedna psina pewnie ją to boli :( Paulinka przezadowolona z obozu- wprawdzie duzo treningów ale w sobotę pokaz :) Norbert łobuzuję na całego, a jak widzi ogórka kiszonego to krzyczy dopóki nie dostanię chociaż kawałeczka- cały tatuś - parówki i ogórki :P wiem że to nie za zdrowę - ale kawałeczek musi dostać :D Nuska - dzisiaj lepszy dzień ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rano były jakies zawirowania na kafe ale widzę że wszystko ok:) Evika:) buziaki dla misiaczka:)👄 Iza- dobrze ze mała super sie bawi:) daleko po nią jezdzicie? może sama wam zaproponuje ze chce zostac na noc;) Pytałas o ogród,sorki zapomniałam.. Konepcji ,co,gdzie ,jakie kwiaty czy drzewa jeszcze nie mam, generalnie na razie grube rzeczy są organizowane, domek gospodarczy na rupiecie,altanka grilowa, boisko do plażówki. Rośliny będę planowac na wiosnę.Puki co naciskają nas juz na decyzje kafelkowe,panelowe,klinkierowe itd wiec jest czym sie zajmowac;)Trzeba pomału zamawiac bo 6 tyg na dostawe trzeba liczyc. Będzie na pewno ogródek warzywny bo chcę marchwkę,pietruszke,sałate,rzodkiewki,koperek i inne rzeczy plus zioła miec własne. Oczywiscie troche krzewów z malinkami bo mały uwielbia malinki ,chce tez miec papierówki i śliwki- tak ze jak na razie ogród planuje Bartek;) mAAm- jak z psinką? mam nadzieje ze po lekach lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie Pola żadnej :( A myślałam żeby teraz posadzić ozdobne krzewy ... tylko jakie i gdzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie:) Iza ,ja sie jeszcze nie wgłębiałam w temat ale poczytaj w necie ,na pewno są jakies porady co gdzie można sadzic.Niektóre pewnie wymagają słonca,inne więcej cienia.. Ja myslę o krzewach które co rok pięknie by kwitły bez większego wysiłku z mojej strony;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pola ja tez takie chcę :D Kropka jak dieta ? i co słychać u Twoich chłopaków ? Maam jak psina ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane i okaząło sie ż emoja psina ma alergie na pyłki jutro wkleje wam z 2 foteczkito zobaczycie jak abidula jest zsypana :( na moje szczęście weterynarz jest najlepszą mdermatolorzką w całej polsce i do tego ....ta dam.....moją panią nauczycielka angielskiego z podzstawówki :D była tylko 6 miesięcy ale usadziła całąszkołę kazdy miał pracę na wakacje i mus przetłumaczenia 1000 zdań :O na lekcje przychodziła z Yorkiem w rózowych getrach :p przez nia znienawidziałam angielski a zawsze miałam mocna 4 więc troche było smiechu oczywiscie nie powiedziłam jej tego :) psina nadal spuchnięta jak jedna wielka purchawa ale teraz śpi i nie drapie się więc mam nadzieję że bedzie lepiej bo jestem troche umeczona już pilnowaniem jej non stop jeszcze od 12 .00 do 20.oo miałam Kacpra kolegę więc nie miałam jak sie do kompa dostać:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×