Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

desiree83

Pewnie to znacie, ale... Pamiętacie?? Tacy byliśmy

Polecane posty

desiree83 (desiree83@op.pl) A pamiętacie takie napoje ze słomką w woreczkach?? NO JAK MOŻNA TEGO NIE PAMIĘTAC. TOŻ TO CHYBA KAŻDY PIŁ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja czasem zamiast oranżadki żarłam Vibovit :) Też w saszetkach był, cytrynowy albo pomarańczowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio,podczas jazdy na rowerze złapał mnie deszcz,najpierw omijałem kałuże, a potem poszedłem na żywioł;) i każda była moja:) wróciłem do domu mokrzusieńki, ale ostatni raz tak się powydurniałem z 20 lat temu;) wrażenie niewiarygodne, polecam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętam te rzeczy ale jak byłam mala..mała. Bo jako nastolatka i wcześniej.. już tego nie było. pojawiły się komórki itp.. a pamięta ktoś gumę babalu?:D albo lody kredki, czy kaktusy? To było to:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja smarowałam kamienie blotem i podawalam to lalkom do jedzenia-jako kanapki i mialam ciezarowke na sznurku- to bylo cos:) i jezdzilam rowerem po lodzie-to bylo niezbyt madre,ale jak zabawa to zabawa:) raz nawet jezdzilismy rowerem po dnie jeziora,do calkowitego zanurzenia:P ech to byly czasy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja robiłam 'cement' i 'makaron' :D ale to kropla w morzu. najlepsze były wakacje na wsi u dziadka! Zbieranie siana, ja zawsze siedziałam na wózku pelnym siana i je ugniatałam:D wprost to uwielbiałam:D:D robienie pułapek na pewnego pana:classic_cool: mieliśmy i nadal tam jest taka pakamerka na która sie wchodzi po drabinie w stodole i tam było siano i zawsze tam siedzieliśmy😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
desiree83 - świetny filmik... aż się rozmarzyłam... te cale godziny na podwórku spędzone na grze w gumę i podarte spodni, poobcierane kolana od przechodzenia przez płot, żeby w ping-ponga po 20 w gródku jordanowskim zagrać... ech....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My bawiliśmy się w berka, w klasy, w chowanego... Mieliśmy jeszcze taką grę, którą nazywaliśmy maus i w której chodziło głównie o przepychanie się nawzajem :) Ile to rozbitych łokci i kolan spowodowało... Graliśmy w klasy, w państwa czy coś takiego, no i oczywiście w gumę :) Wszyscy razem, kto tylko się pojawił :) Czasem się kłóciliśmy, wyzwiska leciały, \"dupek\" to była wielka obraza :) Bawiliśmy się w policję rowerową, w szkołę, sklep, pocztę, bibliotekę :) Lalki itp też były :) Kolację jadło się na dworze, czyli kanapka w garść i dalsza zabawa. A raz w tygodniu wieczorem wszyscy się rozbiegali na \"Słoneczny Patrol\" :) I ogólnie rzecz biorąc mieliśmy wszystko w dupie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuu
i vibovit uuuuuuuuuu uwielbiałam i uwielbiam a teraz są różne smaki, wiecie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×