Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość HELP ME

Syndrom opuszczonego gniazda

Polecane posty

Gość HELP ME

Od 2 miesięcy jestem mężatką, mąż pochodzi z tej samej miejscowowości co ja, mieszkał zaledwie 2 ullice dalej. Teściowa nigdy nie stwarzała problemów, tak sie złożyło,iż w tym samym czasie mąż i szwagier wyprowadzili się od mamy. Teściowa nigdy nie była bardzo zżyta z mężem, żyli bo żyli, ale synusie to coś innego. Popadła w jakąś cholerną depresję, byłam z nią u psychiatry i nazwał to "syndromem opuszczonego gniazda" od tygdnia teściowa dwa trzy razy dzienie jest u nas, bo jak twierdzi w domu nie moze siedzieć bo sie dusi, niestety obecnie śpimy u męża rodziców bo u nas trwa remont i nie mamy gdzie spać. Więć widzimy sie rano w południe i wieczorem. Nic nie mówię ze wzgledu na męża,ale ja sama chyba będę potrzebowała specjalisty. Co ja mam zrobić? Juz nie mogę patrzeć na teściową,a lekarz powiedział ze leki zaczną działać po 3 tyg. HELP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ci powiem tak...
musisz pomoc jej znalezc jakies zajecie ale najpierw musi uswiadomic sobie, ze chowala dzieci nie tylko dla siebie, ale i dla swiata nie wiem jak to zrobic delikatnie 🌻 na pocieszenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HELP ME
Dzięki, ona od 2 lat jest na emeryturze, z natury jest człowiekiem bezradnym, czasme cieżko kapującym. Może kupic jej jakieś zwierze? Może psa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I warto
Jedyne: jak najszybciej wyprowadzić się do własnego mieszkania i ustalić WŁASNE zasady przyjmowania w nim gości. A teściowej jak najszybciej uzmysłowić, że tylko w takim charakterze może tam występować. Bo inaczej zacznie ci układać po swojemu rzeczy w szafach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ci powiem tak...
ustalanie zasad to dobra rzecz, kiedy wypracowuje sie powoli :) psa? kota? nie wiem co lubi moze miala jakies zainteresowania - no nie wiem, dzierganie na drutach, haft itp. rzeczy... w sumie - myslac troche egoistycznie - taka babcia bedzie nieoceniona, kiedy pojawi sie dziecko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ona musi mieć kontakt
z ludźmi! pies pomoże pod warunkiem, że teściowa lubi zwierzęta i będzie go z przyjemnością wyprowadzała.... ja miałam podobnie z mamą, tato zmarł, ja jedynaczka założyłam rodzine i wyprowadziłam się daleko..... mama mi "umierała" 2x dziennie przez telefon, wymyślała sobie jakieś chore problemy- w stylu, że sąsiadka jej nienawidzi, bo się krzywo popatrzyła itp, ciągle narzekała na wszystko, wymyslała sobie choroby.... ja sama nie mam lekkiego zycia, więc to mnie jeszcze dobijało dodatkowo.... po pierwsze kupiliśmy mieszkanie bliżej nas i pozostałaj części rodziny... po drugie załatwilismy jej mały ogródek koło tego mieszkania po trzecie kupilismy jej pasa po czwarte, wymyslamy jej co jakiś czas jakieś zajęcia w stylu, zeby nam zrobiła prawdziwego soku malinowego, albo domową wódkę miodową- tak, żeby czuła się potrzebna, ale nie przemęczała po piate, troszkę "pomogliśmy" jej w nawiązaniu kontaktów- a to do tej pani wysłaliśmy ja po jajka wiejskie- ze niby nie możemy odebrać itp- mama załapała kontakt z kilkoma miłymi starszymi paniami i tak od roku jest znacznie lepiej- mama ma kontakt z rodziną, zaprzyjaźniłą się z kilkoma babkami, chetnie gada podczas spacerów z innymi właścicielami piesków, uprawia kwiatki w przydomowym ogródku (pogada sobie przy okazji z sąsiadkami) i czasem nam jeszcze w czymś pomorze ;)- generalnie ma zajęcie i nie czuje się samotna, mimo, że my mieszkamy dość daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Help ne
Dzięki za rady Teściowa bardzo lubi zwierzęta, chcemy jej kupić jakiegoś pieska do domu,żeby jak bedzie sama miała do kogo buzię otworzyć. Teść pracuje zawsze do późna,a ona sama. Przez pierwszy miesiąc była moze raz. Teraz nie interesuje ją nic, tak jak była bardzo pedantyczna, lubiła mieć wysprzątane tak teraz jej sie nie cche. Dosłonie ucieka z domu, staramy sie jej zorganizować czas. Nie ma apetytu, od lekarza dostała leki itp. Mój mąż jest bardzo związany z mamą z kolei jego brat ma wszystko dupsku, dla niego liczy się tylko jego dziewczyna, patrzy gdzie się dobrze zabawić i wypić. Teraz jest na Ukrainie i nie daje znaku zycia,a mółby chociaż sms'a jej napisać, przyjedzie z ego flądrą w weekend i siedzi z nią w pokoju i wiadomo co robi a mamaspada na dalszy plan. Ja sie staram ja zrozumieć, bo wiem ze każdego może to spotkać ale to jest męczące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ona musi mieć kontakt
ona ma teraz cięzki okres, bo wszystko na raz i emerytura i dzieci się powyprowadzały- to było jej zycie praca/dzieci- a teraz ni z nie zostało z tego, a starszy człowiek trudniej się adaptuje do sytuacji.... dajcie jej trochę czasu, ale nie pozwólcie wejśc sobie na głowę bo to nie rozwiąże problemu! tesciowa musi po prostu znaleźc sobie nowy cel w życiu i tyle- tak kolej rzeczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Help me
Tylko że my nie wiemy na co by ja nakierować, ona poprostu nie ma na nic ochoty. A uciekanie z domu to nie jest rowiązanie, ona cały dzień jest poza domem. A ja też mam swoje życie i nie mogę cały czas siedzieć koło niej i wymyślać nowe tematy tylko zeby ja trochę zająć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×