a ja uważam 0 Napisano Marzec 16, 2009 hubabuba37 piszesz zupełnie inaczej niż na początku, a może to tylko moje wrażenie? piszesz dużo bardziej spokojnie i racjonalnie, myślę, że sama powoli nabierasz dystansu do całej sytuacji, jak to zwykle z czasem bywa... myślę, że Ala Makota ma rację - nic na siłę doskonale Cię rozumiem, że chciałabyś ułatwić swojemu synkowi wejście w tamtą rodzinę i nie widzę (tak jak na początku) próby kierowania wszystkim, teraz widzę zwykłą matczyną troskę, popartą latami życia u boku kogoś, kto ma to wszystko daleko - czyli Twojego exa są niestety tacy faceci, którym się wydaje, że \"wszystko się jakoś ułoży\" i najgorsze jest to, że faktycznie im się \"układa\"...tyle, że tak naprawdę to wszyscy dookoła za nich jakoś to \"układają\" a oni nadal myślą, że robi się \"samo\" i jeszcze dumnie potrafią na koniec oświadczyć: \"a widzisz? mówiłem ci, że jakoś to będzie!\" :o może wtedy trafić szlag... czasami nawet i bez rozwodu (zresztą u Ciebie chyba też było podobnie, sądząc po tym jak opisujesz priorytety byłego męża) matka organizuje czas, który dzieci spędzają z ojcem, bo on biedny mając te parę godzin w tygodniu, które może im poświęcić, kompletnie nie wie od czego zacząć i co z nimi robić... no więc dostaje instrukcje, kolorowanki, książeczki, bilet na ulubiony film i potem też uważa, że sobie świetnie poradził...no ale dla większości matek to nie ma znaczenia przecież, może organizować czas, bo chodzi przecież nie o to by pokazać mężowi, że jest do bani i że nie potrafi się dzieckiem zająć, tylko, o to żeby dziecko się dobrze bawiło i spedziło miło czas ze swoim tatą... ja też widzę taką potrzebe u Ciebie i doskonale rozumiem, ale chyba pewnych sytuacji nie przeskoczysz i nawet jak będziesz się bardzo starała, to ja widzę małe szanse na normalne ułożenie tych siostrzano-braterskich stosunków niestety, to wszystko zależy do rodziców, nie od tego jak się \"partnerki\" ojca dogadają, ale od niego samego, a tutaj on sam nie ma pomysłu na życie, wszystko się samo dzieje, on w środku tego całego zamieszania czeka potulnie aż wszystko się \"jakoś ułoży\" ja tak to widzę przynajmniej... postaraj się nie skupiać zbyt wiele uwagi na życiu Twojego exa i nie przenosić centrum życia rodzinnego swojego dziecka do jego domu - ok, tam jest jego tata i \"siostra\", ale dom Twojego synka jest jednak TU z TOBĄ i tutaj niech się jego życie rodzinne toczy jeśli sama będziesz zbyt wiele uwagi i energii traciła na organizowanie tamtych układów (albo na myślenie o tym) przeniesiesz całą uwagę na tamtą rodzinę i sprawisz, że dziecko będzie czuło się jeszcze bardziej zagubione, jeśli tatusiowi się pewnego dnia coś \"odwidzi\" niech dziecko ma pewną pozycję u WAS w domu, razem z Tobą, niech czuje, że to jest jego rodzina, bez względu na to jaką rolę pełni w jego życiu tata czy reszta rodziny nie umniejszam roli ojca w życiu dziecka, przeciwnie, ale ojcem też trzeba umieć byc, bo inaczej wchodząc i wycofując się z życia dziecka robi mu sie jeszcze większe \"kuku\" niż gdyby zniknęło się z tego życia na dobre Twój ex nie wie czy chce uczestniczyć, czy nie chce, nie wie jak się ma do tego zabrać i chyba nie spędza mu to snu z powiek - ale dziecko nie musi tego razem z nim przeżywać, prawda? niech nauczy się traktować ojca jako kogoś \"dochodzącego\" w jego życiu, kogoś, kogo można odwiedzić, pobawić się czasem, przy okazji też z siostrą, jako pewną część życia, nie jego centrum im mniej oczekiwań bedzie miało dziecko do ojca tym mniej się rozczaruje a im większe oparcie będzie miało w Tobie, im silniejszą pozycję w Waszym domu (myślenie: to jest mój dom, tu jest moja rodzina) - tym łatwiej będzie mu się po kolejnym rozczarowaniu pozbierać to WY (Ty i syn) bądźcie drużyną teraz, reszta niech będzie tylko dodatkiem do WAS niech ONI się starają wszystko ułożyć, bo Twój syn zasługuje na to, żeby o niego dbać i zabiegać i ON musi o tym wiedzieć bo jeśli coś nie wyjdzie i kontakty ustaną albo będą wyglądały tak jak teraz, to ON musi być na tyle pewien swojej pozycji w rodzinie, żeby wiedzieć, że to nie jego wina, że on jest wspaniały i wartościowy, nawet jeśli jego ojciec tego nie widzi pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bajka137 Napisano Marzec 25, 2009 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bajka137 Napisano Marzec 25, 2009 a ja wam powiem swoją historyjkę mamy z moim exiem 2 dzieci dorosłych już (22 i 19)ok pół roku temu urodził im się brat ze związku mojego exa z powodem naszego rozstania powiem tylko tyle że starsza córka podeszła do tej sprawy bardzo racjonalnie tzn.stwierdziła że co prawda to jej młodszy brat ale jakież mają być miedzy nimi układy różnica wieku spora praktycznie zero kontaktu(ex jest za granicą)a jej stosunki z tatą nijak na tym nie ucierpią natomiast nieco młodszy syn miał z nowym dzieckiem problem był zawsze "cycem"taty i mimo że wie że tata go również bardzo kocha dba o jego potrzeby to było ciężko właściwie na żywo"jeszcze się nie spotkali i nie wiem jak to dalej się rozegra to chyba ma żal do małego że odebrał mu część ojca tłumaczyłam mu że to jest jego brat który będzie miał tylko ich za rodzeństwo (raczej ex już nie planuje następnych potomków)oni we dwoje zawsze mieli siebie teraz po prostu jest ich 3 wiele zależy tylko od tego jak mały zostanie wychowany jeśli nexowa wpoi mu nienawiść do nich to nici z moich starań życie pokaże na razie syn się pogodził z rolą starszego brata Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość stop_przyrodnim Napisano Kwiecień 10, 2009 wY MACIE PROBLEMY.... Jakby kupno strzelby było problemem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach