Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Antoinette

Dlaczego dzieci się nie uczą????

Polecane posty

To jest po prostu tragiczne, że teraz mam o wiele więcej korepetycji niż w czasie roku szkolnego, bo dzieciaki mają zaraz poprawki!! Masakra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja... ja...
dobre pytanie... czekam z nicierpliwoscia na madra odpowiedz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo siedza przed kompem dnie i
noce, bo rodzice całymi dniami gonia za kasą i dzieci wychowuje podwórko lub rówiesnicy,bo wolą DVD,zamiast książki itp itd :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki zwykły facetttttttt
bo rodzice nie poświęcają im wystarczająco dużo czasu - smutne, ale prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpowiedź nie może byc mądra. Ponieważ, tak było jest i będzie. :classic_cool: A takie pytania zadawano juz przed I wojna swiatową. Czemu ? Stopień lenistwa nie zmienia się od pokoleń. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo rodzice maja gdzies mądre
wychowanie, nie ucza dzieci samodzielnosci, koncentracji - to sie wyrabia od małego. Moje przezyly bez korkow i dostaly sie na bdb uczelnie - a w czym umialam , pomogłam im sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja... ja...
hola! jak mam poswiecac dziecku czas skoro pracuje? mam sie zwolnic i zyc powietrzem? w dodatku wychowuje dziecko solo... i wcale nie gonie za kasa- sredni poziom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za dobrze mają i im sie w dupach poprzewracało! maja wszystko co chcą, czas tracą na tv internet szlajanie sie i głupoty! rodzice za wszystko płacą! motywacje do nauki maja głownie dzieciaki z biedniejszych rodzin, ale to nie reguła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie moim zdaniem teraz się uważa, że po co wkuwac cały rok jak można mieć korepetycje na TYDZIEń przed poprawką. Dzisiaj do mnie dzwoni dziewczynka z 3 gim. i mówi, że we wtorek ma poprawkę i czy mogłaby przychodzić do poniedziałku na dwie godziny codziennie... Jak to mówią dzieciaki żal.pl ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomysłowiec
Trzeba dzieciaki odciąć od rozrywek, od kasy, zabronić im siedzenia przy komputerze i imprez. Po miesiącu prawdopodobnie zaczną się uczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomysłowiec
Jesteś nauczycielką? Ja chciałem być nauczycielem, ale nie studiuję żadnej szkolnej dziedziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomysłowiec
Kar cielesnych lepiej nie używać. Z resztą odcięcie od rozrywek bywa bardziej skuteczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppp23
bo nie lubia sie uczyc-a Ty jak bylas dzieckiem lubilas sie uczuc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppp23
no to bylas widocznie kujonka tak zwana. ale wiekszosc dzieci woli robic tysiace innych rzeczy niz sie uczyc, uczeniie sie jest nudne a gadanie rodzicow ze to im potrzebne itd itd nie dociera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naszła mnie taka refleksja. Uczę się jeszcze w liceum, ostatni rok. Chodzi mi po głowie pewna scena z lekcji historii, ale takie sytuację powtarzają się niezwykle często. Jakieś 10 minut przed dzwonkiem, nauczyciel kończy już jeden temat, chce zacząć drugi. Dzieciaki gdy tylko usłyszały zdanie \'zapiszcie nowy temat\' zaczęły się oburzać, że nie, że koniec lekcji już, że nie warto, bo zaraz dzwonek. Nauczyciel wręcz musiał prosić uczniów by pozwolili mu poprowadzić lekcję. Próba nieudana, darował sobie, zaczął zbierać swoje zabawki i tak do dzwonka. Sytuacja normalna, codzienna. Ale straszna. Komu powinno bardziej zależeć? Uczniom czy nauczycielowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppp23
Antoinette-z calym szacunkiem ale czego mam niby nie pojac? Wbij sobie to do glowy , ze to co Ty tak z pasja chciala bys wpoic swoim uczniom dla nich to nuda , kazdy ma tam swoje jakies zainteresowania i nie koniecznie musza dotyczyc one twojej dziedziny. Winisz dzieci za to ze ucza sie po to aby uzyskac tylko zaliczenie przedmiotu-win za to tak skostruowany system naszej edukacji ktory uczy jedynie wkuwania sciagania i masy niepotrzenych rzeczy , zamiast myslenia. Szkola jest dla wszystkich nie tylko dla jednostek ktore maja ped do wiedzy i siedza tylko w ksiazkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z jednej strony zgadzam się - system nie jest najlepszy. Ale czy ktoś znalazł kiedyś złoty środek? Jak byłam młodsza też nie zawsze chciałam się wszystkiego uczyć (ba, nawet teraz nie chcę), ale to jest dziecięca głupota. Nie zmuszając młodzieży do nauki robi się jej krzywdę. Po marudzą a na stare lata będą wdzięczni. Co nie znaczy, że uczę się na siłę matematyki i fizyki, jeśli czuję się kompletną dupą w tym kierunku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie można systemu o wszystko obwiniać. Ja nie mówię, że dzieci mają kochać mój przedmiot, zresztą nie chodzi mi przeciez tylko o ten jeden, ale o nauczanie jako całość. Dla mnie w ogóle nie do pojęcia jest fakt, że ktos może nie lubić się uczyć (nie mylić z wkuwaniem). Oczywiście nikt nie musi lubić wszystkich przedmiotów, to naturalne, ale straszne jest to, że dzisiejsze bachory w ogóle nie chcą poznawac żadnych nowych faktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppp23
ale zrozum to ze mozna nie lubic sie uczyc wiekszosc ludzi nie lubi sie uczyc a ty jedna sie nagle urwalas z choinki , moze masz takie hobby ze wiecznie bedziesz poglebiac swoja wiedze. Ksiazkowa. Czlowiek uczy sie przez cale zycie niejednokrotnie nauka jaka mu dalo zycie , doswiadczenie jest cenniejsze niz te rozne fakultety itp. nie kazdy musi znac jezyki , nie kazdy musi lubic sie uczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już jestem w takim wieku, gdy po prostu wstyd mi, gdy nie znam jakiejś ksiażki, faktów z lektury (i nie tylko), ważnych dat historycznych, postaci. po prostu - wstyd. fakt faktem niestety, że większość mojej wiedzy wyniosłam z poza szkoły, z książek innych niż lektury itp. przypuśćmy - moja standardowa lekcja polskiego. Przerobiliśmy w 2 klasie - Renesans, Barok, Oświecenie, Romantyzm, Pozytywizm i Młodą Polskę. Na jednego poetę poświęcaliśmy średnio 1-2 lekcję, omijajac 'super wielkich typu np. Mickiewicz". Nie pamiętam praktycznie nic. Kojarzę, że coś było, że ten autor, że ten tytuł. Nie mówię, że w ciągu roku wkuwałam, ale na j. polskim uważam, lekcje z dyrektorką - bardzo wymagajacą, trzeba było się przykładać. Ale... na dzień dzisiejszy niewiele pamiętam. A na maturze? Trzeba podpasować się pod klucz. dosłownie napisać to, o co prosi egzaminatow, słowo w słowo, słowo w słowo. poezję chyba każdy powinien przeżywać na swój sposób, a nie dążyć do jedności z jakimiś powtarzalnymi formułkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppp23
Jadlodajnia- a kto Ci powiedzial ze musisz znac te wszystkie ksiazki? Wiesz ile ludzi ich nie zna , nie sposob tego wszystkiego spamietac jesli literatura cie nie pochlania bez reszty. poza tym kazdy ma swoje gusta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ppp23 - może w twoim otoczeniu ludzie nie lubią się uczyć. Współczuję. jadłodajnia - kiedy mówię o uczeniu się, mam na myśli głównie naukę szkolną, ale też taką "pozalekcyjną". Wiadomo, że nie każdego musi pasjonować, dajmy na to "barok", ale pewne rzeczy w pewnym wieku (tak jak powiedziałaś) po prostu wypada wiedzieć. Szkoła powinna rozwijać w uczniach chęć do sięgania do innych źródeł i z moich doswiadczeń wynika, że przynajmniej próbuje, ale co z tego jeżeli dzieciaki po powrocie do domu wolą oglądam TV albo siedzieć w internecie. Najgorsze jest to, że rodzice na to pozwalają. Niech no tylko ja zrobię sobie dzieci... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppp23
biedne beda twoje dzieci niestety jestes jakas idealistka myslisz nierealnie i aby byc dobrym pedagogiem brak ci zrozumienia tej drugiej strony. moze i bylabys dobrym nauczucielem...z zaborze np sila wmuszalabys wiedze he he mie traktuj mnie tu z gory paniusiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppp23
sorry za bledy-pozno zmeczenie swoje robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppp23
nie traktuj kogos z gory bo taki mlody jak ci sie wydaje nie jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Antoinette - nie mówię, że kafeteria kształci, ale ja bardzo dużo wyniosłam z internetu ;) a co do książek ppp23 - kto mi mówi, że muszę je znać? mhm... wiesz, jednak chciałabym zdać maturę, a zakres materiałów pozostaje nieugięty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×