Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość versaccce

Jak to powiedzieć temu dziecku?

Polecane posty

Gość versaccce
Witajcie! Dzięki za odzew:) Dzis ta mała byla juz u nas o 8ej rano (!!!) ale moj tata powiedzial, że jeszcze spimy i sobie poszla. Później przyszla przed 10, ale mała jeszcze spala wiec tez odeszla z kwitkiem. Zamierzam jej powiedziec, ze jesli chce, to moze nam towarzyszyc na spacerze lub podwórku, ale w domu malutka musi bawic się sama!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
versaccce ----A rozmawiałaś z matka dziewczynki ???? Bo takie dziecko nie do końca zdaje sobie sprawę z tego że jest za wcześnie czy za późno na takie odwiedziny!!!! Ktoś przecież wypuszcza z jej domu to dziecko i chyba wie gdzie idzie. Wiadomo że trzeba się liczyć z tym że matka się na ciebie obrazi ale cóż musisz wybierać co wolisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość versaccce
Nie rozmawialam z matką, bo to niemiła i chamska baba. Taka typowa wiejska plotkara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, a jesli nadejdzie taka chwila, ze jednak pojawi sie w domu, to po jakimś czasie przebywania, np. godzinie, powiedz, ze powinna już isć do domu do mamy, bo ty masz sporo pracy i tyle. CO do tego co ktoś napisał \"a co ci przeszkadza?\" Wybacz, dzien w dzien po kilka godzin ??? Ja rozumiem co któryś dzień, ale nie codziennie i nie w kazdej sytuacji, tak nie moze byc. 9 lat to niby dziecko, ale wiele juz rozumie i mozna jej wytłumaczyc, a problemem \"co to? dziecko ma zrobić \" powinna sie pogłowić jej matka, a nie sąsiadka, która nawet nie jest jakąś jej bliższą znajomą. Jeszcze zrozumiałabym układy sąsiedzko-koleżeńskie i umowę miedzy rodzicami, ze skoro jedna mama jest w domu, to dziecko drugich poprzebywa u nich, ale to za obopólną zgodą. Ale jesli dziecko wybywa z domu na kilka godzin a matka nie reaguje, ze to jest tak często i tak długo, to coś nie tak. Poczęstowac obiadem można sporadycznie, ale kurka nie cały czas, zwłaszcza, ze dziewczyna ma matkę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewrgwerg
Czytam, czytam i stwierdzam że "człowiek jest odpowiedzialny za to co oswoił". Właściwie to odwrotu już nie ma chyba że weźmie się pod uwagę skrzywdzenie tej 9-letniej dziewczynki. A obawiam się że ona bynajmniej nie z nudów tak się zachowuje, tylko z powodu jakichś poważnych problemów emocjonalnych. W przypadku takiego dziecka chodzi o rodzinę i o jego złudzenia że znalazło sobie zastępstwo. Skoro możesz, autorko tematu, znosić obecność tego dziecka w domu, częstować je obiadem, zgadzac się na jego kontakty z własnym dzieckiem... to może przede wszystkim porozmawiaj z nią poważnie o tym co ją dręczy, dlaczego wchodzi w życie innej osoby, co ma od was takiego czego w domu nie dostaje. Może w tej rodzinie dzieje się źle lub do tego stopnia brakuje dopilnowania że dziewczynka potrzebuje... kuratora a rodzice ograniczenia praw rodzicielskich. Nie można ignorować przecież zagrożenia tego dziecka a ono JEST zagrożone, choćby molestowaniem ze strony kolejnego obcego któremu zaufa uciekając od matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość versaccce
Wiecie co, chyba rozwiązalam juz ten problem. Było tak: wyszlam z małą na spacer i od razu przyszla ta dziewczynka. No i towarzyszyla nam przez caly spacer, tj ok. godziny. Wracamy na podwórko i mówię do mojej małej: "To teraz Oleńko zrób cześć z K. bo idziemy do domu". Na co ta dziewczynka: "Czy mogę isc z wami?". Ja: "Nie K., nie możesz caly czas bawic się z Olą, bo ona jest jeszcze malutka i męczą ją takie długie zabawy. Poza tym szybko przyzwyczai sie do ciebie i będę miala z nią pozniej klopot jak pójdziesz. Ale mozesz z nami chodzic na spacer lub po podwórku." I ta mała pożegnała sie z Olą, zrobila cześć, buziaka i poszła! :) Mam nadzieję, że poskutuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak sobie pozwolicie tak macie .Ja rozumiem ze kazdy ma serce i chce pomoc ale wy tez macie zycie ,dzieci i nie jest waszym obowiazkiem opiekowanie sie innymi .Dobrze jej powiedzialas na spacerze ok ale dom to jest dom i chcesz byc tam ze swoja rodzina .Ja mam tylko jedno pytanie czy nie przeszkadza ci ze nie mozesz z dzieckiem isc sama na spacer ?ze ona zawsze sie przykleji?trzeba stanowczo powiedziec gdzie sa granice .ja zyjac w niemczech jeszcze sie nie spotkalam z takim doklejaniem sie dzieci ale w polsce czesto sie z tym spotkalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość versaccce
I nie poskutkowalo!!! Przyszla do nas godzinę po tym jak jej powiedzialam i przyniosla jakąś uzywaną zabawkę dla małej. Siedziala z 40 min, co chwile mowilam jej, ze mała musi bawic sie sama. Az w koncu mówię, że Ola idzie spac. WzielAm ja na ręce i tamta zrobila z nią czesc i poszla. No więc poradzcie jak ja mam powiedziec temu dzieciakowi, zeby nie przychodzil? Wprost? NIE PRZYCHODŹ DO NAS DO DOMU??!! Za 2 godz mąż wraca z pracy. Jak ją znowu zobaczy to się wkur....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pimpek321
a moze wytrzymaj jeszcze ten tydzień, a potem mała pójdzie do szkoły i sie skończy. nudzi jej się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja ja
...słusznie postąpiłaś delikanie dając jej do zrozumienia, że mała powinna bawić się sama. Trudno jednak oczekiwac od 9-cio lertniej dizewczynki, że od razu to zrozumie bo to jeszcze dziecko, które przywiązało się do twojej córki i do zabaw z nią. tej dziewczynce najwyraźniej nudzi się na wakacjach, a z tego co piszesz, jej rodzice, choć nie stanowią rodziny patologicznej, po prostu nie mają ochoty zorganizowac dizecku wolnego czasu. Gdyby tak było - wierz mi - nie pokazywałaby się u was tak często,. Raze konsekwetnie, w delikatny sposób dawać jej do zrozumienia, ze jej wizyty nie powinny być tak czeste. Może spróbuj z nią ustalić godziny i czas przebywania w domu...czy tez, jak już zrobiłaś, ograniczenie spotkań do spacerów. To jest dobry trop. NIe oczekujmy od dziecka, że zachowa sie jak osoba dorosła i zrozumie. Żal mi jest jej. Ona po prostu garnie się do Was. Mysle jednak , ze za tydzień, kiedy zacznie się szkoła i dzień będzie coraz krótszy.nie bedzie już miała tyle czasu, zeby przesiadywać u was. Postępujesz słusznie i tego własnie się trzymaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po co ja wpuscilas? widac ze ty jestes miekka i ona to czuje .musisz byc stanowcza powiedz ze spotkania tak na spacerze ale w domu chcesz byc sama z dzieckiem i mezem .musisz jej twardo powiedziec bo nie zrozumie .nie przyjmuj nic od niej bo bedzie myslala ze jak cos przyniesie to ja wposcisz do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pimpek321 dlaczego to ona ma sie dostosowywac ? jej dom jej prawo zycia w nim bez obcych ludzi? jej obowiazkiem nie jest opiekowanie sie ta dzieczynka ona ma rodzicow .zaloze sie ze nad twoim dzieckiem nikt by sie tak nie litowal jak ty nad nia .teraz takich ludzi jak ty jest malo .mozna byc dobrym ale nie dawac sobie na glowe wchodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość versaccce
Dlaczego ją wpuścilam? Mieszkamy z rodzicami-my na gorze, oni na dole, jest jedno wspolne wejscie na dole. Jak ta mała weszla do domu to moja mama byla w kuchni i mówi do niej, żeby nie wchodzila, bo Ola idzie teraz spac. To ona na to, że coś jej przyniosła. Moja mama jeszcze raz jej powtorzyla, ale ona byla juz u nas na górze i pukała. Otworzylam, mowi ze przyniosla malej zabawke i została. Dopiero jak wynioslam ja do drugiego pokoju do spania to poszła. Aha, ja także potrzebuję odpoczynku, bo od wrzesnia zaczynam pracę i nie mam zamiaru denerwowac sie przez ostatni tydzien wakacji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość versaccce
Aha, pisalam juz, ze ta mała chodziła też do córeczki innej sąsiadki (a mojej koleżanki). Ale tamta jej cos powiedziala i dzisiaj jak widzi to dziecko na powórku to tylko powie jej cześć czy pomacha ale juz tam nie chodzi. Muszę pogadać z tą koleżanką, jak ona to rozegrała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokocz
versaccce radzę ci powiedzieć delikatnie że nie chcesz żeby do was przychodziła, wcale nie musisz się tłumaczyć dlaczego... Ja kiedyś też tak robiłam i do dzis mi jest głupio, choc nikt mi uwagi nie zwrócił... wtedy tego nei rozumialam ale teraz już tak a teraz będe miała swoje dziecko i na pewno nie dopuszcze do takiej sytuacji. Powiedz NIE :) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz jej, że nie może tu tak często przychodzić i już! jak nastepnym razem przylezie po godzinie, to nie wpuszczaj jej tylko mów: "prosiłam cię żebyś tak często nie przychodziła do oli. idz do domu, ola teraz spi!" ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 534646457454785
nIE WPUSZCZAJCIE I TYLE. Jak już wejdzie to mówcie zawsze, że śpi i dalej nie wpuszczajcie. Znudzi jej sie po max 5-ciu dniach. Dziecko bez wyczucia. Skoro jej powiedziałaś, a ona nadal łazi i łazi to nie wpuszczaj i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upppupupupuppuppu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amingora
dziecko bez wyczucia ?czy ja wiem..maluchem już nie jest ,ale oczekiwac od niej madrego i bardzo dorosłego zachowania to chyba jeszcze nie ma co.... autorko,czy sprawa sie rozwiazała?jakieś zmiany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×