Chłopak mnie zostawił - jak dalej żyć?

wiesz co taka jedna, sorry, ale jstes po prostu glupia

dajesz sie robic w balona. on ma cie za szmate. sorki, ale taka jest prawda.

nie, wcale, ale to wcale nie rzucasz mu sie na szyje... tylko jestes na kazde jego zawolanie. lecisz na niego jak mucha na lep. myslisz, ze on tego nie wie?

niech sie stara? masz cos z glowa? masz w takim razie ekstremalnie niskie poczucie wlasnej wartosci. gratuluje, jesli chcesz torzyc zwiazek z facetem, ktory cie bije. gratuluje serdecznie. lubisz sie ponizac, ponizaj sie dalej.

milosc jest jednak slepa

sory, 'chcemy'? jak na razie widze, ze to ty chcesz, bo on na pewno nie. zaufaj mi. cierp dalej, jesli lubisz.

i widzisz, obrazasz sie i zaraz bedziesz usuwac posty, zamiast choc raz posluchac tego, co tu sie do ciebie pisze. bo nie mowie tego dlatego, ze ci zazdroszcze. bo i tez nie ma czego...

dziewczyno- ile razy mamy ci to wbijac do glowy? on nie mysli o tobie. skoncz! on sobie o tobie tylko przypomina. na dodatek ma juz jakies panienki na boku. zapewne pamietasz tez, jak przyjemnie zrobilo ci sie, kiedy cie potraktowal z liscia. ale uwierz mi, to byl tylko ten jeden, jedyny raz. na pewo sie nie powtorzy :-)

Taka jednaa.Powiedz WYJDZ:)a tak na serio to nic nie zdzialasz takim zachowaniem.Wyslij mu smsa z pytaniem-kochanie czy moge sie juz uwazac za twoja dziewczyne?Jesli potwierdzi to usmazycie sobie jutro nalesniki,ktore zjecie w lozku(polane sosem truskawkowym sa boskie).Jesli zaprzeczy to napisz,ze myszka wlasnie zdechla i kotek nie ma juz czego gonic.Proste pytanie i prosta odpowiedz.Czego chciec wiecej.

ale taka jedna tego nie zrobi, bo ona ciagle ma nadzieje...

a co to za roznica, gdzie ci uderzyl?

Nadzieje na co?

no i niestety bedziesz cierpiec. i wszystkie dziewczyny na forum to widza. oprocz ciebie. sorki, ale powiedzialam juz wszystko, co mialam do powiedzenia. nie chce mi sie kontynuowac tego watku, bo to jak rzucanie grochem o sciane. na poczatku ci wspolczulam, ale widze, ze jedynie ostry kop od niego( predzej czy pozniej sie doczekasz- gwarantuje ci to) moze cie otrzezwic.

Taka jedna.Jesli jedna osoba na cos Ci zwraca uwage to mozesz uznac,ze sie myli,jest przyglupia albo Ci zazdrosci.Jesli kilka osob mysli tak samo to niestety jest male prawdopodobienstwo,ze trafiasz na samych kretynow.Dziewczyny maja racje.

taka jedna powiem ci tak od siebie ze gdyby twoj boy zamierzal cos zrobic to zrobilby to dawno, a nie pogrywal z Toba trzy miesiace, czy ty naprawde tego nie widzisz jak cie traktuje, dlaczego na to pozwalasz?? traktuje cie doslownie jak zabawke mial ochote to sie z toba spotkal a teraz mowi ci ze masz mu dac spokoj??? sorry ale dla mnie to jest chore:o

Decyzje jest latwo podjac.Tez myslalam,ze jest inaczej.Ja swojego bylego znam 26 lat(cale zycie) i wydawalo mi sie,ze nie dam rady,a ja poprostu nie chcialam sie odciac.W pewnym momencie nawet taki uklad mi odpowiadal.Po co mi facet jak moge wreszcie skupic sie na karierze a i tak mam w nim przyjaciela i wspanialego kochanka.To takie nowoczesne przeciez.Sraty taty i gowno prawda.Kazdy chce milosci i wylacznosci na nia.Ty nie chcesz sie odciac i juz.Ty chcesz walczyc i wywalczyc.Na sile,wbrew rozsadkowi,w imie milosci i takie tam podobne podniosle dyrdymaly.

Gdyby Cie chcial to by powiedzial-ZOSTAN.

Slowa sa bardzo wazne.To podstawowa metoda komunikacji naszego gatunku.Z tego co widze to ten twoj niezle owija w bawelne,wiec nie powinien miec najmniejszego problemu z wyartykuowaniem jednego slowa-WROC.

dziewczyny dajcie jej spokoj, ona musi do tego sama dojsc co dla niej jest dobre... ja teraz tez bym nie pozwolila by tak byly mnie szmacil jak kiedys... no ale przez bodajrze 1,5 miesiaca pozwalalam na wszystko... :( to musi ona sama dostrzec,ze on jest dupkiem. teraz kazda z nas ktora wyszla choc po czesci z tego bagna jest mądra, kazdy jest inny i kazdej z nas potrzebny jest CZAS , ale niektorym mniej a niektorym wiecej.

Czas-ja go tyle zmarnowalam,ze az sama jestem na siebie wsciekla.I to nie byly miesiace na powracanie do rownowagi psychicznej tylko kopanie pod soba rowu marianskiego.

Taka jedna.Jak nie wiesz kim byl pan Jan Kowalski to siegasz po encyklopedie i sie dowiadujesz,ze jest to modelowy obywatel panstwa polskiego itd.Jesli masz metlik w glowie dot.spraw uczuciowych to wchodzisz na ten topik i znajdujesz skarbnice wiedzy jak postepowac .Dlaczego nie chcesz z niej korzystac?Rozumiem,ze chcesz doswiadczalnie,na wlasnej skorze sie przekonac,ze robisz blad za bledem.

Dziśn trafiłam na ten topik i zaczynam się głęboko zastanawiać,czy taka jedna nie potrzebuje pomocy. Broń Boże nie chcę żebys poczuła sie urażona,ale tkwisz w toksycznej znajomości.Wyrządzasz sobie krzywdę,wyniszczasz się psychicznie.Napewno nie jestes starą babą po 50, ktora przezyła już to co najlepsze.Wiem ,że jest ciężko ale może jednak warto poszerzyc horyzonty?Postaw sprawę jasno.Powiedz mu,że albo jedno albo drugie.nie za tydzień czy miesiąc tylko teraz, juz, od razu.TRzymam za Ciebie kciuki i głęboko wierzę,że wybrniesz z twarzą z tej sytuacji .pozdrawiam

a ty pomarancza co odpierdalasz za przeproszeniem?

Az mnie ... strzela,ze taka madra to ja jestem po swojej szkodzie.

Creative,lepiej być mądrym po szkodzie niż umierać głupim i "nieolśnionym",że tak się wyrażę :)

:)

creative ale dobrze, ze zdalas sobie sprawe ze zl robilas, wazne, zebys sie teraz z tego wyleczyla...;)

a ktory to juz raz on ci mowi 'za tydzien'? bo mnie sie zdaje, ze za kazdym razem, gdy go widzisz, slyszysz 'za tydzien'

Taka jedna zrozum podstawową rzecz,ten typek ma jakąś chorobę maniakalno depresyjną.Ty nie zauważasz jednej prawidlowości,a każda ktora to czyta potwierdzi moje zdanie.On przed Tobą udaje,bo chce Cie w pewnym sensie mieć.Nie jako partnerkę na stałe,tylko kobiete "od czasu do czasu" Nie stworzycie udanego związku,zbudowanego na szczerośći i zaufaniu.On traktuje Cię jak obiekt seksualny i najwyzszy czas to zauważyć.

od bardzo dlugiego tzn? Jeśli dostał to po rozstaniu to przykro mi stwierdzić,że jestes na przegranej pozycji.