Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie dam juz rady...

nie pozostalo mi juz nic innego tylko sie zabic....

Polecane posty

Gość luzuj mała tylko spokój
nie myśl teraz co się ruszy, tylko co chciałabyś dla siebie zrobić. Póki on widzi, że jego humory mają nad tobą władzę, póty je będzie stosował :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela12345
Chociaz raz badz twarda. Oczywiście, ze się nie rozstaniecie, nie 2 tyg. po ślubie... Moze kiedyś, ale nie teraz. Pokaz facetowi, ze nie będzie juz tak jak kiedyś. Uwierz przylezie... jemu przeciez tez będzie głupio. Nie daj się złamać. Niech chociaz raz on pierwszy wyciagnie rękę. Jak potem postapisz madrze - czyli nie będziesz się dasać, od razu przejdziesz do normalności to wygrasz. Jest przeciez o co walczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dam juz rady...
ja z nim nie chce byc... mialam nadzieje ze to mu minie, ze zwlaszcza po slubie jak podejmie taka wazna decyzje, to sobie odpusci to czepialstwo. a przynajmniej ze jak juz beda te klotnie, to jakos latwiej bedzie sie pogodzic, a tu jest odwrotnie!!!! tylko nie mam jak odejsc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak on juz taki byl
to bedzie coraz gorze - wiejod niego , w koncu straciłas tylko 2 tygodnie zycia, lepiej niz 20 lat. A to Polak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela12345
No coś Ty... liczyłaś na zmianę? W zyciu :) Chyba ze na gorsze. Musisz jasno określić swoja rolę w Waszym zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dam juz rady...
ela12345 dobrze radzisz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dam juz rady...
bylam pewna ze slub cos zmieni, na korzysc oczywiscie!! to polak, ale ja nie mam gdzie wiac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzej zi
Dziewczyno, taki facet sie nie nadaje do malzenstwa:O Nie ma nic gorszego niz kretyn, z ktorym nie da sie normalnie, rzeczowo porozmawiac i ktory wszczyna awantury z byle powodu. Rozwiedz sie jak najszybciej chyba, ze chcesz miec za pare lat zszargane nerwy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dam juz rady...
tak bylo dobrze miedzy nami, czasami te glupie klotnie, ale zapominalam i zylo sie dalej zaczelismy sie starac o dziecko... a teraz to wszzystko do smieci wywalic mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela12345
Powiem Ci jeszcze jedno - bo to naprawdę wazne. Jesli po tym jak w końcu przyjdzie on sam będzie chciał pogadać o tej sytuacji to porozmawiajcie. Jeśli nie to trudno, innym razem do tego wrócisz. On i tak bedzie wiedział ze przegiał, a Ty badz ta kochana i wyrozumiała zona (tzn. niechon tak myśli, Ty to zrobisz z premedytacja)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dam juz rady...
przez te lata naszej znajomosci on moze w sumie z 4 razy pierwszy przyszedl i chcial sie pogodzic. zawsze wtedy bylam mila i sie nie obrazalam na niego, wlasciwie ze szczescia plakalam ze to on pierwszy ze chyba mu na mnie jednak zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwasanri
wiesz, ja ci radze zacznij nowe zycie nie ma nikogo kto stanie ci na drodze korzystaj z tego, wiez mi masz otwarta ksiazke. Wiem ze boli, i bedzie bolalo jeszcze dlugo. Ale ulga jaka poczujesz za jakis czas bedzie najwspanialszym uczuciem pod sloncem. Mysl pozytywnie. Nic sie nie boj. Modl sie i otworz zaplaane ocze zobacz co sie dzieje. Zacznij wiezyc. Pamietaj masz otwarty czysty zeszyt, teraz sama go zapisz. mowi sie ze na swoje problemy najlepsze sa problemy innych, pomoz komus, moze ktos obo jak ty potrzebuje przyjacielskiej reki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miej go w dupie ! popieram takie komentarze bo to dobra rada! nie pozwol aby cie w taki sposob dolowal! jak zrobi to raz jeszcze postaw sie i mu powiedz co ci lezy na sercu! nie przejmoj sie ! masz nas ;-) (jak robi sie te minki? ja nowy ) dobrze ci radze gdy wyskoczy drugi raz z takim czyms nie pozostawaj mu dluzna! albo wbij mu kose w plecy ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dam juz rady...
co Wy myslicie ze jak sie klocimy to ja cicho siedze jak krowa i slucham? NIE. swoje tez mam za uszami, on mnie doprowadza do takiego stanu ze najchetniej bym go zabila. wszystko mu wygarniam, ale on sie z tego smieje i mowi mi ze glupia jestem skoro z nim jestem. ja placze to go to wogole nie rusza powinnam go zostawic, ale to sie TYLKO tak latwo mowi kompletnie nie wiem jak bym miala to zrobic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie taki 1 kryzys..według mnie powinnaś ochłonąć.Nerwy zły doradca..Mój też jest taki raptus, ale jakoś go sobie \"wychowałam\" po 1o latach małżeństwa i aktualnie je mi z ręki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w takim wypadku sproboj z tym zyc az w koncu wybije ci 50 i dalej bedziesz sie z nim uzerac... zastanow sie nad tym wszytskim i nastepnym razem jak do ciebie przyjdzie zapytaj go o to czy zalezy mu na tym wszystkim. czy zalezy mu na tobie i czy dalej ma byc taki. Albo przelam sie i zostaw to wszystko wpizdu. znajdz nowe mieszkanko i zacnzij nowe zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dam juz rady...
wyszlam za niego bo go kocham, bo wszystko jest super kiedy sie nie klocimy. po prostu nie daje juz rady podczas tych klotni, szczegolnie jak sie obraza o jedno nic nie znaczace pytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem po co wychodziłaś za mąż za psychola?!?! Przypomina mi mojego eksia (a może to On?). Tak mnie dołował, tak mnie psychicznie zmaltretował, że byłam autentycznie szczęśliwa, gdy odszedł zostawiając mnie na 3 dni przed urodzeniem naszego dziecka SAMĄ, zupełnie SAMĄ. Kobieto, to już tylko mozna uciekać, jeśli to ten typ, to może być tylko gorzej. Przykro mi, że zdołowałam, ale tak sądzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dam juz rady...
rozmawialam przed chwila z moja przyaciolka z polski, uzgodnilysmy ze najlepiej bedzie jak wyjade do polski na jakis czas, jak zostawie prace w ktorej pracujemy razem, bo to tylko wszystko pogarsza. moze to cos pomoze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze ciezko jets myslec o rostaniu kiedy sie kogos kocga, ale jezeli ta druga osoba sie nie stara i wsyztsko psuje to nie wrozy nic dobrego. jak chcesz to czekaj jak sie rozwinie sytuacja i namow go do powaznej rozmowy i wypytaj go o same najwazniejsze rzeczy. miedzy innymi o to czy naprawde jeszcze mu an tobie zalezy i cyz sie nei znudzil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolezanka ci dobrze radzi! wroc, odpocznij od niego, spedz czas zbliskimi a jak steskni i przeprosi to wtedy zacznijcie rozmowe na powaznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tgguyhtuhik9u790-
polak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata mulata
Po pierwsze:wez sie dziewczyno w garsc i nie rozpaczaj,bo absolutnie nie warto.Musisz sie go nauczyc:on po prostu taki jest i takim musisz go zaakceptowac(zrobilas to juz wczesniej skoro za niego wyszlas).Juz wiesz ze ma swoje dobre i zle strony.Z tymi zlymi walcz ale bardzo madrze.Punkt pierwszy:MUSISZ BYC SILNA-bo inaczej przegrasz(wczesniej czy pozniej).Jesli zalezy ci na tym malzenstwie-tym bardziej BADZ SILNA!Nie przepraszaj jesli wiesz ze wina byla jego.Nie okazuj tego,ze cierpisz z tego powodu ze on sie do ciebie nie odzywa-zachowuj sie jak najbardziej normalnie,wrecz jescze bardziej interesuj sie soba-nich on to widzi;maluj spokojnie paznokcie ,umow sie z kolezanka.Jak on krzyczy ty krzycz jeszcze glosniej!!!Niech biega i zamyka okna by sasiedzi nie slyszeli.To co wywalczysz-bedzie twoje.Jesli on zapchnie cie pod sciane-przegrasz siebie i swoje malzenstwo!Powodzenia!°

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dam juz rady...
ja nie mam bliskich w polsce! tylko tesciow- a do nich nie pojade, zreszta nie chce zeby wogole cos wiedzieli. do przyjaciolki przyjechac nie moge bo mieszka na przeciwko tesciow. myslalam zeby jechac nad morze, tam odpoczac, i wtedy wrocic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dam juz rady...
beata mulata dobrze piszesz, to juz sie wczesniej sprawdzalo. tym razem mnie po porstu zaskoczylo to o co sie obrazil, to ze jestesmy dopiero po slubie, to ze mialam nadzieje ze bedzie inaczej. obawiam sie ze tym razem to juz jednak nie pomoze, zza daleko to wszystko zaszlo musze wyjechac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata mulata
przekonasz sie, ze kiedy on zobaczy cie silna, zacznie inaczej sie zachowywac i moze sie jeszcze bardzo zdziwisz... on teraz bada na ile moze sobie z toba pozwolic... pierwsze miesiace po slubie to proba sil... teraz jest gorzej niz przed, bo poczul, ze juz cie ma na przyslowiowa wlasnosc... wyjazd 2 tygodnie po slubie to raczej zly pomysl... to nie rozwiaze problemu tylko przesunie walke w czasie... trzymaj sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata mulata
wyjechac mozesz zawsze... kobiety licza, ze facet bedzie czul jak one... ze jak wyjedziesz to on moze sie zlamie i zateskni... nie tedy droga!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×