Po slubie prawdopodobnie zdradza mnie z przyjaciollka

on też powinien być, pamiętaj o tym.

napisz pozniej jak wygladalo z nim spotkanie trzymamy wszystkie kciuki za ciebie

wiem, dla mnie jest skreslony, glowa go nie chce, ale serce wola, nigdy mu tego nie wybacze, jstem za wrazliwa osoba, zeby zyc z kims kto mnie zranil, zawsze bede pamietac, zawsze bede plakac gdzies po cichu.. to nie ma sensu..

ciekawe terz jest w pracy, co bedzie to nie wiem, jak sie on zachowa, czy ona bedzie w domu, moze sie juz szmata wprowadzila. kurde nie wiem, boje sie, jade tam ze scisnietym sercem, ale bede zimna jak skala. nie dam sie! dzieki dziewczyny.

Tak to już jest z tym sercem. Na razie stawiaj na głowę, kiedyś ból serca nie będzie tak dotkliwy. Trzymam kciuki...

jak ona by tam była to bym tylko jej otworzyła drzwi i powiedziała że ma się wynosić z mojego domu i tyle :/ Serduszko jeszcze będzie chwilę wołało, ale to przejdzie, a Ty będziesz miała spokój.

to nie takie latwe, niedawno slub, tyle planow, tyle radosci, planowanie dziecka..

uciekam, co bedzie to bedzie.. :(

to dobrze ze nie macie dziecka-jest latwiej sie rozstac badz twarda

Dobrze, że nie ma dziecka... Moja koleżanka niedawno się rozwiodła i jest teraz w szczęśliwym związku. Czego i Tobie życzę. I nie zazdroszczę sytuacji.

Moj maz,,byly,, tez nial rozmans ...szok i bol ..rozwod.. ale moja zemsta byla slodka .. poznalam jej meza ,uwiodlam i uwaga facet sie we mnie zakochal ...rozwiodl sie z nia dla mnie ...kopnelam go w tylek ,byly maz kopnal kurewke w tylek jak z nim zaszla w ciaze i kurewka zostala na ulicy....;))

złem odpłacać za zło. Niech i oni faceci wiedzą jak to boli

to co czytam tutaj aż mnie z nóg powala, sama jestem jakby świerzo po ślubie, też wspólne plany, marzenia, nowy dom z ogrodem, chęć posiadania wspólnego dziecka i nagle gdyby coś takiego..., po prostu nie wyobrażam sobie. Podziwiam Cię nerwusku za mądrość i odwagę, za rozegraniecałej tej intrygi z imprezą, zdjęciami, ja chyba od razu zawyłabym się jak bóbr, wyłabym miesiąc po czym pewnie skończyłoby sie to anemią czy czymś podobnym. Ale wiem teraz że to nie na tym powinno wszystko polegać. Dziewczyny dobrze radzą, na facecie trzeba psychicznie zadziałać, wykończyć go oziębłośćią, pokazać swoją wyższość i swoja wartość, niech wie co traci ( za chwile i tak panienka nazywana przyjaciólką przestanie go pewnie pociagać i zapragnie wrócić). I koniecznie musisz wrócić do siebie, przecież to Twój dom, prawo majątkowe po ślubie mówi jano pół na pół, tak jego jak i Twoje. Nie daj sie zniszczyć bo jeśli to puścisz płazem to wybaczysz następną zdrade a potem jeszcze kolejną aż serce Ci w końcu całkiem pęknie. Trzymam za Ciebie mocno kciuki :-)

"prawo majątkowe po ślubie mówi jano pół na pół, tak jego jak i Twoje. " niekoniecznie, zależy czy majątek był kupiony przed ślubem, czy po, i jeszcze od paru innych rzeczy

i jak Autorko? ciekawa jestem, co twoja "przyjaciółeczka" teraz zrobi, jak się zachowa

za ciebie nerwusek, bądź dzielna

nerwusek... przeczytałam i 3mam za Ciebie kciuki Pokaż temu swojemu, pożal się Boże, \"mężu\" gdzie raki zimują

energiczna trzydziestolakto:przedszkole z atakowaniem jej meza na gg? NIE PROSILA SIE? po kiego grzyba podala numer oraz imie swojego meza? To byla jej wlasna decyzja.Podala kontakt, imie oraz naswietlila sytuacje CALEJ Polsce, teraz kazdy ma prawo czuc sie czescia tego problemu. Wiec nie krytykuj kapanych w goracej wodzie kafeterian, bo bez zgody autorki nie daloby sie tgo zrobic.

Owszem, autorka głupio postąpiła podając GG, ale ktoś napisał nieproszony, co wcale jej nie pomogło. 13:35 za darmo Moj maz,,byly,, tez nial rozmans ...szok i bol ..rozwod.. ale moja zemsta byla slodka .. poznalam jej meza ,uwiodlam i uwaga facet sie we mnie zakochal ...rozwiodl sie z nia dla mnie ...kopnelam go w tylek ,byly maz kopnal k**ewke w tylek jak z nim zaszla w ciaze i k**ewka zostala na ulicy.... Powiedziałabym, że skrzywdziłaś jej męża, ale i on wcale nie był niewinny...

nie bierz rozwodu tylko odejdź. wyrzuc go z chaty. nie utrzymuj z takimi ludźmi kontaktu. po co? nie są tego warci! a nie dawaj rozwodu, bo jak umrze to wszystko TY odziedziczysz.

on cie Z D R A D Z I ł. Choćby nie wiem jak to tłumaczyć to zdrada zawsze jest zdradą! Nie daj sie mu omamić i omotać bo za chwile znowu to zrobi, odejdź lepiej teraz! Znam kobietę która tego nie zrobiła i teraz codziennie wylewa morze łez i popada w coraz głębszą depresję. Bo patrzy na to wszystko dalej, bo to dalej się pogłębia i na nic jej gadanie, prośby i to że są dzieci. Zdobądź się na odwagę i odejdź póki mozesz sobie jeszcze życie ułożyć

mogę odnaleźć gdzie podała jego numer gg? Dopóki o tym nie przeczytałam myślałam, że to prawda, ale teraz myślę, że rzeczywiście prowokacja

sorry ten nick to nie do Ciebie nerwusek :) współczuję Ci z całego serduszka :( wiem, że dasz sobie radę. bądź silna. znajdź sobie faceta klin klinem albo wyjedź na wakacje :) zrób coś dla siebie. trzymam kciuki za Ciebie. a co do rozwodu to radzę Ci zaczekać. możesz im utrudniać wszystko itd.

to przelazenie balkonami jak james bond :O nie uwierze ze przecietna baba jest w stanie, i akurat byl pokoj wolny tuz obok jego pokoju w hotelu... a na ktorym pietrze to bylo? i jak od zew otworzylas balkonowe drzwi? ludzie,to prowokacja a wy lykacie jak pelikany

Może przedłużać i im utrudniać, ale po co? Jeśli podejmie decyzję o rozstaniu (rozwodzie) to chyba lepiej żeby miała to wszystko jak najszybciej za sobą i zaczęła żyć bez niego. Poza tym nie znam się na tym, ale może jak minęło tak mało czasu, jeśli by się dało udowodnić że zdradzał przed ślubem - może dało by się załatwić unieważnienie ślubu kościelnego (o ile takowy brali)

a gdy nie da mu rozwodu to po jego śmierci odziedziczy wszystko. po tym tekście z balkonem też mi to śmierdzi prowokacją. no ale...

jakby to byla prowokacj a to by juz dawno przestala pisac, a czemu z balkonem to juz prowokacja, a jak miala przejsc? wywalic drzwi? w nerwach czlowiek wszystko jest w stanie zrobic.

Ale mając ślub z kim innym nie będzie mogła związać się z nikim innym, jeśli kogoś pozna.

po jego śmierci to może być za paredziesiąt lat, i równie dobrze może odziedziczyć jego majątek, jak również jego... ewentualne długi Jakoś ciężko mi uwierzyć, że można być takim materialistą i podchodzić do rozwodu w ten sposób..

Bardzo Ci wspolczuje nerwusku!!!:( Pisz co u Ciebie, jak sie trzymasz. Twoj maz to chujoza. Oskub go chociaz z kasy.