problem z facetem. a może przesadzam?

napisał, czy już spię. odpisałam, że nie i myślę, jak to łatwo można zrezygnować z dziewczyny na rzecz 18-nastki KOLEŻANKI. On mi na to: `ojej kochanie to nie moge isc na 18-nastke kolezanki?` odpisałam: `możesz, ale wtedy nie wrócisz do mnie. wszystkiego miec nie można`

masz rację. postawię na swoim. jeśli pójdzie... trudno, 2 lata pójdą się za przeproszeniem jeebać :O ale będę wiedziała, ile dla niego znaczyłam.

juz nie mam ochoty z toba rozmawiac, niby skad ty mozesz wiedzic w co my poszlismy na tych 18? jedzenie to rodzice kupywali wiec nie wliczam tego w tych 200zl -to sa alkohole tylko i wylacznie. jak na 18lat jestes jeszcze strasznie dziecinna i rozpieszczona.milej nocy zycze i juz b.o

nie jestem rozpieszczona wręcz przeciwnie... a dziecinna może i tak. po prostu napisałam jak było, bo byłaś strasznie upierdliwa z tą osobą towarzyszącą. próbowałam Ci jakoś wytłumaczyć, że nie każdego stać na 20 osób * 2 :O

facet chce pojsc sie po prostu pobawic ale jak sie uprzesz to wątpie by poszedł

uprę się i będę go nagabywać (w sensie molestować;)) byleby nie poszedł, bo ta franca miałaby na pewno satysfakcję. choć to powinna być jego decyzja skoro wie, ze mi zalezy, zeby nie szedł to nie powinien. ja tez juz nieraz rezygnowałam z czegoś, bo mu się to nie podobało (np. jak chodziłam ze znajomymi do klubu)

Niezły z niego egoista :o On sie bedzie bawił, a nie obchodzi go co Ty w tym czasie będziesz robić? Z drugiej strony myślę, że nie pójdzie tam, a teraz sie z Tobą droczy tudzież sprawdza ile Tobie na nim zależy :) To też nie świadczy o nim nalepiej, bo pod małe znęcanie psychiczne mi tu zachodzi. To niedojrzały gówniarz jeszcze a nie facet ;)

setka 100 poprawiłaś mi humor :) to prawda-mimo swojego wieku (20 lat) nie dość, że nie wygląda to jeszcze jest strasznie dziecinny. ale co poradzę? kocham go :)

setka 100 wcale nie, też bym sie tak droczył :P ale nie za długo i nie poszedłbym, on tez pewnie tak zrobi

a jeśli chodzi o to egoistyczne podejście... wiesz, w związku na odległość trzeba być trochę egoistą... ja też wiecznie nie czekała az mój pan przyjedzie i wreszcie gdzies ze mna pojdzie. kiedy on był w pracy-ja byłam ze znajomymi w klubie na imprezie. wiedział o tym i nie mial nic przeciwko do czasu... na tej zasadzie

setka 100 i Frencho oby poszło, jak po Waszych myślach :) niech mnie pomęczy, ale niech nie pójdzie...

Ale dzieciaki mają problemy :D

respektowanie uczuc to jedno a spotykanie sie ze znajomymi to drugie, nakazy nie beda korzystne dla milosci, poza tym oni nie sa malznenstwem a stawianie sprawy w taki sposob ze pojscie na impreze do znajmomych jest wyborem tamtej dziewczyny jest dziecinne i glupie, gdyby byl sam na sam to co innego (randka), jesli jest kilkanascie osob to zupelnie co innego, poza tym zyjemy w spoleczenstwie i nie mozna kogos zamknac na 4 spusty

dla Ciebie to może dziecinne, ale dla mnie to bardzo poważny problem :O

wykladowca - i dalej nie czaisz ona nic przeciwko jego chodzeniu gdziekolwiek z kimkolwiek, poza ta jedna laska , ktora jest jej wrogiem - tyle autorko - czy on w ogole wie,ze traktujesz, to jego wyjscie jak wrecz zniewazenie - bo to do niej?

facet widzi 6 kolorow,a baby 24, dlatego do chlopa trzeba prosto i zwiezlowato

berenka wie. postawiłam mu przecież ultimatum. dzisiaj porozmawiamy na żywo, bo właśnie dzisiaj przyjeżdża do naszej miejscowości na 2 dni

nie trzeba od razu ultimatum,powinien zrozumiec i bez tego, jak faceta stawiasz pod sciana (ultimatum), to w srodku wszystko w nim krzyczy,aby zrobic na odwrot, pomimo tego ,ze kocha itd