Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no nieeeeeeeee123456

wlasnie po to jestem??

Polecane posty

Gość no nieeeeeeeee123456

jestem z moim facetem 4 lata, ostatnio nie uklada nam sie. jakies 4 mce temu przeprowadzilismy sie do nowego mieszkania, wczesniej juz mieszkalismy razem ok 2 lat. i dzisiaj poniewaz jestem chora po raz pierwszy prosilam zeby w koncu posprzatal (1 raz od conajmniej 4 mcy). zawsze mi to nie przeszkadzalo bo ja mam wolne soboty i wtedy sprzatam, on natomiast pracuje wiecej w soboty tez. ale dzisiaj musialam prosic go 10 razy!! az w kocu wzial odkurzacz, zaczal, cos sie wkurwil.. byla awantura wykrzyczal ze przeciez po to jestem zeby mu robic obiady, sprzatac, dbac o dom!! ze inne dziewczyny jakos potrafia wszystko same robic a ja zawsze potrzebuje pomocy (chociaz prawie nigdy i tak nie pomaga). ze beznadziejna ze mnie 'gosposia' , bo w domu syf, i jaka ja bede matka??!!! dla mnie to szok, nidy takich rzeczy mi nie mowil. caly dom jest na mojjej glowie mimo ze tez pracuje od pon do piatku i jestem w domu dopiero wieczorem ok 19. czasem tez potrzebuje odpaczac. czy ze mna jest cos nie tak???????? czy sobie nie radze z obowiazkami?? czy slusznie uwazam ze skoro jestesmy razem to powinnismy sie dzielic obowiazkami :( nie wiem co mam myslec. jestem wsciekla, jak mogl tak powiedziec???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nieeeeeeeee123456
smutno mi :((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i ? wreszcie wiesz jakie zdanie o pozycji kobiety w domu ma two 'przyszly" maz zastanow sie czy sie na to godzisz czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do roboty
my mamy podzial obowiazkow rozplanowany. ja nie bede zadna kura domowa!! on tez musi cos robic!! ja gotuje, on zmywa ja sprzatam kuchnie i lazienke, on wynosi smieci i odkurza. jak sie poklocimy to czesto wypomina mi ze ja nic nie robie a on wszystko, ale to gada zeby mnie zdenerwowac. faceci sa uczuleni na roboty domowe:( mysle tez ze duzy wplyw maja mamusie, jak robia wszystko za synalka to potem nie ma sie co dziwic... moze powinniscie na stale ustalic jakis podzial obowiazkow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nieeeeeeeee123456
no wlasnie nie.. :( nie, nie i jeszcze raz nie! chce miec partnera, ktory bedzie ze mna dzielil zycie, ale takze obowiazki domowe. do tej pory myslalam ze on jest po prostu leniwy ale po tym co powiedzial :( mam to skonczyc? nie wiem, moze powinnam ale po 4 latach ciezko. co za swinia. ale chyba nie wszyscy faceci tak mysla? zalamka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nieeeeeeeee123456
to dobry poomysl, ustalic staly podzial obowiazkow. tylko po tym co powiedziec to jak z nim rozmawiac? jak on uwaza ze to wszystko jest moim obowiazkiem. a z mamusia to racja, zawsze mial wszystko pod nos podane w domu echh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do roboty
aha, i na pewno sobie ze wszystkim radzisz!!! on tak gadal bo sie wkurzyl, ze musial tylek z kanapy ruszyc i cos zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic dziwnego w Twoim zachowaniu. Mój chłopak własnie trzasną mi drzwami bo powiedziałam mu, że nie podoba mi się, że nic nie robi. Moi rodzice wyjechali na wakacje on u mnie pomieszkuje w weekendy bo pracuję od pn do pt a że mieszkamy 25km od siebie to woli wrócic w tygodniu do siebie. No ale weekendy jest. i miałam nadzieję, że to będzie 2 próba ,,wspólnego życia\", pierwsza była nieudana. Powiedzialam po niej co mi się nie podoba, że nic nie robi, że zachowuję się jak typowy facet, że nagle przestał mówić mi mile rzeczy, że siedzi i ogląda tv a ja wymyslam jedzenie, ze odkurzam i sprzątamm, bo sprzatam codziennie w domu itd. Powiedział, że się poprawi no i własnie miał okazje pokazac swoje zmiany. Kiedy wczoraj powiedziałam że mam dosyć, że nie chcę mieć takiego męza, że ja nie bede gosposią a on bedzie robić kariere to zrobił dziś mi sniadanie było miło i wogole ale kiedyja wrocilam dziś z pracy i potrzebowałam jego poomocy to on powiedział zrobiłem sniadanie i wiesz co zrobilam?? klęknełam przed nim i podziękowałam za sniadanie. musialo mu sie zrobic głupio, ale i tak sie pokłocilismy i zamiast namitnej nocy jestem sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absollutnie
NIE wszyscy faceci tak mysla. Moj zajmuje sie wszystkimi kwestiami "wyzywieniowymi" oraz odkurza. Ja piore, zmywam i sprzatam lazienke, podlewam zielsko. Podzial ustalil sie jakos sam, naturalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak by mi facet powiedział że jestem od prania sprzatania i td o by w pysk dostał. i kopa w dupę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z 2 str jesteś z nim przez 4 lata i sama go trochę do tego przyzwyczaiłas... a rola mamuś w ich domach jest duża, że za nich wszytsko robią, ale taki facet patrz tez od dziecka na swoich rodziców i ich relacje. jak Twoi ,,tescowie" rozdzielaja obowiazki w domu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nieeeeeeeee123456
no widzisz ja tez tak myslalam. tylko ze powiedzial mi to dopiero po 4 latach :( ukrywal sie ze swoimi chamski pogladami. kiedys nawet rozmawialismy o tym, bo moja kolezanka MUSI codziennie rano swojemu chlopakowi robic kanapki do pracy bo inaczej jest awantura i jej mowi ze o niego nie dba. wiec moj stwierdzil ze to takie glupie, ze ten facet ma 2 rece i moze sam sobie robic, ze on takiego zachowania nie rozumie. a sam taki jest!! buu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do roboty
moze jak ochlonie to powiedz mu ze skoro on uwaza ze sobie nie radzisz to on musi Ci pomoc. i koniec wszystkiego robic nie bedzie, pewnie bedzie marudzil ze wogole cos ma robic, ale skoro Ty pracujesz i on pracuje to dlaczego tylko TY masz sprzatac i gotowac?? placi Ci ktos za to? podzielcie sie rozsadnie obowiazkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nieeeeeeeee123456
fakt, rozpiescilam go. przyzwyczailam, myslalam ze bedzie wdzieczny i to doceni. ale glupia bylam. z tego co wiem tesciowe siie dziela obowiazkami bo jego mama pracuje a ojciec jest na rencie wiec on troche gotuje i sprzata w ciagu tyg a ona jak ma wolne. ale z drugiej strony jak moj mieszkal w domu to sam nic nie robil!! mimo ze juz byl dorosly, sniadanie obiadek i kolacyjka. wszystko wyprane poprasowane, jeszcze mu mama w szafki poukladala :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do roboty
moi tesciowie niczym sie nie dziela. mama robi wszystko!!! moj szwagier nadal mieszka z rodzicami, ma 27 lat. bylam kiedys w kuchni z jego mama i on wchodzi i mowi: Napilbym sie kawy. no i mamusia na to : juz Ci synku robie. no i zrobila i do pokoju mu jeszcze zrobila. szczeka mi opadla. myslalam ze z moim bede mmiala problemy ale od poczatku mu powiedzialam ze ja sluzaca nie jestem. dopoki oboje pracujemy to dzielimy sie obowiazkami. a z tym klekaniem w podziekowaniu- boskie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nieeeeeeeee123456
o maskara z tym szwagrem.. wspolczuje jego przyszlej lub obecnej kobiecie. a z tym klekaniem to naprawde dobre, fakt ;) hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nieeeeeeeee123456
aha a sprzatac mam ja bo taka jest rola kobiety, on przeciez ciezko pracuje (ciezej ode mnie oczywiscie) bleeee no i jeszcze ten tekst jaka ja bede matka???????????? o boze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do roboty
jeszcze jedna rzecz mi sie przypomiala:) ostatnio kolezaka mi sie zalila, ze sie z mezem pozarla, bo mu powiedziala ze za malo jej przy dziecku i w domu pomaga, a maz na to, ze ona go tak nauczyla i ze w takim razie to jej wina. no i to prawda, obiadek pod nos, kanapeczki do pracy, kolacyjka przed tv, pranie zrobione. czas najwyzszy faceta ODuczyc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę, ze to co powiedział to wale nie myśli mówił tak w złosci, żeby sprawić CI przykrość. Facetą ciężko jest się przyznać do winy wolą odbić piłeczkę. Poczekaj az opadną emocje i na spokojnie i bez krzyku wyjaśnij mu to co czujesz. No i nie oskarżaj go. Czytałam artykuł ż do człowieka trafiają prośby przez mówienie o swoich emocjach. Czyli ze jak wchodzi do domu i twój syn gra na komputerze a w kuchni jest syf bo robił jedzenie to nie mów, ,,ale jesteś leniwy nic nie posprzątałeś" tylko ,, wróciłam z pracy i jestem bardzo zmęczona dlatego przydałaby mi się Twoja pomoc w porządkach..... zamiast do męża mowić ,,jesteś nieczuły i ne mowisz mi nic miłego" to ,,potrzebuję poczuć się kochaną przez Ciebie, pomogłoby mi gdybyś mnie przytulił, ostatnio czuję się nieatrakcyjna proszę powiedz mi komplement..... wiem ze to ciężko ale warto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do roboty
a jakim on bedzie ojcem? takim na kanapie przed telewizorem nidoceniajacym mamusi? niech najpierw sam na siebie popatrzy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nieeeeeeeee123456
mam taka nadzieje, ze tak naprawde tak nie mysli, ale sama nie wiem :( sprobuje z nim porozmawiac tym sposobem, nie bedzie to latwe. mam nadzieje ze to cos da. ostatnio mam go juz dosc. typowy facet!! tv, laptop, piwo, mecz to sie liczy a ja i dom na szarym koncu. to chyba ja powinnam sie zapytac jakim on bylby ojcem a nie na odwrot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nieeeeeeeee123456
haha 'do roboty' mamy podobne mysli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do roboty
moze sprobuje tego "specjalnego mowienia". ja niestety raczej od razu atakuje biedaka;) moze go zaskocze ta metoda, hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nieeeeeeeee123456
ja tez zawsze atakuje. wydawalo mi ze ze rozmowy 'po dobroci' nic nie daja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wsumie weszłam tu po to, że by właśnie przeczytać jakieś forum albo artykuł ,,jak wychować faceta:.... własnie mi się przypomniało hahaha mowie do mojego faceta żeby wymyl po nas wanne bo jest brudna a ja wtym czasi zrobie reszte. Po 15 sekundach wychodzi zadowolony z łazienki a ja na to ,już??" a on no tak ja:,, a jak ją wymyłeś" on: no wzielem słuchawke od prysznica otworzyłem kran i polałem na wanne"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do roboty
nie tylko podobne mysli, PODOBNEGO faceta. ciagle laptop, piwo, tv, mecze (ble), na szczescie koniec olimpiady!!! ale i tak jak nie mecz to Kubica, jak nie Kubica to Malysz, itp itd najlepsze jest to ze jak powiem ze moze bysmy na spacer poszli albo cos ze soba zrobili, bo mi sie np nudzi, bo ciage tv i tv, to on mi na to ze zainteresowan nie mam zadnych!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nieeeeeeeee123456
hahahah moj tez tak kiedys sprzatal lazienjke. dawno temu, wyszedl z niej po jakis 2 min. a ja tez zdziwiona juz??? a on no tak, a co? hmm no nic ja tam zawsze sprzatam ja minimum pol godz zeby wszystko doszorowac hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nieeeeeeeee123456
no u mnie dokladnie to samo! czy oni wszyscy tacy sa!!?? spacer- moge pomarzyc. jestem mloda, 23 lata powinnam zyc, a nie wegetowac w domu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nieeeeeeeee123456
a powiem wam ostatnio mialam taki plan ze zaczelam prowadzic swojego zycie, takie bez niego. w niedziele szlam np do znajomych, pytam sie go idziemy?? a on: nie, nie chce mi sie. to szlam sama, fajnie sie bawilam. i tak raz drugi trzeci a mu zaczelo byc smutno, i powiedzial ze mi teeraz zalezy tylko na kolezankach i zabawie. no to przestalam, wczoraj mielismy miec swoj fajny wieczor spedzony tylko we 2. mialam isc na wieczor panienski i nie poszlam, zeby spedzic z nim romantyczny wieczor. i pol wieczoru siedzial przy laptopie a kiedy w koncu go wymeczylam zebysmy razem w lozku obejrzeli chociaz film bo sie poklocilismy. tyle tego a mnie ominela taka zabawa z kolezankami. czy warto?? raczej nie, chyba trzeba ich olewac bardziej bo inaczej sie nie da??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nieeeeeeeee123456
mialo byc 'to sie poklocilismy' a nie bo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×