Jak przetlumaczyc chlopakowi?

jemu pomoże tylko dobry psychiatra albo Starowicz, wciagnie go do rejestru seksualnych unikatów:D w życiu nie widziałam takiego instrumetalnego traktowania kobiet ciekawe apostoł, co ty tu robisz, bo może tez szukasz jakiejś pierwszej naiwnej na seks

i znowu ten sam temat => tutaj? Uchowaj boże przed takim poziomem desperacji... Poza tym tyle nie wypiję :P

albo jest inne wytłumaczenie, tutaj się wyżywasz a w domku jesteś niczym potulny szczeniaczek, co się kobiecie boi postawić znamy takich:D

i znowu założycielka tematu zniknęła w tłumie... :(

i znowu ten sam temat => jestem rozwiedziony, i w podrózy, więc raczej nie trafiłaś :>

Apostoł... rozwiedziony... i w podróży... ciekawe czemu rozwiedziony... taki dobry z niego psycholog, zna sięna kobietach i seksie, a rozwiedziony...

Duszek123123 => przykre nie? Normalnie załamał mnie ten rozwód :P

no to wiadomo, czemu tak się zachowuje kobita go nieźle musiała wyrogować, bo jakoś nie wierzę, żeby był taki hero, ogier i w ogole naj w łóżku teraz brakuje mu sexu, a sam napisał, że z braku bzykania facetom uderza na mózg przynajmniej raz był szczery:D:D:D

apostoł... ile ty masz lat człowieku? że piszesz o problemach nastolatek ?? zmykaj na chwiladladebile.pl albo 100latek.pl... żal...

chwiladladebila :D:D:D dobre

i znowu ten sam temat : odezwij sięna mejla... :)

a w jakim celu duszku?:)

apostoł odpowiada na pytania nastolatek, bo sam jest emocjonalnie w podobnym wieku: seks rodzi u niego frustracje, jest sensem życia, wszystko się wokół tego kręci

apostoł i seks? wszystko się kręci wokół tego? przecież to dla niego wirtualna polska... :)

Duszek123123 => nie omieszkam zajrzeć. Skoro już poleca stała użytkowniczka... uziemienie => aj! Gdzie mi tam do waszego poziomu, cukiereczki... :>

apostoł pierwszym rogaczem tego forum:D:D:D nie gniewajmy się na niego i okażmy mu chrześcijańskie wsparcie i pomoc, bo jest w potrzebie:D:D biedny i pokrzywczony przez los niechże przynajmniej wyżyje sie na tym forum, niech ulży swojej frustracji i chcicy, bo nie ma co z nią zrobić

i znowu ten sam temat: poklikać czasem, widzę że bystra istota się trafiła :)

6589049 napisz duszku, jak chcesz:) ja już uciekam

To fakt pomagamy Apostołowi w spełnianiu jego fantazji: on jest masochistą, uwielbia być obrzucany błotem i dlatego tak prowokuje. Poza tym często narzeka na poziom wypowiedzi i inteligencję osób tu przebywających, a jednak nie rezygnuje - bohatersko zniża się do tego poziomu i sprawia mu to przyjemność. Och Ptysiu, a może szczególną frajdę sprawia Ci słuchanie wypowiedzi, że kobiety mają satysfakcjonujące życie seksualne lub jak autorka topicu są za młode na to i też nie czują z tego powodu frustracji? Podobno mężczyźni mają częściej problemy z satysfakcją w życiu seksualnym (i chodzi tu bardziej o ilość, nie jakość), może dlatego tak często tu bywają , by wysłuchując zwierzeń kobiet poczuć chociaż jej masochistyczny posmaczek.

uziemienie => może po prostu lubię oglądać ohydę ludzką w całej krasie? Może i rzeczywiście jest we mnie odrobinka turpisty? Może potrzebne mi to, żeby utrzymać moje skurwysyństwo na stałym poziomie? Może faktycznie człowiek rodzi się dobry (przynajmniej ja) i musi obcować z mierzwą ludzką, żeby w sobie naprodukować wystarczająco jadu jakże dziś niezbędnego w kontaktach międzyludzkich :> Poza tym zwierzenia tutaj czytam. Daj se siana i idź słuchać jak trawa rośnie, albo powąchaj trochę muzyki, albo pooglądaj jakieś książki :P

apostoł: ohydę ludzką? znaczy masz lustro zamiast monitora?

Apostole przecież napisałam dokładnie to samo co Ty - lubisz to. Twoja sprawa, mi tam nic do tego, jesteś dorosły i kierujesz swoim życiem jak chcesz, robisz coś - ok, nie robisz tylko patrzysz z boku i później masz pretensję, że coś Cię ominęło - też ok. Oglądasz tu ohydę ludzką w całej krasie i dorzucasz od siebie odrobinę własnej ohydy (i nie zaprzeczaj, bo Twoje wypowiedzi o frustracjach były zbyt sugestywne, żeby wynikać tylko z lektury) - też ok. Powodzenia! (Przepraszam za moje małe zboczenie psychologiczne, doceń jednak to, że nie zalecam Ci terapii).

Duszek123123 => 1,5/10 za starania. uziemienie=> zauważyłem. Kobiety zwykle skupiają się na analizie zamiast po prostu zapytać i pytają zamiast zerknąć na mapę. Dlatego ani napolu stosunków międzypłciowych, ani jako kierowcy nie osiągają zbyt wiele. Zaś o kobiecej wiedzy na temat ludzkiej (a męskiej zwłaszcza) osobowości mozna przeczytać w dowolnej książce napisanej przez kobietę. Dlatego większość znanych mi facetów kobiecego autorstwa książek nie czyta. P.S. Jako fan SF powiem jeszcze raz i dobitnie - Zakon Krańca Świata Kossakowskiej ssie, a główny bohater to transseksualista, który jeszcze nie miał swego coming outu.

ile masz lat apostole ?

duszek123123 => 28, ale jak słusznie zauważyłaś jeszcze nie dorosłem :P. Ciekawa stopka notabene :P

No to ciesz się Apostole, że należysz do tej wybranej płci, która jest w stanie zrozumieć drugą płeć. Nam biednym kobietom takie szczęście nie jest dane... Dlatego na tym forum wylewamy swoje żale i frustrację. Ale zaraz, tu są też mężczyźni i tez piszą w gniewie i frustracji. No nie, przecież wiemy, że Twoje wypowiedzi to tylko ironia w ustach w pełni zadowolonego mężczyzny!

uziemienie => Och nie ma się co obrażać. Normalna ewolucja. Kobiecie do załatwienia sobie kogoś do łóżka na noc starczy rozłożyć nogi, a facet musi się nagimanastykować, trafic w gust, pokazać męskość, etc. To już niestety nie dawne czasy, kiedy to starczyło dać kułakiem w skroń lub w potylicę :P Ironia owszem, choć przyznaję, że nie jestem w pełni zadowolony. Padło w gruzy moje młodzieńcze przeświadczenie, że mężczyzna może być kochany dla niego samego (o sancta simplicitas! nawet nie próbuj zaprzeczać :P ). Żadna idea nie poczyniła takich zniszczeń na tym świecie jak romantyzm. No, ale z tym jakoś się człowiek wziął i pogodził. (To że żadna kobieta nie jest kochana dla niej samej trochę pociesza - i niesie ukojenie urażonej próżności :P ). Może moje złośliwości to pobrzmienie szoku urazowego? :P A reszta niezaspokojenia jest kwestią niedopasowania przestrzennego, ale to akurat da się zmienić :P

Ja się nie obraziłam, mam swoje poglądy, wiem nieco o życiu i mam w pewnych sprawach wyrobione zdanie. Oczywiście mężczyźni i kobiety różnią się w pewnych kwestiach, ale w bardzo wielu są podobni - choćby w tym co napisałeś, że nie kochają kogoś tylko dlatego, że jest (takich podobieństw znajdziesz bardzo wiele jak się wnikliwie przypatrzysz). Co do Twojej złośliwości wynikającej z szoku pourazowego: tak to już bywa z tym szokiem nazywanym pospolicie dorastaniem, że wywołuje uraz nieraz głęboki. Gratuluje odkrycia dorosłego życia i utraty dziecięcych złudzeń, pomimo bolesnego szoku warto, nie każdemu jest dane dostąpienie tego nowego etapu w życiu.

Tak, takich podobieństw jest całkiem sporo i z każdą sekundą (NWO "Unisex") jest ich więcej. Tym samym przybywa frontów na nieustającej wojnie damsko-męskiej. Dziękuję za szczere, choć mocno spóźnione gratulacje. :P A szok? Jechał go sęk. Widzę, że inni, w tym i, zdaje się, Ty, moja droga interlokutorko, przeżyli owo zderzenie z twardą skałą rzeczywistości o wiele boleśniej. Bo niby akceptują bolesną wiedzę, a caly czas morfinizują się złudzeniami. P.S. To kiedy burzymy pomniki naszych wieszczów-od-siedmiu-boleści? :P

Nie będę się licytować tak jak Ty, tylko żeby postawić się w lepszym świetle. Trochę to zbyt dziecinne jak na mój gust... Pomników nie mam co burzyć, bo nigdy ich nikomu nie stawiałam. Może to było raczej tak jak mówił nasz narodowy: "Olbrzymy spadły ze szczudeł - to karły!". Ale też nie, cholera ja to chyba nigdy nie miałam szczytnych ideałów, tylko po prostu mniejsze doświadczenie życiowe i mniej szczegółów zauważałam. Problemów z ich akceptacją na bieżąco nigdy nie miałam. Ech, koniec tych wspólnych wynurzeń Apostole! Nie zapominajmy, że jesteśmy tu dla obserwacji. Za mocno się udzielasz, angażujesz i jeszcze mnie w to wciągasz! Nie pozwolę!