Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość improwizantka

co powiedziec chlopakowi gdy spotkam sie z kolega by nie wiedzial?

Polecane posty

improwizatorka wie rozumiem to ... w to, ze damy rade wierze,ze ja dam rade wierze mi sie uda... Ale boje sie, ze to on moze zroic cos niestosownego, poniewaz jestem jego 1 i dulogo juz nia jestem ...Boje sie , ze tam pozna co to , zycie ... Moze kogos pozna ..., zadomowi sie, moze sie okazac, ze to co czul to tylko przywiazanie, ze to nie milosco ktorej kiedys mi mowil, bo wiesz, ja teraz mowie, ze kocham, ale czy my tak naprawde kochamy to sie dowiemy za kilka lat ... Jestem zazdrosna.Ufam , mu ze mnei nei zdradzi, ale w kazdej chwili moze mnie zosatwic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość improwizatorka
A mi kabel USB dziekuje za wypowiedzi ... _______________ Berenka -- > to moze nie on mnie urabia tylko ja czegos nie rozumiem... ehh.. jest starszy ode mnie o 6 lat... i boi sie ze mnie straci ... to pewnie stad te ,,zasady'' .. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kabel - nie luzny , slowo luzny,to moze by sie tyczylo zwiazkow,ktore akceptuja skoki na boki, my po prostu sie dogadujemy pod kazdym wzgledem,mamy ta sama hierarchie wartosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak wróci to to się na pewno zmieni! nie tylko dlatego ze on sie zmieni... ale TY sama chyba bedziesz wolala z nim sie spotkac niz z kims innym...a imprezy hymm bedziecie chodzic razem.. Sama mialam nieco podobny problem z chlopakiem z czasem zniknął on sam... Z tą róznicą, że moj chłopak był na miejscu... a ja nie spotykałam się z nikim po nocach... Cóż tłumaczy Cie ta odległość. A swoją drogą to podziwiam, za te cierpliwe czekanie. Życzę powodzenia... naprawdę wierzę, że te nieporozumienia są powodem dzielącej was odległości i wszystko się zmnieni jak Twoj chlopak wróci na stałe... Pewnie nie bedzie to od razu, ale skoro tak się kochacie to na pewno wypracujecie kompromis.... zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zasady,ze masz miec 0 znajomych albo tylko takich,ktorych on "zatwierdzi"?? daj spokoj..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie luzny bo akceptujecie sypainie u kolegow i kolezanek sam na sam bez osob trzecich a to juz jest zbyt luzne jak dla mnie ale ty masz prawo interpretowac to inaczej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość improwizatorka
Venezuela w takim razie to idealny czas na ten SPRAWDZIAN... niech sie okaze co tak naprawde Was laczy... :) mi duzo nie potrzeba, jedynie swiadomosc, ze jedno serce bije tylko dla mnie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, wiem :) tez tak powiadam :) Ale przed kazdym sprawdzianem czlowiek sie boi ;] Oby bylo zwyciesko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyjaciol,czyli ludzi,ktorych oboje znamy kilka lat conajmniej, a co do sypiania u po prostu kolegow czy kolezanek,tor aczej w grupie niz sam na sam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość improwizatorka
niewielka --> tak.. jak on bedize to wszystko chce robic z nim... nikt inny nie bedize mi potrzebny :D < zachlanna > .. :) ____________ berenka --> no tak .. to zadne zasady... ale .. ehh.. brak mi argumentow chyba. po prostu poddaje sie temu wierzac ze zmieni sie wszystko jak wroci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znajdziecie kompromis i bedzie dobrze :-) Każde z was bedzie musiało odpuścić... ale pamiętaj też, że to prawdopodobnie z nim założysz rodzinę a nie z przyjaciółmi... Lecem już bo mi się już wszystko plącze. pozdrawiam i jeszcze raz zyczę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie - wiecie ile jest samotnych zon? bo jak facet nie ma czasu dla nich (bo nie zawsze ma), to nie maja do kogo buzi otworzyc,bo nie mogly miec przyjaciol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość improwizatorka
Berenka Nawet jesli moj chlopak nie wszystko rozumie to mi wystarczy ze sercem potrafi przytulic wszystkie moje marzenia, pragnienia, leki ... ze jest i ze kocha ... choc tyle razy plakalam z powodu tej ,,samotnosci'' w zwiazku .. __________ no spoko. moge siez kolega nie spotkac. i w tym momencie nie mam zadnych znajomych. zadnych. spedze popoludnie JAK ZWYKLE - z ksiazka i przy telefonie z co paro godzinnym SPRAWDZANIEM. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość improwizatorka
staram sie wydobywac z siebie szczescie.. zajmowac sie czyms... (studia , praca) aby tak nie myslec.. ale sa dni ze siedze wieczorami zagryzajac zeby i zalujac ze nie moge pojsc na impreze... ze nie moge isc z kumplem na piwo... :( rzucilabym ten zwiazek w cholere, bo wiem ze stac mnie na wiele ale... tak cholernie Go kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość improwizatorka
chwile ... :( np potrafie cieszyc sie ze bylam z rodzicami na udanej rodzinnej imprezie i nie ma pytan typu: ,, wytanczylas sie? milo bylo?'' tylko 1st pytanie, jescze w przerwie najlepiej: ,, a poznalas jakiegos dzentelmena moze nowego?? '' ehh :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam to , rozmumiem ... to ujme to tak, jestes szczesliwa, ale bywaja dni goryczy:) --- w takich chwilach czuje sie, ze sie kocha, ze zyje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama siebie dajesz niszczyc..:( bardzo to przykre, jak sama dla siebie szczescia nie chcesz (bo szczescie,to nie tylko facet), to co my mozemy Ci poradzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość improwizatorka
Venezuela & berenka --> dziewczyny ja wiem ze siebie niszcze... ehh.. mowia mi to nawet najblizsi... ale ja NIE POTRAFIE SIE UWOLNIC od tego.. dlatego tylko czekam... choc to tak boli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość improwizatorka
cholera nie jestem w stanie zrobic nic innego... wiezniem sama sobie jestem , swoich nie-podjetych decyzji ktore pewnie mozna podjac.. :( to jest najdelikatniejszy moj punkt.. najczulszy. o ile potrafie byc zacieta i pewna siebie na codzien ( praca ) to to mnie rozbraja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zacznij z nim rozmawiac po prostu, zeby on mogl Cie zrozumiec - daj mu szanse, jak przyjedzie,to mu powiedz,ze czujesz sie jak na uwiezi - pod kontrola ,to sie nazywa zero zaufania i zero szacunku,rozumiesz? moze i on Cie kocha,ale milosc zaborcza,to milosc toksyczna i caly czas bedziesz plakala niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poznaj go ze swoimi kumplami, powiedz mu ile Cie kosztowalo siedziec w domu non stop (i tak Ci nie uwierzy do konca), odpowiedz szczerze na kazde jego pytanie, nie myslac o tym - a co on sobie pomysli - skoro go nie zdradzasz, to powinien sie nie wkurzac,a jezeli zacznie sie wkurzac o zwykle rzeczy,to albo cale Twe zycie bedzie wiezieniem albo sie uwolnij, moze uswiadom mu,ze on - ten,ktory ma Cie uszczesliwiac, tak naprawde niszczy Cie jako czlowieka ,co z tego,ze wychowa siobie zone na swa modle, a gdzie Ty? gdzie Twa osobowosc? przeciez miedzy Wami nie ma kompromisu,tylko jest tak jak on chce, jest jeszcze jedna strona medalu - Ci ktorzy sa zaborczy zazwyczaj sadza po sobie - swoja miara kazdego innego czlowieka, chyba wiesz co to znaczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość improwizatorka
tak wiem o czym mowisz ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×