Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mardsgbo

Zakochałem się w przyjaciółce... Powiedzieć jej o tym?

Polecane posty

Gość gość
Swego czasu dziewczyna odeszła ode mnie. Powód? Co prawda od pewnego czasu czegoś u nas brakowało w zwiąsku. Czego? rozmowy niestety aż wszystko się kumulowało i dochodziło do kłótni jak nie awantur. Wszystko się zaczeło od kąd poszła do nowej pracy (sklep spożywczy prawie już 2 rok leci) poznała tam nowe koleżanki i tak od tego czasu zaczeła się coraz bardziej zmieniać na gorsze ,a ode mnie wymagała zmian na lepsze. Choc ja to czyniłem ona tego nie widziała i sama brneła w gorsze zmiany. Postanowiłem skorzystać z opcji ostatecznej. Zamówiłem na nią urok miłosny ze strony http://urokmilosny24.pl – po 8 tygodniach długiego oczekiwania ona powróciła. Znowu jest wspaniale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz powiedzieć i tak nic z tego nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś mało ważny
Odkopuj***ardzo stary temat ale prosze o odpowiedź bo mam powazny problem. Otursz mam dziewczynę chodze z nią mniej więcej rok ale ona ma starszą o rok siostre. Zanim zaczołem chodzić z moją dziewczyną zaprzyjaźnilem sie mocno z jej siostrą w ciągu tego roku jej siostra przezyla wiele perypetii sercowych i parenrazy poklucilismy sie przez to ze moja dziewczyna byla zazdrosna o to ze sie spotykamy z jej siistra jako przyjaciele. W końcu ona znalazła sobie chlopaka ktury ją kochał ale teraz ją zaczyna olewać dla gier komputerowych i znajomych (co za cwel... ). Lecz caly szkopół tkwi w tym, że ja zaczołem czuć coś do mojej przyjaciółki. Pomocy, prosze :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś mało ważny
Zapomnialem dodac ze ona jest teraz nieszczesliwa przez to ze jej chlopak ja tak olewa i mysli ze ten zwiazek zaraz sie rozpadnie a ja jak to słysze to mam ochote zrobic powazna krzywde dla tego goscia co kolejnynraz jej zlamał serce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Są zmiany
Witam wszystkie złamane serca, ludzi którzy nie wiedzą co mają zrobić, jak i tych którzy przyszli się tutaj tylko pośmiać. Pierwszy raz w tym temacie napisałem 2 lata temu, gdzie opisałem swoją historię, teraz trafiłem na ten wątek przez przypadek i postanowiłem, że napiszę Wam jak to u mnie wygląda, po wyrzuceniu swojego uczucia, do swojej przyjaciółki już ponad 2 lata temu. Tak więc, wtedy miałem 17 lat, teraz mam analogicznie 19, nadal uczymy się w tej samej klasie, ona ma już od dawna swojego chłopaka, a nasze relację powróciły do stanu bardzo dobrego, z tym że nie mam ochoty się już z nią spotykać poza lekcjami i tego nie robię. Sporadycznie jak idziemy na tą samą imprezę, to razem popijemy i pobawimy się. Już nie jestem jej emocjonalnym tamponem, ma od tego swoje psiapsiółki i faceta. Po takim czasie i paru innych miłostkach, zauważyłem, że już znowu potrafię oszaleć na punkcie innej dziewczyny niż ona, i że w sumie żaden z niej ideał za jaki ją kiedyś miałem ;) Teraz nie jestem na każde jej kiwnięcie palcem, sam potrafię ją do czegoś wykorzystać, mówiąc jej o tym wprost, jak czegoś chcę, to musi coś dać w zamian, a jak na coś nie mam ochoty to mówię nie i koniec. Mimo tego, że rozmawiamy ze sobą często i nadal mówimy sobie o wielu rzeczach, to wydaję mi się że nie jest to już tak destrukcyjne dla mnie jak kiedyś. Mimo tak długiego czasu, gdzieś baaardzo głęboko w sercu wydaję mi się, że nadal byłbym w stanie dla niej rzucić wszystko, ale to chyba uroki pierwszej gówniarskiej, ale jednak miłości. Na koniec jakbym miał Wam wszystkim dać jakieś rady jako osoba która przez to przeszła, to powiedziałbym tak: Jeżeli czujesz, że zakochałeś/aś się w swoim przyjacielu, czy przyjaciółce, to po prostu porozmawiajcie o tym ze swoim przyjacielem, jeżeli Wasze relację są naprawdę bliskie to albo Wasz przyjaciel odwzajemni uczucie, albo Wy się od niego trochę odsuniecie, co pozwoli Wam spojrzeć na całą sytuację z pewnego dystansu. Pamiętajcie, że jeżeli się Wam nie uda, to po prostu spotykajcie się z innymi, w ten sposób, szybko zrozumiecie, że obiekt Waszej ówczesnej adoracji, nie jest ideałem i też ma wiele wad. Pozdrówka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odkopuje temat. Ja sie zakochałem w przyjaciółce, z którą przyjaźnie się od conajmniej 5 lat. Nie wiem jak to się stało ale od ponad pol roku mnie to gryzie. Kocham ją ale jak widzę i słyszę, że pisze na telefonie i gada o nim to mnie skręca... Ehhhh... Ja sobie nie wyobrażam życia bez niej! Chce być tylko przy niej. Tak strasznie ją kocham i chce dalej kochać. Chce pogłębiać uczucie do niej. Chce żeby myślała o mnie i nie była obojętna jak to teraz sie dzieje. Choć jesteśmy przyjaciółmi nie widzę tego z jej strony. Czuje sie źle gdy nie ma jej obok niej, bo nie wiem co robi, co chce robić... Boże czemu to takie trudne jest! :( Powiedziałem co czuje do niej mojej i jej drugiej przyjaciółce. Powiedziała żebym szybko jej o tym powiedział żebym nie zwlekał bo poważnie cos moze z tego być. Ja jednak tak średnio bym powiedział, bo jak ma tego chłopaka z którym sie spotyka ponoć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie filozofuj tylko działaj jak facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ze ona uważa mnie za brata i super przyjaciela, no i die spotyka z innym chłopakiem ale to nie musi znaczyć nic więcej HELP ME! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to jest właśnie to.Mam ten sam problem od 6 lat znam ta dziewczynę a od 2 lat się przyjaźnimy ufamy sobie, pomagamy itp..Ale najgorszy jej moment gdy wiem ze podoba jej się jeden chłopak a ona chce się do niego zbliżyć i ja jeszcze jej doradzam w tej sprawie. Nie potrafię być obojętny na jej pytania pragnę jej pomagać ponieważ ja kocham. To uczucie pojawiło się kilka miesięcy temu od tego czasu nie ma godziny bez myśli o niej a jak już o niej myślę uśmiecham się sam do siebie.Bedac przy niej jest mi lżej na duszy ale także serce bije 10 razy szybciej, mózg i serce wariują. Boje się że za niedługo zacznie to zauważać i wszystko się wyda a odrzucenie i brak akceptacji od kolejnej osoby już mnie wykończy. Chciałbym jej to powiedzieć ale się boje o nasz kontakt jeśli okaże się że ona tego uczucia nie odwzajemnia. Mam wrażenie ze przyjaźń damsko-męska nie istnieje bo i tak prędzej czy później jedna z tych osób poczuje coś więcej i relacje zaczną się psuć gdy 2 osoba tego nie będzie odwzajemniac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słowo w słowo to samo myślę, czuję co Ty. Tak samo jej doradzam choć inaczej myślę. Tak samo bije mi serce szybciej przy niej i czuje sie lepiej gdy jest blisko mnie. Widzę ze sporo chłopaków ma taki problem i dobrze że moge się wyżalić komuś na przyklad tu kto mnie zrozumie. Tak dokładnie przyjaźń damsko męska chyba nie istnieje bo z niej zawsze się miłość tworzy. Ja już nie wiem. Powiedzieć jej czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjaźnię się z kobietą od 15 lat - tylko szczera przyjaźń, zero chemii - więc można! Nawet była świadkiem na moim ślubie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćapmdt
istnieje,ja sie przyjaźniłam z koleżanką i jej mężem,były jakieś tam flirty ale znałam granicę i ją zachowywaliśmy,zawsze mogłam na nich liczyć,potem nasze drogi sie rozeszły,żałuję bo lubiłam ich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam ten sam problem, ciężko nazwać czy była przyjaciółka czy tylko koleżanką, poznaliśmy się 4 lata temu, chodź miała chłopaka, rozmawialiśmy dosyć często, potrafiliśmy nawet się po kryjomu spotykać. Kiedy wyznała mi ze zerwała ze swoim chłopakiem zaczęliśmy jescze więcej rozmawiać i spotykać się, zawsze się do siebie usmiechalism, flirtowalismy. Gdy miałem przypuszczenia ze może być zainteresowana innym chłopakiem, nawet gdy zapytałem powiedziała ze jej się podoba z dnia na dzień urwałem kontakt, mówiąc przy okazji ze od dawna się w niej zakochałem, i że nie mogę tak dłużej żyć dlatego muszę odejść . Nie powiedziała mi nic na ten temat ale nie chciała stracić tej znajomości. Już jej nie odpisywalem, pierwszy raz w pracy po tym smsie, unikała mnie wiedząc że nie będę z nią nawet rozmawiać, natomiast gdy musiała być j już obok mnie to nadal się uśmiechała i mówiła o mnie mile rzeczy, ja natomiast dalej ją splawialem, dodam jezcze ze widzimy się w pracy sporadycznie. 2tyg później po tym smsie napisała co u mnie, odpisałem splawiajac ją. Gdy mnie widzi do tej pory zawsze się uśmiecha, i mówi zdrobniale, patrzy mi głęboko w oczy, i próbuje do mnie zagadać. Ostatnio nawet powiedziała że nie pojedzie na imprezę tylko dlatego że ja nie pójdę. To był ostatni sms miesiąc temu jaki od niej dostałem, jak to sobie myśleć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i się stało... dowiedziała się o mojej miłości ale nie przeze mnie tylko przez przyjaciółkę... I dowiedziałem się że ona wiedziała już o tym ale dawno temu i myślała że mi to przeszło a do tego ona mnie kocha ale jak brata. I co ja mam sobie myśleć? Co ja mam robić, przecież nie odezwę się do niej już, wszystko zepsułem!!! Wszystko skończone. Teraz nie mam dla nikogo żyć. O kim ja będę myślał z dnia na dzień? Ona była moją motywacją każdego dnia, dla niej poświęcałem najwięcej swojego czasu i wszystko robiłem żeby ją zobaczyć... Była i może nadal jest tą jedyną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też zakochałem się w kobiecie, która na początku traktowalem jak koleżankę. Ona zapewne o tym wie, bo glupia nie jest, zresztą kiedyś mi pisała że nie chce abym ja cierpiał. Ona traktuje mnie jak kolegę, ale nie potrafię wyrzucić jej z głowy.I nie chce jej powiedzieć co czuję, bo to może oznaczać koniec znajomości. Przeczytajcie zresztą moj temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to się stało, że zakochaliście się w przyjaciółce? W którym momencie waszej przyjaźni? Co sprawiło, że zaczęliście dostrzegać w niej kobiecość, seksualność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stało się to jakieś kilka miesięcy temu... Zacząłem zauważać w niej piękną dziewczynę z zewnątrz jak i wewnątrz no po prostu mój ideał. Tylko chciałem szybko odrzucić to uczucie bo nie wiedziałem czy mogę... wcześniej pisałem sprawy tak jakby rodzinne. No ale stało się. Ja nie potrafię odróżnić zauroczenia od zakochania ale jak to tyle trwa to chyba serio się zakochałem. Co mi się w niej spodobało hmmm... no i podoba. Na pewno wygląd, jest normalna spędzam z nią bardzo dużo czasu i znamy prawie wszystko o sobie. Często się spotykamy i stwierdziłem wtedy że i tak nikt inny mnie nie będzie chciał. Używam tu dwóch czasów bo tak jest nadal i było. Może pod wpływem emocji za bardzo chciałem mieć ją dla siebie i byłem strasznie o nią zazdrosny do tej pory tak mam jeszcze... i to objawiało się moimi stanami "depresyjnymi" czyli zły humor, zacząłem pisać nawet "pamiętnik" elektronicznie oczywiście xd no i tak to trwało raz gorzej raz lepiej... Wyobrażałem sobie nawet przyszłość z nią czyli założenie rodziny posiadanie dzieci i tak dalej... Trochę się rozpisałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałem podobną sytuację. Najzwyczajniej musisz zdobyć się na odwagę i wyjawić jej co do niej czujesz. To po pierwsze. A po drugie musisz popracować nad opanowaniem swojej zazdrości. Zazdrość nic dobrego nie przyciesie. Może ona podobne ma odczucia do twoich i czeka na twój ruch. Porozmawiaj z nią wyznaj jej co czujesz A wszystko się wyjaści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drodzy mężczyźni... Pisałem tam już wcześniej że zakochałem się w przyjaciółce i z powodu spraw rodzinnych zbytnio nie było by możliwe być razem ale można tak. No więc próbuje odkochać się ponieważ nie chce jej stracić i zepsuć super relacji które pomiędzy nami są. Spotykamy się bardzo często i jeździmy i przychodzimy do siebie co chwilę. Ale jest jeden problem... nie potrafię się odkochać! Kocham ją z całego serca!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drodzy mężczyźni... Pisałem tam już wcześniej że zakochałem się w przyjaciółce i z powodu spraw rodzinnych zbytnio nie było by możliwe być razem ale można tak. No więc próbuje odkochać się ponieważ nie chce jej stracić i zepsuć super relacji które pomiędzy nami są. Spotykamy się bardzo często i jeździmy i przychodzimy do siebie co chwilę. Ale jest jeden problem... nie potrafię się odkochać! Kocham ją z całego serca!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też zakochałem się w mojej przyjaciółce i niewiem jak jej to powiedzieć nie chce wyjść na głupka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby czemu masz wyjsc na głupka?normalna sprawA..czesto przyjazn przechodzi w milosc..nie ma sie czego wstydzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VY777
Odkopuje stary jak świat temat...ale do rzeczy. Zaczęło się to wszystko przy przyjściu do technikum. Poszedłem akurat do takiego, gdzie praktycznie nikt nie poszedł z gimnazjum. Na początku wiadomo, nowi ludzie i drętwe rozmowy przez pierwsze dni. Ale zwróciłem wcześniej uwagę na jedną dziewczynę, gdy tak sobie obserwowałem ludzi na korytarzu przed lekcjami. Oczywiście jest śliczna, to wiadomo. Od razu teraz dodam, że jestem bardzo nieśmiały, chciałem nie raz zagadać, ale coś mi zawsze przeszkodziło. I k***a tak minął pierwszy rok. W zasadzie wtedy nic nie czułem do niej, ale miałem na nią oko. Jest już koniec co prawda drugiej, ale tak od kilku miesięcy nie mogę przestać o niej myśleć. Cały czas powtarzam sobie, że to jakiejś zauroczenie, ale bywają godziny strasznych męczarni, a to mnie tak w*****a. Najgorzej, jak w szkole podczas lekcji nie ma nic do roboty, i tylko o niej myśle. A ona siedzi kilka ławek przedemną najczęściej. Wiem że najlepiej było by po szkole do niej zagadać, ale jest też problem, że jest ogólnie uważana przez moją grupkę przyjaciół za niezbyt jakby to powiedzieć....(teraz nie mam pomysłu dlaczego tak uważają, w ogóle nie dopuszczam myśli o jej wadach). Pytanie czy czekać dalej, bo już nie wytrzymuje, nawet jak teraz piszę to jest mi ciężko strasznie. Nie dopuszczam też myśli że mogła by mnie odrzucić, jakby się stało inaczej to bym chyba sobie coś zrobił. Kolejny problem jest też taki, że ona bardzo dobrze się uczy, a jak tak bardzo przeciętnie. Kiedyś nie chciało mi się w ogóle uczyć, a teraz nawet na najgorszą matematykę się uczę, nwm chyba chce jej zaimponować dobrą oceną xd. Sama jest trochę gorsza z matematyki, może zauważy. W zasadzie nie mam żadnych argumentów by ją poderwać, słabe oceny, samoocenę też mam słabą, wyglądu swojego nie oceniam, ale problemu tu chyba nie widzę. Jedyny argument za, to że się nie "zakumplowaliśmy", ale to różnie bywa. Dajcie proszę radę, nie mam z kim nawet pogadać o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po zerwaniu kontaktu na dłuższy czas i odnowie wszystko szło po mojej myśli. Zaczęła się do mnie znów odzywać, robiła wszystko by zainiciować spotkanie, pokazywać mocno oznaki zazdrosci, dotykac i pokazywała że jej zależy nie jak kiedyś tylko już w inny sposób. Gdy mówiłem o innych dziewczynach to zaczęła się denerwować, a gdy widziała mnie z innymi to już wgl, również zaczęła mi patrzeć głęboko w oczy. Kilka dni później pojechała z innym na wakacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolincie
Wiele w życiu widziałam i wiele przeszłam gdyby mój najlepszy przyjaciel się we mnie zakochał bym się cieszyła nawet dała bym jemu szanse może odrazu bym nie była zakochana oczym bym go odrazu poinformowała żeby chłopak nie robił sobie nie wiadomo jakiej nadziei a jeśli by naprawdę mnie kochał to by mu zależało i by się nie poddawal my kobiety lubimy jak się o nas walczy- jeżeli by się poddał odrazu to znaczyło by tylko jedno że to nie miłość tylko zauroczenie które szybko mija. Miłość a zauroczenie to nie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×