Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kfiatkalafiora

beznadziejnie...

Polecane posty

Gość kfiatkalafiora

dlaczego zycie jest tak pokrecone???? i po 10 latach jalowego zwiazku i motania sie miedzy byciem razem a byciem samej spotykam fantastycznego faceta. Rozmawiamy godzinami... maile,smsy,tel.. wkoncu spotkanie. Niby na kawe ale juz wiemy ze iskrzy. I to bardzo. Wszystko jest takie trudne ..bo on mieszka daleko, ma wyjazdowa prace a zeby nie bylo zbyt pieknie i prosto jest zona i dziecko...Mijaja miesiace.Utrzymujemy kontakt. Tlumacze sie przed soba ze przeciez nie ma miedzy nami nic fizycznego. Przyzwyczajam sie coraz bardziej. Do mysli ze on gdzies tam jest, ze mysli o mnie.. I do tych porannych wiadomosci na dzien dobry... Spotykamy sie ponownie. Puszczeja wszelkie hamulce...Niech swiat sie wali... KOCHAM... On mowi ze tez...Pojechal... przed chwila zamknelam za nim drzwi ... tesknie...jak mi żle...i nawet nie moge o tym nikomu powiedziec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sportactive
jak sie poznaliscie, przez neta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wchodzisz w gówno, facet ma rodzinę Poczytaj sobie tematy o kochankach, zdradzonych itp. Po co się w to bawisz I tak z Tobą nie będzie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfiatkalafiora
...znamy sie od podstawowki ale stracilismy kontakt na kilka lat ... potem zaczelismy rozmawiac przez net.... nie chcialam tego. zonaci faceci to temat ktory skutecznie udawalo mi sie omijac szerokim lukiem...az do teraz. Dobrze mi sie z nim rozmawialo i myslalam ze na tym etapie poprzestaniemy. Oboje mamy problemy w zwiazkach.Oboje sie motamy co dalej robic z zyciem..I moze dlatego tak sie zblizylismy.Wydawalo mi sie to calkiem bezpieczne, bo on byl daleko wiec kontkat jakby utrudniony. Nie licze na to ze ze mna bedzie...jest w drodze do domu.. napisal ze teskni i zle mu beze mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech ta nasza-klasa -0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zycie pokrecone? zycie nie jest pokrecone wszystko jest banalnie proste on ma zone i dziecko a ty mu dajesz dupy ot tak na boku i na 99% jestes naiwna bo on cie nie kocha :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfiatkalafiora
to nie nasza-klasa... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfiatkalafiora
ja kocham... wiec wierze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfiatkalafiora
ryzyko zawsze istnieje ze ten ktorego kochamy nie mysli tego co mowi...ale czasami trzeba zaryzykowac...nie licze zbytnio na powodzenie tej sprawy( wole tak myslec niz sie pozniej rozczarowac)... zle mi i musze sie wyzalic. Na tym etapie za wczesnie na jakies deklaracje i obietnice. Ale jesli stwierdze ze porobuje miec na dluzej nas obie to chocby mnie wykrecalo znikne z jego zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×