wydaje się zainteresowany, ale... nie wiem o co mu chodzi

Poznaliśmy się w pracy, w zasadzie codziennie spędzamy ze sobą sporo czasu (to on przeważnie zagaduje), cały czas wydawało mi się, że zainteresował się mną. Zaczęliśmy się poznawać powoli, okazało się że jest naprawdę bardzo ciekawym człowiekiem, ma wiele zainteresowań i super nam się ze sobą gada. Spotkaliśmy się raz na piwo, teraz idziemy razem na imprezę i wszystko wydaje się fajnie, ale... No właśnie, jest ale. On jest od roku sam, mówi że nie wie czego chce, że w sumie żyje z dnia na dzień i nie wybiega w przyszłość. Robi jeden krok do przodu, a później się cofa... Nie wiem czy w ogóle mogę robić sobie jakiekolwiek nadzieje po takich słowach, czy warto nadal się tak angażować... Strasznie mi teraz smutno i nawet nie mam komu o tym opowiedzieć, więc może tu ktoś mi powie, co o tym myśli i da jakieś rady...

zamoczyć !!!!!!!!

a ty pewnie od razu w myslach widzisz go przed oltarzem i stado wnukow ? :O co sie dziwisz, facet sie toba interesuje, pewnie poznalby cie blizej ale chyba nie oczekujesz ze od razu sie zadeklaruje- chce zwiazku!! wiec sie biedak asekuruje mowiac to, co mowi dlaczego nie mozesz sie z nim spotkac zwyczajnie, zobaczyc co bedzie tylko od razu zakladac- jak on nie chce zwiazku to nie zawracam sobie glowy, co za durnota (oczywiscie moze miec tez zone i dzieci a ciebie chcec tylko przeleciec wiec od razu mowi ze nie chce nic powaznego )

zamoczyć bez zobowiązań !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

no tak, bo kazdy z was do razu po spotkaniu kogos od razu uznaje ze bedzie slub! jakie te baby sa glupieeeee

powiedziałam, że za krótko się znamy żeby od razu myśleć o jakimś związku, zresztą ja też nie tak dawno rozstałam się z kimś kto bardzo mnie zawiódł i wolałabym najpierw poznać tego człowieka bliżej niż znów się rozczarować. Nie wyobrażam sobie żadnych wnuków, nie oczekuję deklaracji tylko jakiegoś wyraźnego znaku że jednak jest zainteresowany. Żony też nie ma, na pewno

czyli jednak chcesz mu dać umoczyć !

no to spotkaj sie z nim, bawcie sie razem bez durnowatych deklaracji zainteresowanyjest- zapewne seksem, ale od pociagu fizycznego wszystko sie zaczyna a na jakies znaki nie licz raczej, nie napisze sobie na czole "jestem zainteresowany" przeciez, ja tez liczylam na znaki i sie przeliczylam jak go chcesz- dzialaj

"co sie dziwisz, facet sie toba interesuje, pewnie poznalby cie blizej ale chyba nie oczekujesz ze od razu sie zadeklaruje- chce zwiazku!!" Co Ty jej gadasz?? Prawda jest taka że gdybyś naprawde, tak naprawde mu się podobała, to nie mówiłby że nie wie czego chce albo że nie chce związku. On ma Cię gdzieś, nie doszukuj się w nim oznak że jednak mu zależy - jest po prostu grzeczny i mysli że może pociagnie srokę za ogon, ale : NIE PODOBASZ MU SIĘ AŻ TAK. NIE ZALEŻY MU NA TOBIE. NIE ZADURZYŁ SIĘ W TOBIE I W OGOLE NIC NIE CZUJE. Ale... Jesli chcesz by jednak MOŻE coś poczuł - zacznij go olewać. Nie bądź na kazdee jego skinienie, czasami odmawiaj spotkań, opowiadaj o innych randkach.

do ddghf- chyba naogladalas sie za duzo telenowel gdzie sie ludzie od razu zakochuja po pierwszym spotkaniu i przysiegaja po 5 min dozgonna milosc :O dla mnie kazdy kto nie znajac zbyt odbrze- a odnioslam wrazenie ze autorka nie zna go dobrze, tylko z pracy deklaruje od razu zwiazek jest desperatem nienormalnym, albo chce na slowo "kocham" zaciagnac do lozka i zostawic, lub ruchac do czasu znalezienia kogos lepszego ale sorry, na tym forum same desperatki :O

i właśnie tego się obawiam, że te słowa oznaczają, że on nie będzie chciał się wiązać, zainteresowany facet nie powiedziałby czegoś takiego kobiecie, która mu się podoba. Choć z drugiej strony wiele razy pokazał mi, że nie jestem zwykłą koleżanką z pracy.

Facet któremu kobieta wpadnie w oko NIGDY nie powe "nie szukam związku". NIGDY!!!!!! Nikt nie mowi że ma jej wyznawać płomienne uczucia, ale skoro mówi jej wprost że nie szuka związku to tak naprawdę znaczy że NIE CHCE ZWIĄZKU Z NIĄ. Masz rację... same desperatki. Usprawiedliwiacie facetów i wmawiacie sobie że i tak im zalezy, chociaz dają wam jasne znaki że nie.

sek w tym ze po takim czyms on nie jest w stanie wiedziec czy chce zwiazku z nia czy nie, bo jej nie zna!! moze jak ja lepiej pozna to zechce? a jak nie zna i mowi ze chce zwiazku- to desperat lub chce szybko zaciagnac do lozka na magiczne slowo "kocham" :P wy po pobieznym spotkaniu to pewnie juz macie w glowie plany slubne, ja na szczescie nie, ja zwyklam poznac faceta zanim okresle czy cche zwiazku czy nie, a do tego 2 spotkania nie wystarcza, i tez nie mowie NIC o zwiazku i nagabywana bym zwiala wiec jak ty autorko bedziesz go meczyc, to on da noge, a w ogole skad mamy wiedziec co on o tobie mysli?? idz z nim na ta impreze, baw sie dobrze i na litosc boska nie zameczaj go pytaniami o was

autorko, a także osobo wyżej poczytajcie "nie zalezy mu na tobie, koniec złudzeń" napisał tę książkę mężczyzna ...naprawdę przeczytajcie.... przyda wam sie.... jak chcecie to wam wysle na maila

założyłam ten temat właśnie po to, żeby usłyszeć co na ten temat myślą inni, i jest tak jak się spodziewałam, zawsze z boku wygląda to inaczej niż od strony zaangażowanej emocjonalnie w całą sytuację. I dobrze, że to przeczytałam, bo teraz przynajmniej wiem, że nie powinnam się zbyt wiele spodziewać

Oczywiście, że mu nie wpadła w oko. I dlatego od razu zapodał ten jakże oklepany tekst.

To znaczy wpadła, ale nie na tyle, żeby był związek. Ale coś innego, to pewnie może być.