W sumie myślałem....że są tu sami mężczyżni

kwestia zdaje się sprowadzać do tego, czy istnieje taki gatunek jak "wrażliwy facet", który umie to okazać i nie zostanie nazwany gejem na dodatek::)

bo faceci, z wyjatkiem skrajnych wypadkow nie gadaja o uczuciach... my nie mamy takich dylematow jak kobiety... normalny facet nie bedzie sie zastanawial czy jesli kobieta nie dzwoni do niego 56 razy dziennie i nie odpowiada mu na smsa od razu, tylko po 5 godzinach, to nie wie czy go kocha.... My mamy powazne problemy i tylko z takimi moze czasem potrzebujemy sie wygadac i to tez raczej tylko najlepszemu kumplowi (o ile w ogole)... A na forach takich jak to, swoje dylematy przekazuja jakies cioty... Jaki normalny facet pyta kobiet jak one by chciały zeby sie zachowywać? przeciez to jakas niepewna siebie pizdeczka a nie mezczyzna

oderdobe - chyba tak

Zeby nie bylo - pojawilo sie tu kilka, moze kilkanascie tematow zalozonych przez facetow, ktorzy mieli problem i faktycznie kobiety mogly pomoc w jego rozwiazaniu, ale to są wyjątki potwierdzajace regule

zaraz wracam tylko zwale kunia w walek z koldry bo mi raptem deba stanal od czytania kafeteryjnych tekstow

o żesz... komiczne - proste i jasne, zauważyłam to już wiele razy. Chociaż szkoda, bo czasami czują taką potrzebę. Zresztą mój przyjaciel kiedyś stwierdził, że faceci są od piwa i luźnych rozmów, od rozmów o uczuciach mam dziewczynę i przyjaciółki. Ja bardzo lubię takie szczere rozmowy damsko-męskie, bo mężczyźni wtedy potrafią się wyluzować i bardzo cenię ich opinię na różne tematy jest prosta i trzeźwo oceniająca sytuację. Nic więc dziwnego, że od czasu do czasu trafiają się tu panowie, którzy chcą dać jakoś upust takiej właśnie potrzebie rozmowy z kobietą skoro z mężczyznami to jest od razu gejowskie Szczerze to ja uważam że jakakolwiek rozmowa mężczyzny z kobietą na teamty uczuciowe nie ma sensu.....U nas to działa odwrotnie .Czytaj wykastrujesz faceta jak powiesz mu ze chcesz zeby byl Twoim przyjaciem a nie kochankiem....Wiec nie widze powodu zeby cos polecac mojej znajomej.bo i po co,,,,sam moge rozwiacac jej problemy!!!!!!!

Ale widzę, że panowie jak zwykle lubicie uogólniać. Są kobiety takie z jakich się naśmiewacie, nielogiczne i nie potrafią zrozumieć prostych przekazów (zakładają później topiki - nie pisze, nie dzwoni, ale bije, więc kocha co mam robić?), ale są też mężczyźni, którzy nie potrafią jasno zrozumieć tego czego potrzebuje kobieta (a co chyba jest oczywiste) i sami podajecie przykłady takich tu obecnych naśmiewając się z nich. Ale są też mężczyźni i kobiety, którzy nie dają sobie w kaszę dmuchać i przede wszystkim myślą. Ja nie twierdzę, że wszyscy mężczyźni są do niczego i nie uogólniam, a wy tak od razu najeżdżacie na wszystkie kobiety!

komiczne (komicznie@o2.pl) bo faceci, z wyjatkiem skrajnych wypadkow nie gadaja o uczuciach... my nie mamy takich dylematow jak kobiety... normalny facet nie bedzie sie zastanawial czy jesli kobieta nie dzwoni do niego 56 razy dziennie i nie odpowiada mu na smsa od razu, tylko po 5 godzinach, to nie wie czy go kocha.... My mamy powazne problemy i tylko z takimi moze czasem potrzebujemy sie wygadac i to tez raczej tylko najlepszemu kumplowi (o ile w ogole)... A na forach takich jak to, swoje dylematy przekazuja jakies cioty... Jaki normalny facet pyta kobiet jak one by chciały zeby sie zachowywać? przeciez to jakas niepewna siebie pi**eczka a nie mezczyzna W sumie to bym browca postawil temu Typowi!!!!

o żesz ustalmy definicje... wg Ciebie mężczyzna jest kazdy,kto ma penisa i chocby szczątkowe jaja... wg mnie goscie z takimi dylematami i problemami, to mameje, niedojdy i cioty i nie maja z mężczyznami nic wspolnego

O zesz nikt sie nie nasmiewa Tylko opinia jest taka ze to forum powinno nam pomagac poznawac Was a nie zatruwac wam zycie tym ze ktos ma dola bo ma malego albo ze ma problem bo nikt go nie kocha........ I jak wy pozniej macie obraz o facetach????? No to dzial mniej wiecej tak jakbym non stop slyszal ze w moim srosdowisku kazda leci na frajera z lancuchem;) Krotko zwiezle i na temat

wg mnie goscie z takimi dylematami i problemami, to mameje, niedojdy i cioty i nie maja z mężczyznami nic wspolnego O zesz raczej nie zaprzeczysz?????

o żesz.... ale ja nie krytykuje kobiet robiacych problemy z niczego... kobieta jest od tego, by je robic, a facet by to olewać... trzeba spelniac swoja role i znac swoje miejsce i nie bedzie problemow...

komiczne przedstawia taki typowy dla mezczyzn egoistyczny punkt widzenia:P i niestety- ma sporo racji....

Ale dlaczego uważacie, że jak już mężczyzna prowadzi dyskusję z kobietą o uczuciach to ciota? Część tak, zgadzam się z Wami, w szczególności jak tylko narzeka jaki to on jest biedny i nierozumiany, ale ja tak sam myślę o kobietach, które tak postępują. Mam przyjaciół, kolegów mężczyzn, wychodzę z nimi na piwo pogadać, nie patrzę na każdego jak na obiekt seksualny i jakoś to ich nie kastruje oderdobe. Widocznie nie mają kompleksów. Ostatnio z jednym długo rozmawialiśmy na temat bielizny, doradzałam mu sklepy, bo chciał zrobić żonie prezent i zeszliśmy nawet na całkiem uczuciowe i sentymentalne tematy. Z kolei mój drugi kumpel miał problem, bo poznał i polubił fajną dziewczynę, ale nie chciał z nią związku, o czym ją poinformował. Ona stwierdziła, że wolny układ jest dla niej ok i nawet zamieszkali razem. Jak mi o tym opowiedział, to od razu go uświadomiłam jak rozumują kobiety i że najczęściej liczą, że coś takiego się rozwinie. Skorzystał z mojej rady wyprowadził się bo nie chciał jej skrzywdzić i przyznał mi rację, że na pożegnanie były łzy z jej strony i żale. Często ja doradzam moim przyjaciołom i uświadamiam jak rozumują dziewczyny, oni też mi doradzają jak widzi coś mężczyzna z którym się spotykam. Czy to coś złego i nienormalnego?

To jeszcze dodam oderdobe odpowiedź na Twoje pytanie: "I jak wy pozniej macie obraz o facetach?????" Taki mamy Wasz obraz na jaki pozwalacie się poznać! "Tylko opinia jest taka ze to forum powinno nam pomagac poznawac Was a nie zatruwac wam zycie tym ze ktos ma dola bo ma malego albo ze ma problem bo nikt go nie kocha........" Jak widać obie płci mają podobne problemy... Ile tu było topików, czy to, że ważę 57 kilo to dużo, czy mogę się podobać mężczyźnie. Część kobiet ma takie "problemy", ale uwierzcie cześć nie. Tak samo jak i część panów ma problem z 15 cm, albo też nie!

o żesz mylisz 2 sprawy... co innego gdy facet ma doła i wyżali sie obrej kolezance, przyjaciółce, ktora go pocieszy po kobiecemu, a w skrajnych przypadkach nawet dupy da :P a co innego jęczący chłop na forum netowym, np pytajacy czy facet 192 cm wzostu i 79 kg wagi ma szanse na kobiete...

oderdobe jasne ze mozna z kims pogadac sensownie... a raczej zrobic fajny wstep do tak jak powiedzialas fajnej rozmowy w realu Ale ten real to raczej cud chyba.skoro tu cała Polska piszę? mnie w niczym to nie przeszkadza,moge jechac na spotkanie chocby do gdanska...a i poznałem pare osob z czestochowy z ktorymi moge sie spotkac w kazdej chwili ...wiec nie rozumie cie:O:O

"...wiec nie rozumie cie" za duzo przebywasz z creamem :P

Tak, Misiu, chodź do Gdańska :P

A tak w temacie, kobiety, które piszą tutaj o problemach to też są jednostki słabe w mojej opinii. Nawet kobieta, jeżeli ma problem, to próbuje go rozwiązać przy pomocy przyjaciół, rozmową w świecie realnym. Nie wiem, czy tematy tutaj zakładane wynikają z tego, że babki są tak kiepskie, że nie mają znajomych, czy po prostu lubią wzbudzać sensację

sissy pogratulowac przyjaciół co ci w kazdym problemie pomogą ;) Prawdziwa kobieta to tak jak facet jak ma doła wyżali się ale tylko Panu Przyjacielowi :D:D:D Kobieta kobiecie nóz predzej w plecy wbije niz pomoze w problemie ;)

ja coprawda nie jestem mężczyzną, ale okazuje sie w rozwiazaniu mojego problemu pomógł właśnie męzczyzna, to straszne ale musze to przyznać.

no i niech będzie słaba jednostka jestem ,a raczej byłam

"Kobieta kobiecie nóz predzej w plecy wbije niz pomoze w problemie " Nie wydaje mi się, że każda :) Od tego są przyjaciele, od niewbijania noża w plecy :)

09:13 Ligea sissy pogratulowac przyjaciół co ci w kazdym problemie pomogą Prawdziwa kobieta to tak jak facet jak ma doła wyżali się ale tylko Panu Przyjacielowi Kobieta kobiecie nóz predzej w plecy wbije niz pomoze w problemie Dużo w tym racji...szczególnie jeżeli obu podoba sie ten sam facet;) haha

cios od przyjaciela boli najbardziej;) nie mam przyjaciol:D

Ja się nie spotkałam z czymś takim :)

sissy..jak bede w gdansku to sie odezwe:D:D... a ja wam powiem ze mnie pomogły kobiety:D

"Kobieta kobiecie nóz predzej w plecy wbije niz pomoze w problemie " dlatego w życiu należy mieć przyjaciółkę lub dwie :)

lub kumpli dobrych:P:P:P..pola:D