zauwazylem ze zenicie sie tylko dlatego

a pozniej te fotki kraza na forach i nie tylko i ludzie sie z nich smieja i rzucaja nie rzutkami:)hehe,jak u mnie dzieci w pracy.dorysowuja wasy itp.

az zal czytac co tu pieszecie, naprawde, niby takie dorosle i dojrzałe, a tu takie bzdury:)

oj widze że nic nie piszecie o miłości w tym cudnym dniu ja jestm po ślubie kilka miesięcy i z dnia na dzień bardziej kochm męża a on mnie ............jesteśmy jednością we wszystkim. Kto tego nie doświadczył i tak nie zrozumie,!!!! zdarza sie to niestety nielicznym ..........jestem szczęsliw bo nam sie to przydarzyło!!!!!!!!!!!!!!!!!liczą sie emocje, nasze serca i miłość.

dla mnie w tym dniu najważniejszy jest mój mąż i złożone sobie przyrzeczenia. A wesele robimy, bo chcemy razem z przyjaciółmi i rodziną świętować i cieszyć się w tym dniu. Cała reszta jak zdjęcia i kamerzysta - cóż będzie co obejrzeć na stare lata i się pośmiać... choć właściwie mogłabym się bez tego obyć. Ja z całą pewnością biorę ślub z miłości :)

ja biorę ślub bez białej sukni bezy i bez limuzyny. niepotrzebne nam to. wolimy za tą kasę która poszłaby na chlani dla dalekiej rodzinki, wyremontować mieszkanie i gdzieś sobie pojechać..........

wredniak. wcale nie bzdury,bo sama wrzucasz fotki na nk:)buahaha,do tego jakie:)sama tak robisz,wiec nie pisz bzdur.

dejzi nigdy nie widzialas moich fotek na nk, bo nie masz tam konta, i tam nigdy (podobno) nie siedzisz, a fotki sa super. po drugie, liczy sie milosc jaka laczy ludzi, a nie takie prostackie myslenie.

wredniak - miłość na naszej klesie to chyba zajebista jest, co?

tak dla kazdego milosc jest najwazniejsza tylko te zdjecia to sie pod znajomych robi aby mieli co ogladac i zazdroscic.zenujace. i te retusze. pokazcie jacy jestescie na prawde

ja bym nigdy nie pozapraszala ciotek z ktorymi sie lata nie widze skoro ten dzien jest taki wazny dla mnie to po chuj mi jakies stare ciotki co ich nawet ne znam

Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; (1 list do Koryntian 13:4) Chyba niewiele wspólnego ma to z szopkami jakie (właśnie) kobiety odwalają z okacji śubów i weselisk. Stąd chyba własnie zarzucono ten temat. Deklarować się (szczególnie jak ma się 20 pare lat) jest łatwo. Wytrwać 20, 30 itd w tych pięknych deklaracjach chyba trochę trudniej......

a kto tu mowi o milsoci na naszej klasie, mam meza, ktorego kocham, tak jak kazda tutaj.. (z wyjatkami) o co chodzi? czemu wy w milosci widzicie tylko interes? naprawde szkoda, ze jest tyle zawisci..

wredniak mam pytanie czy Twoje zycie kreci sie tylko wokol slubu i dlaczego tak? a jesli nie to wokol czego eszcze?

moje zycie absolutnie nie kreci sie wokol slubu, kreci sie wokol innych wspanialych rzeczy, pracy, wycieczek, podrozy, planow, marzen. jezeli Wy nie chcecie slubu i nic to dla was nie znaczy to po co siedzicie na tym forum?czemu jest w was tyle zlosci?

mam dalej wymieniac?> bo jest tego naprawde sporo

wycieczek (podroz poslubna?) podrozy (j.w.) planow (o slubie?) marzen (j.w.) wybacz, ale jak ktos ma w stopce jakies suwaczki o slubie i w ogole cala stopka o slubie to co ktos sobie ma o Tobie pomyslec? :O ja sadze, ze jednak Twoje zycie kreci sie wokol slubu

Deklarować wcale nie jest łatwo... mając dwadzieścia parę lat człowiek nie koniecznie wie co go czeka w życiu, jak się ułożą jego relację z teraz ukochaną osobą, ale ważne że jest chęć - że jest nadzieja, pewność że chcemy właśnie z Tą jedyną osobą zacząć życie, a czy się uda??? Nikt takiej gwarancji nie da - wszystko zależy od nas samych!!! Co złego że się chce wziąć ślub w białej sukni i zrobić wesele? Nie zawsze tylko panny młode na to czekają ale np ich rodzice też jeśli są jedynymi dziećmi... o nich też nie można zapominać. A co do zdjęć - nie generalizujcie bo nie wszyscy robią je na pokaz, dla innych by zazdrościli. My z moim narzeczonym uwielbiamy wspominać, zrobiłam mu sama własnoręcznie wyklejony album z fotkami z tego naszego pierwszego roku razem, wiecie jak miło jest siąść przy winie czasem i go pooglądać? Powspominać..... Chcemy fotografie mieć wysokiej jakości, niecodzienne, ale nie dla kogoś, tylko dla siebie, by móc za kilka, kilkanaście i daj Boże kilkadziesiąt lat do nich wrócić - bo przecież na to mamy nadzieję składając sobie nawzajem przysięgę małżeńską.....

ale ja wcale nie mowie, ze to zle, jedni lubia pomarancze, a inni wychodzic za mąż ;)

Turqouise ----- > a jak ktoś ma w stopce napisane że "pierdoli konwenanse" to oznacza że myśli tylko o pierdoleniu???? ;) * przepraszam z bluzgi ale inaczej się nie dało :P

cala stopke o slubie? hehe nawet o tym nie pomyslalam, z tego co widze, to mam tylko date podana i nic o slubie nie pisze. o matko.. na to wyglada, ze nie mozna sie z niczego cieszyc, powinnismy byc takie ciche, nie cieszace sie z malych rzeczy smutasami, :) Broneczka ;)

to jest oczywiste ze przysiega jest najwazniejsz,a ja tak naprawde pamietam doskonale tylko przysiege, potem to tylko zabawa i smiech, fajnie-ot co. przysiega wryla sie w serce, to najwazniejsze.

i tak uwazam ze strasznie przezywacie to wszystko. zobaczycie, przy drugim slubie bedzie mniej nerwow :P

a przepraszam mozna wiedzieć co te suwaczki mają na celu właściwie? bo się przestraszyłam, że takowego nie posiadam a ślub mój za tydzień Łola Boga!!!!!!!!!!!!!!

tez mysle, ze mega przezywaja jakby to mial byc najpiekniejszy dzien w ich zyciu niepotrzebna egzaltacja

Turquise ---> czemu zaraz egzaltacja? pomyśl że jeśli ktoś jest naprawdę wierzący to ceremonia zaślubin będzie jednym z najpiękniejszym dni w życiu, oprócz innych równie pięknych, jeśli dla Ciebie nie ma to takiego znaczenia - w porządku - ale nie staraj się oceniać innych przez pryzmat swoich poglądów....

dlaczego mam nie oceniac? patrze na ludzi przez pryzmat moich pogladow i w zwiazku z tym np osobe slepo wierzaca w boga, patologicznego katolika albo taka laske co nie ma dnia zeby o slubie nie myslala i uwaza go za najpiekniejszy dzien w swoim zyciu darze odrobine mniejszym szacunkiem niz tych bardzie myslacych ludzi

po twoich wypowiedziach widać, że nia masz pojęcia o szacuknu. Szanujesz poglądy innych niczym obdarzone miłością i otwartością słuchaczki toruńskiej rozgłośni :D

to że ktoś wierzy, nie od razu fanatycznie - bo jak widać dla Ciebie jest albo czarne albo białe - albo że myśli o ślubie trochę inaczej niż Ty , oceniasz jako osobę niemyślącą ??? no to gratuluję bo właśnie pokazałaś że chyba Ty jesteś bardziej ograniczona, "myślący ludzie" jak to ujęłaś nie przyczepiają innym z góry założonej metki :) i nie generalizują....

oj nie popadaj w skrajnosci uwazam ze osoby ktorych zycie nie kreci sie wokol slubi troche bardziej mysla niz one nie napisalam ze nie mysla czy ze ich nie szanuje szanuje poglady innych ale troche mniej te, ktore wg mnie sa glupie i Tytez tak pewnie masz, bo kazdytak ma, to naturalna reakcja

Dla mnie przysiega w kosciele to nie bylo byle co, dla mnie to najwazniejsza rzecz. i tak moge powiedziec, ze byl to najpiekniejszy dzien. bylo minelo, zostaly piekne wspomnienia. tyle. nie ruzmiem, jak mozna kogos obrazac tylko dlatego, ze ma inne poglady na jakis temat.