Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ezoteryczna

PRAWDZIWA MIŁOŚĆ NIGDY NIE MIJA TAK NAPRAWDE... raz jeszcze

Polecane posty

Zakochana w Weglu przyszedl mi raport, ze poczta nie moze byc dostarczona. Nie wiem o co chodzi ale pisza cos o autoryzacji :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytam wciąż dlaczego... Dlaczego odebrałaś mi nadzieję którą najpierw mi dałaś? Nigdy nie czułem od nikogo tego co okazywałaś mi Ty, zawsze wszelkie moje zwiazki to było coś za coś. Rozkapryszone księżniczki pozwalały sie adorować brzydkiemu facetowi, który za to był pracowity, dbał o nie, był czuły umiał słuchać i rozmawiać. Tak, przechwalam sie, ale mam świadomosć swoich zalet i swoich wad, znam równowagę. Swoją miłością pokazałaś mi że kobieta też może troszczyć sie o mężczyzne, też może być oparciem, przyjacielem. Dzwoniłaś do mnie w najtrudniejszych chwilach życia, gdy nie wiedziałem jak sobie radzić, potrafiłaś mnie uspokoić swoim ciepłym głosem, potrafiłaś sprawić że chciało się żyć. Uwierzyłem że jestem teog wart, że jestem kimś... a potem porzuciłaś mnie jak zabawkę... teraz juz wiem na pewno ze jestem nikim, że mogę tylko do czegoś służyć, na coś sie przydawać, że nie mozna ze mną być z miłości, nie można mnie po prostu kochać. Chyba po rpsotu taki jestem. Dawałaś mi tylko złudzenia że jest inaczej. Teraz jest Ci wstyd że ze mną byłaś, i cieszysz sie ze sie uwolniłaś ode mnie. A kiedyś obiecywałaś że mój ślad zawsze zostanie na dnie Twojego serca, cokolwiek sie stanie. Obiecywałaś miłość która nigdy nie ustanie... teraz mówisz ze to było zauroczenie, błąd... Lepiej wbij mi nóż prosto w serc, nie chce już żyć, bo zabrałaś mi nawet wspomnienie naszej miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salomonka
witam wszystkich :) only, czy mogłabym prosić następujące pozycje: Tyszka Tadeusz - Psychologiczne pułapki podejmowania decyzjii Berne Eric - W co grają ludzie Jedliński Krzysztof - Jak rozmawiać z tymi, co stracili nadzieję Les Giblin - Umiejętność postępowania z innymi Byłabym bardzo wdzięczna :) Szaroszary: czy to ty pisałes jakiś czas temu o kochance z żoną w tle? Jeśli tak hm...może tu jest problem? Dzwoniłaś do mnie w najtrudniejszych chwilach życia, gdy nie wiedziałem jak sobie radzić, potrafiłaś mnie uspokoić swoim ciepłym głosem, potrafiłaś sprawić że chciało się żyć. A czy ty dawałeś to samo? Może przyszła pora na zamianę ról?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dawałem to samo i jeszcze więcej. Nieraz słyszałem w trudnych dniach że jestem wyjątkowo cierpliwy i wyrozumiały, bo nieraz za nieprzyjemnosci jakie Ją spotykały na codzień obrywało się mi, ale zawsze to rozuamaiłem, nie obrażałem się, nie znikałem, nie odwracałem się, mimo że nieraz siedziała samotnie w kąciku jak małe dziecko, które nie pozwala sobie nawet podac ręki i pomóc wstać. Tak, to prawda, zjawiła się wtedy gdy moje małżeństwo umierało (dzis istnieje jeszcze formalnie, ale sprawa ma sie ku koncowi), wiem że to grzeszna miłośc, ale jedyna. Jedyna nadzieja ze jeszcze moze byc lepiej i tym razem naprawdę. Tej nadzieji już nie ma. Dostanę od losu teraz to na co zasłużyłem i co miałem zawsze - samotnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salomonka
Dostaniesz od zycia to, czego zechcesz i na co się zgodzisz. Co oczywisnie NIE ZNACZY, że dostaniesz to od osoby od której dzis byś chciał ;) wiem że to grzeszna miłośc, ale jedyna - małzonka musiała byc przeszczęsliwa słysząc takie słowa :O Jedyna nadzieja ze jeszcze moze byc lepiej i tym razem naprawdę Dostałeś od tej kobiety coś bezcennego: sposób, drogowskaz... mogłes spróbować przeszczepić go na grunt swojego małżeństwa. Przyjąłby się albo nie, ale z tego co pamietam ty nawet nie próbowałeś. To sa twoje wybory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie można przenieść miłości z jednej osoby na drugą. To tak nie działa, sory. Człowiek nie jest w stanie nic poradzić ze kocha osobe której mu "nie wolno" a nie kocha kogoś kogo "powinien".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salomonka
To tylko częściowa prawda. Zony NIGDY nie kochałeś? Bo jeśli nie kochałeś - to po co się żeniłeś? A jesli kochałeś - masz kotwicę do której zawsze możesz wrócić JEŚLI CHCESZ. Miłość to nie tylko chemia, to także decyzja. W świetle tego co piszesz zastanawia mnie jakie sa przyczyny, źródła twoich decyzji w tej materii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jej należy sie wolnośc i szansa na miłość. PRawdziwą. Skoro ja Jej nie kocham, nie mogę Jej trzymać. A to jakie mamy do siebie pretensje i co nam w życiu nie wyszło zostawiam już, to nie ma już znaczenia. Fakt, uczciwiej było poczekać do wyroku i wtedy zastanwiać sie czy sie szuka czegoś... Ale ja nie szukałem. Miłość przyszła sama. Nie uważałem że sie pojawi, nie liczyłem na to. Wiedziałem ze nie zasługuje na miłość, bo nigdy wczesniej jej nie poznałem. Teraz... zostął tylko zal ze to tylko ułuda. Może po prostu jestem frajerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salomonka
Hm... Wiedziałem ze nie zasługuje na miłość, bo nigdy wczesniej jej nie poznałem. No popatrz, popatrz. Ty naprawdę tak myslisz? ( jeśli tak to poszukaj dobrego psychologa) czy próbujesz zmiekczyć rozmówcę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szukam. Wiem że jestem pokręcony. Przyjaciele mają dość mojego narzekania i użalania sie nad sobą. Nie potrafięjednak przestać myśleć o Niej i o naszym uczuciu. O nadziejach i marzeniach. Nie pomagają nawet prochy. A może to nie miłość tylko obsesja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salomonka
To własnie jest pytanie do terapeuty ;) Dlaczego się rozstaliście? Mnie zaniepokoiło raczej zdanie jakie zacytowałam w poprzednim poście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O tym że nie zasłużyłem? A co w tym dziwnego? Skoro wczesniej nikt nie zwracał uwagi na mnie jako osobe tylko jako kogoś do okreslonych spraw to znaczy że nie potrafiłem tego sprawić. Potrafiłem sie przydać jako ktoś kto dba, pracuje, realizuje marzenia, zapewnia bezpieczenstwo, czułość, ale nigdy nikt nie zastanawiał sie czy ja nie potrzebuje też czułośći, bezpieczeństwa, wsparcia. Wieć widocznie sprawiałem takie wrazenie ze nei warto było o tym myslec i o to pytać. Proste chyba, nie wiem co Cie tak dziwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salomonka
Dziwi mnie że tak myślisz, bo takie myslenie to strzelanie sobie samobója mówiąc obrazowo. to znaczy że nie potrafiłem tego sprawić - tak to to właśnie znaczy. Ale konsekwencją braku tej umiejętności NIE JEST twierdzenie, że nie zasługujesz tylko ze aby być szcześliwy powinieneś się tego nauczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Kochani :) Salomonka nie mam Twojego maila . Jak masz moj to pusc pustego a ja Ci wysle te pozycje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11:10 SzaroSzary (szaroszary@wp.pl) [zgłoś do usunięcia] Nie można przenieść miłości z jednej osoby na drugą. To tak nie działa, sory. Człowiek nie jest w stanie nic poradzić ze kocha osobe której mu \"nie wolno\" a nie kocha kogoś kogo \"powinien\". podpisuje się pod tym wszytskim łapkami.... (aha mam prośbę kliknijcie w ten post nie na temat pomarańczki o mnie kolejne ..bo chyba trzeba więcej osób żeby automatycznie wykasowało się i ten mój z emailem, jesli możecie dzięki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SzaroSzary witaj:) Woiesz, przypominasz mi kogos w tym jak piszesz. Mnie sama. Tak pisalam jak Ty , slowa skierowanego do Niego, slowa , ktore nie beda przez Niego nigdy odczytane. To bylo pisanie na poczatku, gdzie bylo niedowierzanie, wiele zalu za niespelnione obietnice, brak zrozumienia dlaczego tak zrobil, zaprzeczenie calej tej sytuacji. Pewne pytania zostana bez odpowiedzi bo tylko Oni potrafia na nie odpowiedziec. Dluga droga przed Toba jeszcze , az w koncu przyzwyczaisz sie do tego bolu na tyle by zyc, po prostu zyc bez Niej. Ja jestem gdzies po srodku tej drogi, gdzie pytania dalej mecza ale do mojej swiadomosci dotarlo ze nas juz nie ma, chociaz nadzieja ciagle nie umarla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz mówisz mi \"to był tylko żart\" Poukładał się jakoś dziwnie świat Za zasłoną dni niknie Twoja twarz Ten znajomy cień, wyobraźni czas I nie pytaj o nic przecież dobrze wiesz Dałaś mi cały świat, choć nie byłem tego wart Każda noc, każdy dzień tak do bólu rani mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój kochany zapytał mnie: czy wierzysz w życie po śmierci? Odpowiedziałam: uwierzę, ale tylko wtedy, jeśli róża, która tego wieczoru zakwitła w naszym ogrodzie, pachnieć będzie po zgonie wszystkich swoich płatków. Mój kochany zapytał mnie: czy chcesz pójść do nieba? Zechcę - odpowiedziałam - ale tylko wtedy, jeśli niebo jest ciepłe jak twoje ramiona, przestronne jak twój oddech i dzikie jak pocałunek. Mój kochany zapytał mnie: czy zawsze będziesz mnie kochała? Odpowiedziałam: jeśli wieczność jest chwilą pomiędzy moim sercem pustym a moim sercem wezbranym z miłości, nigdy nie będzie czasu, w którym nie kochałabym ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj salamandra salamandra uważaj bo ktoś znowu wstawi fotki Twojego obleśnego piegowatego rudego ryja .. co zazdrościsz.. ;) ... a jak tam Twój narkoman nie chciał do takiej pięknotki wrócić ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabym uciec od Ciebie Jak Kopciuszek I pozostawić jedynie maleńki pantofelek tęsknoty. Chciałabym, żebyś zachował go Na pamiątkę. Mnie nie szukaj bo nie znajdziesz Ja nie istnieję Jak Kopciuszek ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc wszystkim!! umnie pogoda paskudna i humor tez nie najlepszy:( a wczoraj bylo tak.....milo Zakochana,ja kliknelam kilka razy,ale to chyba nic nie dalo:(:( moze po prostu ignorujmy takie wpisy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kocie--gdzie Cie nosi?...:P ja wiem, Wy lubicie chodzic swoimi sciezkami...prawda? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to zycie jest beznadziejne\\całkowicie pogubiłam się w swoich uczuciach, tęsknię za moim byłym mężem, mieszka z facetem, nie moge juz tego zdzierżyc wszystkiego, \\Ezoteryczna stawiasz karty jeszcze czasami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajebista jestem
no kim kim pochwal sie jaka spryciara z ciebie i mnie przejrzalas:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×