Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Popaprany

Przyjaciel partnera/partnerki

Polecane posty

Gość redodmnana
moj mezczyzna ma 3 przyjaciolki: jedna szczesliwa mezatka dzieciata, druga brzydka jak noc, trzecia to jego kuzynka. Tak wiec nie mam sie czego obawiac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popaprany, To jest podobnie jak ludzie oskarżają o zdradę osobę trzecią... Tak samo jest zaufaniem Trzeba ufać swojemu partnerowi/partnerce i ich ewentualnie obwiniać Wiesz co to jest przyjaźń? Gdy jedna osoba niez skrzywdzi drugiej osoby. Próbowanie rozbicia czyjegoś związku jest krzywdą, tego przyjaciele nie robią. To może zrobić ktoś tam z zewnątrz, komu zależy tylko na sobie. Przyjaciele nie sypiają ze sobą, bo sa przyjaciólmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Makawita
Sissy - pięknie to brzmi, ale to teoria i ideały, a życie sobie niestety. Ile jest takich \"przyjaciółek\" rozbijających rodziny? Czasem nawet same są mężatkami. To nie przeszkadza. Patrz: państwo Lisowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale przecież cały czas krażymy wokół tego, ze to jest przyjaciółka-przyjaciel - nie ma spania ze sobę, całowania, wyznań milości etc - przyjaźń - czysty platonizm - czy to też jest niszczenie związku i wyrządzanie krzywdy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie do końca zgodze się z tym, że to problem braku zaufania - to bardziej skomplikowana sprawa, która się łączy z tym, że są to specyficzne, bardzo bliskie, często nawet dośc intymne ralcje, które według mnie czasem bywają zaskoczeniem również dla samych przyjaciół (kobiety i mężczyzny). Sama musze przyznać, że nauczona doświadczeniem, również nie wchodzę w typowe przyjaźnie z mężczyznami, bo dokskonale zdaję sobie sprawę z tego, że tego typu układom towarzyszą bardzo różne emocje, zachwania, których naturalną koleją rzeczy nie da się kontrolować i odsuwać od siebie w każdym momencie, a które nie powinny (przynajmniej według mnie) zachodzić między ludzmi, będącymi w związkach z innymi osobami tak bym to ogólnikowo ujęła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manki
Makawita -masz rację są mężatkami -i potrafią takie tornado wpuścic w życie drugiego związku ,że trzeba być dobrym mediatorem żeby z tego wyjśc obronną ręką......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Przyjaciele nie sypiają ze sobą, bo sa przyjaciólmi." może i nie sypiają, ale często by bardzo chcieli :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Makawita
a często zarzekają się, że ich nic nie łączy, tylko przyjaźń, do czasu... aż niespodziewanie dla samych siebie lądują razem w łóżku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko czemu nikt nie myśli o tych przyjaciołach... O tym jak to boli jak Ci znika człowiek z życia, z którym się tyle lat było, mimo że przez wiele lat nic się nie działo, każdy miał swoje życie... Śmieszne jest to też, że to kobiety tak robią. Faceci z reguły nie mają nic przeciwko przyjaciołom swoich kobiet. A kobiety? Walczą jak opętane... A nie lepiej jak facet wyjdzie na piwo z przyjaciółką, z którą wiadomo, że nic nie będzie niż pozna jakąś laskę w knajpie, która może próbowac zaciągnąć go do łóżka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Makawita
Mają wyrzuty sumienia. I albo brną w to dalej - no bo widocznie byli sobie przeznaczeni, albo - przestają sie przyjaźnić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli mają fajne związki, to potem siedzą na przeciwko siebie ze spuszczonymi głowami sypiąc teksty w stylu \"niemożliwe, nie wiem, jak to się stało? ...\" - i to jest nic innego jak nieporadna próba wytłumaczenia samych siebie Dobre :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Faceci z reguły nie mają nic przeciwko przyjaciołom swoich kobiet" Ci, którzy tak mają są naiwni i niestety najczęściej nie wiedzą, że dzielą się swoją kobietą w sposób, na który by się nie zgodzili, gdyby go znali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieta tymczasem brnie w tę przyjaźń, gdyż widząc akceptację swojego mężczyzny sądzi, że nie robi nic złego. Problem w tym, że ona nie zdaje sobie sprawy z tego, że ta akceptacja partnera często wyika z jego nieświadomości - i sie kręci :D bardzo często taki schemat ma miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, tylko że społeczeństwo zaczyna popadać w paranoję, szukając zagrożenia na każdym kroku. Dziś jest temat o przyjaciołach, jutro o wieczorze kawalerskim a pojutrze będzie o wyjeździe w delegację. I znowu jesteśmy w temacie zdrady, wszyscy się skupili na łózku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sissy, piszc o dzieleniu się swoją kobietą z innym, o tym, ze facet nie ma świadomości jak to wygląda, a babka sądzi w związku z tym, że wszytko ok, nie miałam na myśli łóżka - akurat seks jest sprawą ewidentną, co do której nikt nie ma wątpliwosci, że partnr by się nie zgodził. Jest jeszcze wiele innych sytuacji, które mimo że nie muszą wiązać się z dogłębną penetracją :P, mogą ranić partnera gdyby wiedział ale owszem, sprawy łożkowe są dużym problemem w takiej przyjaźni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaufanie? wiara w druga osobe, ze Cie nie skrzywdzi, ze to co mowi jest prawda. O ile mozna ufac swojej drugiej polowce to rozumiem, ze jej przyjacielowi niekoniecznie. Ale jak to mowia do tanga trzeba dwojga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"fajnych masz przyjaciół w takim razie" ja napisałam wtraźnie, że nie pzyjaźnię się z mężczyznami w klasycznym tego słowa znaczeniu, więc wrzć na luz ;) To, że coś piszę, nie znaczy, że tego doświadczam w danej chwili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc nie wiem o jakim dzieleniu się mowisz :) czy to, ze moja partnerka rozmawia z przyjacielem oznacza, ze sie z nim nia dziele? Najlepiej zamknac w domu i nie wypuszczac do ludzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Sissy bo tu chyba nikt nie wie co to zaufanie" przeczytaj dokładnie - napisałam, ze to nie jest tylko kwestia zaufania. Jeśli ktoś nie zdaje sobie sprawy z tego, jak wygląda przyjaźń między facetem a kobietą, to będzie bronił tezy, że owszem, jest możliwa jak najbardziej. Jeśli ktoś tego doświadczył, wie, że nie jest to prosta sprawa i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem facetem i wiem jak wygląda przyjaźń między facetem i kobietą. Aczkolwiek jestem młody i wśród moich rówieśników takie przyjaźnie to zupełnie inna rzecz. Za 20 lat możecie zapytać mnie o to znów i pewnie będę miał inne zdanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"czy to, ze moja partnerka rozmawia z przyjacielem oznacza, ze sie z nim nia dziele?" problem w tym, że po prostu rozmawia to się z kolegą, a z przyjacielem robi się wiele innych rzeczy (i nie chodzi mi tu oczywiście o seks itp. ), które bardzo zbliżają ludzi. No w końcu czymś się różni przyjaciel od kolegi!!! No chyba że niektórzy tutaj traktują to jako synonimy - no to się nie dziwę, że się dogadać nie możemy :D przyjaźń a koleżeństwo to dwie różne sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem tylko dlaczego będąc przyjacielem dla dziewczyny od lat, miałbym przestać się z nią kontaktować dlatego, że sobie kogoś znalazła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem czym różni się koleżeństwo od przyjaźni. Tu wszystko zależy od ludzi. Jak przyjaciółka mi się żali, że jej w związku się nie układa to przytulając ją cieszę się, że w moim wszystko ok. To tylko taki przykład

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt faktem nie byłem w tak długim związku, żeby wkradła się monotonia i przyzwyczajenie. Ale myślę, że z czasem przyjaciół odsuwamy na dalszy plan, kontaktujemy się mniej, wprowadzamy swoją wybrankę w tą przyjażń itd. Młody jestem i głupi chyba :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no skoro wiesz, czym się różni kleżeństwo od przyjaźni, to wiesz też zapewne, że w przyjaźni relacje są tak bliskie, że łatwo zaciera się granica między tym, co można, a tym, czego sie nie powinno (jeśli ma sie partnera). Jeśli ktoś lubi "spacer po linie", to czemu nie, ale niech nie zaprzecza, że są zachwiania i to niemałe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×