mój facet nie chce się czesto kochać...

czesc mam takie problem, ejstem z moim facetem już 5 lat, amierzamy wziąć ślub i zamieszkać w końcu razem. Jednakże mam duży temperament, bardzo lubie uprawiać sex i mogłabym to robić codziennie pod każdą postacia, jednak mój facet jest typem mezczyzny dla kótego sex by nie musiał istnieć, Owszem jest kochany, przytula mnie, dba o mnie i daje poczucie bezpieczeństwa jak i oparcia w trudnych sytuacjach. Zawsze jak go zachęcam namawiam do sexu, to abo ma du żo pracy, albo...dużo na głowie i jest zmęczony. Impotentem nie jest bo nie ma problemów ze \\\"wstawaniem\\\" :) Ja jestem wysoką grabna blondynka, podobam sie facetom...nie wiem dlaczego tak jest.... Czasem już z tego mam takie fantazje, aby mnie rzucił w końcu gdzies na łózko zdarł ubranie i najprosciej w świecie zgwałcił...... masakra... Niestety to wsyztsko doprowadziło do tego, iz pare razy go zdradziłam, ale to był tylko i wyłacznie czysty sex, bez zadnych czułosci itp...nie moglam juz wytrzymać...kiedys był czas, ze ne kochalismy sie 3 tygodnie (!) kochanka nie wchodzi w grę, pracujemy razem (niestety), czesto do mnie dzwoni, wychodzimy do kina, ale czesciej mam wrazenie ze zachowujemy sie jak przyjaciele... nie wiem co z tym wsyztskim zrobić, kocham go, naprawde odpowiedzialny z niego facet, ale ja nie moge sie kochać raz na 1, 5 tygodnia...jeszcez gdyby to było dłużej niż godzina...a tak to... :/ czytałam już pare wpisów z podobnymi problemami...ale każdy jakies denne pomysły ma...np. zeby nie okazywac uczuc przez 2 tygodnie? orzeciez związek to nie jest jakas gra planszowa, tylko czyste uczucie. nie wiem jak to wszystko rozwiązac. Rozmawiamy ze soba duzo, mowilam, mu o tym, ze chce wiecej, czesciej..to mowi, ze ma na mnie ochote, ale nie ma czasu, miejsca, on lubi w zaciszu sypialni, podczas gdy ja moge to robić nawet i w kinie..... nie wiem, ludzie, doradźcie mi cokolwiek, oboje jestesmy przed 28 rokiem zycia...nie chce być emerytem jeszcze

jesteś nieszczęśliwa :o może chcesz pogadać. :)

zdradzasz??? skup się najpierw na sobie :o

kup ma viagre:P

eee dzieciarnia...nie musze mu kupowac wiagry, zacznijmy od tego, ze wiagra nie podnosi chęci...tylko cos miedzy nogami a to ze zdradziłam, to owszem przyznaje sie do tego, nie żałuje...i nie podchodze do tego w ten sposob, ze zrozbiłam temu czlowiekowi krzywde, to co sie stało to sie stało...w 50% to jest jego wina

a w sumie najgrsze jest to, ze jestem naprawde fajna dziewczyną, i ciagle wokół mnie się jakiś facet kręci...czy t gdzieś poznam w pubie, czy przez koleżankę...no cóż wolałabym być gruba, niska i brzydka...zeby nie miec mozliwosci bycia z takimi facetami jakich znam

to chyba lepszy seks w domowym zaciszu wieczorami niz nic, pojddz na ustepstwa

Marticia, moim zdaniem za dużo wymagasz od swojego faceta w odniesieniu do jego wydolności seksualnej. Akurat twój facet nie jest zdolny robić tego częściej niż raz na 1,5 tygodnia i trzeba się z tym pogodzić. Półtora tygodnia to i tak nieźle. Pomyśl że co piąty mężczyzna ma problemy z erekcją i nie może wogóle uprawiać seksu.

Nastepna idiotka ktora nad popedami nie moze zapanowac ;/ Ja pierdole ... mam nadzieje ze nie trafie na taka *****

Florek wez se te dane w dupe wsadz... bo pewnie zapomniales dodac ze to w przedziale wiekowym 50-100 lat. Nastepny polglowek.

szubrawiec...prosze cie weź reprezentuj jaką kulture osobista i panuj nad swoim słownictwem. Florek- dziękuje za radę..może masz racje... ?

dobra wracam do pracy a nie głupotai się zajmuję ;)

Kulture osobista ? wlasnie reprezentuje na poziomie tego tematu... Bo wez mi powiedz jaka kochajaca osoba rozklada nogi przed delikwentami bo ja swedzi ? To trzeba byc naprawde wychowanym przez dzicz ... rece opadaja .

Najlepsze ze to staje sie norma ... i pozniej takie mlode pindy ktore tu wlaza lykaja te wszystkie bzdety i wcielaja je we wlasne zycie nie widzac w tym nic zlego.

w 50% jego wina? usmiac sie mozna, jak ci nie pasuje temperament faceta tak bardzo to go rzuc, seks jest wazny. ale oczywiscie nie zrobisz tego bo jestes tylko mala slaba dziwka i sama sobie nie poradzisz :)

"a w sumie najgrsze jest to, ze jestem naprawde fajna dziewczyną, i ciagle wokół mnie się jakiś facet kręci...czy t gdzieś poznam w pubie, czy przez koleżankę...no cóż wolałabym być gruba, niska i brzydka...zeby nie miec mozliwosci bycia z takimi facetami jakich znam" - Piękna a w dodatku jaka SKROMNA :O Niestety muszę przyznać rację Szubrawcowi.

a ja Marticia Ciebie rozumiem.......naprawdę. trzymaj się.

zmień partnera, jesteś na początku drogi. dobranie sexualne jest b ważne jeśli nie kluczowe. jak ktos ci mówi inaczej- to znaczy że on(a) sam(a) jest do zmiany. sex ma kręcic parę do starości, jeśli tego nie ma związek gaśnie, rozpada się, i robi się smutno, bardzo smutno

zmień partnera, jesteś na początku drogi. dobranie sexualne jest b ważne jeśli nie kluczowe. jak ktos ci mówi inaczej- to znaczy że on(a) sam(a) jest do zmiany. sex ma kręcic parę do starości, jeśli tego nie ma związek gaśnie, rozpada się, i robi się smutno, bardzo smutno

przekonałaś mnie, że nie warto mieć zbyt ładnej żony ;)

rodziny się zakłada. widać masz problemy z płcią przeciwną. może na księdza???????

Koło kobiety z dużym temperamentem to ty nawet nie stałaś!!!

Ja zerwałem z dziewczyną, bo dla niej seks mógł istnieć raz w tygodniu. Możecie mnie nazwać chamem myślącym tylko tym co ma między nogami. Ale mam to w dupie... dla mnie seks w związku liczy się tak samo jak szczerość i dobre zrozumienie partnera. Kobiety... jeżeli nie lubicie seksu najlepiej powiedzcie o tym na pierwszym spotkaniu. To bardzo ułatwi nam normalnym facetom sprawę...