Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pani_Misiowa

CZERWIEC 2009 - gdyż we wrześniu nam się uda !!!

Polecane posty

ja na szybko bo dxis normalnie maroaton w drodze od 6;30 rano napisze dokladnie pozniej ale mloda ciagle mi kaszlala , nos zapchany w nocy spac nie mogla oddechu zlapac tez nie no i ma bronchitis i musi miec 3 razy dziennie podawany nebulisor (taka maszyna na prad, podpieta tuba z maska, w masce w formie cieczy lek i to wdycha i ma jej pomagac) Normalnie jak dla astmatyka znowu sie bawie w pania doktor psia krew, dobrze ze wiem jak to obslugiwac bo inaczej musialabym sie wozic w te i we wte do lekarza a tak to babke przegadalam i dali mi do domu. No i wogole mala ostsatnio co raz jakis kaszel lapala, i teraz tak moze zostac do 4 roku zycia (mniej wiecej) I Albo z tego wyrosnie albo zostanie albo zamieni sie w astme . Syn mojego brata ciotecznego ma stme, brac cioteczny mial jak byl dzieckiem u mie podejrzewali przed ciaza wiec jak cos to sie nie zdziwie ale odpukac...Ehhh nic uciekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasza______ trzymam palce zeby sie to nie przeksztalcilo w cos na dluzsza mete ❤️ Ja zadecydowalam, gdy Hanie to dopadlo jakos w ok. 3 roku zycia, zeby jej jednorazowo podac sterydy, zastrzyk, wlasnie zamist wszelkich innych metod leczenia. Lek uwalnial sie przez te 3 doby (ile to dziadostwo trwa), a zdecydowalismy sie wlansie na takie rozwiazanie po tym wlasnie jak mloda nam sie w nocy dusila i zwracala od kaszlu :-o Stiwerdzilam, ze wole jeden strzal ze sterydow zaordynowac dziecku niz miec kolejnych pare takich nocek gdy co 15 min zastanawialismy sie z M czy juz jechac na Erke czy jeszcze nie :-O Koszmar, wiec nei zazdroszcze. U nas od tamtej pory, odpukac, jakies moze jedno zapalenie oskrzeli, ale Hania wogole odporna jest wiec ten bronchitis to chyba tez "z przypadku" :classic_cool: Hania dzis pierwszy dzien w nowym przedszkolu, wrocila cala w skowronkach, zadowolona, rozgadana - jednym slowem - super :-D Oby tak dalej w tym nowym miejscu. Tylko Jaskowi smutno bylo, awanture mi zrobil, ze go ledwo zapielam w pasy w samochodzie jak zostawilismy Hanie rano w przedszkolu ;-) On tez by chcial :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas nudy, małżon poszedł na Avatara, a dziecię nie ma zamiaru zasnąć ;) Dziewczyny byłam na Step-up 3D jeśli macie okazję się odstresować to polecam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja polozylam moje male i duze dziecie do lozek a sama zasiadlam i bede nadrabiala zaleglosci. udalo mi sie ogarnac moj glupi umysl i zaczynam sie cieszyc z dzieciatek :) fakt faktem, nigdy nie bylo w planach trojki w ktorkim czasie. zawsze myslelismy o dwojce a potem ewentualnie o trzecim dziecku pt. ciaza ok. 30stki. teraz problem sam sie rozwiazal :P bedzie wielki brzuchal i wielkie rozstepy, bedzie duzo placzu i lamentu na poczatku ale wszystko da sie przeskoczyc :) jak na razie udalo nam sie podjac przyszlosciowa decyzje o niani. Laurka jednak nie pojdzie do zlobka ani klubiku tylko bedzie miala nianie z agencji. juz poiformowalismy agencje, ze szukamy niania na dluzej do zajmowania sie teraz Laurka a potem do pomocy przy blizniakach a w dalszej perspektywie odpadnie Laurka bo od przyszlego roku mam zamiar zapisac ja do pre-school jesli sie uda. z takze trzymajcie kciuki za poszukiwania niani idealnej ;) i jako wyrodna matka we wtoek ide do poloznej. wylozylam jej telefonicznie, ze ja i M bylismy tak zszokowani widaomoscia o blizniakach, ze mamy tylko szczatkowe wiadomosci z wizyty. babka jest spoko wiec stwierdzila zebym do niej wpadla na koniec dnia. uffff. postaram sie chwilowo wiecej nie naduzywac jej cierpliwosci do mnie ;) i najwazniejsze: bedziemy mieli dwa razy tyle problemu z wyborem imion :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
catherine_ taki problem to nie problem, wielkie buziaki dla Was !!!!!! jak będziesz miała pomoc do dzieciątek to będzie Wam dużo łatwiej, świetna decyzja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasza i reszta dziewczyn majacych problemy z gardlem/kaszlem/prawie-astma u dzieci. ograniczcie klimatyzacje i wiatraki do minimum. klimatyzacja bardzo wysusza powietrze a suche powietrze bardzo drazni drogi oddechowe u doroslych wiec co dopiero u dzieci. tak samo z wpuszczaniem zimnego powietrza do domu. jesli roznica temperatur miedzy domem a tym, co na zewnatrz jest duza to sytuacja jest taka sama. w domu cieplej a na dworze chlodno = wpadajace powietrze od razu sie wysusza i drazni drogi oddechowe. dlatego warto zainwestowac w nawilzacz taki nagrzejnikowy albo elektryczny. tylko z tym elektrycznym tez uwazajcie bo my kupilismy jak jeszcze malej nie bylo i zostal na noc. rano zagadka kto wylal wode na dywan a haloooo, przez noc 5l wody wyparowalo z nawilzacza wiec plama musiala byc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
catherine_____ super, ze udalo sie opanowac emocje i mysle, ze dezycja o niani w takiej "wersji" to bardzo rozsadne dzialanie 🌼 Dobrze pomyslane. A na kiedy wogole masz termin? No niestety, u mnie i u Kaszy klimy nie da rady ograniczyc, bo idzie sie wtedy zabic. U niej chyba jeszcze gorzej niz u mnie, bo blizej Zatoki Meksykanskiej wiec nie dosyc ze goraco to i wilgotniej. Goraco, mlode moje w domu biegaja w samcyh majtkach a to i tak przy klimie regularnei chlodzacej (nie wyrabia sie przy 40stostopniowych upalach i nie schodzi w domu temp ponizej 27C :-o). Wiec jakbym miala miec w chacie tak jak na zewnatrz to padlabym z przegrzania ;-) Ale fakt faktem, ze klima to malo co zdrowego, a na dodatek taka idiotyczna polityka, ale roznica w temp miedzy parkingiem a sklepem "na oko" wynosi dobre ok. 15 C, albo i wiecej. Gdy wchodzi sie do spozywczaka, z temperatury ok. 40C a tam nawet niech bedzie te zyciowe 22C to idzie sie zabic ze szczekania zebow :-p Ja juz mam odruch noszenia dla dzieciakow lekkich sweterkow czy bluzek z dlugim rekawem, bo jest koszmar, szczegolnie gdy chce sie pozastanawiac w dziale "mrozonek" ;-) Ale catherine masz racje tez z nawilaczem. U nas chodzi glownie cala zime, taki ktory produkuje zimna pare. Rok temu, jak Jasiek byl szkrabek, to i w lato chodzil, ale cale lato spedzilismy wtedy na miejscu. Teraz po powrocie z PL jakos jeszcze nawilzacza nie wyciagnelam :-) Takze z klima zle, ale bez to chyba jeszcze gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra, wysmarowalam posta i mi go zezarlo bezczelnie :-o Juz mi sie nie chce drugi raz tworzyc. Wiec skrotowo... catherine_____ ciesze sie, ze oswajacie juz mysl o wiekszej rodzinie i mysle, ze taka decyzja o niani to dobry krok. Oby poszukiwania przebiegaly sprawnie i owocnie ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, a jednak nie zezarlo...😠 gdzies sie byl chwilowo zapodzial i teraz odnalazl :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeju, właśnie doczytałam, że na będą bliźniaki??;-):-);-) wowo, gratulacje;-) Teraz jak pracuję to myślę, że wrócę na nasze forum bo będe spędzac wiecej czasu przy necie;-) Wyobraźcie sobie, że moj Kuba poszedł pierwszy dzień do Klubu malucha i...wrócił z katarem, jejku nie wiem co mam robić, po pierwsze czuje się dobrze, nie ma nic poza wodą w nosku (przeźroczysta wię nie bakteryjny to zarażać nie powinien) i nie wiem czy mam go zaprowadzac do klubiku, czy mogą mi powiedziec, że mam go zabrać;-( myślę, ze może to być reakcja na nowe bakterie, ale jak sobie myślę, że za każdym razem jakby miał mieć katarek miałabym go nie zaprowadzac ( nie mowie o przeziębieniu) to jakiś koszmar będzie. ja zaczelam dpiero prace moj M tez na okresie próbnym, za żłobek płącimy 1500 za mc poto wlasnie zeby moc pracowac a tu takie akcje będa odchodziły, nie wiem co robić...;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biała Czekoladko- u nas powiedzieli, że z przeźroczystym katarem nie odsyłają do domu, bo może być spowodowany: zębami, alergią lub zwykłym przesuszonym powietrzem. Dopiero jak ma jakiś kolor, to znaczy, że bakterie się pojawiły. Dowiedz się, jak panie podchodzą w Waszym klubiku. I powodzenia! U nas dziś jest pierwszy pełny dzień w klubiku, więc też zobaczymy, jak Mała sobie poradzi. Na okresie próbnym było dobrze, ale to zawsze krócej... Dziś zrywam się z pracy pół godziny i pędzę po moją małą Kluseczkę. ;) Cathrine- będzie dobrze, zobaczysz! Super, że już emocje opadły i powoli układasz sobie wszystko. :D Wracam do roboty. PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolkowa, no właśnie też mam nadzieję, że tak podejda do sprawy...podpytam dziś. Moj Kubulek rano płacze strasznie jak mąż go odprowadza, ale za chwilkę -jak dzwonie podpytać to już nie płacze tylko sie bawi, wczoraj jak go odbieralismy to był u pani na rączkach i taki dumny;-) tlyko mi sie przykro zrobiło bo nie chciał do mnie na ręce tylko do M odrazu;-( ale myślę, ze to dlatego, ze on go odporowadza i niestety wiecej czasu z nim spedza niz ja, bo jak wychodze do pracy to oni jeszcze sobie spia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, jestem, czytam, czasu brak na pisanie!!!! Podziwiam dziewczyny pracujące!!! Ja nie nadążam za moim dzieckiem, co sprzątne to za pięć minut znowu jest bałagan, ucze, tłumaczę a do niej nic nie dociera:( Ktoś zabrał mi moją grzeczną córeczkę:P A może to ja mniej cierpliwa się zrobiłam???Najgorsze że jak jej coś mówie to potrafi mi w twarz wlnąć:( Dziewczyny pomóżcie jak na takie coś reagować?? Nie wiem skąd ona to załapała?? Przytrzymuje jej ręke i mówie że nie wolno bić mamusi, a ona się śmieje i robi to znowu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszedzie dobrze, ale w domu najlepiej:) udalo mi sie mieszkanie doprowadzic do porzadku, pralka nie przestaje chodzic.. teraz rachunki, obowiazki sluzbowe... wiec pewnie uda mi sie nadrobic czytanie nie szybciej niz w przyszlym tygodniu nawet upaly prawie 40 stopniowe po ostatnim chlodnym i deszczowym tyg w PL nie przeszkadzaja mi tzn za oknem;):) pozdrawiam Was wszystkie wraz z maluszkami i zabieram sie za rachunki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny Biala czekolada, Mantra i inne 'zaginione' witam spowrotem:-) Catherine- i jak u was? plan dzialania mniej wiecej jest? Co do klimy i twojej sugestii, :-D Dunia ci to swietnie przedstawila, nie ma szans bez klimy przezyc mysle jeszcze z miesiac bedziemy musieli miec wlaczona. Z tym ze mloda po urodzeniu jak ja jej lekarz raz osluchal, zaczal mnie wypytywac o family history i powiedzial ze mloda jest 'mucusy baby' (ze niby ma flegme /wydzieline gdzies tam). Mi sie to wydawalo dziwne bo mala byla malutka, zdrowa a on mi z takim tekstem wtedy. Potem jak mloda dostala raz w pazdzierniku kataru to to powtorzyl. Nie przejmowalam sie bo w UK bardzo duzo dzieci ma problemy (wilgoc, grzyb ukryty w domu). I wlasciewie myslalam ze w tym klimacie bedzie lepiej. Ale nie. No ale nie ma sie co martwic mysle ze jej przejdzie. Dunia u nas az tak zle w nocy nie bylo zeby brac pod uwage wizyte w ER, no chyba ze mnie moja dawna praca mnie uodpornila i mam inna skale 'chorobowa'. :-D nie chce zeby mloda miala podawane sterydy, nawet jesli ma to byc na raz, chyba ze juz bedzie naprawde zle. Niech sie poinhaluje jeszcze 3 dni a potem zobaczymy . poza tym mloda happy szczesliwa, wozimy sie w te i we wte wczoraj mialam spotkanie z profesorem w spr studiow. No i kase na studia oni dla mnie maja, w zamian musze pracowac na wydziele i cos tam wykladac :-D dostawalabym mala pensje i musiala placic dodatkowe oplaty (1100 na semestr). czyli to samo co moj chlop z tym ze ja bym szla na magistra ( nie moga mnie wziasc na doktorat bo nie mam publikacji). Wszystko fajnie tylko musze zdjac egzamin GRE (wymagaja 1200 puktow z tego hehe nie mam pojecia jak to obejc) zlozyc papiery w tym przykladowe swoje zaliczenie ze studiow. AAAAA!!!! przeciez to masakra jakas, skompromituje sie na maksa:-P teraz musze tylko wymyslec skad kase na te egzaminy wziasc bo mamy minus 800 na karcie i prawie 2 tysiaki za wypadek chlopa w czerwcu yyyyy... Ale sluchajcie jaka jazda wczoraj:-) jade ja ci na to spotkanie, wjezdzam na teren uniwerka, wszedzie parkingi z wymogiem przepustek parkingowych. Zaparkowalam mysle co tu robic, 10 min do spotkania a janie mam przepustki. Samochod jak cos to mi odholuja. Mysle; a psia krew srac samochod. Wysiadam odpinam mloda, obok przechodzi jakis facet. Mysle spytam sie gdzie moge legalnie zaparkowac. Pytam, facet mowi ze nie wie, patrzy na mnie i sie pyta ;' ooo masz brytyjski akcent, skad jestes?' . Na co ja 'oryginalnie z Polski ale....' I co slysze? 'oooo ja tez z polska!'. okazalo sie ze trafilam na jakiegos profesora doktora habilitowanego cholera wie co jeszcze. Niesamowicie mily facet, mieszka tu od urodzenia, jego rodzina przyjechala w 1880 r do stanow:-) i on mi mowi; to ja ci pozycze swoja przepustke ale musisz mi ja przywiezc do biura. I porzyczyl mi:-) Po spotklaniu pojecjalam do jego biura, posiedzialam chyba z godzine. Jego sekretarka jest zona Polaka, sam pan profesor jest strasznie zakrecony i pozytywnie nsatawiony do Polakow, dumny jak paw ze jest polakiem, gada po polsku ale...uzywa slownbictwa jak ze wczesnych lat 20 zeszlego stulecia. No bo jego pra pra dziadek i pra dziadek oryginalnie byli z polski to potem uczyli wnuki, pra wnuki jezyka i slownictwa jakie pamietali. Do tego byli z okolic poznania no to mi staropoznanska gwara koles gadal:-D normalnie szok! a najlepsze jest to ze 4 dni temu w googlach szukalam polonii w naszych okolicach. No i miedzy innymi znalazlam filmiki na youtube http://www.youtube.com/watch?v=UBK1em-UO00 to jest wlasnie ten pan, on wyprawial swoje 55 urodziny na ktore przyjechalo w sumie ponad 300 osob, bo zapraszal kogo sie da z poloni z calego teksasu plus kazdego kto chcial posluchac polskiej muzyki i sprobowac polskiego jedzenia. I kilka dni temu jak zobaczylam te filmiki to zostawilam gdzies komentarz zeszukam kontaktu z polonia w teksasie. No i wczoraj nawiazalam kontakt na parkingu uniwersyteckim. :-D No po prostu dla mnie jest to doswiadczenie nie z tej ziemi, szukasz, prosisz i masz:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcisko moja tez mi czasem przywali. Ale juz jest lepiej robilam podobnie, bralam za reke trzymal i mowilam ;nie wolno, you have to be gentle (jakbym powiedziala tylko cale zdanie w po polsku a;lbo tylko po angielsku to nie sluchala, w naszym przypadku musi byc mix:-P).Przy tym pokazuje jej dzieciecym jezykiem migowym (tu bardzo popularne) ze ma byc delikatna; tzn wystawiasz dlon tak jakbys chciala pokazac piersionek, i glaszczesz od nadgarska w dol i mowisz ;delikatnie to jest mama, z mama musisz byc delikatna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biala czekoladka, w tym wieku (p;odobno do 2 urodzin) dzieci maja faze TATUS. Ja tez to obserwuje od miesiaca, mala biegnie do ojca, przewroci sie -idzie do taty, jesc-do taty. Mam chwile odpoczynku po 13 miesiacach meczenia mnie:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasza_____ faktycznie, niezle z tym profesorem na parkingu :-) No i jakis kontakt sie znalazl, warto to ciagnac :-) A co do fazy TATUS to moje dzieci chyba taka faze rozwoju mijaja szerokim lukiem :-o Hanka do tej pory takiej fazy nie miala, a Jaskowi - generalnei z ojcem jest okej, ale nie daj Boze pojawie sie na horyzoncie.... ;-) Czyli klasyk, mamusiowe cycki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasza wszystkiego najlepszego z okazji urodzin 🌻 Moje dziecię właśnie zrobiło sobie przerwę w spaniu, położyłam go drugi raz na drzemkę dzisiaj no to mam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasza- Ty jak zawsze masz przygody. :P Gratulacje ze studiami, super, ze się powolutku układa. Ewcisko- Moja też mnie tłucze. :O Mówię: nie wolno, ale ona z uśmiechem znowu to samo. To chyba taki wiek. Ja ma sposób, mówię do niej dość głośno i stanowczo: nie wolno, pokaż mamusi, jak mama mówi nie wolno- i ona wtedy kiwa sobie przed nosem paluszkiem. Wtedy się troszkę uspokaja. W ogóle to śmiesznie wygląda, jak robi coś, czego nie wolno i za chwilę sobie paluszkiem grozi. U mnie najgorsza rzecz, jaką Mała robi, to jest wchodzenie na kanapę i bieganie po niej. Już kilka razy w ostatniej chwili ją złapałam. W ogóle się nie słucha, traktuje to jak najlepszą zabawę. A na mnie zimne poty, gdy widzę, jak się wdrapuje i zaczyna stawać.... Czekoladko- co do kataru, to powiem Ci, że ja właśnie jak na szpikach siedzę w pracy, bo nie wiem, czy zaraz do mnie nie zadzwonią, ze mam dziecko odebrać. Wczoraj Mała była w żłobku na dworze i kolanka wymoczyła w kałuży. Panie ją przebrały, ale kataru i tak dostała... Wczoraj dałam jej wit. C, ciepłe mleko, ciepło ją ubrałam, ale i tak katar jest.... Boję się, że to w coś poważniejszego się przerodzi. Poza tym jest ok, pierwszy cały dzień minął bezboleśnie. A jak u Was? U mnie też Mała ostatnio jest za tatą, ale to wynika z faktu, ze z M spędza więcej czasu. Gdy jest nasz weekend, czyli tylko ja i ona, to przez jakiś czas jest tylko mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolowa mamo może rzeczywiście to taki wiek, bo moja identyczie jak coś broi to też paluszkiem kiwa, że nie wolno, albo mowi poprostu nie:P A po łóżku też biega i też uważa to za najlepszą zabawę, a mnie serce czasem chce wyskoczyć jak ją łapie w ostatniej chwili. A jak do niej lece żeby właśnie nie spadła to ona się śmieje i jeszcze szybciej leci po tym łóżku, wiem że jak by się nie reagowało to ona by sobie w końcu odpuściła to łażenie po łóżku ale jak tu nie reagować!!!! Wczoraj gdzieś wyczytałam że dzieci zaczynają sprawdzać na ile mogą sobie pozwolić, dlatego torchę mniej się przejmuje że my z M gdzieś źle postępujemy!!! Kasza moja Wika nie ma narazie okresu "tata" u niej ciągle mama i mama nawet do toalety za mną łazi!!! No i Kasza wszystkiego najlepszego z okazji urodzin 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapraszamwszystkiemamy
Cześć dziewczyny. Zapraszam Wszystkie mamusie przyszłe i obecne,jak i kobiety które są w trakcie starań o dzidziusia na nowo założone prywatne forum. Jeśli macie ochote i czas podzielić się swoimi doświadczeniami i przeżyciami związanymi z ciążą, porodem, połogiem i macierzyństwem oraz chcecie poznać nowe mamy to gorąco gorąco ZAPRASZAM. Jest wielee przeróżnych działów na któryc na pewno odnajdziecie kompanki do rozmów. Pomóżce rozkręcić naprawde świetne forum : GWARANTUJE MIŁĄ I PRZYJEMNĄ ATMOSFERE!! Zarejestruj się na http://www.mamazjajem.fora.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was dziewczyny i zegnam. Dzis wyjedzamy na wakacje. Mam nadzieje ze wszystko dojdzie do ładu i składu bo do dnia wczorajszego nie byłam pewna czy wszystko wypali. Pochorowalismy sie a jakby tego było mało to moj starszy syn uderzył sie w krzesło i zrobiła mu sie wielka opuchlizna na węzłach chłonnych. Byłam z nim w dwóch szpitalach i u lekarzy i nikt nie wiedział co poradzic:/ Myslałam ze zamiast na wakacje pojdziemy do szpitala. Miał miec zastrzyki, operacje itd a skonczyło sie na strachu. Gdybali nawet ze to nie od uderzenia a swinka. Przez te 3 dni chodziłam jak glupia po przychodniach i pytałam co mam robic, nie mowiac o tym ze tak sie trzesłam ze zdenerwowania ze wszystkie miesnie mi drzały. W koncu poszlismy na usg szyi i okazało sie ze to tylko stan zapalny wezła chłonnego i antybiotyk Nikoś dostał i okłady i morze jak najbardziej wskazane. Ale dzis w nocy Mati sie pochorował:/ Tzn wczoraj skonczył antybiotyk i dzis zaczął kaszlec, ale nic jeszcze ma jeden syrop do wykonczenia a jak to nie pomoze to na miejscu tez bedzie pewnie jakis lekarz. Ogólnie przestałam sie cieszyc tym wyjazdem bo tyle stresów:/ Jestem znerwicowana na maksa i postanowiłam ze jak wroce to na bank ide do psychologa. ja juz sama sobie nie radze. Nie potrafie trzymac nerwow na wodzy:) A ja tez przeziebiona ale to najmniejszy problem. Pofarbowałam sobie włosy na czarno:) Na zyczenie meza i mi sie srednio podoba a mąz jest mna zauroczyny:) No i to tyle. Trzymajcie kciuki za moje dzieciaczki zeby wyzdrowały. Do napisania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolkowa, wczoraj posłałam Kubę z tym małym katarkiem, dziś już nie poszedł (musiałam opieki szukać) , oczka zaszklone i wogóle widać, ze katar go męczy. Jestem wściekła- po 1 dniu w żłobku, mam nadzieję, ze dalej tak nie bedzie. Nie wiem co mam robić, jutro miałam jecac na wesele na dwa dni bez Kuby i etraz szkoda mi go zostawić (mimo, że w dobrych rękach) a odwołąć w ostatniej chwili też głupio. Gorączki nie ma, ale widać, ze przeziebionko wyszło. Wczoraj po złobku panie nic nie mówiły, ze ma katar, czyli tak jakby nie było to problemem, a nie możliwe, ze nie zauwazyły. Zadzwoniłam wczoraj, że katar jest , dały do zrozumienia, że jak przeźroczysty to nie problem itd., ale z drugiej strony sobie myślę, że to takie błędne koło będzie, ja go podlecze inne dziecko przyjdzie z katarem itd... sama nie wiem co robić, naiwnie myslalam, że moj Kuba odporny i nic sie nie ebdzie działo, a tu 1 dzien i katar;-( z drugiej str. w złobku mówią, ze to bardzo częste w 1 tyg. bo noew eśrodowisko, inne bakterie itd. maja go przeniesc do grupy starszej bo mówią, ze mądry i sprawny jak na swój wiek;-) to tam dzieci są bardziej odporne już (bo przyzwyczajone do warunków żłobkowych) to może nie bedzie chorował, narazie do poniedziałku go kuruję. Jeżeli chodzi o jego samopoczucie to tlyko przy wyjsciu taty płącze potem już nie i się dobrze bawi, nawet zasypia bez problemu ( a w domu czasem jest ciężko) swojej przytulanki nikomu nie pozwala dotykać ( nie znałam go z tej strony;-);-), bawi się i zabawkami i z dziecmi, no i z jedzonkiem tez nie ma problemu ( ale u niego to norma bo uwielbia jesc;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluje wszystkim przyszlym mamusiom!!! A blizniaki super :):):):):):) Chorowitkom zdrowka!!!! Filip tez chory :( Ma zapalenie gardla i antybiotyk od wczoraj. :(:(:(:( Najgorsza jest goraczka caly czas 39,5 - 39,7 :(:(:(:(:( Nie daje sie zbic zadnym paracetamolem, ibuprofenem, okladami :(:(:(:( Juz sama nie wiem co robic :( Dziacko ledwo przytomne, widze jak sie meczy, ciagle raczki, spanie tylko jak jestemobok inaczej sie budzi, nie chce jesc, pic :(:(:(:(:(:( A ja juz nie wiem jak mu pomoc :(:(:(:(:(:(:(:(:(:( Macie jakies sposoby na goraczke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shila, spróbuj okąłdy zimne w pachwinach, tam sa węzły chłonne i gorączka powinna spadać, ale skoro nie pomagają leki przeciwgorączkowe, okłady itd. to ja bym do lekarza jechała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki za zyczenia dziewczyny Annnna zdrjaczynio:-P Dunia co do cyckowych dzieci to moja niby lubi tatusia teraz bardziej ale jak mam duzy dekolt to Panda przychodzi, wdrapuje sie i wpycha mi nos w dekold, zboczona:-P Fasolkowa wy mi studiow jeszcze nie macie co gratulowac pewnie i tak obleje GRE i bede musiala poprawiac ze 2 razy... O boze Tuncia ja wysiadam jak czytam co sie u ciebie dzieje a co dopiero ty majac to w praktyce...sciskam cie kochana, ja wiem ze przy tych stresach nie ma szans cieszyc sie z wakacji ale mam nadzxieje ze choc troche bedziesz miala przyjemnosci...chocby przez to ze mazzauroczony:-P Shila, biala czekoladko; mam nadzieje ze chlopaki sie szybko wylecza, duzo sily dla was:-* Shila kurcze nic nie pomaga? dziwne ze antybiotyk trocvhe tego nie ruszyl moze warto byloby do lekarza zeby zrobil wymaz z gardla na bakterie , bo moze Fifi i to chorobsko jest odporne na TEN antybiotyk co teraz macie? a tak jak wam zrobi wymaz to bedzie wiadomo co dalej podawac. Ile juz ta goraczka sie utrzymuje? ja moge polecic jedynie zimna , a raczej chlodna kapiel:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×