Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasia dziwna

Oszczędna rodzina

Polecane posty

Gość zzezzija
ja dzisiaj zgodnie ze wskazówkami zrobiłam piling z kawy pod prysznicem miałam bardzo czerwoną skórę po kąpieli ale nic, może to tarcie spowoduje ładne ukrwienie i koloryt. Piling nie do użytku codziennego bo bardzo trze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kizi mizim
byłam taka mądrala jak wy ,rozchorowałam sie i nie zdążyłam wypracowac lat mam 450 zł renty dorabiam jakieś grosze mase wydaje na dojazdy do pracy , jestem sama bo mąż nie chciał chorej baby,oszczędzam na wszystkim ,myje sie grzejąc czajnik wody wlewam do miski i polewając się kubkiem spłukuje .jem tylko jakieś podroby ,nie stać mnie nawet na ciuchy z "lumpeksu",nie krytykujcie ludzi drogie forumowiczki bo biednym można zostać z dnia na dzień.Dziwi mnie tylko takie oszczędzanie u ludzi którym sie nie kiepsko wiedzie, bo takich też znam .A tak czytając sobie to jednak w Polsce jest straszna bieda a wmawiają nam że jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do powyższej
a internet za darmo masz? może odłącz, to też zaoszczędzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kizi mizim
dzisiaj korzystam ile wlezie z internetu (znajomi wyjechali a ja pilnuje im chaty) zarobie pare groszy wezmę prysznic jak należy i poczuje jak powinno się żyć .Pozdrówko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40-latka
moim ulubionym pilingiem jest łyżeczka dobrej oliwy,szczypta cukru i szczypta soli,wcieram dość mocno,mam grubą skore tłustą,moge sobie na to pozwolić.Trzymam go parę minut ,oliwa ładniej wchłania sie w twarz, po zmyciu nie potrzebuje kremu..nie lubie pillingów z kawy bo sypie sie po ubraniu i dookoła..jesli ktos ma delikatna skóre to moze używac samej soli dobrze zmielonej,cukier bardziej skrobie,lub zmielic ryż w młynku na drobno,potem zmieszć z oliwką.Tonikiem do codziennej pilęgnacji jest woda z zalanych wrzatkiem płatków owsianych lub otrębów..po wystygnieciu przemywamy twarz wacikiem oczyszcza ładnie i lekko ściąga, dobry pod makijaż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z kawy piling robię całościowo, w wannie, nic sie nie sypie bo dodaję jak pisałam troszeczkę mydła w płynie. Fakt, wannę trudno spłukać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40-latka
Mozna oczywiście i tak..ale ja juz wypróbowałam i tak mi odpowiada najbardziej,oczywiście wszystko zależy od skóry.Na całe ciało dobrze jest robić pilling z oliwy i soli,chociaż nie każdy dobrze sól znosi.Ja już unikam tam gdzie mogę chemii,więc wolę z oliwą niż np. z mydlem w płynie,bo razem z naskórkiem wciera się w pory mydlo...Zawzięłam się na robienie regulanie takiego naturalnego pillingu i po miesiącu widać fajny efekt gładkiej skóry...........A mydlo i tak się używa do całodziennego mycia.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Świetny temat, czasem człowiek w codziennej bieganinie nie mysli o tym, jak można oszczędzić w prosty sposób. Jedna z pań pisała o gotowaniu większej ilości zupy i zamrażaniu jej. Bardzo mi się ten pomysł spodobał, bo można oszczędzić nie tylko energię i pieniądze, ale i czas, którego nigdy za wiele. Może macie jakieś inne ciekawe pomysły jak zaoszczędzić na czasie, by nieustannie nie stać przy garach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40-latka
przeczytaj temat,,TANIE OBIADKI;; tam sie trochę produkowałysmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację ta oliwa bedzie lepsza, spróbuję z cukrem ale tylko na twarz, z solą mogą być problemy. Mam bardzo wrażliwą skórę twarzy, z kremami też mam problem, dostaję jakiś parchów nawet po dłuższym czsie używania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze przezynm nozem opakowanie po balsamie i z dwa razy jeszcze udaje mi sie nim posmarowac!!!!! innych z wyzej wymienionych nie stosuje pasty do zebow nie rozcnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40-latka
wiesz z ta oliwką to na twarz jest naprawdę super,chyba ze będzie tak,że komuś będzie to dokuczać...trzeba wypróbować..ja też am kłopot z kremami,bo cera tłusta wytwarza swój tłuszcz i mam skorupę..po oliwce tak nie mam, ananoc stosuje kremy nawilżające, no bo trochę tzrma i chemicznie nawilżać,a czasami ogorek na twarz,czasami maseczka z cytryny i białka..Aby robić to w miare regularnie..Jak przerwe to potem ciężko do tych nawyków wrócić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kizi mizim, nie wszyscy chyba krytykują. Mnie też nie zawsze jest stać na lumpeksowe ciuchy. A było gorzej. W tym roku narobiłam trochę przetworów na zimę, wiadomo taniej. Ale przez dwa lata nic. Coś mi się robiło gdy słuchałam jaka to oszczędność. Sierpień, wrzesień, fakt tanio, ale dzieci do szkoły trzeba było wysłać z książkami i w całych butach. Co będę pisać, Ty zrozumiesz i każdy, kto jest lub był w takiej sytuacji, a resztę olać I masz rację, że bieda w Polsce jest straszna, ludzie jak mogą ukrywają to przed innymi. Trzymaj się ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAM SASIADKE
SAMOTNA STARSZA BACIA...BARDZI SPRAWNA FIZYCZNIE, PIECHURKA...ALE WIDAC, ZE BIEDA JEJ DOSKWIERA...WIEC RAZ NA JAKIS CZAS, ZEBY NIE BYLO PODEJRZANIE, POD PRETEKSTEM ZARELKA DLA PSA ZANOSZE JEJ ROZNE RZECZY....TO GLUPIO BRZMI ZARELKO DLA PSA...ALE OBYDWIE CZUJEMY SIE WTEDY KOMFORTOWO...ONA NIE JEST SKREPOWANA...A MI NIE JEST TEZ GLUPIO... WIECIE JA AKURAT NIE MAM TERAZ PROBLEMOW FINASOWYCH.ALE ZDAZALO SIE I BARDZO BIEDNIE. NIESTETY NIE UMIEM POSTAWIC SIE OBECNIE W SYT CZLOWIEKA, KTORY MUSI WYRZYWIC ZA 300ZL 4 OSOBOWA RODZINE. JESTESCIE SILNE KOBIETKI, SILNE I WIELKIE.SZKODA TYLKO, ZE AKARUT DO TAKIEJ WIELKOSCI WYNIOSLY WAS PROBLEMY FINASOWE.OTO POLSKA WLASNIE:))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAM SASIADKE
TAK.mam dzis niedziele.patrze na mieszkanko i stwierdzam-koniec z rozrzutnoscia, robienim bezsensownych zakupow,...trzeba zmineic styl zycia: -energia elektr-nie no tak dalej byc nie morze, ze moj facet gra na laptopie, ja pisze na swoim, a dodatkowo leci z glosnikow z wierzy muzyka i gra telewizor.koniec z tym,koniec z rozwietlonym calym domem.koniec. woda-no tuutaj nie umiem isc na kompromis-biore przysznic 2 razy dziennie,ale namydle sie i dokrecam wode-tak, ze nie leje sie bez sensu pranie-nie robie recznego-nie mam po prostu na to czasu-niestety pranie u mnie w domu to od3-5razy na tydzien.taka praca garderoba codzien zmieniana, reczniki raz w tygodniu, scierki kuchenne codziennie, posciel co 2 tyg...wiec pranie sie robi kosmetyki-lubie dobre, ale jak sa gorsze dni to i sa tansze. jednak wole zaplacic za cos w co wierze a nie martwic sie czy moja skora po balsamie x nie zacznie schodzic...ale i tak kupuje hurtowo dla siebie w makro wiec....oszczednosc jest zmywanie-mam zmywarke i jest szalenstwo. woda nie leje sie strumieniami.super zaczne segregowac smieci, obecnie w duzym kuble mam smieci do wyrzucenia na 2razy dziennie.masakra jakas i moj patent............zamiast sokow kartonowych przeslodzonych-kupuje soki do rozcienczania, dobre jakosciowo---i np wode mineralna na zgrzewki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAM SASIADKE
!!!!!!!!!!!!!! MOZE-!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!POWINNO BYC W PIERWSZYM ZDANIU .BLAD......... A NIE MORZE:))))))))))))))0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam w Uk
tu sie segreguje smieci. nie tak jak w Polsce. nie kupuje bez sensu wody butelkowanej jak zobaczylam ile plastiku zuzywam w tydzien..szok. teraz uzywam sok do rozcienczania i wode z kranu.tu jest dobra woda, jako dziecko w pl pilam cale dziecinstwo wode z kranu i zyje:) wiec nic mi sie nie stanie. nie kupuje zywnosci w plastikach..marchew , buraki seler por..itp posadzilam sobie na tylach w ogrodzie, chleb pieke sama, robie jugurty , kiszonki etc. mimo ze mam dobra sytuacje finansowa , szkoda mi wyrzucac kase, kosmetyki tez wykorzystuje do ostatniej kropli. za to mam kase na podroze, na tym nie oszczedzam.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfhf kchkjdss
dużo można zaoszczędzić na środkach czystości np. kupować chemię w lidlu. Osobiście polecam serię W5 jest tania, wydajna i lepsza niż te "markowe". Do prania proszek Formil, albo płyn, starcza na długo i można prać w 30 stopniach bo dobrze dopiera i mamy oszczędność energii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z meksyku
kurde, ja wlasnie na rzeczach typu proszek do prania, tabletki do zmywarki nie lubie oszczedzac i nie robie tego. dlaczego? wierze mimo wszystko w dobra jakosc chemi, ktora kupuje. nie zainwestuje w srodki niepewne. wiem, ze proszki ktore kupuje maja odkamieniacze, dbaja o pralke:srodki do zmywarki podobnie. nie chce za dwa lata wywalac kasy na naprawy. to dla mnie wazne bo pralki czy zmywarki nie zmienia sie co roku. co do proszkow do prania-staramy sie kupowac rzeczy dobre jakosciowo, markowo-ciuchy-ale nie ze wzgledu na metke a na jakosc-przekonalam sie wielkrotnie, ze spodnie za 100zl nie sa grosza warte-wiec porzadne zakupy-kilka par spodni za dobra cene ale sa na caly rok-wiec nie chce prac drogich ubran w watpliwej jakosci proszkach.lubie jak rzeczy, ktorych uzywam sa dobrej jakosci i dbam o nie-oszczednosc. co do lidla- niestety w moim miescie nie ma go niestety-sa dopiero plany budowy-ale jesli zdarzy mie go odwiedzic i dostane tam produkty niemieckie-produkowane w niemczech to spoko kupie-przekonalam sie co do jakosci.niestety coraz wiecej produktow lidl produkuje w polsce pod marka niemiecka.a to juz inne standardy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewakopacz
uważam jak poprzedniczka.ja niestety kilka razy nacięłam się na taniej chemii, a to coś za rzadkie-łlyn do naczyń, a to nie domywa(kostki do zmywarki). oszczędzam prąd-nie pali się niepotrzebnie w całym domu woda-prysznic kupuje hurtowo wodę, mleko-hurtownie mleko w małych kartonach-nie zawsze całe duże było zużyte i się psuło dwa rodzaje oleju-do marynat, mięs-kujawski, a do frytownicy tanszy TIP hehehe a dla zdrowia zaczęłam do pracy chodzi pieszo-zajmuje mi to ok15min, mpk=5.wmawiam sobie, ze to dla zdrowia, ale przy cenie biletu na jazde w dwie strony=4.80 w sumie, to mi daje na koniec miesiaca ok100zl- i wtedy mogę sobie pozwolic na fajny tusz.:) mam sporo przetworów na zimę-ogórki, grzybki, dżemy... i suszu-natka p., bazylia, włoszczyzna... segrguje śmieci mój tata jest super oszczędny -wyłącza wszystkie czujniki-w tv, mikrofali... na noc i na dzień -segreguje maniakalnie śmieci-organiczne na dzialkę, dla psa sasiada,dla krowy sąsiada, plastik, aluminium, szklo, baterie, papier, folia-- -na śniadanie jada zupy mleczne. -zupe obiadowa gotuje sobie na tydzień -je duuuuuuzo ziemniaków-działeczka -oszczędza wodę-rano tylko sie myje, a wieczorkiem bierze kąpiel-w średniej ilości wody -ma 67 lat i kupił torbę ekologiczna-nawet kilka-kocham go za to -latem gotował dużo zup kompotowych z makaronem -gotując wodę nalewa do czajnika tyle ile mu potrzeba na herbate-kupil sobie olbrzymi kubek -gotuje na małym gazie-tak żeby bron panie boże płomienie nie wychodziły poza gar -zlikwidowal kaloryfer w kuchni-bo tam się gotuje i jest ciepło -pierze najczęściej ręcznie swoje ciuchy -a prawda jest taka, ze większości z tych rzeczy nie musi robic-ma dobra emeryturę-a jednak robi.kiedys mi zaczął tłumaczyc, że sporo z tych rzeczy robi, bo szkoda mu przyrody:))))))))))))))))))0cały on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40-latka
Dziś pożegnałąm męża na parę dni..ale obiecałam mu na powrót zrobić babkę ziemniaczaną i kwas chlebowy.Dawno go nie robiłam muszę pogrzebać w internecie,kiedyś znalazłam taka stronkę z fajnymi przepisami na takie różne domowe napoje.Polecam.Nazbierałąm trochę petów po wodzie to zrobię na zaps,kwestia tylko kupienia dobrego ciemnego chleba.Polecam też zamiast napojów kartonowych gotowanie kompotu ,trochę owoców jabłka,gruszka,słiwka..mogą byc też cytrusy ,cukier do smaku dobrze jak jest brązowy i mamy całkiem zdrowy napoj.POZDRAWIAM EKONOMICZNE GOSPODYNIE!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hnmiiii
muszę jednak przyznać, że niejeden produkt firmowy ustępuje lidlowskiej chemii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Venduea
podobno te soki w kartonach są strasznie słodzone i niezdrowe zaczyna mnie to zniechęcać i przestaję już kupować. Kupuję zgrzewki mineralnej i syrop owocowy. Kompot też można nagotować ale czy można go wstawić do lodówki i podbierać od czasu do czasu po szklance ? Bo w temperaturze pokojowej chyba się popsuje albo trzeba szybko go wypić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Venduea
Chemię w Lidlu również kupuję ,przekonałam się. Ostatnio odkryłam husteczki jednorazowe do czyszczenia różnych powierzchni nasączone środkiem o zapachu zielonego jabłuszka. Czyszczę w kuchni tym blaty, szafki, wierzch lodówki, kafelki, ładnie pachnie.Są dosyć obficie nasączone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna 38
gdy mydełka zostanie juz niewielka ilość można na nowe suche mydło położyć ten malutki kawałek i delikatnie przykleić poprzez namoczenie palca w wodzie i posmarowaniu po brzegach tego kawałka starego mydła i zostawić aż wyschnie. w ten sposób się nie odklei i nie zmarnuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja robie tak
piore recznie w misce gdy np mam 4 sweterki i kazdy z innej bajki wiec jak mam to wyprac w pralce???? wode z ostatniego plukania z plynem do plukania zostawiam w tym wiaderku. mama splukuje nia wc ((ja nie , za leniwa jestem), czasmi te wode uzywam np do mycia klatki schdowej doleje tylko troche domestosu czy innego plynu, czasami tez umyje nia podlogi w domu bo przeciez taka woda z ostatniego plukania jest naprawde czysta a jak jest np z lenorem to jeszcze ladnie pachnie :-) inne oszczedzanie-- gdy robie w wc tylko siku to nie splukuje tak do onca zeby poleciala woda z calego zbiornika tylko tak troche. i kibelek wcale nie jest brudniejszy niz w czasach kiedy splukiwalam zawsze na maksa i mama nie uzywala tej wody od plukania. naczynia myje w jednej misce a plucze pod biezaca woda(tutaj nie oszczedzam na plukaniu naczyn :-) )i po umyciu jednej porcji naczyn np po obiedzie zaraz te wode z plynem do naczyn z miski wylewam. nie kisze tego bo smierdzi okrutnie. tata czasmi jak myje naczynia to z czystego lenistwa nie wleje tego tylko tak zostawi to rzeczywiscie zapach nieciekawy. tubki tez rozcinam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wierzę! Taka oszczędność, że komputery powyłączane? Tubek po paście nie rozcinam, ale spróbuję, niech mi się tylko pasta skończy. Znajoma używała pomadki "zapałczanki" jak mówiła, wydłubywała resztki pomadki zapałką. Trochę zmodyfikowałam tren sposób, gdy kupuję nową pomadkę "do torebki", starą zostawiam w domu i maluję się nią do samiusieńkiego końca używając pędzelka. To chyba jak z tą pastą, nie macie pojęcia na jak długo wystarcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytalam topik od poczatku do konca i czuje sie jak burzuj :P i mam teraz wyrzuty sumienia bo nie oszczedzam zbytnio ale od kiedy kupilismy dom ponad miesiac temu i mamy troche wiecej wydatkow mysle ze zaczne bardziej ekonomicznie gospodarowac. przede wszystkim zakupilismy juz lodowko-zamrazarke klasy A+ superenergooszczedna :) teraz planujemy zmywarke, nieduza i tez ekonomiczna. juz ogladalismy taka ktora zuzywa 11 litrow wody na jedno mycie - jak dla mnie przy zmywaniu recznym to jest niewykonalne. poza tym jeszcze beda panele sloneczne, ale to juz troche wiekszy wydatek. aczkolwiek przy ciagle wzrastajacych cenach energii mysle ze szybko sie zwroci. troche gorzej z oszczedzaniem wody w kibelku. w poprzednio wynajmowanym mieszkaniu byl kibelek z 2 przyciskami, jeden na mniejsza drugi na wieksza ilosc wody, a tutaj jest jeden. mysle ze po prostu musze delikatniej wciskac i bedzie mniej lecialo. w kuchni ani w kibelku nie mam grzejnika (tak tak mieszkam w Anglii) wiec troche ogrzewania odpada. jesli chodzi o zakupy to akurat bardzo czesto kupuje rzeczy z promocji - kup jeden drugi za darmo. i nie sa to rzeczy z terminem waznosci 2 dni. najczesciej kupuje tak plyny do kapieli, szampony, platki do demakijazu, plyn do naczyn, proszek itp. i tak bede musiala kiedys to kupic wiec po co bez sensu tracic pieniadze. podobnie z artykulami o dlugiej przydatnosci np makaron albo pomidory w puszcze (uwielbiam spaghetti) zrobie zapas przy okazji promocji, nie odczuje tego w portfelu a przynosze do domu drugie tyle i jest na pozniej jak znalazl. jesli chodzi o ciuchy to staram sie kupowac rozsadnie - dobrej jakosci i nie za drogie, najczesciej H&M i Dorothy Perkins, bo nie mam akurat potrzeby szpanowania drogimi firmowkami. bielizne natomiast kupuje tansza bo nie piore w rekach gdyz mam uczulenie na wszystkie proszki i plyny wiec w moim przypadku niewarto. innych rzeczy typu sweterki itp tez nie piore recznie tylko w pralce na programie do welny lub jedwabiu. kupuje najczesciej stala game kolorow - czarny, szary i bialy (do biura nie potrzebuje extrawagancji) wiec nie mam problemow z farbowaniem w czasie prania. na koniec krotko o kawie - ja uzywam pilingu z kawy od dawna glownie dlatego ze swietnie dziala na celulit i wygladza skore duzo lepiej niz tradycyjne pilingi ze sklepu. jednak nie ryzykuje stosowania kawy na twarz - mysle ze nie jest wystarczajaco delikatny. poza tym rowniez uzywam oliwki dla dzieci od czasu do czasu, dziala lepiej niz balsamy i jest o wiele wydajniejsza tak na dobra sprawe. OK koncze swoj wywod. wspieram wszystkich w oszczedzaniu i sama zaczynam planowac bardziej ekologiczne zycie :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×