Nie starcza mi pieniędzy. Jestem niepełnosprawna

Co mam robić? :( Mam rentę 1227 zł. Nie pracuję. Opłacam czynsz za mieszkanie 310 zł. 140 zł prąd. Opieka socjalna około 200 zł. Zostaje mi bardzo mało na miesiąc a jeszcze jakiś czas opiekowałam się zwierzęciem i wydałam mnóstwo kasy na jego leczenie. Do 28. września zostało mi 200 zł. Jak mam wyżyć? Długów mam 400 zł. Mam wykształcenie (kończyłam obcą filologię), mogłabym tłumaczyć, przyjęto mnie do internetowej bazy tłumaczy, ale nie dostaję zleceń. Na dodatek od 10 lat leczę depresję lękową, wydaję 200 zł miesięcznie na leki, i nie jestem już tak "wydajna" jak kiedyś, przed chorobą. Ostatni miesiąc internet opłacił mi brat. Doradźcie coś proszę, może jest jakiś pomysł jak znaleźć niezbyt wymagającą pracę w mojej sytuacji. Wystarczyłoby mi dorobić do renty około 700 zł miesięcznie i już bym sobie jakoś poradziła. Tylko jak to zrobić? :(

współczuje, co umiesz robic jeszcze poza tłumaczeniem?? moze jakies chałupnictwo?

może spróbuj z korepetycjami

korepetycje to dobry pomysł :)

i tak nie masz tak zle. korki to chyba najlepsze rozwiazanie. mi przychodzi do glowy jeszcze zeby wyleczyc ta depresje i nie kupowac zwierzat, ale zaraz mnie zjebia :/

przysięgłym? jakiego języka?

a ja mam rente 467zl jak pojde do pracy to zawsze na zlecone i potem mi nie wypłacają kasy i nie mozna udowodnic ile sie przepracowalo ani wypracowac emerytury o leczeniu nie ma mowy

zjebanych ludzi nie jebie się

możesz zaoszczędzić na lekach przeciwdepresyjnych w ten sposób, że lekarz zapisze ci zamiennik leku, który obecnie przyjmujesz. może być tak że lek będzie identyczny (zamiennik) i dużo tańszy, albo niech zapisze ci jakiś inny (jest duży wybór obecnie) i również będzie to rozwiązanie dużo tańsze, nawet o 150 zł tańsze.

to nie kupuj leków. najwyraźniej ci nie pomagaja, skoro tak jęczysz. i mniej jedz.

ze na jeden lek wydaje 200zl, tylko na leki... Leki tyle kosztuja - nawet te tanie zamienniki :O A kurat wplyw zwierzecia moze byc zbawienny :O Przeciez to nie wina autorki, ze zwierzatko zaczelo chorowac, nie? :O

radz sobie jakoś idz sprzątac po ludziach albo może ulotki rozdawaj nie musisz byc tłumaczem 1200 z hakiem to duzo a ty jeszcze jęczysz

gruba wiesia..."jak pojde do pracy to zawsze na zlecone i potem mi nie wypłacają kasy i nie mozna udowodnic ile sie przepracowalo"...co ty w ogole wypisujesz, to gdzie ty pracujesz ze ci kasy nie płacą, w budzie na bazarze???? no dziewczyno to upomnij się o swoje, zrób awanturę albo postrasz sądem pracy...matko ludzie co z wami, nie dajcie sobie pluć w twarz!!!

do autorki..ile masz lat i z jakiego tytułu masz tą rentę???

depresja lękowa- zamień leki na psychoterapię.są ośrodki które prowadzą ją za darmo. masz wtedy szansę na dotarcie w sobie do zródeł lęków a tym samym na ich pozbycie się i na świadmą decyzję o zmianie swojego myślenia. leki co najwyżej pomagają ci \"uśpić \" te lęki ale one nadal w tobie są . psychoterapia może cię od nich uwolnić i zaoszczędzisz tym samym też 200 stówy.

autorka założyła sobie topik i tyle ją widzieli, możecioe sobie pisac a ona ma was w dupie

depreche ma, pewnie boi sie nawet na forum napisac lub te posty ja dotknely nie wszyscy maja kolorowo, trzeba byc wyrozumialym

w firmach zwanych zakład pracy chronionej nie ma obowiązku podpisywac np listy obecności i potem liczą jak chcą jak kolezanka sie upomniała o kase to wyleciała z pracy wszystko nie zgodnie z prawem ale w pip jej powiedzieli zeby dala sobie spokuj bo zamało kasy jej sa winni chodzilo o 500zł i o taka kwote nikt nie bedzie sprawy prowadził a wogóle jak tylko w takich roznych firmach zatrudniajacych inwalidow zaczniesz sie o co kolwiek upomonac np o zapłate za nadgodziny albo o normalną umowe to wylatujesz na pysk albo cie zwodzą tak długo ze sama rezygnujesz los rencistów i inwalidow nikogo nie obchodzi (kolezanka próbowala zainteresowac prase) jestesmy zepchnięci po za nawias sa instytucje niby pomagajace to pic na wode tylko pobieraja dotacje a inwalida uwazany jest za patologie

Spokojnie już jestem, była u mnie koleżanka. Zaraz coś napiszę.

Ktoś doradził by sprzątać po ludziach. No przecież jestem niepełnosprawna! nie mogę chodzić! jak mam to robić. Nie jestem tłumaczem przysięgłym, tylko takim zwykłym, tłumaczę teksty specjalistyczne, techniczne jak mam zlecenie, od jakiegoś czasu nie mam, stąd ta bieda u mnie. No i leczenie kotka, wydałam na to 500 zł i na podróż do odległego szpitala (musiałam leczyć depresję) 800 zł. Macie rację z tymi korepetycjami, tylko nigdy nie miałam wielu chętnych. Zaraz dam ogłoszenie na stronie mojego miasta. Dziękuję

gruba wiesia...piszesz bzdury, a już z tymi listami obecnosci to mi się wierzyc nie chce...i to nie jest tak ze jestescie zepchnięci \"poza nawias\" jak piszesz...włąśnie to co opisałaś jest najlepszym przykładem ze sami dajecie robic się w bambuko wiec tylko do siebie mozecie miec pretensje...nie odpusciłabym ani złotówki....

sorry chyba poczułaś sie urażona tym sprzątaniem po ludziach ja znam kilka chorych osob które tak dorabiają do rent zeby sobie poradzic jedna pani jest po operacji kręgosłupa i tez sprząta kiedys to az płakała z bólu ale mowiła ze nie miała by z czego żyć gdyby nie sprzątanie a to co pisze GRUBA WIESIA coś jest na rzeczy bo ja tez o takim traktowaniu ludzi słyszałam

w firmach zwanych zakład pracy chronionej nie ma obowiązku podpisywac np listy obecności i potem liczą jak chcą co ty babao piszesz?weź sie zastanow, przeczytaj ustawe a potem sie wypowiadaj!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

? :o

to co pisze Wiesia to prawda wezcie te wszystkie firmy porządkowe typu Impel, Amlux i inne ciągle ogłaszają sie że zatrudnią z grupą inwalidzką w kółko szukają ludzi bo nie przestrzegają praw ludzie uciekają zostawiając im wypracowaną kase nie wierzycie zapytajcie sprzątaczki w butiku w jakims duzym domu handlowym albo w banku (najczęściej zatrudniani przez ZPCH) kiedy podpisywaly liste obecności chyba ze 3 lata temu to jest grupa ludzi ktorzy nie są w stanie zawalczyć o swoje czesto za słabi czesto mobingowani psychicznie (z takimi też schorzeniami) Jakie są w razie czego kary dla tych wielkich firm a no z 5000 tys to im wypracują ludzie zatrudnieni w ciągu dnia wystarczy nie zapłacic nadgodzini pracy w sob niedz itd sposobów pałno Uciekłam z takiej firmy

zapytajcie sie sprzątaczki ble ble ble będe sie sprzątaczki pytac jeszcze co kto to wymyśla takie głupoty

BZDURY NIEKTÓRZY TU PISZĄ...JAK SIĘ ZGADZASZ PRACOWAC BEZ LIST OBECNOSCI TO PO CO SIE TERAZ TAK ŻALISZ..JA PO PIERWSZYM DNIU WZIEŁABYM DUPE W TROKI I POKAZAŁA IM FUCKA!!...

zacznij po prostu aktywnie szukać klientów na tłumaczenia. samo bycie w bazie tłumaczy nie wystarczy. wysyłaj do firm oferty na tłumaczenia, ogłaszają się na co najmniej kilku portalach, od czasu do czasu w prasie, miej wpis na żółtych stronach, a nawet rozwieszaj ogłoszenia na uczelniach, w urzędzie pracy, przy punktach usługowych typu ksero, poligrafia, pytaj znajomych. zlecenia nie spadają z nieba.

korepetycje, jakieś skręcanie długopisów? napisz do mnie na mejla, gdzie mieszkasz, chodzi mi o nazwę miejscowości, koniecznie na mejla, poszukam czegoś co będziesz mogła robić w domu w twojej miejscoowości. . muszę terz mykać.