Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

-ladybird-

Przedszkolanki

Polecane posty

Gość Pani Madzia
Nooo proszę, jak szybko działamy! ;) To ja się muszę teraz jeszcze szybko "zaczernić" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paniu Madziu - ja pracuję od tego roku w przedszkolu i też z panią Madzią... i ona te pięciolatki, które mamy prowadzi właśnie od maluszków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i jeszce ciekawa jestem jakie macie wykształecenie, jakie kierunki studiów pokończyłyście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy dziewczyny Ci napiszą ale ja z chęcią zdementuję pogłoski o niskich zarobkach: moja wypłata 1099 zł :) Magister, z pełnymi kwalifikacjami i dodatkowymi uprawnieniami (licencjat)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile sie zarabia w pywatnym
przedszkolu? czy mam szanse na zatrudnienie w takim przedszkolu po pedagogice opiekunczo wychowawczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i same zajmujecie sie grupa dzieci czy z kimś? i po ile osób liczy sobie taka grupka dzieciaczków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehehe, wychodzi na to, że pracujemy razem...?? Niestety nie, ja pracuję z p. Basią ;) Ja już trzeci rok - raz lepiej, raz gorzej... Ale ta praca ma w sobie "coś" ... że nie potrafię - nie chcę zrezygnować! Kiedyś nie lubiłam, jak się mówiło do mnie "Madzia" - wolałam normalnie" Magda. No ale właśnie dzieci...przyzwyczaiły mnie do tego i nawet polubiłam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja uważam, że jest to jeden z tych rodzajów pracy, gdzie liczy się efekt końcowy i satysfakcja :) PS - z tych zarobków opłacam opiekunkę - 700 zł miesięcznie - kobieta o złtym sercu dla dzieciaków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwielbiam dzieciaki za ich szczerość i spontaniczność :) zawsze mnie czymś zaskoczą :) I jest w tej pracy nieodzowny element - nieobliczalność ich reakcji i zachowań...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lukrowama kurfa
u mnie sie zarabia do 2 tyś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dokładnie nie powiem ile u mnie płacą,bo nie mam całego etatu ,czekam na etat ... A bardzo bym chciała,bo ta praca wciąga :) Na początku roku dzieci płaczą ,że przychodzą,później my płaczemy że one odchodzą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze, że mąż na mnie zarabia :P Paniu Madziu, ale to byłby numer, jakby się okazało, że ze sobą pracujemy... Chyba niemożliwe... Czy Twoje pięciolatki - czy zdarza im się płakać? Z tęsknoty za rodzicami albo tak w ogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnolia333
e to ja za przedszkole mojego dziecka płacę miesięcznie 1 800 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza a jak jest w żłobku? Ja chciałabym za kilka lat otworzyć swoją placówę i myślę, że będzie to włąśnie żłobek, bo niestety, coraz więcej rodziców potrzebuje takiej opieki dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-ladybird- Zgadzam się w STU PROCENTACH!!! A dziś jestem właśnie po zebraniu z rodzicami. Trochę się stresowałam, mimo, że znam ich dobrze. Jednak "występy publiczne" to mi dobrze wychodzą z "moimi" dziećmi :P Ale...stresowałam się oczywiście zupełnie bez potrzeby - dzieci mam fajne, to i rodzice "na poziomie" :P I jeszcze jedna mama totalnie dodała mi skrzydeł: ponieważ jestem zapaleńcem romanistą-pasjonatem, to zupełnie hobbystycznie prowadzę z "moimi" dziećmi zajęcia z języka francuskiego. Jedna moja podopieczna tak męczyła swoją rodzinę w czasie wakacji, że nie było opcji - spakowali manatki i pojechali zobaczyć tę Wieżę Eiffla! A od października mała idzie na "prawdziwy" kurs językowy w Instytucie Francuskim! Mój mały sukces, moja duma! ;) Owszem...pieniądze są w życiu bardzo ważne, ale...po czymś takim przestaję zupełnie myśleć o tych cyferkach na "kwitku" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odważna jesteś ,taka placówka ma niesamowite obwarowania sanepidowskie :(Z mojego punktu widzenia,praca jest ciężka,ale satysfakcjonująca psychicznie,dołująca finansowo. Jednak gdybym miała wybierać pomiędzy funkcją dyrektora gdzieśtam,a podcieraniem nosów w żłobku ,wybrałabym żłobek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dzieci są już tak zżyte i wprawione w "życie przedszkolne", że raczej się to nie zdarza - jeden wyjątek stanowił chłopiec 4-letni (troje 4 -latków mam w grupie) i to tylko przez pierwsze dwa dni. Szybko sobie z tym poradziliśmy ;) Ale przecież jak każdy - młody czy stary - dziecko tez ma lepsze i gorsze dni ;) CZasem zdarzają się "poranne smutaski" ale wielkich bolesnych rozstań już nie ma raczej. Ale co do powrotów powakacyjnych: Większość dorosłych mogę się założyć - zapłakałoby chętnie wracając po urlopie do pracy :P Więc nie dziwmy się dzieciom ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie... w zeszłym roku pracowałam z dziećmi na zupełnie innych zasad, dwa dni w tygodniu i w dodatku nic na tym nie zarabiałam (opłacałam opiekunkę) ale jak było pożegnanie to ... ryczałam, dzieciaki zresztą też. Żal mi było odchodzić, tym bardziej, że nie mam teraz z nimi już zajęć. Teraz pracuję z rewelacyjną grupą - wiele już widziałam, ale tak poukładanych dzieciaków jeszcze nie... Może do końca się nie rozkręcili, choć moja Magda mówiła, ze oni tak od zawsze... Chłopcy się nie biją, a wszyscy są tak poczciwi i serdeczni, że aż mi się wierzyć nie chce. Nie przypuszczałam, że trafię na tak fajnie wyprowadzoną grupę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza - ja nie chciałabym być dyrektorką, broń mnie Panie od takich pomysłów - chciałabym być właścicielką i pracownicą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na dziś żegnam koleżanki po fachu :) I idę spać,o jutro muszę być wpoczęta do armi małych rozrabiaków ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas największy chłopak w gupie bardzo płakał, ale już wiem, ze to wrażliwiec, po prostu. Dokonaliśmy pewnych ustaleń z jego rodzicami wczoraj na zebraniu i mam nadzieję, że dziś było lepiej... Jutro się dowiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaa - ale tak ogólnie to mam kilkoro "płaczków" - zdarza się zapłakać, ale nie tyle z tęsknoty, co w sytuacjach kłótni koleżeńskich ;) Słyszałam ostatnio takie zdanie, że "zawód nauczyciela to w dzisiejszych czasach bardziej hobby i...dodatek do bogatego męża" :P Nic, tylko muszę wyruszyć na poczukiwanie takowego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×