Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

-ladybird-

Przedszkolanki

Polecane posty

oj Magda zbieraj się szybko... ;) bardzo się bałąm pójścia do pracy, ale teraz zaczynam to ogarniać wszystko - dom, mąż, dziecko, obowiązki itd. Ale z każdym dniem jest coraz lepiej :) Na szczęście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Jestem na drugim roku pedagogiki edukacji elementarnej z j. angielskim. Za pare lat bede wiec pracowac w przedszkolu lub w szkole 1-3. Chcialam Was zapytac co dokladnie studiowalyscie, czy jakies podyplomowe tez? Ja myslalam o tym, zeby na mgr nie isc dokladnie na to samo, ale na edukacje elem z terapia pedagogiczna, a pozniej podyplomowe z seksuologii-edukacja seksualna. Chcialabym taka rónorodnosc.. Co o tym moim pomysle sądzicie?..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja też się raczej żegnam - wracam do wycinania znaków drogowych ;) I wiecie...nie wyobrażam sobie kiedyś rozstania z "moją" grupą! W zeszłym roku poza pracą w przedszkolu opiekowałam się jeszcze jednym dzieckiem - dwuletnim chłopcem - po godzinach. Sama nie wiem, kiedy AŻ tak się zaangażowałam i żżyłam z nim. Albo nawet: pokochałam małego! Nasza przygoda trwała rok, bo poszedł właśnie do przedszkola! Na ostatnim spacerze płakałam ja, płakała jego mama...tylko Jaś był dzielny - bo chyba nie do końca wiedział o co chodzi ;) A co najlepsze - pierwszy dzień jego przedszkola - ja, przedszkolanka - przeżywałam bardziej, niż jego mama! Hehhh, dzieci... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy po pedagogice
opiekunczo-wychowawczej mam szanse na prace w przedszkolu? w panstowym to wiem ze raczej nie bo odwiedzilam kilka i nic. a w prywatnych jak sprawa wyglada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PS. Zabiorę się, zabiorę - ale może do weekendu poczekam! Ja na 7 jutro, więc tym bardziej powinnam już spać :P Więc dobranoc i miłego dnia pełnego wrażeń jutro Koleżanki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Ale mnie dziś moje \"ukochane\" dzieci wymordowały! ;) Małe wampirki energetyczne :P Ale to może dlatego, że dziś był PEŁNY skład, wszystkie 26 \"sztuk\" ;) A jednak 20 a 26 robi niesamowita różnicę...!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc :) Z doświadczenia wiem, że nieraz nawet 1 sztuka robi znaczącą różnicę ;) Moje dzieciaki dzś były ok, cho jestem chora i ogólnie nie mam nastroju. Ale jutro idziemy na podchody :) JUPI!!! Uwielbiam takie zabawy ;) Jak za starych czasów (kiedyś bylam harcerka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O jaaa, podchody, ale fajnie!!! napisz potem, jak sie udało! My jutro budujemy mega wielką makietę miasta, ulice, znaki drogowe, pasy i samochody - tym samym kończymy tydzień \"Bezpieczna droga do przedszkola\" ;) I to juz drugi tydzień - zleciał o wiele szybciej, niz pierwszy! Ani się obejrzymy i będą wakacje :P Ja też drugi tydzień kończę już zainfekowana - zaniedbałam swojego laryngologa w wakacje i proszę - już gardło odmawia posłyszeństwa - zdecydowanie za szybko w tym roku :P Hehh, taki już chyba urok pracy z dziećmi ;) Zdrówka życzę więc!!! Nooo...a skoro tydzień się kończy , to oznacza, że prawie mamy już weekend - a to z kolei oznacza, że trza wyruszyć na poszukiwanie tego bogatego męża, hehehe! :P Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wam dobrze, tez mi sie marzy taka praca z dzieciaczkami, niestety w mojej mieścinie ani wokiolicach nie poszukuja przedskzolanek ...buuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość honney
ale szanowne panie, dlaczego obnizacie sobie range zawodu nazywajac sie "przedszkolankami", tymczasem wasze stanowisko/funkacja/zawód to nie kto inny jak NAUCZYCIEL WYCHOWANIA PRZEDSZKOLNEGO!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale PRZEDSZKOLANKA brzmi bardzo sympatycznie i miło:-) I jak kiedys zapytam mojego syna-kim jest Pani Madzia to chce żeby odpowiedizał Pania Przedszkolanką a nie Nauczycielem Wychowania Przedszkolnego;-) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robimy to z premedytacją! Bo mamy dystans do siebie ;) Przynajmniej ja tak mam i nie zamierzam się obrażać i spinać, gdy ktos mnie tak nazywa - najważniejsze, że JA jestem pewna swoich kompetencji, wykształcenia itd. A jak ktoś chce mnie nazywać "przedszkolanką", to bardzo proszę ;) Czasem przekornie mówię nawet \"pszeczkolanka\" :P Monikula, zapraszam do Krakowa - \"przedszkolanki\" poszukiwane!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo, halo, Koleżanki!! Mamy weekend!!! Ja zgodnie z zapowiedziami wyruszam na poszukiwanie \"bogatego męża\" :P A Wy?? jakie plany?? -ladybird- Jak tam podchody sie udały?? Przyjemniego odpoczynku życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podchody jak najbardziej udane :) Mimo lekko siąpiącego deszczu :) i zimna... Plany na weekend? hm... plan rozwoju zawodowego i błogie lenistwo z moimi chłopakami :) Pogoda się popsuła, a miało być tak pięknie ;) Chciałam jakieś wyprawy urządzić, zoo czy inne atrakcje, ale chyba skończymy jeżdżąc pociągiem :) po dywanie ;) Madziu, zdradzę Ci sekret - ale mi podpowiedziałaś z tą makietą ;) ( a z jakiego programu korzystasz - u nas mac - my bezpieczeństwo miałyśmy robić w przyszłym tygodniu, ale 23 przychodzi do nas policjant i z tek okazji przesuniemy troszkę ) Piszcie dziewczyny :) Aha -> Łucja - masz bardzo dobry kierunek studiów - ja taki skończyłam i pracy po nim dość dużo (ten z angielskim). Jakbyś miała jakieś pytania to pisz na mail kamilka_gruby@tlen.pl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do pomarańczowego nicka, zapomniałam dodać - fajniej jest być przedszkolanką, ponieważ z takiego typowego nauczyciela, który uczy i prowadzi lekcje mamy niewiele... A poza tym trochę mylne jest określenie nauczyciel wychowania przedszkolnego - można być nauczycielem i/lub wychowawcą. Ale pojęcie nauczyciel wychowania przedszkolnego jest moim zdaniem błędnie sformułowane - nauczyciel historii uczy historii, a nauczyciel wychowania przedszkolnego uczy... wychowania? Dziwne jest dla mnie to sformułowanie i faktycznie, już nie pierwsza osoba zwraca mi uwagę, że mianuję się przedszkolanką ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My opieramy się na programie \"ABC wychowania XXI w\" Aż do \"zerówki\" dzieci nie mają żadnych książek - p. wizytator ZABRONIŁA! Dlatego mamy w zasadzie pełną dowolność co i kiedy robimy, byleby realizować podstawę programową ;) Makieta też mi wyszła całkiem, całkiem - najpierw na czarnym kartonie naklejali pasy, przejścia dla pieszych, sygnalizatory, znaki. Potem z pudelek po zapalkach robilismy samochody (obklejone kolorowym papierem), z rolek po papierze toaletowym i innych \"dodatków\" - drzewa. Może jeszcze dorzucimy w wolnym czasie domy - z większych pudełek, bo już nam czasu brakło ostatnio ;) ...wczoraj imprezowałam - męża nie znalazłam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Troszkę Wam zazdroszczę, choć zdecydowanie wolałabym pracę w 1-3, przedszkole mnie przeraża, trzeba być takim kreatywnym a ja po mojej podyplomówce niewiele wiem :( W 1-3 było ok, ale przedszkole to inna bajka. A zazdroszę, że macie możliwość pracowania bo Was na to stać. Jak mi zaproponowali te 800 zł to myślałam, że się rozpłaczę. Nie stać mnie na taką pensję, zwłaszcza teraz :( Może za kilka lat wrócę do marzeń :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Stać mnie\", bo mieszkam ciągle z rodzicami.... I też nie jest to opcja, która mi tak bardzo odpowiada... Dlatego też ciąglę myślę, co by tu zmienić, co robić dalej...bo mimo, że lubię pracę w przedszkolu, to w obecnej sytuacji nie widzę żadnych szans, żeby się usamodzielnić :( Wogóle...co jakiś czas łapię \"doły\" z tego powodu - np teraz - chciałabym zapisać się na kurs językowy, na taniec brzucha, kupić sprzęt do snowboardu, założyć aparat ortodontyczny, zmienić oprawki okularów, kupić parę książek...itd itp - mnóstwo tego jest. O mieszkaniu swoim nie wspominając. Wszystko to neistety ogranicza cholerna pensja...buuu... Hehhh, dobrze, że przynajmniej uśmiech dzieci w przedszkolu jest \"gratis\" :) A propos - też zawsze chciałam pracować w 1-3. Niestety, nie było tylu miejsc w szkołąch, co w przedszkolach. Wylądowałąm więc w przedszkolu i w sumie jestem zadowolona - praca może i cięższa (fizycznnie choćby nawet) za to bardziej elastyczna no i z programem nie trzeba gnać na złamanie karku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziu, tak trzymałam kciuki za znalezienie księcia... :) Nast epnym razem :) Misiaczkowa - ja też moge pozwolić sobie na komfort pracy w przedszkolu, bo zarabia na nas mój szanowny małżonek. I na razie w zasadzie z mojej pensji zostaje niewiele, bo opłacamy opiekunkę dla synka. Gdyby nie to, uczyłabym angielskiego w prywatnej szkole i zrobiłabym w państwowej tylko pół etetu, żeby mieć staż. Wiem, co czujesz, bo ja pomyślałam, że gdybym była sama i chciała zostać w mieście studiów, to niestety, ale nie byłoby mnie na to stać pracując tylko i wyłącznie w państwowej placówce. Brutalna rzeczywistość... U nas weekend minął bardzo domowo, bo zimno i wietrznie na dworze. Dziś zaszalałam i pojechałam z siostrą na wyprawę po sklepach. A po południu zabrałam synka na kasztany - ale szalał ze zbieraniem, tyle radości i śmiechu, że szok. Jutro do pracy :) Przyznam szczerze, że to pierwsza praca do której wychodzę z uśmiechem i wracam z nim do domu. Trochę męczy, ale cieszę się, że mam jeszcze czas i siłę dla Młodego. Nie wyobrażam sobie pracować osiem godzin dziennie i dojeżdżać dwie. A obecną pracę mam pięć minut od domu :) Życzę udanego poniedziałku 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie - to co jest fajne w tej pracy, to też to, że ma się czas dla dziecka/dzieci...których ja na razie nie posiadam - ale faktycznie dla kobiety chcącej wychować dzieci jest to świetna opcja. Pod warunkiem właśnie takim, że małżonek zarabia ;) Kurcze, zaczynamy trzeci tydzień - pierwszy wlókł się w nieskończoność, drugi już jak z bicza strzelił i tak będzie z każdym następnym ;) Lubię swoją pracę...źle: lubię pracę z dziećmi. Bo dziś dyrekcja znów uraczyła nas \"krótkim\" godzinnym zebrankiem, w wynikuc zego z pracy wyszłam godzinę później. A wieczorem znów muszę jechać na zebranie komitetu organizacyjnego jaiegoś święta na osiedlu - bo \"moje\" dzieci będą występować. A do pracy mam...duuuzo więcej niż 5 minut :] Powiedzcie, czy u Was \"dyrekcje\" też są takie nadambitne?? I mają tak straszliwe parcie na udział (i wygrywanie) we wszystkich możliwych konkursach, pokazywanie się na absolutnie każdej możliwej imprezie...?? To zaczyna mnie lekko wkurzać - bo wszystko kosztem normalnej, codziennej pracy z dziećmi :( -ladybird- no właśnie...powiedz, jak się pracuje w \"swoim środowisku\" (bo rozumiem, że skoro 5 minut to masz bardzo blisko...) Ja miałam okazję pracować w przedszkolu \"po sąsiedzku\" - na tej samej ulicy. Nie zdecydowałam się jednak i mam za swoje - jeżdżę przez całe miasto...19 km...masakra! ;) Chyba w przyszłym roku poszukam czegoś bliżej... Ale żeby nie było, że narzekam ;) zieci dziś były przekochane, pracujemy nad nowymi piosenkami właśnie na najbliższy występ i jestem zdumiona, jak szybko \"łapią\" słowa i muzykę nawet trudnych piosenek! Bardzo muzykalne te dzieci mam! Ponarzekac natomiast to muszę na pogodę - jasssna cholera, jak ziiiiimnooooooooooo.....!!!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziu w \"swoim środowisku\" to nie do końca... W miejscu, gdzie teraz mieszkam mieszkamy dwa i pół roku, na tym osiedlu. A paradoks jest taki, że z osiedla nie ma zbyt wielu dzieci, ponieważ mieszkam na uboczu dużego miasta. Generalnie jest u nas dużo dzieci z terenów podmiejskich, a dzieci z osiedla albo chodzą do \"konkurencji\" (prywatne przedszkole) albo chodzą raczej do przedszkoli bliżej miejsca pracy rodziców. Co do zimna, to raczej momentami ośmieliłabym się nawet na określenie \"mroźno\". Skąd ten wiatr wieje? A co do dyrekcji... hm... nie poznałam jeszcze swojej za bardzo, ale nie czuję żeby było jakieś parcie na konkursy :) Ale na pewno przywiązują dużą wagę do hasła \"przyjazne przedszkole\". Lubię rozmowy z panią dyrektor, bo to rzeczowa babka, a zarazem sympatyczna i serdeczna. I dużo się uśmiecha :) A to duży plus jak dla mnie. U nas dzeci też grzeczne, z dnia na dzień utwierdzam sie w przekonaniu, że trafiłam do wyjątkowej grupy. Kiedy porównuję dzieci z naprzeciwka ( z sali ), to wiem, że jakbym była w tamtej grupie to nie byłoby mi tak dobrze :) Dobrą robotę zrobiły dziewczyny, które pracowały z nimi dwa poprzednie lata. a upolowałam dwie bluzki :) Pierwszy raz od trzech lat bez skrupułów wydaję pieniądze na ciuchy - wcześniej nie miałam większych potrzeb, bo siedziałam z synkiem w domu, a teraz jak przysżło co do czego to okazało się, ze do pracy nie bardzo mam w czym chodzić. Mąż znosi to dzielnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezzuuu...wolałabym chyba \"przyjazne przedszkole\" niż te wszystkie konkursy, pokazy, przeglądy i inne święta dzielnicy :P Właśnie na takim święcie mamy wystąpić niebawem. Zebrania \"komitetu organizacyjnego\" są co tydzień o 19 wieczorem. I oczywiście kto ma chodzić na te zebrania...?? Oczywiście JA. Co z tego, że mieszkam najdalej, do przejechania mam caaałe miasto, co daje jakieś 20 km w jedną stronę... Tu nawet nie chodzi o czas (mój własny, prywatny) - bo tym dysponuje całkeim nieźle. Ale kurna, kto mi zwróci za benzynę...?? Przy tej pensji każdy literek bezołowiowej się liczy nooo...! :( Blah, blahhh....i niech ktoś mi powie, że pracuję 25 godzin, wrrr...! :P Dlatego chyba jednak będę na przyszły rok szukać czegoś nowego, czegoś bliżej....dzieci mam fajne, bardzo fajną kadrę i dyrektorka, mimo swoich \"skrzywień\", jest mi bardzo przychylna - co niełatwo sobie u niej wypracować i co jest duuużym plusem. Ale te dojazdy mnei męczą straszliwie. A w promieniu tych 20 km jest całe mnóstwo przedszkoli, w których nawet jeszcze dziś są wakty (no ale aż taka perfidna nei jestem, żeby teraz zostawić tą pracę i iść gdzie indziej :P Ja też chyba na jakąś wyprawę muszę się udać - i zkaupić butki jakieś, bo kurna nagle okazuje się, że zostałam w samych trampkach i japonkach :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podziwiam was, dziewczyny, za ten zapal :) a nauczyciel wychowania przedszkolnego to chyba dlatego, ze w przedszkolu z zalozenia wiecej jest wychowania niz edukacji, nieprawdaz? czy w panstwowych pracujecie z wyboru czy tylko dla stażu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj hellishbloodystorm :) Ja pracuję w państwowej placówce z wyboru, co dziwi ludzi dookoła :) Dzięki za komplement 🌻 Madzia - jeśli mogę spytac skąd jesteś? I wariatka z Ciebie - tak daleko dojeżdżac ;) A zapomniałam się pochwalic, że mój plan rozwoju zawodowego przeszedł :) i już mogę go realizowac. W weekend trochę nad tym popracuję. Dziś padam na pyska - poszłam wcześniej do pracy, chciałam nadrobic bibliotekę, ale nie dało rady, bo była tam logopedia :) Więc posiedziałam z moimi dzieciakami. Po pracy szybka kawa i korepetycje, potem jeszcze zakupy :) Niestety, tylko spożywcze. Zlądowałam w domku, wykąpałam i utuliłam młodego, posprzątałam, przygotowałam obiad na jutro i mam chwilkę :) Jutro na 6:30 :( Nie fajnie mi ostatnio z mężem, trochę kłótni. Nie może przyzwyczaic się do nowego trybu życia :/ Madzia - korzystaj z wolności ile się ;) potem się nie da :) A gdzie reszta dziewczyn?!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam koleżanki.Zgubiłam topik,a teraz był w najnowszych :) Ja już tylko do końca miesiąca pracuję w żłobku.Niestety na cały etat się nie doczekam chyba... Bardzo mi żal tej pracy,ale podjęłam taką decyzję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pola z londynu
ale fajny temat...moge sie doczepic? :-) ja pracuje w przedszkolu w Londynie, trudno jest ale kocham swoja prace ...bo kocham dzieci :-) No i zaocznie ucze sie childcare wlasnie zrobilam sobie przerwe w studiowaniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No witam wszystkie zbłąkane koleżanki! ;) -ladybird- wariatka krakowianka się kłania ;) Ale bardzo intensywnie myślę nad zmiana... benzynka pożera lwią część wypłaty :( A to, że meiszkam z rodzicami, nei oznacza, że jestem \"pasożytem\" - pomagam ile mogę no i summa sumarum...zostaje niewiele :( A dziś to wogóle miałam kieoski dzień - pracowałam 10 godzin, bo za siebie i za swoją zmienniczkę wyjątkowo. Po południu, około 16 łączymy grupy. Ja zostawałm do zamknięcia. Zebrało mi się trochę tych dzieciaków. No i...mówiłam, tłumaczyłam, lojalnie uprzedzałam (cytując moją panią od fizyki z podstawówki)...ale oczywiście jeden wyjątek zawsze się znajdzie....co to lata jak poparzony... No i wyrżnął szczęką w pianino, polała się krew... :( Masakra. Niby ojciec nic szczególnego nie poweidział odbierając dziecko, ale mnei z tym źle. Próbuję sobie tłumaczyć, że to nei do końca moja wina, bo dzieci było sporo, ja jedna no i akurat stałam tyłem...wypadek. Ale z drugiej strony myślę sobie, że mogłam inaczej zorganizować czas i by się nic nie stało... :( -lady- Przywykniecie do nowego stylu życia i mąż się przyzwyczai! Zresztą...teraz chyba taki kiepski czas nastał - nagła jesień, zimno, buro i ponuro i większość moich znajomych ma drażliwe nastroje... Ale to minie! No i GO FOR BLOND! Ładny słoneczny blond na te szare dni ;) Ja co prawda od wiosny jestem bardziej brunetka, aczkolwiek całe życie byłam blondi ;) Pracuję w państwowej placówce z własnego wyboru, teraz już też trochę z lenistwa i przyzwyczajenia :P Ale chyba czas coś zmienić...po wakacjach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×