Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Xixixinka

Koleżanka mnie wkurzyła, upokorzyła, dobiła. Bardzo

Polecane posty

Gość dobra rada radze
autorko, to nie zart co teraz napisze!!! chcesz sobie troche dorobic nie wychodzac z domu? to zacznij sprzedawac swoja uzywana bielizne! tak tak,serio. Kojarzysz moze nieznanego z tego forum? skupuje noszone nocne koszulki...takich fetyszystow jak on jest mnostwo w necie. Ja sama przez rok tak sobie dorabiałam! szkoda ci bielizny? sprzedawaj....mocz,kupe,podpaski. To rzeczy ktore wydalasz/wyrzucasz, są ci niepotrzebne a oni to kupuja! jak nie wierzysz to wpisz w google haslo noszone majteczki czy cos w tym stylu. Moze to jest ohydne, przyznaje no ale za zuzyta podpaske ktora i tak wyladuje w koszu mozesz miec 10 zl wiec czemu z tego nie skorzystac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xixixinka, skoro tak sprawy stoją, to chyba lepiej dać sobie z nią spokój. Skończy się to dziwne \"kumplowanie\", docinki, przytyki, szpile... Po co Ci to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xixixinka
Ja już nie dążę do kontaktu. Długo myślałam, że tę "przyjaźń" da się uratować. Że jak będę w porządku i się postaram, to będzie fajnie. Bywały między nami lepsze momenty... Ale chyba nie ma na to widoków... Zresztą ona też nie chce. Już od dawna nie przychodzi na spotkania licealnej paczki, to już pewnie nie jest dośc dobre towarzystwo dla niej i nikt jej nie zaprasza, ale i tak się często spotykamy. Na przystanku, w sklepie, wiadomo... Mieszkamy w małej miejscowości, tu zawsze będziemy wiadomo, co, gdzie, u kogo, nawet pozmyslać nie mogę, ze mam pieniądze, chłopaka, bo ona widzi, że nigdzie nie wychodze i jakie mam ciuchy na sobie...Nienawidzę tego. Moje nieudacznictwo byłoby mi łatwiej znieśc w dającym większą anonimowośc miejscu, bez takich kolezanek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O jakim nieudacznicwie Ty mówisz?? Nie porównuj siebie z nią, bo sama wiesz, jak np. dostała pracę. Radzisz sobie, jak potrafisz, jesteś młoda, zbierasz doświadczenia, w każdej chwili może się zdarzyć, że uda Ci się znaleźć ciekawą pracę, że spotkasz wartościowego faceta, że w ogóle inaczej spojrzysz na swoją sytuację. Nawet aparat możesz wygrać w jakimś konkursie, albo trafić za pół ceny w komisie (pełno ich, nowe, na gwarancji) ;) Jasne, przykro Ci, że ona tak Cię traktuje, ale skoro mówisz, że tamta sama się oddala, to tym lepiej. Chyba pora zamknąć ten rozdział? Moglyście się zaprzyjaźnić, ale ona wolała szpanować i dogryzać. Jej strata.. Ty przynajmniej masz w życiu jakieś prawdziwe wartości, ludzi, którym na Tobie zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci autorko jeszcze jedną rzecz. Ty swoją pracą i studiowaniem a także zaradnością możesz dojść do takiego samego poziomu finansowego jak ona. Gdyby jednak Twoja "przyjaciółka" straciła protekcję rodziców i kasę to nie widzę dla niej już szans... Nie umiałaby sobie dać rady w życiu. Doceń więc siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdecydowanie wiosenna, żadnej z osób, o których wiem, że dostały się na studia albo otrzymały posadę dzięki znajomościom, nigdy nie było głupio... oficjalnie. Bo w środku czasem może którąś coś uwiera... skoro np. uparcie podtrzymują pewne bajeczki i wolą zmienić temat, gdy rozmowa schodzi w "niebezpieczne rejony"... ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xixixinka
Ale ona zawsze będzie miała wsparcie rodziców, a nawet jeśli to straci, to nie będzie miała w CV "Żabki" tylko coś ciut lepszego :). Poza tym myślę, że sobie w życiu poradzi, choćby po trupach... A ja nie jestem zaradna. Pracowita, pełna chęci, pozwalająca się wykorzystać? Tak, ale zaradna nie :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przynajmniej nie jestes zawistna i glupia, a to bardzo duzo a ze ktos ma w zyciu lepiej- tak bywa i nic sie z tym nie zrobi mnie tez czasem szlag trafia jak widze ze ktos z latwoscia dostaje to na co ja bede pracowac cale zycie ze skutkiem niewiadomym dlatego staram sie skupiac na tym co ja osiagne a nie to co ma ten drugi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfdffsdsdf
Pamiętam, że to wszystko się kiedyś odwróci :) Wyjdzie jej bokiem ta praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfdffsdsdf
Pamiętaj* , nie pamiętam... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie pociesza myśl że są bogaci ludzie z koneksjami którzy obierają własną drogę i zamiast zdać się na pomoc rodziców sami uczą się i pracują. Ja nigdy nie dostanę od rodziców samochodu bo wiem że nigdy nie będzie nas na to stać więc zarobię sobie na niego sama. Mój chłopak trochę lepiej stoi pod tym względem ale to nie on zbuduje mi dom, tylko zbudujemy go razem. I nie jest mi tego wcale żal, moje życie i tak jest cudowne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
że to wszystko się kiedyś odwróci wcale niekoniecznie moze bedzie sie jej udawac do konca zycia zreszta co to za pocieszenie? trzeba sie cieszyc tym co sie ma a nie patrzec co sie drugiemu udalo i jak sie to udalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałas czas na przemyslenie
to teraz ubierz w odpowiednie słowa i jak kiedyś zacznie powiedz subtelnie co o tym sadzisz jesli nie będzie chciala dalszego kontaktu z Toba to tylko z korzyścia dla Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×