Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mmmajeczka

schizofrenia czy moj maz jest chory ?

Polecane posty

Gość ach tak
do b t b - no i gratuluje, jestes swiadoma choroby i zachowujesz sie bardzo odpowiedzialnie, uwazam, ze mozesz stworzyc super zwiazek, ale sama tego chcesz i dbasz o to, a tamten facet katuje rodzine i jak widac nie mysli o wizycie u specjalisty nawet chociaz wie co robi skoro przeprasza pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ohyujdrfgthy
najpierw niech sie dowie co dolega męzowi a potem niech odchodzi, no ale pozniej jak sie, zechce rozwiesc z chorym i moze byc tak ze z jej winy, to jeszcze przyjdzie kobiecie placic mu alimenty na leczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach tak
taaak jasne, jesli udowodni, ze facet sie zneca, nie chce leczyc i ona dba o dobro dzieci to jakie alimenty?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ohyujdrfgthy
jaksieokaze ze jest chory !!!! jak pojdzie na rozprawe i zacznie mowic o podłuchu i ze jest pilotem Boenigow to sie zorientują zaraz co to za jeden :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach tak
jesli nie bedzie miala dowodu ze jest chory to tym bardziej nie bedzie mu alimentow placic - wtedy bedzie po prostu jeden mocny argument - facet katuje rodzine!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ohyujdrfgthy
no ale jakos autorka malo interesuje sie tym co tu piszemy, moze poszla odciagac go od kota :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do b t b
drogie, ja bym tej pani radzila isc wpierw samej do psychiatry i opowiedz wszystko, moze ten jej cos podpowie. mozna wezwac karetke, sa rozne sposoby, wazne jest teraz diagnoza i leczenie a jesli on juz chorowal przed slubem tj zatail to przed nia to spraawa jest prostsza gdyz mozna uniewaznic slub ale to trwa. albo jeszcze z kims komu ufa maz isc rowniez do lekarza np zamiast zony jego brat czy matka albo ktos, wcisnac kit ze jedziemy gdzies indziej albo do urojonej przez niego osoby, zalezy co tam sobbie uroi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salomonka
ach tak: poza argumentami o katowaniu rodziny, alimentami i sądami jest jeszcze człowiek. I miłość jest jeszcze. Zdajesz sie o tym zapominać :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnie jak u ciebie
Nie wiem czy to schizofrenia ale na pewno nie możesz zostać bierna wobec tego problemu poszukaj pomocy - najpierw sama. Nie wiem gdzie mieszkasz ale w różnych miastach są ośrodki interwencji kryzysowej gdzie można znależć pomoc. Musisz swego męża zmusić do wyzyty u psychiatry są różne terapie rodzinne za które nie trzeba płacić bo NFZ je finansuje. Jeżeli sytuacja która opisujesz trwa już jakiś czas to dzieci tez będą wymagały pomocy psychologa, taka sytuacja rodzinna nie pozostaje bez wpływu na ich psychikę a chyba nie chcesz aby miały w dorosłym życiu problemy po traumatycznych przeżyciach z dzieciństwa. Nie piszę tego by się wymądrzać tylko sama przez to wszystko przechodziłam, więc wiem jak to jest. Jeśli twój mąż jest chory to musi się leczyć brać lekarstwa no i trzeba się liczyć z tym że mogą być lepsze i gorsze okresy, nie ma na co czekać tylko jak najszybciej do lekarza bo potem będzie tyko gorzej nie leczona choroba się rozwija A przymusowe leczenie można załatwić tylko przez sąd i to też nie jest łatwe Trzymam kciuki aby wszystko dobrze się skończyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach tak
salomonka - wiec sam fakt bycia czlowiekiem jest taryfa ulgowa dla przemocy?! Hitler tez byl czlowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bla bla bla bla...
Witaj przeczytałam objawy Twojego męża i też radzę żebyś skontaktowała się z psychiatrą. Mój tato zachorował niedawno (po 50 roku życia) Zachorował czyli miał cykliczne ataki paranoidalno lękowe. Ataki wystąpiły po podaniu silnych leków przeciwbólowych. Wcześniej zachowywał się podobnie, tylko bez tych agresywnych zachowań, jak u Twój mąż. Strach, podejrzewanie wszystkich wokoło o dziwne rzeczy i tego typu sprawy niestety zlekceważyłyśmy, a były już od dawna. Skontaktuj się z poradnia zdrowia psychicznego która pomoże Ci jednak tylko tak, że opowie o tej chorobie i ewentualnie zasugeruje dalsze postępowanie. Ale nie licz na to że psychiatra w czasie rozmowy z mężem w jakiś sposób będzie ukrywał jej cel. Twój mąż jest pełnoprawnym obywatelem z wszystkimi tego prawami. Niestety, jeżeli chodzi o chorego na schizofrenie w czasie ataku, takiego jak miał mój ojciec. Kiedyś spokojna rodzina na krótki na szczęście czas przekształciła się w sama nie wiem co. Policja i karetka były codziennie ale co z tego skoro nawet w czasie ataku pacjent może odmówić np podania leku uspokajającego. Teraz kiedy juz leki zostały dobrane jest dobrze. Ojciec jest człowiekiem jakiego nie pamiętałam. Spokojnym i chyba lepszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salomonka
nikt tu nie mówi o taryfie ulgowej. takie zachowania sa niedopuszczalne. Ale dobrze tu radzą dziewczyny: można iśc samemu do psychiatry, opisać problem. Można zaprosić psychiatrę do domu ( nawet pod pozorem że to ... bo ja wiem - ankieter ;) ). Można próbować zdiagnozować to co się z facetem dzieje i próbować namowic go na leczenie. Dopiero jak się możliwości i siły wyczerpią- jest czas na podejmowanie decyzji ostatecznych. takie jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
zamknąć gościa za znęcanie się nad zwierzętami :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bla bla bla bla...
salomonko rzeczy ostateczne czyli ubezwłasnowolnienie?????????? W naszym kraju ubezwłasnowolnić człowieka jest rzeczą prawie niemozliwą. A pacjent jak nie chce się leczyć to nie będzie i nic nie zrobisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ohyujdrfgthy
ale jak jej mąz jest taki mądry ze wszyscy wokolo są kretynami, to i jak pojdzie do lekarza to stwierdzi ze to lekarz jest chory i nie bedzie sie leczyl, albo powie ze autorka wspolnie z lekarzem czycha na jego zycie bo ma z nim romans, latwiej jest leczyc kogos kto chce sie leczyc, a z takim typem jak mąz autorki moze byc ciezko, chyba ze sie zaczną powazne ataki i codzienna przemoc, przeciez nikt go nie wysle na przymusowe leczenie bo opowiada sąsiadom bzdury. Z tego co opisala autorka to chyba za malo zeby sąd wyslal go na leczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość innnnnnnnka
sama przeszłam depresję i mam nerwice,ale nigdy nie mialam podobnych zachowan jak twój maż wiec te zaburzenia mozesz wykluczyc.Wygląda mi to na jakiś rodzaj psychozy ale jaki to nie wiem.Niekoeniecznie musi to być schizofrenia,ale wizyta u psychiatry wydaje mi się konieczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele...
Mój były mąż miał podobne zachowania. Obserwowałam je także u jego matki i siostry. Myślę, że to jakieś dziedziczne zaburzenia osobowości. Na szczęście to już nie mój problem. Ale Autorce szczerze współczuję, facet wykończy ją nerwowo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
osoby naprawdę chore psychicznie nie dostrzegają u siebie choroby. każdy musi się godzić na leczenie? to skąd są pokoje bez klamek, kaftany bezpieczeństwa, przywiązywanie do łóżka? chory czy nie chory - bicie żony i znęcanie się nad zwierzęciem - to się zgłasza na policję, a nie żyje w imię "świętego spokoju", "a nuż mu przeszło" :o jak można żyć z człowiekiem, który bije, a potem zachowuje się jakby się nic nie stało :o schizofrenia to przy tym pikuś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salomonka
Sądzę, że trochę za wcześnie wyciagać zbyt dalekosiężne wnioski. Natomiast zwrócę uwagę na zdanie jakie napisała autorka: Poprosiłam mojego męża żeby poszedł do psychologa - mówi, że był ale nie mam możliwości tego sprawdzić. Czyli - nie możemy tu mówić o zaparciu się zadnimi łapami przeciw leczeniu. Natomiast moim zdaniem to nie psycholog jest tu osobą potrzebną a psychiatra, bo tylko lekarz diagnozuje i leczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ohyujdrfgthy
taki gosc nie przyjmie do wiadomosci ze jest chory psychicznie bo jest najmądrzejszy na swiecie, pracuje,m ma doktorat i wie co jest dobre dla jego rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salomonka
ohyujdrfgthy - a skąd przepraszam masz taką pewność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skowroneczek
Moja droga objawy które opisałaś w większości pokrywają się z schizofrenią ale nie tylko z tą chorobą. Podczas stawiania diagnozy lekarz bierze pod uwagę wiele spraw np występowanie tej choroby w rodzinie ( predyspozycje sa dziedziczne) występowanie omamów, halucynacji itp, stany agresji przeplatane okresami zobojętnienia, apatii, opowiadanie niesamowitych historii przez chorego, zażywanie narkotyków, alkoholu itp w młodości często przyczynia się do rozwoju choroby, wychowanie się w rodzinie z zaburzonymi relacjami, chory podejrzewa inne osoby o próbę zabicia go , śledzenia itd, Chorzy czesto nie zdają sobie sprawy z własnej choroby, mogą być wspaniałymi wartściowymi ludzmi. Warto walczyć o męża, łatwo nie będzie ale najgorsza jest niewiedza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ohyujdrfgthy
to nie pewnosc, tak mysle po tym jak przedstawila meza autorka, nie pojdzie do psychologa bo tam sami kretyni pracują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
i ludzie zdrowi uważają, że psycholog sam jest chory :o i dlatego nie chcą korzystać z porad. mam na myśli ludzi zdrowych psychicznie, ale mających jakieś fobie (np. lęk podczas jazdy autem utrzymujący się kilka lat po wypadku samochodowym). a co dopiero, jak się komuś sugeruje, że jest czubkiem ;) psycholodzy też są czasem winni, np próbują wtykać traumy z dzieciństwa, które nie miały miejsca, w przypadki w ogóle nie mające z dzieciństwem nic wspólnego (wspomniany przypadek z wypadkiem samochodowym i lękiem przed jazdą)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skowroneczek
Niestety pacjenci w wielu przypadkach czują się traktowani przedmiotowo, zażywanie leków nie od razu daje efekty , można po nich przytyć i czuć się przymulonym. Najważniejsza jest wiedza , daje możliwośc zaleczenia i zapobiegania nawrotom agresji itp. Nie ma się co oszukiwać prawie każdy Polak słysząc słowa schizofrenia ma poważne uprzedzenia........ Lepiej jest w dużych miastach, są np grupy wsparcia , terapie tego na prowincji nie znajdziesz. Psychiatra to nie wyrocznia! Terapia psychotropami też może nie dać 100% gwarancji na sukces ale od czegoś trzeba zacząć bo może dojśc do TRAGEDII!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ohyujdrfgthy
o wlasnie przy schizofreni jest ciagla zmiana nastrojow, raz pobudzony, raz obojetny, jak na karuzeli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salomonka
no cóż... sporo w tym prawdy niestety :O Miałam kontakt ze środowiskiem psychologów i na 7 spotkanych osób tej profesji tylko jedna była fachowcem. Sporo psychologów wybiera ten kierunek po to, żeby poradzić sobie z własnymi upiorami :O, a i tak im sie to nie udaje. Może trafił po prostu na nieodpowiednią osobę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skowroneczek
W Polsce jest pod tym względem psychiczne średniowiecze, pomału się to zmienia......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podejzenie masz dobre, ale mi to wyglada na schizofremie - praranoidalna (chcec zawladniecia 2 osoba i znecanie sie nad nia, potrzba poczucia wyzszosci). da sie z tym zyc ale trzeba talbetkami to leczyc, a takie osoby nie chce ich czasto brac, jest to trudne zycie... ale bedzie dobrze... a jesli wezwiesz karetke to sie nie zdziw jesli go nie przebadaja na psyche, bo musi on na to wyrazic zgode... taka polska...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skowroneczek
Każdy pacjent jest inny , niektórzy przyjmując leki po jakimś czasie zmniejszaną zdołali uniknąc nawrotów choroby. Podejrzewając atak chorzy wracali na jakiś czas do ustalonej dawki, w ten sposób omiijali leczenie w szpitalu. Jednym się tak udaje innym nie. Niektórzy mimopoprawnego leczenia są hospitalizowani nawet kilka razy w roku. Inni zaś po zaostrzeniu objawów i leczeniu szpitalnym dochodzą do siebie i odstawiają proszki, Funkconują całkiem dobrze( to są chyba b nieliczne przypadki). Jak widać pacjenci są różni i co człowiek to inna historia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×