Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość johanson

Można być szczęsliwym mimo, że facet Cie nie pociaga?

Polecane posty

Gość johanson

Nie podoba Ci sie fizycznie, nie czujesz do niego ciągnoty, nie masz ochoty na ograszki z nim, a poza tym wszystko jak ok, jest dla Ciebie dobry, dba o Ciebie itd. Czy ktoś tak miał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w końcu zdechnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia*****
ja myślę, że nie można być z kimś takim szczęśliwym. Ba, możesz nawet kogoś takiego unieszczęśliwić. Szkoda czasu!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bardzo wyobrażam sobie szczęście w związku bez zadowolenia w łóżku, ALE czasem pewne rzeczy przychodzą później. mój facet na początku mnie nie pociagał za bardzo. dopiero z czasem, kiedy coraz bardziej się do siebie zbliżaliśmy, otworzyłam się też na jego fizyczność. teraz w łóżku jest coraz lepiej :-D poza nim z resztą także :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość johanson
U mnie jest tak, ze na początku mi się nie podobał, potem gdy sie blizej poznaliśmy to zaczał mi się podobać coraz bardziej, pociagać, a z czasem znowu nie. Teraz to w ogole ani nie mam ochoty się z nim całować pieszczoty tez nie sprawiaja mi przyjemności. Nie chce żeby tak się działo!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o lollllllllllllllllllllllll
Są razem 3 czasy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miłość to przyjaźń połączona z pociągiem fizycznym. tym się różni od zwykłej przyjaźni przede wszystkim. tylko taka miłość daje szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość johanson
ostatnio ściągnął spodnie i powiedział:"Ssaj". Nie mogłem oderwać wzroku od jego penisa. Jest jeszcze brzydszy niż jego twarz. Poza łożkiem to super koles, ale jak dochodzi do zbliżeń, to mi się niedobrze robi. Co radzicie? Zostawić go? Czy postawić i possać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość johanson
3 lata, sory a wyzej to podszyw oczywiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisz coś więcej. skoro namiętność była, to może można ją znowu wskrzesić? tylko jak to się stało, że zniknęła? zdarzyło się coś, co to spowodowało? a może po prostu przestaliście dbać o siebie i Wasz związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość johanson
Ja nie wiem jak to się stało. Po prostu przestał mnie pociagać. Namiętności dużej nigdy nie było, tzn nie było nigdy seksu, może dlatego. Czekałam, ciągle z tym zwlekałam i może przez to wszystkiego mi się już odechcialo. Sama nie wiem. Ostatnio coraz częściej o tym myślę, zeby w końcu to zrobić, zacząć, ale jak jestesmy w łóżku to cała moja namiętność opada. Nie podniecaja mnie jego pocałunki, ani pieszczoty :( Czy może być już za późno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nie można być. A ty jesteś? Podoba ci się że kiedy on ciebie posuwa leżysz jak kłoda i czekasz kiedy skończy? o.O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misi_aj
ja tak'' mialam....no z przykroscia stwierdzam ze walczylam o ten zwiazek ponad rok,rok mojej męczarni;( i pewnie jego choc jakos nie bylo widac.Uwazam ze cos takiego nie ma sensu,milosc nie moze istniec bez pozadania.....moj zwiazek tez byl ok na poczatku bylo i poządanie i namiętnosc itd ale to wygaslo po ok 2latach,przestal mnie pociagac i tego nie da sie wyjasnic czemu bo nic sie nie stalo nadal byl troskliwy,dobry no kochany ale wlasnie nie pociagajacy.Staralam sie to przezwyciezyc,walczylam zsoba.... on nie calowal,piescil......a ja lezalam jak kłoda i łzy plynely mi po policzku i ktos mi powie co to bylo?bo ja do dzis nie wiem,ale wtedy juz wiedzialam ze nie dam rady z nim dluzej byc......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość johanson
No właśnie nie jestem za bardzo. I on mnie nie posuwa. Ale on mówi, ze jak z nim nie moge byc szczęsliwa to z nikim nie będę. On się chce zaręczać, planuje szczęścia a ja od roku mam mętlik. Raz jest lepiej, cudpwnie między nami, ale tylko na chwile, zaraz wszystko wraca :( Nie jestem za bardzo szczęścliwa dlatego pytam czy ktoś miał i czy to może się zmienić. Co robić, zeby sie zmieniło bo czuje się winna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość johanson
Misia ja ostatnio też się rozryczałam w łożku. Po prostu się rozryczałam, on nie wiedział o co chodzi. Jak to zakończyłaś? co mu powiedziałas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misi_aj
NIE! nie rob tego kroku i ie uprawiaj z nim sexu...ja tez myslalam ze to cos zmieni na lepsze ale bylo tylko gorzej i ten niesmak ze sie zmusilas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość johanson
'planuje przyszłość' miało być, nie 'szczęścia'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że jednak możesz być szczęśliwa z kimś innym. Jaki seks , taki związek... Ew. no nie wiem... może masz jakieś problemy z seksem. Jakis seksuolog? Ale to ostateczność. Wg. mnie chyba to się jednak wypaliło. Moi rodzice dwadzieścia kilka lat ze sobą. I z tego co wiem ciągle im się na tym tle układa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misi_aj
jak ja ryczalam on tez nie wiedzial a ja glupia udawalam ze to zapalenie spojowek..........wiem co czujesz jak ci ciezko i ze boisz sie z nim nie byc bo moze bedzie lepiej moze bedzie cie jeszcze pociagal ale....ja tez tak myslalam i nawet jak z nim zrywalam to plakalam bo przeciez on jest takim dobrym czlowiekiem.....tylko ze po jakims czasie odzylam przestalam sie dusic w tym zwiazku,nie balam sie ze kytos bedzie nie calowal a ja bed plakac..i sama bede sie obawiac tych swoich lez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanillliowa
tak miałam kilka lat ale nie dało sie jednak rozstałam się i szukam kogos kto mnie poci,ąga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość johanson
a jaki podałaś powód rozstania? i jak on to przyjął? Wiem, ze mój bardzo by to przezył bo jak mówi 'jestem kobieta jego zycia'. Wszystko robi z myślą o nas. Jak ja moge go zostawić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misi_aj
dlatego dzis wiem ze to ciezkie ale trzeba sie rozstac z taka osoba.To bylo rok temu a dzis znow jestem ze wspanialym facetem,ktory mnie pociaga i moge sie cieszyc jego bliskoscia a nie plakac...dlatego nie boj sie zrobic tego kroku go zostawic..nawet jesli by sie okazalo ze sie pomylilas to jesli tak cie kocha to pozwoi wrocic,ale pamietaj nic wbrew sobie,bo w koncu bedziesz sie czula jak gwalcona'' kobieta a nie zycze ci tego.Pozdrawiam i wierze ze dasz rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo... go nie kochasz? Czy to nie jest dobry powód do rozstania? Nie oszukujmy się kobietki... Bez namiętności nie ma miłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość johanson
Ale zalezy mi na nim, kocham go na swój sposób, tylko brakuje namiętnosci między nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misi_aj
powod....ze nie moge z im byc i tyle tu nie ma co mowic.....bo nie wie sie co,A on byl zalamany,widzialam jego lzy ale bylam twarda bo musialam dla siebie i to wcale nie egoizm poprostu chcesz byc szczesliwa jak kazdy.Wiec jesli nic nie przechodzi ci przez gardlo to najlepiej powiedziec ze nie mozesz z nim byc i tyle nic wiecej...tylko jeszcze zerwac kontakt bo nie ma nic gorszego iz jego blaganie.Na pocieszenie powiem ze dzis z tym chlopakiem mam calkiem ok kontakt czasem pogadamy jak se gdzies spotkamy na ulicy i choc nadal widze ze nadal mne kocha to za nic nie cofnelabym czasu bo teraz juz zyje bez oporow mozna powiedziec,zobaczysz tobie tez sie wzystko ulozy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zdecyduj się. Podoba ci się aktualny stan rzeczy, czy nie?. Masz ochotę zasypiać z nim i budzić się przy nim do końca swojego dnia. Masz ochotę z nim się zestarzeć? Przerobić całą Kamasutre? Urodzić jego dzieci? Być jego matką, żoną i kochanką? Ja uważam że wyrządzasz mu krzywdę. Robisz mu nadzieje. On cie kocha i pożąda . Pragnie twojego ciała, pragnie ciebie całować. Ty tego mu nie możesz dać. I najwyraźniej nigdy... nie dasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×