mam doła a w piatek obrona -

w piatek mam obroje licencjata i jestem cala nerwowa.za duzo nie umie...probuje sie uczyc ale ciezko mi sie skupic:-( do tego na pół chora jestem wiec dolina na maxa.ryczec mi sie chce

dasz rade

jak chora to do lekarza- ustalą Ci nowy termin i już

moja mama mawiała: pomyśl, że za te80 godzin będzie po wszystkim.... nie ma bata, że nie zdasz - więc pomyśl o przemijaniu :)

bylam u lekarza...mam l4 ale to taka grypa troche wiec nie chce przekaldac.....a najgorsze jest to ze mialam byc tylko ja i kumnepla ale ona zaszla w ciaze i przelozyla na pazdziernik.....ja nie chce bo chce na mgr sie jeszcze zalapac:-( ale mowie wam ciezko mi jak nie wiem......skoncentrowac sie nie moge:-( chce miec to za soba.

nie przejmuj sie tak, co ma byc to będzie idz tam na luzie, ja od poczatku studiow zawsze liczylam na szczescie i juz jestem na 4 roku :D mysl ze bedzie ok, to najwazniejsze. Powodzenia:)

litosci...tego licencjata to chyba z medycyny nie robisz...ja tez bylam sama i zyje...bylo milo i wesolo...zaufaj mi,to tylko formalnosc...

obyscie mialy racje....chce zeby juz byla 12 w piatek bo bede po a ja zawsze taka panikara.....tylko jak sie uczyc;-O

NIE,z ekonomii tez slyszalam ze formalnosc.....ale wiece chce jakos wypasc:-o

im mnie ludzi tym lepiej, bo się nawzajem nie nakręcacie na stres

ehh obyscie mieli racje,ale nie moge sie skupic bo mysle o faceci ktory jest dupkiem.....porazka :-o

wkurzona blondi Twój umysł czepia się każdej myśli, która Cię może rozgrzeszyć , że sie nie bierzesz za robotę ;) w tym stanie możesz nawet przerzucić tone węgla- wszystko byle tylko sie nie brać za to co trzeba :D proponuję byś wzięła się konstruktywnie za mycie okien. prawdopodobnie juz w połowie pierwszego dojdziesz do własciwych wniosków ;)

ja sie na licencjata w ogole nie uczylam...pytania byly tylko z mojej pracy,wiec znalam ja na pamiec...doperio na magistra trza bylo sie pouczyc z calych studiow

szczalka-->>dzieki za rade hehe ;-) a ja nie......pytanie od promotora znam.....ale od recenzenta nie....no i 50 zagadnien z calych 3lat.....porazka:-o

"a duzo nie umie.. " kto nie umie? czego nie umie? :P nie no, dzisiaj mam wyjątkowo zły dzień :P gdzie nie wejdę, tam takie orty, że mózg sie lasuje :o

no i mi tak od paru dni:-O

wkurzonablondi to sie nic nie wie

a wlasnie powiedzcie mi , mozna obrone sobie przlozyc na pazdziernik bez podania powaznego powodu,

dowlonie :)

aha,no fajno . dzieki :D

ja nie placilam.....pislalam sama....a ucxe sie zagadnien :-(

ja ci powiem tak, skoro do obrony cie dopuscili to zdasz,zsumuja te twoje oceny, i wyjdzie ocenaza obrone . czym tu sie przejmowac wiec glowa do gory, .

to jest tak ze srednia za studia, ocena recenzenta, a ta obrona to juz taki pic na wode,

evaaaaaaa no masz racje .....wszysyc tak mowia.....ale ja zawsze bylam taka kujonka.....obkuta na blache a teraz nie moge jakos:-(

przestan sie tak denerwowac, mam kolezanke ktora przez 3 lata studiow ciagle poprawki miala,nieuk niesamowity, ale jako sie slizgala, a obronila sie na 4 , wiec spoko, jak ona dala rade to juz wszyscy inni dadza,, tak sobie myse, bo jej poziom znam :P a sama sie trzeslam ,i 5 ! bez zbednej nauki :D

to jak jesteś kujonka, to na pewno przesadzasz i umiesz więcej niż tu biadolisz ;)

wlasnie ze nie.....po ost.nie zalezy mi na niczym jakos.....wazne to dla mnie....a jakos nie umiem.......ehhhhh dobrze ze wy mnie pocieszacie jakos:-)

obrona to nie koniec swiata. u mnie na polibudzie wszyscy zdawali, nawet gosc, ktory z nerwow zapomnial jak sie nazywa. po prostu to juz ostatni krok, bardzoej przedstawienie niz prawdziwa obrona. u mnie bylo tak. weszlam, mialam przedstawic przez 10 minut temat pracy, co zrobilam itd. stres mnie troche zjadla nie pamietam co mowilam zupelnie ale w koncu uslyszalam, "dziekujemy, prosze usiasc". w czasie prezentacji recenzent wpierniczal cukierki jakby w zyciu zadnych na uczy nie widzial chociaz sadzac po rozmiarze to wcina trzy razy dziennie, promotor omawial nowe oswiatlenie w sali konferencyjne z dziekanem, czwarty gral na komorce. wiem bo mam identyczna i nawet nie wylaczyl dzwieku w grze ... potem zdali trzy pytania, nie pamietam dokladnie jakie ale cos powiedzialam. pamietam, ze bylo trzeba powiedziec o roznicy miedzy manipulatorem a robotem chyba, i wymienic czlony inercyjne automatyki :O latwo zgadnac ze sie przez 5 lat specjalnie do nauki nie przykladalam ale to akurat byly podstawy :D stresowalam sie mimo, ze z rana, przed obrona lezaly juz zaproszenia na rozdanie dyplomow i kartka z ocenami ... :P wszytko podpisane przez dziekana. komicja w trakcie debaty nad ocenami zrobila pol litra, rozdala indeksy, zyczyla powodzenia i tyle.

tez tak chce :-O