Blagam Was pocieszcie mnie bo pojde i sie zabije !!!!!!!!!!!

Zawsze wiedzialam o co mi w zyciu chodzi ,taki glupi charakter :P a ile glopotow przez to mialam ,masakra ale coz raz sie zyje :D ok ok na dzis chyba juz dosc marudzenia zreszta to nie bylomarudzenie a wscieklosc zmixowana z bezsilnoscia :O

a chcby po to abym zrozumiala ze On nie jest dla mnie ze to cipa a nie facet a od takich nalezy 3mac sie jak najdalej ooo :D zreszta nadal mi sie podoba ale juz na to patrze z innej strony ,tej korzystniejszej dla mnie hehehe :D

...na pożegnanie i będziecie oboje happy, bo z tego co piszesz wynika, że właśnie to jest Wam potrzebne :P

uhu ja jemu moge dac ale co najwyzej lizaka na dowidzenia ,tak na pocieszenie :D

ewentualnie po mordzie strzelic za chec do zycia u mnie full serwis do wyboru do kolory jego decyzja :D

albo wiecie co? jednak przemyslalam sprawe i doszlam do wniosku, ze zrobie inaczej :D podejde do niego w samym szlafroczku, rozchyle go przed nim i spytam, czy mnie chce ;) chyba raczej mi nie odmowi, co nie? ;):D

chyba jednak chcesz - zanim zerwiesz - zwyczajnego, normalnego seksu:p

heh, moze ;) ale naprawde chcialam czegos wiecej. tyle ze tak jak piszecie ,to takie dorosle dziecko... moze po prostu schrupie ciacho i zapomne o sprawie :D i tak wyjezdzam, co mi szkodzi :P szkoda tylko, ze tak to sie konczy.... :(

Lubię topiki Mexx - trzymają w napięciu! ;)

Z własnego doświadczenia wiem, ze faceci koło 27-28 roku zycia, tymbardziej, po dłuższych związkach (pierwsza love, te sprawy) nagle zaczynaja sie cofać w rozwoju. Chcieliby żeby wilk był syty i owca cała, najlepiej mieć panne ale bez zobowiązań, kiedy oni chcą zeby było cacuszko, a jak nie chca to \"nie znamy się\"... Lepiej od takich emocjonalnie popapranych trzymać się z daleka.:O Mexx szkoda Ciebie na takiego faceta, bo macie może szanse a bycie razem, bo widac, ze nie jestes mu obojetna ale nie zdziw sie że możesz usłyszeć, wiesz co nie jestem gotowy na związek:O

Ale ja nie chce zwiazku taiego powaznego ,chce tylko zeby przy mnie byl ,przytulil i posmyral po wloskach ...:( zreszta teraz juz nie chce ,wczoraj a raczej dzisiaj przemyslalam to wszytsko i doszlam do wniosku ze niewarto :)

hej:) i jaka decyzja? rozmawiałaś z nim?

nie nie rozmawialam z nim ,wczoraj bylam na imperzie wrocilam rzecz jasna wstawiona wychodzilam z lazienki to sie spotkalismy w drzwiach ale tylko czesc czesc i poszlam .Dzis tez sie niespotkamy pracuje do 22.00 wiec w nocy wroci ale jakos nie mam ochoty z nim gadac .Brat mowil mi ze laska ktora z nim byla ostatnio lazila za nim pol roku dopoki miedzy nimi cos zaszlo...a ja nie mam czasu lazic za nim zreszta postanowilam sobie totalnie go olewam .Zastanawiam sie jeszcze nad powrotem do Poslki ,brat mwi zebym zostala jeszcze ale ja juz sama nie wiem...nie mam ochoty spotyakc jego w kuchni czy w ogrozie ...mam metlik w glowie...