Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alekta

Laparoskopia w lipcu, a we wrzesniu cysta ...

Polecane posty

Gość alekta

Witajcie, byc moze sie powtarzam z tematem, ale nie przestudiowalam wiekszosci. Moj problem...w styczniu zrobilam podstawowe badania, by zaczac przygotowania do prob. Okazalo sie, ze mam 4cm torbiela, niestety nie zajelam sie nic, bo wyjezdzalam akurat na urlop. Po powrocie stal byl taki sam, wiec lekarz zdecydowal i wprowadzeniu tabletek anty (dodam, ze wczesniej od wrzesnia nic nie lykalam, mialam regularbe cykle i bezbolesne miesiaczki). No i zaczelo sie...zeby nie brac pod uwage tylkoopinii jednego lekarza poszlam w sumie do 3...i kazdy co innego mowil. WRocilam wiec do swojego, spokojnie lykalam anty, robilam regularnie usg i markera. W czewrcu okazalo sie, ze jednak zmalal wiec powiedzial, ze moge sporbowac starac sie od dziecko, ze bym moze organizm sam zwalczy torbiel...niestety miesiaczke dostalam,a po niej okazalo sie, ze torbiel ma 7 cm. Lekarz podjal decyzje o laparoskopii, wycieto mi cyste...to byla polowa lipca. W sierpniu byl urlop, miesiaczk, we wrzesniu kolejna miesiaczka. Dzisiaj bylam u lekarza, bo chcialam zeby mnie zbadal, sprawdzil czy wszystko jest ok, czy moze jest ten dzien kiedy warto probowac...a tu cysta, ma 2.5 cm...szczerze plakac mi sie chcialo, raz ze mienely ledwo 2 miesiace od laparoskopii, dwa ze podczas laparoskopii okazalo sie, ze mam tylko 1 jajnik i to od urodzenie, a trzy ... z tej bezsilnosci. ... PYtanie ma do Was czy miala ktoras z Was podobna sytuacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
GWXQMs3HRvkT0tOXw0XNqgXv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×