Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pacynka włochata

Mój facet to duży chłopiec...

Polecane posty

eh, pacynka.... aleś się zrobiła dziewczyno... :( Pretensje mozesz miec sama do siebie, niestety. Zauroczyłaś się w swoim własnym wyobrażeniu o nim, z nie w nim samym. I widzisz błedem jest obwinianie o taki stan rzeczy jego straszną mamusię. Ale to nie straszna mamusia jest tu winna lecz on sam, jego matka może być najgorsza na świecie - jest to bez znaczenia- maminsynkowatośc to nie jest problem matki lecz synka. Wieć nie rozgrzeszaj go, że to jego matka powiedziała to czy tamto a on gdyby nie ona to ho ho. To ogromny błąd. To on sam sie czuje dzieckiem i nie chce myśleć samodzielnie i brac odpowiedzialnosci za nic, ani za siebie ani za innych,.- widać tak mu wygodnie, albo ulega jakimś szantażom emlocjonalnym, tak czy inaczej to jego własny problem, na który Ty nie masz wpływu- nie zmienisz go!!!. Z Twojego punktu widzenia: miałas wszystkie dane by wyciągnąć własciwe wnioski i szczelić tym w diabły, bo od początku wiedziałaś ze to nie jest \"to\", widać bałaś się samotności, bo ani on nie traktował Cię jak trzeba, ani nie był człowiekiem, który odpowiadałby Twoim potrzebom- własciwie pod kazdym względem, a jednak brnęłas w to jak ćma do lampy :( lepszy miałoby to rozstanie smak, gdybyś to Ty o nim zdecydowała, a tak została Ci swiadomosc ze z Ciebie zadrwiono. A prawda jest taka,ze sie wystawiłaś na strzał :( wiem,ze te słowa Cię zabolą, ale to jest Twoja wielka nauczka: patrz z kim masz do czynienia, masz prawo oczekiwać wiele od związku, zasługujesz na miłość i nikogo nie musisz o nią prosić. To facet ma szaleć za kobietą. Nie odwrotnie! Zapewne to największa pomyłka Twojego życia. Znam doskonale to uczucie- sama tę lekcję przerobiłam Z tym , ze ja zabrnęłam dalej :O Mój ex wybranek pomimo obecnego wieku 36 lat nadal sypia w swoim dziecięcym półkotapczanie w pokoiku pamiętającym czasy jego dzieciństwa :D straciłam 2 lata i choć już minęło sporo czasu nadal mam ochote mu przywalić z liścia Ten typ faceta nie zasługuje na miano \"mężczyzny\", to wciąż dziecko, choć zarost na twarzy może być mylący....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pacynka włochata
Wyłaczyłam telefon, usunęłam go z listy gadu-gadu, skype. Nie chcę go znać. Póki co nie dobija się do mnie. Ale znając go za dwa dni będzie mnie błagać na kolanach. Wiem ze sie nie zmieni. I to jest wina matki a on nie potrafi się sprzeciwć bo wtedy traci wszystko. Za duże ryzyko a ona za duży ma wpływ na niego. Zresztą wszystko co ma zawdzięcza jej. Do niczego sam nie doszedł. Niech szuka kolejnej naiwnej. Już raz był koniec, bo poznał kogoś innego. Ile sie wtedy nacierpiałam. Wtedy trzeba było zakończyć a nie pozwolić wrócić. Nie. To wszystko mnie przerasta. Mam wszystkiego dość. Byłam głupia. Dałam się zmanipulować a teraz ponosze konsekwencje. Nie mam niczego na swoje usprawiedliwienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjy u76
no wlasnie, bylas glupia i teraz to wiesz, a to juz sukces :P teraz tylko nie ugnij sie jak bedzie cie blagal o powrot, i na przyszlosc wyciagnij wnioski,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pacynka włochata
A więc, można rzec, że koniec. Ja milczę, on milczy. Zero prób nawiązania kontaktu, ale powiem szczerze, że mam nieraz ochotę odezwać się, ale wstrzymuję się. Przypominam sobie wszystkie upokorzenia i jakoś udaje mi się przezwycięzyć tę chęć. Nie wiem jak on, ale póki co milczy. Znajomi mówią, że w końcu przejrzałam na oczy. Ze już dawno powinnam to zakończyć. Od takich ludzi to z daleka. Nie dość, że wredny egoista to jeszcze maminsynek. Że nie był mnie wart, całe życie musiałabym mu usługiwać, bo tak został nauczony. Może coś w tym jest, ktoś jak stoi z boku widzi więcej. Już sama nie wiem co o tym myślec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najważniejsze zebys wiedziała, czego chcesz dla siebie, żebyś miała wizję swojego zycia, jakie ono ma być, jakiego związku oczekujesz, a potem świadomie możesz odciąć sytuacje, które uniemożliwiaja Ci budowanie Twojego szczęscia. Warto pokonać strach i oswoić samotność. Nie ma nic złego i strasznego w samotności- wręcz przeciwnie, jest to stan, w którym otwierasz się na nowe zdarzenia, na przyszłość- w ten sposób dajesz sobie szansę na szczęscie. Nie daj się sćiagnąć w dół, to sprawi, ze będziesz dłużej cierpieć. On się nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arczi
zalatuje mi tu szmira!!! Postaw od razu gosciowi ultimatum: Albo Ty albo mama? Od razu bedziesz wiedziala na czym stoisz kobieto:] Mamisynek->brak wolnej woli->żenada . Pozdro:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pacynka włochata
Wiem, że czas zrobi swoje. Póki co wszystko jest świeże i bardzo boli. Co do ultimatum, śmieszny pomysł, bo wiem, że nie wygrałabym z matką. On do niczego w życiu nie doszedł sam, wszystko robią za niego rodzice. Nigdy nie szukał pracy, matka załatwiła. Nie musi martwić się o mieszkanie, jedzenie, paliwo, samochód. Wszystko ma podane na tacy, zero obowiązków. Więc nie sądzę, aby tak łatwo z tego wszystkiego zrezygnował. On nie jest zdolny do zadnych poświęceń. To wredny egoista, która patrzy tylko na siebie. Normalnie mogłabym o tym opowiadać godzinami. Wiem, że nie ma każdy jest idelany, ja też mam wady, ale nie jestem tak mocno zapatrzona w siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pacynka włochata
Dziś mija 2 tygodnie. I czuję ulgę. Początkowo miałam ochotę sie odezwać ale coś w środku mnie powstrzymywało. Dziwne ale nie tęsknię, nie płaczę, czuję ulgę. Widocznie to była sluszna decyzja. Jestemw końcu wolna i czuję to. Życie zaczyna być kolorowe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very very
pacynka gartulejszyn :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pacynka Włochata
Witam:( To znowu ja. I znów mam problem. Odzywa sie do mnie!!! Złożył mi życzenia i coraz częściej zaczepia na gg. Sama nie wiem co robić. Już niby się pozbierałam do siebie a tu mi robi takie psikusy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od złej strony sie zabierasz
nie daj sobie robić wody z mózgu, on pewnie jak to zwykle bywa, chce być miły, żebyś go źle nie wspominała, bo w koncu jest dobrze wychowany, więc będzie chciał Ci składac życzenia i się z Toba przyjaźnić.... ch.m.w.d :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baskaa
Tez jakoby jestem zwiazana z tematem ... ahh duzo by gadac... test osobowosci wg dalay lamy - wyniki sa niezwykle (z trzech tylko pytan) tu ---> http://is.gd/Vin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pacynka Włochata
Odnalazłam sówj stary temat:) Pokolei: Z Nim oczywiście definitywny koniec, aby o nim zapomniec rzuciłam się w wir pracy, oddawałam się jej w całości, nadgodziny to dla mnie nic strasznego, ale mój zapał został tez nagrodzony:) Dosatłam największą podwyżkę z całej ekipy:) W moim życiu od tametej pory przewinęło się kilku facetów, ale z racji poprzedniego związku nie mogłam się zaangażować, wszystko było za swieże. Teraz jest sama, ale jakoś nie ubolewam z tego powodu. Ciągle mam nadzieję, ze spotkam kogos wartościowego, kogoś kto będzie mnie nosić na rękach. I na pewno nie będzie to jedynak. Moge rzec, że jestem szczęśliwa, przeszczęśliwa. Robie to na co mam ochotę, chodze na kursy, na kolejne studia, praca daje mi mnóstwo satysfakcji. Spotkałam go kiedyś, ma jakąś dziewczynę, ale nie widziałam jakiegoś entuzjazmu po nim. Za to stwierdził, że ja wręcz promieniej i nigdy nie widział mnie takiej szczesliwej. Za to ja widziałam błysk zalu w jego oczach. It' s so wonderful life....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dumna jestem
z Ciebie pacynka chociaż Cię nie znam , już się bałam że przeczytam na końcu że jednak dałaś mu drugą szansę , ciesz się życiem dxiewczyno bo jest się czym cieszyc , a miłośc - ta prawdziwa , jeszcze Cię znajdzie , zaskoczy wtedy kiedy najmniej będziesz się tego spodziewac , trzymaj się 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pacynka Włochata
Ja tez jestem taka z siebie dumna. Teraz jestem szczęśliwa a tak to traciłam przy nim nerwy. Nie wiem skąd brałam na to siły. Rozstanie było dla mnie ciężkie, tym bardziej, że to ja wszystko zakończyłam. Nigdy więcej jedynak, nigdy więcej miminsynków i podobnych elemnetów. Tylu wokół jest normalnych facetów, bez przerośniętego ego, a ja musiałam na niego trafić. Ale nic żyję dalej i cieszę się życiem. Nigdy nie będę żałować własnej decyzji:) :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsfsdvvvvv
Pacynko co u Ciebie słychać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie pzeczytalam tutaj wszystko. CO u Ciebie slychac i tego ''mezczyzny''?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×