Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawe kto ma gorzej

JAKI JEST TWOJ NAJWIEKSZY PROBLEM?

Polecane posty

Gość Brzechwa
brak kasy i zapuszczenia gamonia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to teraz ja: rodzice sie rozwodza mieszkam od 18 roku życia sama nie jestem pewna siebie mam malo znajomych denerwuje sie za bardzo podchodze zbyt emocjonalnie do pewnych spraw nie wiem czy zerwac z chlopakiem z ktorym jestem 3 lata jest ktos inny... ale nie wiem co robic migrena czesto boli mnie brzuch czesto mi niedobrze ogolnie to mam dni ze wszystko mnie boli nie podobaja mi sie moje uszy nie podoba mi sie moj nos jestem za szczupla nie mam sily zabrac sie za nauke jesienna chandra czesto mysle ze zycie jest do dupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze ktos
jeszcze się wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taki, ze nie stac mnie jeszcze na wynajecie miueszkania i musze mieszkac z rodzicami dopoki nie skoncze studiow:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj to nie problem
ale najbardziej mnie teraz trapi fakt, ze zaczyna sie rok akademicki. no moze jednak wazniejeszy jest problem, ze rozpada sie cos, co jeszcze niczym konkretym nie bylo, a mialo byc. w zasadzie to nie mam problemow, na szczescie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhhhhhhhh
a ja nie moge schudnać 10 kg.. codziennie powatarzam sobie ze od jutra nic nie zjem ;/ żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghg
a ja... nie mam szczęścia w miłości musze założyć aparat stały brak mi przebojowości jestem zbyt mocno podobna do matki popełniam błędy takie jak moja matka mam wielkie możliwości ale brak mi odwagi nie mam kasy na motocykl w głębi jestem skrajnie szalona ale tłumie to w sobie bo "co ludzie powiedzą" wiem, że bede żałować na starość że wielu rzeczy nie zrobiłam :/ nie mam aktualnie pracy i czuje się z tym jak gówno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taki że jestem z chłopakiem od dwóch lat i całowałam sie z innym pech chciał ze jego kumple z którymi nawet sie nie oddzywał to widzieli...chociaż było ciemno. Ja z panem x stałam w ciemnym kącie a oni parę metrów dalej...no i oczywiście cale miasto teraz huczy od plotek...a mieszkam w małym miasteczku także sobie wyobraźcie ...chcąc nie chcąc musiałam skłamać chłopaka ze tam faktycznie byłam ale sie z nim nie całowałam ...na szczęście uwierzył ale teraz wszyscy po 3 tyg od tego \"zdarzenia\" dalej drążą ten temat... już mnie to dobija...a najgorsze jest to ze tarcę ochotę i chęć na dalszy związek z moim facetem...ale nie potrafię mu tego powiedzieć, bo on mnie tak kocha i na pewno złamałabym mu serce...nie chce sie męczyć chce być szczęśliwa ale z drugiej strony jest i będzie on dla mnie kimś ważnym i tez chce żeby był szczęśliwy...żeby nie cierpiał...;( kompletnie nie wiem co mam robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkestem
uch.. tutaj i w moim wypadku powstaje taaaaaaaaaaaki monolog:/ a najwazniejsze to to ze moj byly ma moje rozebrane foty... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj to nie problem
hghg -->psujesz sobie zycie. pomysl, jest tylko jedno, co Cie obchoda jacys tam ludzie? zyj tak jak lubisz, mowie Ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niab
nie mam pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghg
wiem, no kurwa ale co ja mam zrobić :o boje sie samotności, wiem ze na niektore rzeczy jest juz za pozno koncze studia ktore tak naprawde wybrali moi rodzice z bratem na czele no zero głosu mialam zawsze wiecie jakto jest?? i jak to dziala na samoocene..?? teraz sie wkurwilam tym wszystkim i mowie wszystkiem NIE, nie nie nie...robie po swojemu ale jest ciezko bo nie mam wsparcia poprostu każdy mój pomysł jest do dupy według rodziny,już tym rzygam...facet hmm nie wiem co do niego czuje,no sama zjebałam sobie życie wiem ale dopiero teraz oprzytomnialam kiedy wyprowadzilam sie z domu...ile straciłam, jestem zaradna osoba a oni na siłe robili ze mnie nieudańca "to nie wyjdzie tamto nie wyjdzie" jestem wściekła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niab
hghg--->ło matko:o sobowtóra na kafe spotkałam..:o:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghg
:) czyli masz tak samo,ja to bym to wszystko rzuciła w pizdu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długa lista
mogłabym wymienić problemy których nie mam bo jest ich tylko 4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bluepatrz niebieski
moim najwiekszym problemem oststnio jest zechlam jak swinia ze ciagle bym sie bzykala ze nic procz powyzszego mi sie nie chce i ze albo mi za zimno albo za goraco w kolko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to tez cos zapodam
--mialam baaaardzo gleboka anoreksje, ledwo co przezylam --przebywalam w szpitalu psychiatrycznym ztego powodu --chodzilam do 7psychiatrow i 10 psychologow +rozni alternatywni cudacy --w krótkim czasi przytyłam 60 kg!!! (zazanczam nie DO tylko wlasnie tyle) --chociaz bardzo sie ograniczam nie moge schudnac ( --mialam okres komulsow --dowiedzialam sie ze choruje na niedoczynnosc tarczycy i tak bedzie do konca zycia --nie mam faceta (mialam tylko jednego pare lat temu) --jestem dziewica --musze napisac prace mgr, a jeszcze nic nie zaczelam i nie moge sie zebrac --nie mam pracy, ale w sumie za bardzo nie szukalam na razie, bo nie wiem czy dam rade pogodzic ze studiami --jak slysze, ze zrobilam sie okragla i apetyczna to rzygac mi sie chce --czuje, ze nikt mnie nie pokocha i nie chce mi sie zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- boje sie przyszlosci, - mialam przez wakacje bezplatne praktyki-nic nie zarobilam, mam na koncie 546 zł, - bede zatem wkrotce na absolutnym garnuszku u rodzicow, - mam sucha cere, n ktorej robia sie suche czerwone plamy, -byla dziewczyna mojego chlopaka probuje mi go odbic, -nie mam sie w co ubrac, - pada i jst brzydko, - nie liczac tygosnia w gorach nie bylam nigdzie na wakcjach, - moja mama non stop chce ingerowac w moje zycie, - zepsula mi sie komrka i teraz musze nosic stara, obciachowa, - niedlugo zaczyna sie rok akademicki a ja mam wrazenie ze nawet sie nie skonczyl....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimna_flądra
Nadija oprocz tego co wyzej moglabym praktyzcie dopisac to co ty wpisalas, ale przy tamtym juz takie jak Twoje wydają się dla mnie błahostką...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odsalfdpsdfkpsdk
no to tez cos zapodam - boze czym oni cie faszerowali ze przytylas do 60 kg ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keyword
z calym szacunkiem...ja mam gorsze problemy. Mam 22 lata. Tydzien temu dowiedzialam sie, ze jestem w ciazy. Bylam w pracy w Stanach. Poznalam tam Portorykanczyka. Mielismy romans. On byl w US z podbnych powodow co ja. Oboje wiedzielismy ze nie utrzymamy zwiazku- ja mam w Polsce powazne studia- on swoje zycie w Fajardo. Gdy sie rozstawalismy dal mi kartke z adresem, ale ja ja wyrzucilam zeby tego nie ciagnac. Wiem na pewno ze to on jest ojcem. Nie wiem kompletnie co robic. Mam jego amerykanski numer telefony, ale jest juz nieaktywny. Wrocil do domu, tak jak ja i tez chce zapomniec...Dzwonilam. To byl odruch...telefon niekatywny...pomyslalam ze moze mu nie mowic jednak...jest sznasa ze on zadzwoni, ale ja nie wiem czy mu powiedziec...to nie ma sensu. Rodzice mnie zabija jak sie dowiedza, ale wiem ze mi pomoga...Jakos skoncze studia, pojde na aplikacje...mam na kogo liczyc... nie wierze ze mnie to spotkalo. TYM BARDZIEJ ze bralam tbletki antykoncepecyjne...Najsmieszniejsze jest to ze naparwde chce tego dziecka i to jedyne czego jestem pewna- reszta to czarna plama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Keyword - sytuacja brzmi jak fragment scenariusza filmowego, aż ciężko uwierzyć. Trzymaj się i bądź dzielna, coś się na pewno jeszcze wydarzy - może po czasie wyniknie z tego coś dobrego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie jest nie piękne
Brak milosci do faceta, ktory mnie kocha. Brak kasy i masa dlugow. Brak pracy, bo musze sie uczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keyword
Mi tez jest trudno w to uwierzyc. Ale to sie najwyrazniej jednak zdarza. Pojechalam do USA bo czulam ze w moim zyciu za malo sie dzieje. Nigdy nie mialam nic pod gorke- dobre szkoly, dobre studia, dobre zycie. Dobre tylko ze nie moje....No to teraz sobie pozyję.... Scenariusz filmowy...haha-dobre, choc w sumie masz racje. Polka jedzie do Stanow nauczyc sie zycia, poznaje chlopaka o pieknych oczach, oczywiscie idzie z nim do lozka (zaraz ktos napisze ze Polki za granica sie puszczaja) i ma...to co ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×