pomozcie,po masakrycznej ilości antybiotykow chce wzmocnic odpornosc bo nie wiem

a nie masz jakiejs kolezanki, kolegi... co ma kogos w rodzinie kto pracuje w szpitalu albo ma jakas stycznosc z nim zeby ci to ktos zalatwil??? dobra ide sie brac do roboty, bo czas leci;0 pozdr. bye bye

no niestety nie mam nikogo znajomego :( oj az mi niedobrze jak pomysle ze jutro musze isc do lekarza....napisze jutro jak bylo....

nie odpuszczaj! a jak oleje ciebie to ja bym poszla prywatnie,do jakiegos ogolnego lekarza.powiedziala co i jak,a szczepionke moze ci zrobic pielegniarka,musi ci ja zreszta zrobic,w moim miescie nawet w sanepidzie zrobia jak sie poprosi.bo czosnek napewno nie pomoze,nie odpuszczaj jutro!!!!

helena daj znac jak poszlo:)

wlasnie usiadlam do kompa i mialam pisac.no wiec poszlam do niej,przepisala dalej leki bo nie jest do konca lepiej.doslownie zaczelam blagac i na łzy brac ze juz nie wiem co robic bo ze zwyklym przeziebieniem nie daje sobie rady.i chyba jej sie żal zrobilo,bo przepisala mi taka szczepionke pneumo23,kilka lat temu to mialam i mniej chorowalam.jak zjem antybiotyk do konca to mam przyjsc z ta szczepiona i na grype tez sie zaszczepic.nie wiem czy to pomoze ale wazne ze mnie nie olala.oczywiscie na koniec dodala ze czosnek i cebula,moja kumpela czekala pod drziwami i sie smiala z tego.oby pomoglo to,bo w aptece jak poszlam po prostu zapytac co jest dobre to mi chyba wszystkie witaminy mloda farmaceutka wymienila i o jakims preparacie z rekina mowila. lekarka jeszcze dodala ze duzo witamin jesc.....

jak wspomnialam o tej szczepionece przez ciebie podana to powiedziala ze absolutnie nie i ze skad ja wogole wiem o takich szczepionkach

nnnnno,i dobrze ze cos przepisala,glupie babsko,wielka lche robia,naprawde,to zdrowiej szybko.dbaj o siebie :)

ja piernicze ale kretynka z niej.... grunt ze ci wogole cos przepisała ale powaznie mowiac to ja bym ja tak zrypała i to przy ludziach ze moze by sie opamietała.... co do tych lekarstw co ci pisałam to są one w 100% skuteczne. a najdziwniejsze jest to ze znowu dostalas jakies leki ch...wie na co...a wlasnie, co ci przepisała??? dla mnie makabra ze takie babsztyle wogole sa lekarzami http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3025300&start=30 jest to link do forum niby o migdałkach ale mnostwo tam jest rzeczy o odpornosci bo to sie jakby nie bylo wiąze ze soba,,,,ja tam tez duzo pisalam jako netkaa_a poczytaj sobie pozdrawiam poczytaj bo naprawde

upss cos mi sie napisalo więcej;)

zapraszam na www.dniodpornosci.pl stronka jest adresowana głównie do dzieci i ich rodziców ale mimo to zapraszam jest stworzona pod patronatem wypasionego preparatu na odporność pozdrawiam

kaszel mi jeszcze nie ustapil wiec przepisala xorimax taki antybiotyk i kazala herbepect pic bo ciagle nie moge rozluznic tego kaszlu

owoce, warzywa - wiadomo. czosnek dla odbudowy odporności, ewentualnie kropne echinacea (tylko na receptę).

i znowu antybiotyk.....ehhhh juz nawet nei chce mi sie tego komentowac, tyle ze ja bym go juz ne brala

helena, nad szczepionką to się zastanów, bo niektórzy lekarze twierdzą, że organizm musi wręcz bronić się sam, a szczepionka może jeszcze bardziej zaszkodzić.

no wlasnie nie wiem czy to brac czy nie.ona na poczatky myslala ze to zapalenie oskrzeli a moze pluc,ale jak sluchawka sluchala to mowila ze sie nic nie rozwija.mialam temp ktora po antybiotykach ustala,ale kaszel nie.pilam mucosolvan ale nie moglam tego odkrztusci,teraz kaszle mniej ale nadal jest to napadpwy meczacy i nie moge sie wykaslac.kazala go brac i powiedziala ze jak do poniedz nie przejdzie to na zdj rtg.no ale powinno przejsc,w koncu to 2 tyg bedzie jak jestem chora

jak nie mozesz odkaszlec czy odkrztusic to wez sobie w syropie flegamine pij, znana i sprawdzona

musze poleciec do apteki,mowila ona ze herbapect mam pic bo dobry bo i na suchy i mokry kaszel ale 2 wypilam niedawno i nie pomogl,ta flegamine chyba kupie

no wlasnie, to tymbardziej soro juz wypilas dwa i nie pomogla to mien sobie na flegamine. wiadomo jednym cos pomaga innym nie, ae wierze ze flegamina wkoncu pobedzie sie tego kaszlu jak lubisz to pij tez herabte z miodem:)

eh gubie literki sorka ale tak jest jak szybko pisze:)

ja odradzam ci jakakolwiek szczepionke,odradzam tez kolejne nabijanie portmonek aptekarzy.przede wszystkim powinnas wiedziec jedno:jesli kurujesz sie antybiotykami to razem z nimi nie lykaj syntetycznych witamin bo tak odpornosci sie nie uzyska.organizm czlowieka po kazdej antybiotykokuracji jest oslabiony,chocby byl niewiem jak mocny,bo antybiotyk zabija te zle i te calkiem dobre bakterie .zatem najwazniejsze jest zadbac o prawidlowa flore bakteryjna calego organizmu,tu doradzam jak najwieksza ilosc kefirow,naturalnych jogurtow,maslanke.ponadto spacery i jeszcze raz spacery bo skoro jestes oslabiona nie oznacza to jeszcze ze masz lezec w lozku ,gdzie wkrotce mozesz zaczac narzekac na odlezyny.spacery,warzywa,owoce,jak jestes baaardzo szczupla i czesto rezygnujesz z racjonalnych posilkow to moje rady na nic sie zdadza.odpowiednie odzywianie,te prawdziwe zamiast tych sztucznych witaminy,winko czosnkowe(jesli chcialabys przepis to daj znac) a nie obzeranie sie czosnkiem i cebula na maksa,czasem echinacea przez co najmniej 2 tyg.wzmacniajace i rozgrzewajace cwiczenia zamiast opatulenia sie w kolderke,nie lykaj tez tej oslawionej wit.C bo to tak naprawde nic ci nie daje,lepiej zjedz pomarancze,wypij sok z czarnej porzeczki lub dzikiej rozy.i badz spokojna twoja odpornosc wroci.

odprona,,,, niby masz racje ale to jednak za mało.... czasem poprostu konieczny jest dobry lek pobudzający nasza odpronosc. wiem cos na ten temat bo po ponad dwoch latach bycia co dwa tygodnie chorym, brania ton antybiotykow, wreszcie moge pwoiedziec ze moja odpornosc wcara do normy. swegfo czasu zwykle zmarznięcie na spacerze konczylo sie lezeniem dwa tyg z goraczka i albo angina albo zapaleniem oskrzeli, tchawicy itp. rzecza oczywista jest ze lkiem na odpornosc sie nie wyleczy jak sie jest chorym. najpierw trzeba sie wyleczyc, doleczyc akutalne infekcje, zadbac o siebie a potem mozna sobie zorib wlasnie taka kuracje.

prawda jest rowniez to ze organizm sam sie powinien bronic przed infekcjami jak i pzred innymi chorobma ale jesli jego system odpornosciowy jest zaburzony nie jest to takie proste, wiec czosnek i cebulka poprostu nie wystarcza:)

ja uwazam ze page down ma racje bo naprawde dbam o siebie a tak jak ona piosze jest ze wyjde na spacer,owieje mnie i juz koniec,nie radze sobie z malenka infekcja,przeciez to nie jest tak ze ide na latwizne i szczpionka,wiem ze po szczepieniu bede slaba jakis czas bo to tez soalabia,ale mam dosc antybiotykow ...i chorowania..... :(

HEJ NA PDPORNOŚĆ TO JA POLECAM zielona żywność a zwłaszcza po antybiotykach oczyszcza org z toksyn i przywraca równowage młody jęczmień i chlorella

z apteki na odpornośc mogą byc: olej z wątroby rekina citrosept padma bioaron c esberitox N -na receptę (echinacea nie bardzo pomaga) ten ma inny skład a na kaszel to moze Stodal syrop homeopatyczny na kaszel suchy i wilgotny :) albo tańszy syrop prawoślazowy czy z dziewanny albo pini wieczorem wypic albo asurynkę czy polopirynę albo nawet Pyrosal syrop napotny m.inn z lipy w razie biorącego rpzeziębienia

na odpornosc super jest szczepionka w tabletkach na recepte Broncho waksom czy jakos tak stosuje sie codziennie przez 30 dni super, polecam

wczoraj sie zaszczepilam,2 szczepionki wiec rece strasznie bola.lekarka powiedziala ze teraz bede bardzo oslabiona i mam sie wzmocnic zeby nie zachorowac bo sie rozloze calkowicie

helena i jak tam???:)

heeeeej.okropny wekend mialam.po tych szczepionkach w nocy okropnie sie czulam,mialam prawie 40 stopni goraczki,w niedziele bylam juz taka slaba ze nie mialam sily wstac z lozka i tata zawiozl mnie na izbe przyjec.tam lekarz zbadal mnie,ksiazeczke rumoska obejrzal i stwierdzil ze moj organizm jest za bardzo oslabiony i powinien sie zregenerowac po antybiotykach a dopiero potem szczepienie ,a nie od razu,bo jestem za slaba.oprocz tego kaszlu ostrego dostalam,a wlasnie przed szczepieniami chorowalm i kaszlalam i stwierdzil ze za szybko je dostalam bo tamta infekcja nie minela.chcial mnie w szpitalu zostawic na badania ale sie nie zgodzilam,jakos tak w tym momencie sie czulam ze nie chcialam zostac.wieec kazal isc rano do rodzinnego i powiedziec wszystko co on mowil.no i poszlam.babka byla wnerwiona ze ktos sie osmiela miec jakies :ale: do metod jej lepczenie.na zdj pluc nie dala skierowania (tamten kazal) bo mowi ze pluca sa napewno czyste,przepisala jakis syrop,on wczesniej tabletki jakies i przede wszystkim on kazal jesc te co odbudowuja flore po antybiotykach bo powiexzial ze mam wyjalowiony organizm od lekow.dzis bylam u kontroli i mialam zdj zatok,bo ten kaszel jest taki suchy meczacy napadowy,ze jest ok a jak zaczne kaslac to przestac nie moge.i zdj niby wykazalo ze to zatoki zawalone,jakas malzowina opuchnieta i mam przegrode w nosie krzywa,dostalam jakis lek i w poniedz mam przyjsc ale ze bede w szkole a juz naprawde zwolnienia nie moge to mama pojdzie

martwie sie bo naprawde nie wiem co sie z moim organizmem zaczelo dziac.mama wmusza we mnie jogurty probiotyczne,,juz nabralam troche sil i nie mecze sie az tak bardzo,ale jeszcze oklapła jestem.taka skolowana jestem ze nie wiem czy brac te leki co mi ona przepisala dzis czy najpierw skonczyc od tego co w niedziele mi przepisal(wczoraj wymiotowalam juz po nich bo moj zoladek juz zdycha) .powiedziala ze musze sie przemeczyc.mam nadzieje ze jakos dojade ze soba do ładu,i naprawde nie jestem hipochondryczką bo wiem ze duzo osob mi tu tak napisac moze,po prostu w ciagu ostatnich miesiecy jakos tak podupadlam na zdrowiu i wcale mnie to nie cieszy ze biore ciagle leki,bo naprawde nie dosc ze kosztuje mnie to duzo zdrowia i nerwow to i kasy .na kaszel takie krople sinecod dostalam