Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość irenno

Kielce- Prosta, Kościuszki , Czarnów ???

Polecane posty

Gość Izuulaa26
Mała ostatniej nocy w szpitalu tak strasznie płakała że musiałam wezwać pielęgniarkę, która potwierdziła moje obawy że mała ma gazy i nie może zrobic kupki. Wczoraj w nocy miałam to samo. Na szczęście dzisiaj już jest lepiej ale ja panicznie boję się cokolwiek zjeść. Chodzę od rana głodna bo boję się że to ja coś zjadłam. Strasznie się też boję żeby waga jej nie spadła bo w szpitalu troszkę straciła i przy wypisie ważyła 3140g. Odciągam pokarm i po karmieniu podaję jej dodatkowo kieliszek bo pani dr w szpitalu mi tak mówiła. Już sama nie wiem czy pomału próbować jeść stopniowo wszystko czy tylko same bułki. Ratuj!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z moja mala tez tak bylo na poczatku, tzn kupke jakas robila ale bardzo plakala po jedzeniu dlatego tydz po urodzeniu bylam z mala u lerkarza ktory stwierdzil ze to cos w rodzaju kolki bo uklad pokarmowy sie jeszcze nie rozwinal. nic nie przepisal tylko kazal masowac brzuszek i komores cieply klasc. moja kolezanka kladla mala brzuszkiem do dolu na swoich kolanach zeby robic taki niby masaz. mojej nie bardzo to pomoglo, kupilam krople i w sumie nie wiem czy po nich czy po prostu przeszly bole. a jadlam ostroznie choc moim sztandarowym daniem byly platki kukurydziane na mleku:) jadalam tez zupy warzywne i mieso gotowane. czasem jablko pieczone (tzn z mikrofali). wiadomo odmawialam sobie czekolady i w ogole slodyczy, smazonego miesa i tlustych wedlin, kielbas, kapusty i burakow (nie wiem czemu podawali je na obiad w szpitalu-bo ponoc bardzo niekorzystnie wplywaja na pokarm). jedni mowia zeby omijac nabial. ja jadlam codziennie i malej nic nie bylo, skazy tez nie wykrylam:) nie zaleca sie chyba tez pomidorow no i truskawek bo bardzo uczulaja... ale specjalista nie jestem i moze moje wskazowki nie sa dobrym wyznacznikiem. popatrz w necie co moze jesc matka karmiaca... pozdrawiam... czy cos cie zaskoczylo podczasporodu? dlaczego skonczylo sie na cesarce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izuulaa26
Podczas indukcji na ktg pisały mi się skurcze tak silne że aż skali brakowało ale ja kompletnie nic nie czułam. przy drugiej próbie było to samo nawet po przebiciu pęcherza i po 12 godzinach na porodówce mój lekarz powiedział że kończymy na bloku operacyjnym. Pani Ania się ze mnie śmiała że jestem leń i nie chce rodzić. Już po wszystkim dowiedziałam się że Anusia jest wcześniakiem co stwierdzili po tym, że była cała w bieluteńkiej mazi. Potem mój lekarz i p. Ania powiedzieli że i tak nie urodziłabym naturalnie bo był problem z szyjką macicy i malutka była owinięta dwukrotnie okręcona pępowiną tak że nie dałaby rady wyjść. Z jednej strony dobrze bo sie nie nacierpiałam z powodu bóli itd, ale z drugiej troszkę sie bałam bo mała miała zaburzenia oddychania. Teraz na szczęście jesteśmy już w domu i jakoś sobie poradzimy. Muszę przyznać że położna była ze mną przez 2 dni i podczas cesarki też i jestem jej za to wdzięczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izuulaa26
Szkoda mi tego że jeszcze przez 3 tygodnie spokojnie mogłam sobie chodzic w ciąży i mam żal o to że czterech lekarzy robiło mi usg i żaden się nie zorientował że jest za wcześnie na rodzenie tym bardziej że mówiłam o diagnozie ZPO. Na porodówce pytali czy nie pomieszałam czegoś z miesiączką ale tu nie mam sobie nic do zarzucenie bo od 10 lat notowałam każdą i ile dni trwała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnes-81
Witam, czy ktoras z was ostatnio rodzila na Prostej? Jakie wrazenia? Jakie ubranka zabrac dla maluszka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Agnes81 hej, ja sie tez wybieram na prosta ale nie moge na tym forum tez sie za wiele dowiedziec. na kiedy masz termin? wiesz cos moze o szkole rodzenia na prostej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnes-81
Ja man termin na kwiecien, zastanawiam sie nad ta szkola na prostej,natomiast wiem tylko ze zajecia sa raz w tygodniu przez okolo 6 tyg, Szukalam info na necie o szkole i swieze o porodzie ale nie ma zadnych inf. na forum. A ty na kiedy masz termin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja tez na kwiecien własnie :) nastepne badanie mam 02.01 i chyba przed lekarzem podejdziemy z mężem osobiście sie podpytac o szkołę rodzenia, choć rózne zdania slyszałam, to zawsze to moze inaczej jak połozne będa ze szkoły kojarzyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izuulaa26
do agnes-81........ dla dziecka najlepiej zabrać kaftaniki i śpiochy rozpinane w kroku albo po prostu pajacyki. Ja rodziłam na kościuszki i zabrałam 3 komplety kaftaników i śpiochów. Nie trzeba brać za dużo jeśli i tak codziennie ktoś będzie przychodził - zawsze coś podrzucą jak zabraknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goldynka
do agnes-81 i jagoda08 Ja będę rodzić na Prostej(jednak). Chodzimy do szkoły rodzenia-wczoraj byliśmy na drugich zajęciach. Bardzo polecam. Położne prowadzące szkołę to świetne kobiety.Poznaje się szpital i zwyczaje w nim panujące. Trzeba iść wcześniej na oddział i się zapisać.Jak coś jeszcze chcecie wiedzieć na ten temat to pytajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
super, ciesze sie, że jednak jest nas tu wiecej :) juz myslam ze na prostą to sie nikt nie wybiera. a od ktorego tygodnia powinno sie isc do szkoly? ja mam teraz 25 i tak jak pisalam ide w poniedzialek do lekarza i chce własnie zajrzec na prostą, nie ma problemu dolaczyc do grypu ktora juz jest w trakcie zajec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goldynka
jagoda08 -nie wiem czy można dołączyć.Na pierwszych zajęciach zwiedzaliśmy porodówkę i oddział położniczy,na drugich położna opowiadała o porodzie.Gdybyś teraz dołączyła to pewnie chciałabyś zahaczyć o kolejną turę,żeby odrobić te dwa zajęcia.Musisz zapytać położnej,czy tak pozwoli.Ale myślę,że masz jeszcze czas i możesz spokojnie zaczekać jeszcze te 4 (chyba) tygodnie i zacząć normalnie.Ja jestem w 32 tygodniu i z tego co się orientuję to chyba będę rodzić jako pierwsza z tych wszystkich dziewczyn,z którymi chodzimy do szkoły.Są dwie grupy-poniedziałek i środa.Pierwsze spotkanie było razem dla wszystkich, a na drugiej już byliśmy rozdzieleni na dwie grupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Goldynka, a czemu jednak zmienilas zdanie i chcesz rodzic na prostej? wiekoszść przyszłych mam przychodzi na zajecia z tatusiami? moj mążjakos nie bardzo jest chetny ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goldynka
Hm..czemu zmieniłam zdanie?Tak po prostu. Pod wpływem impulsu zmieniłam lekarza,bo sobie ubzdurałam,że chodzi mu o kasę.Potem zrobiłam wywiad z koleżankami i okazało się,że rzeczywiście chyba sobie ubzdurałam.I do niego wróciłam. Na pierwszych zajęciach wszystkie byłyśmy z mężami/partnerami.Ostatnio jedna dziewczyna była sama,bo mąż nie mógł.Ja w przyszłym tygodniu też będę sama bo mój M.pracuje na zmiany.Ale przekonaj jakoś swojego.Myślę,że szkoła dużo daje nie tylko nam,ale też naszym Panom.Jak zobaczy,że inni przychodzą z żonami to może przestanie mieć opory :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnes-81
Witam, Mialam chodzic NA te zajecia w styczniu,ale moj maz jest caly styczen w delagacji a chce chodzic z him.Czy cos sie placi za zajecia.Zamierzam sie zapisac na kolejne zajecia, mam nadzieje ze nie bedzie za pozno, bo teraz jestem w 25 tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mam teraz 25 tyg, bylam dzis w szpitalu i zapisalam sie na nastepny turnus od 01.02 i pani mi powiedziala, ze to idealny czas. zajecia są bezpłatne i trwaja 6 tygodni. moj maz tez czesto bywa po za domem, ale mam nadzieje, ze raz ze uda mi sie go namowic a dwa bedzie akurat w domu tylko wlasnie te srody nam niepasuja ale coż poradzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z prostej
Witam :) Rodziłam na Prostej w listopadzie. Do szkoły rodzenia nie chodziłam, bo to już drugi dzieciaczek. Położnej legalnie nie można opłacić, ale można wybrać poród rodzinny. Kosztuje ok.200 zł. Rodzi sie w oddzielnej sali, bardzo przyjemnej i mniej "porodówkowej". Położna była bardzo miła. Niestety, szybko okazało się, że bedzie cc, więc niewiele skorzystałam. Mąż tam czekał i po operacji przywieźli mu synka do zważenia i zmierzenia :) Na pooperacyjnej pielęgniarki różne, te od wcześniaków niezbyt przyjazne. Za to zarówno położne, jak i pielęgniarki od noworodków już na normalnym oddziale super. Dla dziecka warto wziąć wygodne ubranka po prostu. Jest strasznie ciepło, więc nie polecam welurowych. No i trzeba maleństwo rozbierać trzy razy (poranne ważenie, obchód, mycie). Ja najbardziej lubie pajacyki, ale to kwestia indywidualna. Trzeba mieć pampersy, krem do pupy i wilgotne chusteczki (jeśli sie używa). Warto mieć kilka pieluch tetrowych - czasem brakuje przy kąpieli, przydają się też do karmienia. Becik dają szpitalny, często zmieniają, ale środki do dezynfekcji mogą uczulać - trzeba podłożyć pieluszkę. Oczywiście można mieć swój becik. Odwiedziny są o wyznaczonych godzinach, ale zazwyczaj można je trochę nagiąć :) Na korytarzu jest czajnik, można zrobić herbatę. Jedzenie jest - delikatnie mówiąc - średnie. Bez dożywiania we własnym zakresie może być ciężko. Jeśli nie ma komplikacji, dziewczyny po porodzie sn wychodziły po 3 dniach, a po cc po 5-6. Ogromnym plusem tego szpitala jest to, że to nie tylko porodówka, ale i szpital "noworodkowy". Na miejscu wykonują badania, jeśli coś ich zaniepokoi. Życzę wam wszystkim łatwych i szybkich porodów - bez względu na szpital. jaki wybierzecie :) Zajrzę jeszcze, więc jeśli bedziecie miały jakieś pytania, to chętnie odpowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mm8
pytanie do mamy z prostej:) ja właśnie wybieram się tam rodzić i to bardzo niedługo bo w tym miesiącu;) też chcemy z mężem skorzystać z możliwości porodu rodzinnego i mam pytanie ile jest sal do porodu rodzinnego??? na prostej bo jak tam byłam się dowiedzieć o koszt porodu to zapomniałam zapytać a pani na izbie przyjęć powiedziała że kto pierwszy ten lepszy nie można wcześniej opłacić porodu i mieć sale zaklepaną;) co ja jeszcze miałam zapytać aaaa na ilu osobowych salach się później leży???i pielęgniarki jakie??pomagają jak sie ma problem z pierwszym karmieniem itd? przyznam że jestem przerażona bo do szkoły rodzenia nie chodziłam a to pierwsza ciąża i nie miałam większej styczności z takimi maluszkami, a i jeszcze jedno rodzi się w swojej koszuli czy dostaje się szpitalną na sam poród- bo nie wiem ile mam zabrać tych koszul;)??? i nie wiem co tam jeszcze zapytać jak Mama z prostej ma dla mnie jeszcze jakieś rady to na pewno skorzystam;) pozdrawiam wszystkie przyszłe mamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mm8
a i jeszcze jedno dzidziuś leży przy mamie czy go zabierają i tylko przywożą w wyznaczonych porach??jak to wygląda? wiem może powinnam to wiedzieć i komuś sie to pytanie wyda śmieszne ale to mój debiut w roli mamy a wiadomo wszystkiego trzeba się nauczyć;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z prostej
DO MM8 Niestety, nie wiem, ile jest tych sal do porodu rodzinnego. Rzeczywiście nie można takiej sali sobie zaklepać - trzeba mieć szczęscie i trafić na wolną. Płaci się na miejscu, kiedy trafiasz na porodówkę. O ile się orientuję, na zwykłej porodówce też możesz być z mężem - musiałabyś dopytać. Koszulę do porodu dają szpitalną, po prysznicu przebierasz się w swoją. Trudno mi powiedzieć, ile zabrać - jedną miałam na sobie, jedną zapasową, na tzw. wszelki wypadek. Mąż dowoził w razie potrzeby. Lewatywa i golenie za zgodą rodzącej. Wypełniasz też taką ankietę, w której określasz swoje oczekiwania wobec porodu. Trudno mi powiedzieć, czy przestrzegają, bo w końcu miałam cc. Mam nadzieję, że tak :) Po porodzie leżałam na sali trzyosobowej, całkiem przestronnej. Są też jedynki, ale lepiej, jak masz z kim pogadać i pozachwycać się maleństwami :) Pielęgniarki są bardzo miłe i uczynne. Dobrze jest po prostu zapytać albo poprosić o pomoc, gdy czegoś nie jesteś pewna. Siostry nie narzucają się (sporo mam ma już doświadczenie), a przy tym pewnie czasem myślą, że coś jest oczywiste, ale gdy się prosi o pomoc - nie odmawiają i - co ważne - nie marudzą przy tym. Na początku przydały się majtki poporodowe, potem używałam już zwykłych (z tym, że miałam cc, więc to "wietrzenie" nie było takie istotne ). Najpierw używałam tych dużych podkładów poporodowych belli, potem podpasek, ale nie tych cienkich, tylko takich grubszych. Piszesz o karmieniu piersią, więc pamiętaj o biustonoszach i wkładkach laktacyjnych. Niby drobiazg, ale ważny. Dzieci kąpią pielęgniarki w sali, wycierają w pieluchy tetrowe. Już pisałam - dobrze mieć swoje, bo zdarzyło się, że zabrakło. Posiłki są trzy - śniadanie ok.8, obiad ok.13, kolacja ok.17. W dzień wolny kolacja zdarzała się jeszcze prędzej, więc trzeba się w coś zaopatrzyć, bo cięzko wytrwać do rana. Na korytarzu oprócz czajnika jest też lodówka. Jeżeli zamierzasz korzystać, warto mieć jakis podpisany pojemnik plastikowy. Do picia woda najlepsza - ważna zwłaszcza, gdy będziesz karmić piersią. Do porodu najlepsza taka z dziubkiem. Aha, trzeba zabrać własne sztućce, kubek i jakis talerzyk. Jest sklepik, w którym podobno jest wszystko (sama nie korzystałam, ale dziewczyny chodziły). Przede wszystkim nie panikuj i nie zamartwiaj się brakiem szkoły rodzenia. Ja też przy pierwszym dziecku nie miałam doświadczenia i dałam radę . Pamiętaj, że nikt nie będzie lepszy dla twojego maleństwa niż ty :) Pytaj o wszystko, dużo się uśmiechaj i stresuj sie jak najmniej - te małe bąbelki wyczuwają niepokój i same staja się niespokojne. Będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnes-81
Do jagody08- tez zapisalam sie do szkoly NA luty, wiec bedziemy chodzic razem:) Do mamy z prostej -jakie warunki panuja sanitarne(jak lazienki i prysznice),czy dzidzius music miec czapeczke(wiazana czy zwykla),czy cos jeszcze nietypowego trzeba zabrac do szpitala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z prostej
DO MM8 Generalnie masz maleństwo przy sobie, w takim wózeczku-łóżeczku. Zabierają go na szczepienie, ewentualnie jakieś badanie. Mój synek w dzień spał w tym wózeczku, ale w nocy wolał spać w łózku. Na szczęście w domu mu przeszło :) Jeśli bedziesz miała jeszcze jakieś pytania, nie krepuj się - nawet, jak będą wydawały sie strasznie głupie. Tak to juz jest za pierwszym razem - człowiek jest strasznie zielony. A potem staje sie doświadczoną mama i może pomóc innym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnes-81
Ja pytalam o sale do porodu rodzinnego ponoc sa 2-Jedna wypasiona, a druga rezerwowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z prostej
AGNES Oddział jest po remoncie i jest naprawdę przyjemnie. Ja akurat miałam blisko do wyremontowanych łazienek. Dziewczyny z drugiego końca korytarza miały bliżej do starej łazienki, z tej nieremontowanej części. Tam nie było tak fajnie, a nawet zdarzały się kobitki popalające :( Zarzyło się, że wszystkie kabiny prysznicowe były zajęte, ale generalnie nie było problemu z dostępem. Dzieci są kąpane w sali, na której leżysz, więc czapeczka nie była potrzebna. Przydaje się pielucha tetrowa do nakrycia tego łóżeczka - kiedy wywozi się dzieci na korytarz, by przewietrzyć salę. Nic nietypowego nie przychodzi mi do głowy, ale jak coś wpadnie, to napiszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goldynka
jagoda08 zajęcia są w II grupach-jedna w poniedziałek,druga w środę. do mm8 -Sale do porodu rodzinnego są dwie-tak jak któraś z was tu pisała.Jedna nowiutka,druga starsza,ale też ok.Na salach worki sako,piłki do ćwiczeń,na nowej sali drabinki,prysznic.Za poród rodzinny płaci się 220 zł.Jak przyjedziecie do szpitala i lekarz stwierdzi,że to już to płaci się w izbie przyjęć i idziecie rodzić.Jak leży się wcześniej na patologii,idzie się na badanie,lekarz/położna stwierdzi,że się zaczęło-dzwonicie po męża,mąż płaci na izbie za poród i przychodzi do Was.Jeśli chce się rodzić z mężem to personel robi wszystko,żeby tak było.Jak są zajęte sale do porodów rodzinnych,a chcemy rodzić z mężem to rodzimy na sali ogólnej,niezależnie od tego,czy obok w boksie rodzą inne kobiety.To wszystko mówiła położna na SR.To tak w skrócie.Reszta tak jak pisała mama z prostej. agnes-81 i jagoda08-na pewno nie będzie za późno na SR.Ja zaczęłam szkołę w 31 tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje za przydatne info jakoś lzej mi się zrobiło i rozwiało wiele moich obaw :) do agnes: my to moze i nawet razem bedziemy rodzic, idziemy równo nawet tygodniami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mm8
ja również dziękuje za przydatne informacje:) rozwiały wiele moich wątpliwości, aż mi się dziś śniło że pisałam z Wami na forum;) a jeszcze mi przyszło do głowy wieczorem kilka pytań tylko już nie chciałam kompa odpalać bo staruszek i zanim się włączy... ale do rzeczy :) a jak jest ze znieczuleniem wiecie może???? i jak z odwiedzinami??? Mama z prostej pisała że wyznaczone godziny ale można je trochę nagiąć??? byłam w grudniu na prostej zrobić wymaz GBS i wtedy była przyklejona kartka na drzwiach izby przyjęć że z powodu panującej grypy odwiedziny ograniczone czy zakazane - nie doczytałam dokładnie bo mi się spieszyło :/ przyszłe Mamy które chodzą obecnie tam do szkoły rodzenia nadal ta kartka wisi???? ale w takiej sytuacji to chyba męża wpuszczą chociaż tak na trochę?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goldynka
Jeśli chodzi o jakieś "normalne"środki znieczulające to oczywiście dają. Jest możliwość otrzymania także znieczulenia zewnątrzoponowego-jak już jest rozwarcie powyżej 4 cm i stwierdzimy,że już nie damy rady to oczywiście dostajemy zzo.Na izbie przyjęć pobierają krew-potrzebne im jakieś badanie na wypadek gdyby pacjentka chciała to znieczulenie lub na wypadek cesarki.Po tym znieczuleniu można chodzić,ćwiczyć na piłce itd.-tego ja akurat nie wiedziałam,myślałam,że trzeba leżeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goldynka
W kwestii zakazu/ograniczenia odwiedzin to myślę,że nie chodzi o to,że nie wpuszczą do nas męża jak będzie zakaz odwiedzin,czy nie wpuszczą go poza godzinami odwiedzin( przecież mężowie też pracują w różnych godzinach),a bardziej chodzi o zakaz odwiedzania przez osoby,które wcale nas w szpitalu odwiedzać nie muszą-koleżanki,ciotki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×