Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość irenno

Kielce- Prosta, Kościuszki , Czarnów ???

Polecane posty

Prosta? hej czy jest tu jaka przyszla mama, ktora bedzie rodzila na prostej? lub jest swiezo po porodzie tam? czy tam tez można oplacac połozne? i czy faktycznie daja to znieczulenie? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izuulaa26
do kkepka Szczerze mówiąc ja też już nie mieszkam w Kielcach, ale do samego szpitala z domu mam około 15km więc nie powinno być tak źle. Z lekarzem umówiłam się że jak nie urodzę to mam przyjść na wizytę 5 grudnia i może na wszelki wypadek zrobię sobie badania czy wszystko ok, bo nie kazał mi robić nawet samego moczu. Z tego co napisałaś mam wrażenie że chodzimy do tego samego lekarza, chociaż muszę przyznać że podczas ostatniej wizyty zażartował że sobie paciorkowce wyhodowałam i że ciężko mi dogodzić bo grzejnik w gabinecie przy usg był za gorący a żel do usg za zimny. Ogólnie muszę przyznać że jestem z niego zadowolona bo jest dokładny i informował o wszystkich badaniach, które nie były obowiązkowe a które warto było robić. Słyszałam też o tym co napisałaś, że nie wolno brać butelek i smoczków. Laktator mam ale nie wiem czy od razu go zabierać (do torby już na pewno się nie zmieści). W razie potrzeby poproszę męża albo teściową to mi podrzucą. Spakowałam takie kaftaniki i śpiochy rozpinane bo o tym mówiła p. Kowalczuk, ale tylko 3 komplety. Mam na zmianę naszykowane pajace rozpinane na całej długości więc nawet mój mąż nie będzie miał kłopotów z dowiezieniem ubranek. (Wszystkie półki w komodzie okleiłam karteczkami gdzie co jest :).) Z cążkami do pazurków to mnie zaskoczyłaś bo szczerze mówiąc ja na pewno będę się bała obcinać małej pazurki. Robią to pielęgniarki?? Rękawiczki niedrapki też spakowałam więc w razie czego nie muszę się martwić, że mała się podrapie. Pamiętasz może czy pielęgniarki pomagają w dostawianiu dziecka do piersi i w ogóle we wszystkim co może sprawiać kłopoty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym dostawianiem dzidziusiow do piersi to roznie bywa. nieraz pielegniarki zloscily sie i komentowaly ze dziewczyny nieumiejetnie przystawiaja dzieci ale same nie pokazywaly-chyba ze ktoras poprosila (wiesz... zalezy od pielegniarki jak bardzo jest uprzejma i traktuje prace jako przyjemnosc i ma chec niesienia pomocy:)... ja osobiscie przy jednej pielegniarce, ktora przyszla do innej matki wspomnialam, ze ja chyba nie mam pokarmu ( mala troszke spadla na wadze a gdy waga dziecka spadnie po urodzeniu o okreslona wartosc-moga zatrzymac dluzej) podeszla do mnie i tak scisnela sutka ze mleko trysnelo strumieniem... mylalam ze rykne z bolu, ale przynajmniej przekonalam sie ze mleko mam i tylko kwestia tego zeby dzidzius ladnie zlapal calego sutka, nie tylko brodawke. tak mi tlumaczyly:) pomijam fakt ze piersia karmilam zaledwie 6 tygodni bo mala tak mi poranila sutki ze zadne nakladki nie byly w stanie pomoc a mi nogi dretwialy za kazdym razem gdy mala domagala sie jedzenia. probowalam sciagac pokarm laktatorem ale widzac ze po kilkudziesieciu minutach odciagania udawalo mi sie odciagnac ok 20-30ml stwierdzilam ze to za malo nawet na jedno karmienie, a na naplyw mleka musialam czekac kilka godzin- nie moglam pozwolic zeby mala plakala z glodu co kilkadziesiat minut i tak przeszlam na sztuczne. mala jest zdrowiutka... do tej pory jeszcze nie chorowala wiec opinia powrzechnie panujaca ze dzieci karmione mlekiem naturalnym mniej choruja dla mnie na razie sie nie jest zadnym wyznacznikiem. jeden minus jaki do tej pory widze to tylko dotyczacy powrotu do poprzedniej figury... poniewaz karmiace matki szybciej powracaja do wagi sprzed porodu. moze z tymi nozyczkami do paznokci to rzeczywiscie moze nie sa az tak potrzebne, moze minac pare dni zanim urosna na tyle zeby je obcinac... ja pamietam ze na poczatku mojej malej paznokcie obcinala babcia na spaniu... ja bez doswiadczenia balam sie ze utne wiecej niz trzeba:) jesli cos jeszcze chcesz wiedziec to pisz... moj lekarz to A.L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izuulaa26
Z tego co napisałaś to niektóre pielęgniarki mineły się chyba z powołaniem i powinny gdzieś w rzeźni pracować. Nie wyobrażam sobie jak można miec takie podejście do kobiety. Kobieta do kobiety!!! Tym bardziej jak się rodzi pierwsze dziecko. W głowie mi się to nie mieści. Ja strasznie chciałabym karmić piersią, ale nic na siłę robić nie będę. Mam nadzieję że będzie dobrze bo jak na razie pojawiają mi się takie wycieki z piersi bezbarwne i białe. Co do powrotu do figury to też nie zawsze tak jest. Moja siostra karmiła tylko piersią a i tak nie schudła. Ja mam już 18 kg do przodu, ale jakoś tego tak bardzo nie widać. Najważniejsze żeby malutka była zdrowa a ja już sobie jakoś poradzę ze sobą. Mam nadzieję że poród sam przyjdzie i że jakoś to przeżyję bez paniki. troszkę też przeraża mnie fakt nacinania krocza. Zawsze to robią??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do nacinania to powiem szczerze nie slyszalam zeby nie nacinali ale nie wiem czy to jest regula... ale prawde mowiac to samo nacinanie czy zszywanie nie jest bolesne... nacina sie podczas skurczu a zszywa-przynajmniej w moim przypadku zaraz po porodzie gdzie lezalam juz z jednej strony rozluzniona ze juz wszystko za mna a z drugiej jescze cala ta adrenalina powoduje nieodczuwanie bolu... no i wydzielajace sie endorfiny po narodzinach malenstwa... ja osobiscie bardziej cierpialam kilka godzin pozniej; pierwsza kapiel, zawroty glowy z powodu wyczerpania, brak sil, a potem bol przy wstawaniu, siadaniu, przewracaniu sie na bok, powrot do domu samochodem (80km) i 1-1,5 tyg gojenia ran, ciagniecie szwow, dla mnie masakra... nikt o tym nie pisze... a to na prawde potrzeba troche czasu zeby zebrac sily po takim wytezeniu organizmu... potem jest juz tylko lepiej... :) pragne tylko podkreslic ze ja to tak przechodzilam... nigdy nie powiem ze to rutyna... bo kazda przechodzi to na swoj sposob... byc moze prog bolu u innych dziewczyn jest wyzszy i nie odczuja tego tak jak ja... Izulaa26 na kiedy masz termin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izuulaa26
Ja mam termin na 7 grudnia, więc już coraz bliżej. Przez świadomość że i tak będę musiała przez to przejść jestem troszkę spokojniejsza. Przecież i tak nie mam odwrotu i nikt tego za mnie nie zrobi :). Mam nadzieję że nie wpadne w panikę i nie pojadę od razu do szpitala jak dostanę pierwszego skurczu. Nasłuchałam się na temat nacinania od znajomych i troszkę się zmartwiłam bo jednej położna nacięła między skurczami (to było na Prostej) a inna mówiła że to narzędzie było tępe i czuła jak się ślizga, a mimo to połozna nie wzięła nowego. Może nie będzie aż tak źle.... Wszystkie kobiety jakoś przez to przechodzą więc dlaczego ja nie miałabym dać rady... Ciekawe czy tylko ja przejmuję się takimi rzeczami... To wszystko dlatego że to moje pierwsze dziecko i nie mam pojęcia z czym to się tak na prawdę wiąże i jak to wygląda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ja jestem teraz madra bo juz mam to za soba... ale mialam te same rozterki... tysiace mysli na glowie... co bedzie, jak bedzie... strach byl tez wielki... ale mam to za soba i ty tez bedziesz miec... gdy czytam to co piszesz to wlasnie wszystko mi sie przypomina... i te problemy i ten strach przed porodem... czy bede wiedziala ze to juz... i czy zdaze dojechac (ostatecznie przed porodem i tak bylam w szpitalu ale jezdzac na wizyty lekarskie odmierzalam czas ile zajmuje dojazd do szpitala itp.:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izuulaa26
Właśnie dzięki temu co piszesz i że masz to już za sobą jestem troszkę spokojniejsza. Jestem Ci bardzo wdzięczna za te wszystkie rady... Z jednej strony nie mogę się doczekać żeby mieć to już za sobą a z drugiej znowu ten strach przed bólem... Zmieniając temat to strasznie podoba mi się bycie w ciąży, to jak czuję ruchy dziecka, te przygotowania i kupowanie ubranek i rzeczy dla dziecka. Muszę przyznać, ze przez cały czas czułam się świetnie i mogłam robić praktycznie wszystko, tylko teraz już się męczę i nie mogę już tyle biegać... Podobno jak się ma dużo ruchu to poród jest lżejszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym chodzeniem pewnei i racja choc ja do konca bylam aktywna... do konca praktycznie pracowalam... a i zeby przyspieszyc troszke przyjscie bobaska chodzilam na 6 pietro piechota... moj wysilek nadaremny-urodzilam tydzien po planowanym terminie:) nasunela mi sie jedna mysl... czy lekarz kazal ci odstawic witaminy na jakis czas przed porodem? akurat tak sie sklada ze troche w tamtym czasie zaniedbalam branie witamin i jak sie pozniej okazalo chyba mialo mi to wyjsc na dobre... bo dzidzius wazyl juz 3,600 a branie wit. powoduje dalszy jego wzrost... a mysl o rodzeniu i tak juz sporego dziecka troche mnie przerazila... ale najlepsze bylo to ze lekarz nie hccial mnie uswiadamiac podczas pobytu na tygodniowej obserwacji tuz przed porodem, ze dzidzius nie wazy 3,600 tylko juz ponad 4,000 o czym nie chcial mnie informowac zeby dodatkowo nie stresowac sie porodem-tak przynajmniej mi powiedzial po porodzie jak okazalam wielkie zdziwienie z powodu wagi Hani:) na marginesie jej sporawa waga prawdopodobnie spowodowala to ze nie nauczylismy jej noszenia na rekach i bujania... poczatkowo karmilam ja na rekach w rozku, a gdy ciut urosla to kladlam ja na lozku obok siebie i tak karmilam. i dzieki temu nie mialam problemu z usypianiem jej-fizycznie bym tego "nie udzwignela"... nie chce sobie wyobrazac co by bylo gdybym musiala ja w tym momencie bujac i kolysac na rekach az usnie (a znam takie przypadki, gdzie mama usypia 8 kg chlopczyka kolysajac na rekach bo inaczej nie usnie) czytam te Twoje posty Izulaa26 i przypomina mi sie czas keidy chodzilam z brzuchem:) wszelkie niedogodnosci i przyjemnosci z tym zwiazane... a tu czas leci... mala ma juz 8,5 piesiaca... niedlugo roczek... rok radosci:))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izuulaa26
Na piechotę pod koniec ciąży na 6 piętro???? Podziwiam Cię.... Jeśli chodzi o branie witamin to jeśli dobrze pamiętam brałam do 4 albo maksymalnie 5 miesiąca, bo lekarz mi zabronił właśnie ze względu na to żeby dziecko nie było za duże. Powiedział że w większości przypadków przez branie witamin do końca ciąży dzieci się rodzą za duże. Moja w 3 tygodnie podskoczyła około kilograma więc przy ostatniej wizycie - 14 listopada ważyła około 3 kg. Lekarz powiedział że jeszcze tylko troszkę podrośnie i się zatrzyma. Szkoda że nie da się określić ile ma centymetrów. Pewnie będzie malutka i utonie w tych ubrankach na 62cm. Jeśli chodzi o bujanie dziecka to wiem coś o usypianiu dużych dzieci, bo mój siostrzeniec był tak nauczony i jak nie mógł usnąć a w wózku się już nie mieścił to nosiłam go na rękach - bujałam na zmianę z siostrą. Ja popieram branie dziecka na troszkę na ręce ale nie bujanie. Najgorsze jest to jak rodzina tego nie rozumie. Przyjdzie jedna babcia i poniunia, potem druga, potem znowu ktoś z rodziny i wszyscy zadowoleni tylko to później my zostajemy same i nie dajemy rady. Osobiście zawsze strasznie kochałam dzieci, ale nie umiem ich rozpieszczać i nawet jak chodziłam do koleżanki, która ma roczną córkę to nie umiałam za każdym razem ustępować jak coś chciała i z siostrzeńcem tez tak było. Jak już miał kilka lat i źle się zachowywał to nie krzyczałam na niego i nie dałam klapsa tylko kazałam wyjść do innego pokoju tłumacząc co zrobił nie tak i powtarzałam mu to dopóki nie wyszedł. W sumie to ja się chyba bardziej nadaję do szkolenia niż do bawienia. Ciotka - tyran. Ciekawe jak będzie z moją malutką czy będę potrafiła ją dobrze wychować bez rozpieszczania.... Często myślałam że przecież ja się nie nadaję na matkę, ale na szczęście mąż mnie uświadamiał że jednak tak i że dam radę... :) Strasznie szybko mi zleciał ten czas w ciąży... jeszcze troszkę mogłabym sobie tak pochodzić.... Tobie te 8,5 miesiąca życia Hani też pewnie zleciało nie wiadomo kiedy no nie??? Fajne są takie dzieciaczki, już pewnie nieźle gaworzy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
;-) Dziewczyny jestem już szczęśliwą mamusią!!! Moja córeczka przyszła na świat 4 dni przed terminem;-) 17.11.11 więc było zaskoczenie. Rano odeszły mi wody a po południu malutka była już nie w moim brzuszku a na nim;-) Jest śliczna , zdrowa i grzeczna. Rodziłam tak jak planowałam i pisałam wcześniej na Czarnowie. Poród i pobyt w szpitalu wspominam dobrze. Miałam cudowną położną była przy mnie cały czas. śmiałyśmy się razem i prawie płakałyśmy też razem. Jeśli chodzi o położne od noworodków też są profesjonalistkami, pielęgniarki też były dla mnie miłe.Malutka w 3 dobie miała kroplówkę wzmacniającą , bardzo to przeżyłam, teraz wiem, że to tylko pomaga co gwarantowały pielęgniarki i miały rację. Grunt to pozytywne nastawienie do porodu- polecam i w ogóle do ludzi;-) Jeśli chcecie aby coś doradzić czy zapytać o Czarnów piszczie..... odpowiem. Pozdrawiam!!! DO be be..... Jestem ciekawa, co u Ciebie, jak rozwiązanie? Coś mi się wydaje, żw w końcu ja wylądowałam w szpitalu przed Tobą...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izuulaa26
do fuksja8 Serdecznie gratuluję córeczki!! :) Ja termin mam za tydzień i troszkę się już boję. Strasznie chciałabym żeby u mnie też się zaczęło w domu. Jak możesz to napisz mi wszystko od momentu jak odeszły Ci wody, kiedy dostałaś skurczy itd. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do fuksja: ja już też to urodziłam 24 .11 poród trwał niecale 2 godziny ,ponieważ podali mi żel, miałam wspaniałą położną panią TUSZNIO świetna kobieta,no i oczywiscie moja Pani doktor SZczurkowska -Mirecka konkretna kobitka ,bardzo dużo jej zawdzięczam ,opieka super ,polecam szpital ,w razie pytań piszcie :) pozdrawiam przyszłe mamusie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do bebe30 ja też chodze do dr szczurkowskiej, w którym szpitalu rodziłaś, bo ona pracuje na czarnowie? i czy z ta położna umawiałaś się wczesniej? a i czy ten żel to Diantal? sama go kupowałaś czy ze szpitala Ci dali???? ja ma termin na 10 stycznia i nie bardzo wiem do którego szpitala iść? a i czy miałaś nacinane krocze? pozdrawiam i czekam na odpowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ula : Pani Ewa pracuje na CZarnowie i tam własnie rodziłam,położnej nie miałam opłacanej, jaka akurat jest na dyżurze ta się tobą zajmuje ja miałam szczescie bo trafiłam na super babkę,zelu nie kupowałam ,podali mi go i po chwili sie zaczęło,krocza nie miałam nacinanego poniewaz samo mi lekko pękło ,polecam szpital z całego serca w razie pytan pisz pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do be be.......................... Cieszę się, że już masz swoje maleństwo i, że szybciutko Ci poszło..... Gratuluję! Gdyby mi wcześniej wody nie odeszły tez wszystko trwałoby 2 h ale i tk nie narzekam było ok. A położne na Czarnowie są naprawdę świetne i kochane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Izuulaa 26......................... Rozumiem doskonale Twoje obawy, jeszcze 2 tyg. temu czułam to samo. Nie martw się i nastawiaj pozytywnie. Na pewno jesteś juz spakowana i gotowa. Doradzę Ci tylko żebyś na porodówkę wzięla najpotrzebniejsze rzeczy typu: dowód osobisty, kartę ciąży, badania, ręcznik, koszulę, żel pod prysznic, majtki poporodowe- siateczkowe najlepsze są te, które się pierze i koniecznie wodę do picia- w małych buteleczkach z dziubkiem.... resztę rzeczy niech mąż czy ktoś z rodziny ma juz w samochodzie, po porodzie Ci doniesie na salę. Mi wody odeszły ok. 6:20 a ok. 6:45 byłam na izbie przyjęć. o godz. 7:00 byłam już po lewatywie i leżałam na porodówce ale akcji porodowej 0;-(. Podali mi więc kroplówkę..... ok.12:00 jeszcze nic się nie działo tylko leciutkie skurcze... ok 13:00 dali mi 2 kroplówkę i wtedy się zaczęło o 14:30 dostam już silnych skurczy partych, o 16:00 b. silnych i o 16:20 malutka już leżała na moim brzuszku- najpiękniejsze uczucie jakiego doznałam w życiu. Dodam, że moja położna była ze mną przez ten cały czasi jeszcze 2 h po porodzie- tyle leży się na porodówce. Będzie dobrze! i koniecznie daj znać, jak Ci poszło. TRZYMAM KCIUKI!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fuksja 8 nie wiem czy standardem jest lezenie na porodowce... mnie bynajmniej przewieziono zaraz po zszyciu i ukonczeniu tych czynnosci. majtki siateczkowe tez zakladalam sama juz na sali. i w ogole ani kosmetykow ani recznika nie mialam przy sobie idac do porodu bo na porodowce prysznica nie bralam tylko juz po przewiezieniu na sale gdy nabralam sil na tyle zeby wstac. zreszta pewnie powiedza co Izulii26 co potrzebne... ja jak pisalam gdzies wczesniej mialam przy sobie tylko dowod, wode z dziubkiem i telefon. (ps. rodzilam na kosciuszki-jesli to jakis wyznacznik)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izuulaa26
Dzięki za wszystkie rady dziewczyny :) Mam nadzieję że nie wpadnę w panikę i jakoś to będzie. W sumie to im bliżej terminu tym jestem spokojniejsza. Jeszcze kilka tygodni temu płakałam do męża że strasznie się boję jak to będzie, a teraz już po prostu wiem że muszę dać radę i tyle. Czasami nawet nie moge się doczekać mojej malutkiej córeczki. Powiem szczerze, że naprawdę dużo mi dały te wszystkie rady to co pisałyście. W każdym szpitalu jest inaczej jeśli chodzi o to, co spakowac do torby itd. Ja tak jak kkepka będę rodziła na Kościuszki. Położna mówiła że będziemy wchodzić pod prysznic, skakać na piłce itd., ale kazała zabrać na porodówkę tylko dowód, kartę, badania i wodę do picia. W razie potrzeby i tak mam wszystko spakowane więc to będzie tylko kwestia szperania w torbie ;). Chyba powinnam dokładnie zapoznać męża z zawartością...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm... w sum ie też nie wiem, czy to standard te 2 h po porodzie na porodówce- może to przez te moje kroplówki... w kazdym razie na pewno w każdym szpitalu jest inaczej. IZUULAA rodzisz na Kościuszki więc KLEPKA na pewno dobrze Ci radzi... Pozdrawiam serdecznie!!!;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do bebe: a jeszcze mam pytanie, jak duży dzidzius sie urodził że nie nacinali??? czy to może ten żel tak rzeczywiście pomaga?coś im mówiłaś że chcesz ten żel czy same podały? a i czy wczesniej ci wody odeszły czy po tym żelu? ja sie zastanawiam czy kupić ten Diantal ale kosztuje w Aptece ok 450 zł i boje sie ze jak kupie i mi go nie aplikuja to niepotrzebnie wydam kase...a i jeszcze chciałam spytać czy dzidziś leży na tym samym łóżku co Ty bo jakaś dziewczyna wspominała że nie ma łóżeczek dla dzieci na sali tylko na jednym łóżku sie leży...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ula 28 -termin porodu minął dlatego pani Ewa zdecydowała się podac mi zel,nie płaciłam za niego,dziecko lezy z Tobą na tym samym łóżku ,co do żelu dla mnie to było jedynie wyjscie gdyz termin minął 8 dni temu i dobrze ze mi go podali zareagowąl szybko i było po strachu pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ula 28 -dzieciatko wazyło 3400 ,ale nie wiem czemu mnie nie nacieli po prostu pękłam ale nic nie czułam takze luzik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a miałyście coś wspólnego z dr Rogulą z Kościuszki? Bo chcę wybrać dobrego specjalistę i słyszałam o nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bebe i ula
tez mialam przenoszona ciaze 8 dni i tez do pani Ewy chodzilam :), poszlam na wywolanie ale zanim zadecydowali czy cos mi dac zaczely sie skurcze i wszystko dalej sie potoczylo normalnym torem, porod w sumie 5.30 trwal, mi rozcinali krocze- jest to chyba teraz standardem, po porodzie lezalam na porodowce, ale nie pamietam czy 2 czy 3 godz razem z dzieckiem przy piersi, polozej nie mialam oplaconej i calkiem milo wspominam, co do lozeczek dla dzieci na sali- sa , ale i tak wiekszosc matek spi z nimi na swoim lozku, ogolnie szpital nakosciuszki ze swojej strony moge polecic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bebe i ula
mala pomylka, szpital na czarnowiei polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izuulaa26
do kkepka......... Byłam dzisiaj u mojego lekarza i powiedział że malutka raczej sie nie spieszy na świat a termin mam na środę. Umówiłam się że w czwartek przyjadę do szpitala bo lekarz chce żeby malutka była pod stałą kontrolą w razie jakichkolwiek problemów. Mają mi zmierzyć miednicę i robic jakies testy na oksytocynę. Czyli tak jak Twój lekarz mój dmucha na zimne. Myślę że w przyszłym tygodniu moja perełka się już urodzi :) Troszkę się boję... TRZYMAJ ZA MNIE KCIUKI !!!!!!! Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzymam kciuki i bede zagladac tu na forum na wiadomosci o nowej czlonkini w Waszej rodzince... :) ja mialam ten test dwukrotnie i polega na podaniu dozylnie jakiejs dawki oksytocyny ktora moze pobudzic macice do skurczy. u mnie niestety obie proby nie daly oczekiwanego rezultatu. podobnie bylo z balonikiem (ma on jakas okreslona nazwe ale zapomnialam)-taki balonik umieszcza sie w szyjce macicy i ma on na celu jej rozszerzenie-po rozszerzeniu chyba powinien wypasc (u mnie zostal usuniety bo nie dalo to efektow:) moje cialo bylo bardzo oporne na wszelkie bodzce dlatego porod trwal tyle godzin... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izuulaa26 pewnie mała jest juz z Wami??... czekam na info jak sobie poradzilas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izuulaa26
do kkepka....................... Jestem MAMĄ!!!!!! Wczoraj wróciłyśmy do domu z Anią. Malutka się urodziła 15 grudnia o godzinie 20:12 przez cesarskie cięcie 3460g i 56 cm. :) :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×