Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lol82

Piekna wolna kobieta z dwojka dzieci

Polecane posty

"naprawdę gnoju chcesz zacząć ze mną wojnę? nie radzę bo będziesz się bał pojawić na tej kafeterii. zrobisz jak uważasz." Co, straszysz mnie? Wiesz chyba, że mam to w dupie? Czy jesteś na tyle naiwny, że myślisz, że się przejmuję? No pokaż jak Ci słoma z butów wyłazi. Dawaj, wal śmiało. JA gnoju dość w życiu widziałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
nie popadaj w histerię :D widzę że na takiego "twardziela" wiele nie było trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie popadaj w histerię widzę że na takiego "twardziela" wiele nie było trzeba." Ja w nic nie popadam. To ty nie potrafisz trzymać nerwów na wodzy. Co myślisz, że teraz będę się wdawał w dalszą pyskówkę, że będę pokazywał jaki to męski jestem? Zlituj się proszę, uważałem Ci jednak za inteligentnego faceta, mimo skrajnie różnych poglądów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lol82 witajcie mam pytanie do facetów czy jestescie sie w stanie zwiazac z kobieta ktora ma juz dzieci jesli tak to czy bylibyscie w stanie pokochac takze jej dzieci? Prosze potraktowac temat powaznie. to zalezy czy chcialby miec jeszcze jedno dziecko ze mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lol82
Brzydal tak trzymac ja tez wole optymistow i sama jestem pozytywnie nastawiona do świata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"dla Was z okzji dnia chłopaka" To ktoś to w ogóle obchodzi? "Hehehe przeoczyłam kłótnie Ofermy i Brzydala" Niewiele straciłaś, oferma zaczął znów atak na mnie i moje poglądy, jakieś wycieczki w moja stronę, no to grzecznie się odgryzłem ;). Grzecznie, bo ja epitetami nie zamierzam rzucać, nie mój poziom :p.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnieoniejneo
I takim oto sposobem dwa młokoty zjebały topik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lol82
lubię polować na borsuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lol82
ktoś sie podszywa to nie ja napisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja tesciowa tez miala 26 lat i dwoje malutkich dzieci gdy maz ja zostawil dla innej i znalazla drugiego meza, ktory od pierwszego spojrzenia pokochal jej dzieci i mimo, ze czasem byl zbyt ostry to wychowal ich na prawych ludzi i dzis szanuja go bardziej niz wlasnego ojca a ich matka jest szczesliwa mezatka.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
"Niewiele straciłaś, oferma zaczął znów atak na mnie i moje poglądy, jakieś wycieczki w moja stronę, no to grzecznie się odgryzłem ." brzydal, naucz się odróżniać krytykę poglądów danej osoby od ataków na nią. jeżeli jeszcze raz cię dorwę na pisaniu o mnie w stylu "jakby każdy był taki jak ty to...." to się naprawdę pogniewamy. nie bronie ci pisać że nie mam racji, że głupio gadam, że się nie znam albo czegoś takiego. każdy ma prawo się mylić, ja też i to nie jest nic złego. nie ma też nic złego w ocenianiu czyichś poglądów. ale poglądów a nie osoby. jest zasadnicza różnica w pisaniu "jakby każdy uważał tak jak ty..." a "jakby każdy był taki jak ty...". jeżeli tej różnicy nie rozumiesz to zamknij mordę albo ktoś ci ją kiedyś zamknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heheheeh prosze Was OFERMA BRZYDAL Bawicie mnie,przecież obydwaj nie macie pojęcia o związku,najpierw znajdzcie sobie kobiete..a życie zweryfikuje Wasze poglądy:P Wasz dialog czytałam 5 razy ,bawi mnie to.Znawcy zycia ..hehhehee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
„brzydal, naucz się odróżniać krytykę poglądów danej osoby od ataków na nią. jeżeli jeszcze raz cię dorwę na pisaniu o mnie w stylu "jakby każdy był taki jak ty to...." to się naprawdę pogniewamy.” Nie będę już się w to bawił dalej, ale odniosę się ostatni raz. Zastanów się ofermo, czy aby na pewno to co robisz, to tylko krytyka poglądów. „alez ty brzydal pieprzysz farmazony. skończ czytać tę literaturę dla dorastających panienek, to ci nie służy!!!” No dobra, niech Ci będzie, może to i podchodzi pod krytykę poglądów. Tylko wiesz, ja Ci nie piszę, że pierdolisz głupoty twierdząc, że tylko Twoja wizja świata jest prawdziwa. Ty stwierdzasz, że „pieprze farmazony”, czyli nie jako mówię od rzeczy, oczywiście same głupoty. Nie napisałeś, że się nie zgadzasz, z tym co piszę, ale, że to niejako idiotyzm. OK, może to nie jest wycieczka w stronę mojego intelektu. Niech Ci będzie. „to się po prostu w głowie nie mieści. ja nei wiem skąd ty to bierzesz chłopie. na pewno nie jest to realny świat i dlatego proszę cię żebyś odstawił te harlequiny. one ci na zdrowie nie wychodzą” Zawoalowana kpina odnośnie mojej zdolności percepcji, postrzegania świata. Zarzucasz mi po prostu, że straciłem kontakt z rzeczywistością, tylko na tej podstawie, że moje poglądy nie pasują do poglądów ogółu, czy Twoich. OK, może to i przejdzie, jako rzeczowa dyskusja i krytyka poglądów. „dobre. a jeszcze lepsze gdy weźmie się pod uwagę sytuację życiową brzydala. to jest w sumie sympatyczny koleś ale jak się wciągnie w opowiadanie idiotyzmów rodem z hollywoodzkich komedii to po prostu boki zrywać.” Pomału zaczynasz wycieczkę odnośnie mojego życia prywatnego i najwyraźniej Cię to śmieszy. No i oczywiście moje poglądy to idiotyzmy, tak bardzo konstruktywna krytyka. Oczywiście wiem, ze to była reakcja na to pytanie, czy dzień był chujowy (a był, bo sam napisałeś). Ale to była z kolei moja reakcja na Twój atak, bo nie pierwszy raz to robisz, już mi zarzucałeś niejako niepoczytalność, na innym topiku. „i tak jest z tobą brzydal że uczepisz się jakiegoś idiotycznego jednostkowego wypadku, absolutnie niereprezentatywnego dla zjawiska i na jego podstawie przedstawiasz swój światopogląd (albo go i budujesz) bo to ci się wydaje takie "szlachetne". ale tego że jest równie nierealne to nie widzisz” To już normalka w Twoich wypowiedziach. Oceniasz mnie, nie znając mnie, mając tylko wycinek z moich poglądów. Albo inaczej próbujesz mi narzucić swój tok myślenia, tak jakbym nie miał wolnej woli i własnego rozumu i potrzebowałbym nauk. Typowa retoryka Kościoła (jestem katolikiem, ale nie praktykującym). Macie wolną wolę, rozum, ale już interpretacje zostawcie nam, bo my wiemy lepiej. „no ale póki co to mimo swojego optymizmu jesteś w takiej samej dupie jak i ja. widac ten optymizm gówno daje. a ja przynajmniej nie mam złudzeń i jak mnie świat wnerwia to klnę a nie straszę samobójstwem” To już po prostu było chamskie, nie żebym się przejął, ale chamstwa nie lubię. Gdzie jestem to nie wiesz, bo nie możesz tego wiedzieć. A wypominanie mi bledów przeszłości co miało na celu? Ja o tym bardzo dobrze pamiętam, nikt mi przypominać nie musi. Po co to zrobiłeś, jeśli nie tylko po to, aby pokazać, że jestem do dupy, przynajmniej bardziej niż Ty. Jeśli to nie jest już typowy atak na moją osobę, to widać naprawdę żyjemy na innych planetach. W niczym to się nie różni od mojego "jakby każdy był taki jak ty to....". Ty po prostu napisałeś to dużo wcześniej – jakby każdy był taki jak Ty brzydal to … Zacząłeś mnie oceniać, nie moje poglądy, tylko mnie. „mógłbyś też odpuścić prawienie sobie samemu komplementów. nikt inny nie chce tego robić czy jak?” Podkopywanie mojej samooceny? Jakbym dalej był słaby, to pewnie bym się przejął tym. Miałbyś wtedy satysfakcję? „nie boję się tylko uważam że trzeba być debilem żeby cały czas padać na pysk w tym samym miejscu zamiast nauczyć się je obchodzić.” Chcesz mi wmówić, że to nie było skierowane do mnie? Zaczyna się rzucanie inwektywami we mnie (w zasadzie zacząłeś to już wcześniej, ale tu aż tak bezpośrednio). „a jak pada deszcz to też twierdzisz że deszcz nie pada tylko z nieba leją się strugi mokrego słońca? masz jakieś granice w zaprzeczaniu rzeczywistości czy dotychczas się jeszcze na nie nie natknąłeś?” W tym momencie sprowadzasz moje opinie do absurdu, w ogóle można by pomyśleć, że całego mnie tak widzisz. Znowu problemy z postrzeganiem świata, czyżbyś mi zarzucał schizofrenie? „chłopcze, zaczynasz mnie złościć. lepiej tego nie rób bo ci się oranżadą z komunii odbije. także swoje własne oceny mojej osoby zachowaj dla siebie, dobrze?” Jeśli to wszystko co przytoczyłem wcześniej (plus to kiedyś na innym topiku) to nie są Twoje własne oceny mojej osoby, publicznie wyrażane przez Ciebie z mocną nutką szyderstwa, to chyba Ty utraciłeś kontakt z rzeczywistością. Języka pisanego trzeba używać z rozwagą, a Ty masz coś z mędrca, który głosi tylko jedyne, słuszne prawdy (bo Twoje), a wszelkie inne, które są przeciwieństwem Twoich, to idiotyzmy, więc osobę głoszącą je sprowadzasz do tego samego mianownika. Już nie będę pisał o tym „chłopcze”, że to lekceważące było. Ot taka błahostka. „naprawdę gnoju chcesz zacząć ze mną wojnę? nie radzę bo będziesz się bał pojawić na tej kafeterii. zrobisz jak uważasz.” To już zwyczajne prostactwo. Puściły Ci nerwy, miast prowadzić dyskusję (choć to jest problem, bo Ty narzucasz rozmówcy swój tok myślenia) zacząłeś pyskówkę. Jakoś sobie nie przypominam żebym Cię wyzywał wcześniej, jeśli coś odpisałem to przekornie, w odpowiedzi na podobną Twoją wypowiedź (chodzi o debila). Naprawdę nic do Ciebie nie miałem oferma, szanowałem Twoje stanowisko i poglądy na życie (choć są przeciwieństwem moich), do momentu kiedy nie zacząłeś robić ze mnie psychopaty, od którego nie mogła się opędzić tamta dziewczyna. Od tamtej chwili jestem wyczulony i po prostu nie pozwolę Ci na jechanie po mnie. Nie musisz się ze mną zgadzać, możesz mnie krytykować, ale debila i idioty nie odpuszczę. Nie wiem skąd Ty masz to przeświadczenie, że jesteś mądrzejszy, że masz większe doświadczenia życiowe. Nie masz. Masz wiele podobnych do moich, masz wiele takich, których ja nie mam, ale i ja takie o których Ty nie masz pojęcia. Ale Ty w każdej kwestii wyrażasz swój pogląd i to w taki sposób, jakbyś był nieomylny i nie było innej opcji. Co Ty wiesz o samotnych matkach? Tyle samo co ja, spotkałeś się z tym, masz jakieś informacje i tyle. Ja wyraziłem swój pogląd, jak ja to widzę. A widzę (choćby w realu), że są faceci, którzy wiążą się z takimi kobietami i Tworzą udane związki. Mój najlepszy kumpel ze studiów jest rok po ślubie z taką kobietą, a są ze sobą coś 5 lat. Da się? Da. A, że to trudne? A czy ja pisałem, ze łatwe? Wręcz przeciwnie, zresztą sam jestem z tych, dla których dziecko nie jest przeszkodą. Nie sprawdzałem, ale za każdym razem kiedy o tym pomyślę, to widzę, że byłoby zajebiście trudno, ale także to, że jakbym kochał, to bym się zdecydował na taki związek. Kończę ten temat. Mam nadzieję, że jasno się wyraziłem i wiesz już dlaczego też kąsałem, co mogło być niemiłe. Ale robiłem to właśnie w myśl tego prawa „Oko za oko …”. Ja nie jestem gówniarzem, po którym można jeździć jak po łysej kobyle. Bez urazy. Jeśli będziesz mnie traktował na równi ze sobą, to nie będzie problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zacieekawiona
Ja chciałabym wiedzieć w jaki sposób miałeś ( masz) zamiar spełnić to proroctwo, cytuje: ''naprawdę gnoju chcesz zacząć ze mną wojnę? nie radzę bo będziesz się bał pojawić na tej kafeterii ''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przestańcie :P ich prowokować pytanie brzmiało czy jestescie sie w stanie zwiazac z kobieta ktora ma juz dzieci jesli tak to czy bylibyscie w stanie pokochac takze jej dzieci? Prosze potraktowac temat powaznie OFERMA --nie związałby sie z taką kobietą Brzydal --związałby sie gdyby pokochał Nie mam wiecej pytań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
„Wasz dialog czytałam 5 razy ,bawi mnie to.Znawcy zycia ..hehhehee” Sami, to jest nieco krzywdząca opinia. Każdy ma jakieś doświadczenia życiowe. Moje np. jeśli chodzi o związki z kobietami są prawie żadne, jeśli chodzi o seks żadne, odnośnie wychowywania dziecka żadne. Ale wiedza teoretyczna, to też wiedza, choć zgadzam się, niepełna i niewystarczająca. Trzeba to przeżyć, sprawdzić się bądź nie, żeby stanowczo móc powiedzieć, że wiem z czym to się je. Ale nie upraszczajmy też życia li tylko do związków kobieta-mężczyzna, w ogóle tylko do związków. Ja mam wiele doświadczeń (tak jak pewnie i oferma), których większość z Was nie miała i nie będzie mieć. To też są doświadczenia życiowe, tak więc co nieco o życiu wiem. Zresztą każdy jest kiedyś na etapie bycia tym „zielonym”. Ale to nie znaczy, że nie może mieć wizji pewnych rzeczy. Taką wizję trzeba mieć i próbować dążyć do jej spełnienia. Że się nie udaje w większości przypadków, to co? O to chodzi, aby próbować, a nie bać się i nic nie robić. Kiedyś bałem się próbować, teraz odchodzę od takiego myślenia i wiem, że wyjdzie mi to na lepsze. Wierzę w siebie, że dam radę. „Bawicie mnie,przecież obydwaj nie macie pojęcia o związku,najpierw znajdzcie sobie kobiete..a życie zweryfikuje Wasze poglądy” Życie jest brutalne, co nie? ;) Nie wiem skąd wszystkim się bierze, że skoro mam takie a nie inne opinie to uważam związek dwojga ludzi za coś prostego i tylko przyjemnego. No nie, aż tak głupi to ja nie jestem ;). Widzę ile jest nieudanych związków, widzę jak ludzie potrafią działać sobie na nerwy, słyszę jak goście z wieloletnim stażem małżeńskim mówią o swoich kobietach. Nie ma tam nic pięknego, nic z idealnego związku. Mam pełną świadomość rutyny, nudy, powtarzalności, trudów, konfliktów … JA to wszystko wiem do cholery, nie urwałem się z choinki, ale… Niech nikt po mnie nie oczekuje, że będę z góry zakładał, że jeśli z kimś będę to dosięgną nas wszystkie plagi egipskie na raz. Nie ma idealnych związków, nie ma. Zawsze się zdarzają ciężkie chwile, czasami szybko, innym razem dużo później, ale są takie momenty. W niektórych związkach (jeśli nie większości) to dobre chwile są tylko momentami. Ale co z tego, pytam po raz nie wiem który? Mam odrzucać te dobre strony związku, bo przysłaniają mi je wady? I co mam napisać, powiedzieć, że na pewno nie dałbym rady, że będzie tylko kiła i mogiła? Zawsze będę szukał pozytywów jeśli chodzi o relacje międzyludzkie. Dzisiaj się okazało, że pewien koleś to patałach bez ambicji i spotkają mnie pewne uciążliwości w związku z tym w realu. No i co, teraz mam każdego mierzyć tą samą miarą? Nie, będę po prostu ostrożniejszy i nauczę się czegoś z tego doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Przestańcie ich prowokować pytanie brzmiało czy jestescie sie w stanie zwiazac z kobieta ktora ma juz dzieci jesli tak to czy bylibyscie w stanie pokochac takze jej dzieci? Prosze potraktowac temat powaznie OFERMA --nie związałby sie z taką kobietą Brzydal --związałby sie gdyby pokochał" Dobrze, że ktoś próbuje ostudzić emocje :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Złośliwa w garsonce 30 ..widzisz kobiecie z dzieckiem jest łatwiej bo zas nowy facet musi się bardzo starac zwłaszcza aby dziecko go polubiło a to nie jest łatwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nienawidzę rycerzyków,mam do nich uraz,tylko dla mnie liczą się czyny...." Wiem, ale czasami żeby były czyny, muszą być chęci. Nie można robić czegoś wbrew komuś. Uważam podobnie jak Ty, to jest forum, tu mogę tylko pisać. Czyny, te mogą przyjść tylko wtedy, kiedy ktoś zechce mnie poznać w rzeczywistym świecie. Wierzę, że to niedaleka przyszłość, bo moje podejście do życia się zmieniło. To mnie pewnie też nienawidzisz 😭. Ale ja nie jestem rycerzykiem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Złośliwa w garsonce 30 ..widzisz kobiecie z dzieckiem jest łatwiej bo zas nowy facet musi się bardzo starac zwłaszcza aby dziecko go polubiło a to nie jest łatwe" A normalnie to niby jest łatwe? Krem dzieci są bardziej ufne (oczywiście to też nie reguła) od dorosłych. A więc przekonać do siebie kobietę to jest bardzo trudna rzecz :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łatwiej? zaraz wpadne w szał i zapomne ze miałam byc miła dla facetów Mi jest dobrze samej,mam spokój,widzę w sobie co raz wiecej dobrych cech,wiem ze jestem silna i juz nikomu nie dam sie zgnoić.Z dzieckiem radze sobie dobrze,nie podskoczy mi...wystarczy tylko moja mina ,nie musze Go bić.Dorasta wiec sie buntuje,ale wie ze na mnie może polegać,Finansowo jest mi srednio,ale jak wiekszości samotnych matek. Jesli kiedyś sie zwiąże to tylko dla siebie,bo chce być kochana,chce być partnerką,nie chce byc tylko matką.Boje sie tylko jednego ze partner bedzie domagał sie uwagi i wyłączności. Ale na razie sobie tego nie wyobrazam... ale to temat nie o mnie przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"zaraz wpadne w szał i zapomne ze miałam byc miła dla facetów" A komu to znowu obiecałaś? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×