Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wot i problem

Kryzys małżeństwa.

Polecane posty

Gość Wot i problem

Wystarczy się rozejrzeć po własnym podwórku aby dojść do wniosku - jest fatalnie. A zaraz potem - czy na tym się skończy? Najbliższa przyjaciółka jest w trakcie rozwodu - nie może znieść swojego męża. Rodzony brat już dawano po rozwodzie. A tak się bardzo kochali z eksżoną. Teraz trwa batalia, kto komu bardziej przyłoży. Na spotkaniu z dawno nie widzianymi koleżankami dowiadujemy się, że: Krysia jest w drugim związku, a Agnieszka w trzecim. Że u Ani w małżeństwie jest zupełnie nieciekawie, a związek Justyny, to istny koszmar... Kryzys instytucji małżeństwa? Żaden inny wniosek się nie nasuwa. Pozostaje zapytać: DLACZEGO? Jak sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mi się skojarzyło
nie ma co pytać dlaczego tylko się skupić na swoim związku, i dbać o to by obojgu partnerom było w nim dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wot i problem
Ma co pytać. To poważna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karoolek
Bo jak nie ma miłosci , a takowa pojmuje sie jako fascynacja , zuroczenie - to tak sie to predzej czy później konczy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre
ja kocham i wiem ze kocham ale nie mogę zyc z wamopirem energetycznym :( facet wysysa ze mnie wszystkie siły witalne :( to on się nie stara ja zroiłam wszystko co w mojej mocy łącznie z rozstaniem i daniem drugiej szansy :( nie nauczyło go to nic...czas pomyslec o przemeblowaniu życia póki jeszcze trwa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wot i problem
Ale teraz ludzie łączą się w pary i związki wyłącznie z miłości. Przecież czasy, kiedy kobietę czy mężczyznę zmuszano do małżeństwa wbrew ich woli już dawno minęły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryzielda
Głupoty gadasz:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wot i problem
Że niby jest słodko? Tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda, ze jest dużo rozwodów, ale ja znam też sporo udanych małżeństw. Wiadomo, że nie moze być cały czas sielanka, ale przecież widać, jak się o siebie martwią, kiedy jedno jest chore, jak ciągle do siebie dzwonią, kiedy któreś wyjeżdża, i wreszcie najbardziej namacalny dowód to ilość lat, które ze sobą przeżyli. Bo znam i starsze i młodsze, takie 10-15 letnie związki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wot i problem
Statystyki pokazują, że w krajach Beneluxu rozpadają się trzy na cztery zawierane małżeństwa. W skali społecznej to tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w jakim mniej więcej wieku są Twoi znajomi? sorki za takie niedyskretne pytanie, ale chcę wiedzieć, czy już powinnam się bać. Serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e tam, ja mam zajebistego meza i jest super, nie rozwodzimy sie, ale czekalam dosc dlugo i szukalam, az znalazlam wlasciwa osobe, nie pchalam sie w zwiazki z braku laku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Odsetek udanych małżeństw jest mniej więcej taki sam jak 100 czy 200 lat temu tylko że rozwody są bardziej dostępne i popularne i ludzie nie chcą marnować całego życia przy kimś z kim się nie lubią i nie dogadują - i słusznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karoolek
podaj starz tych małzenstw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mi się skojarzyło
ale dostępnośc rozwodów i ich (nie oszukujmy się) społeczne przyzwolenie, czego wcześneij nie było, ma też swoją drugą stronę. nie tylko łatwiejsz epzobycie sie kogoś ewidentnie niepasujacego, ale też brak potrzeby pracy nad sobą, nad relacjami, bo po co się starać, skoro jak nie ten to inny, a jak nie inny to na pewno jeszcze lepszy, bo ja jestem taka cudowna tylko on jakiś "krzywy" (i odwrotnie) I tak rośniemy jako społeczeństwo kalek emocjonalno-społecznych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sypiam z komiczne
u mnie wokolo same rozwody ale co to ma za znaczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karoolek
twoi rodzice to inna nacja społeczna , jeszcze nie skrzywiona przez swiat , te pierwsze liczby to jzu co innego - tu jeszcze wzystko sie moze zdazyc , ale nie musi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mi się skojarzyło
ojej, jacy skrzywdzeni przez świat :p w d... się poprzewracało i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wot i problem
To oczywiste, że zdarzają się bardzo udane małżeństwa. Ale większość związków jest złych a nawet bardzo złych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wot i problem
W obrębie własnego życia jak najbardziej. Ale mi chodzi w tym przypadku bardziej o wymiar społeczny. Skoro tak wiele małżeństw się sypie, a w końcu życie większości poszczególnych par da się z łatwością sprowadzić do wspólnego mianownika, myślącego człowieka nachodzi pytanie - "dlaczego?".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dopiero
niecały rok po ślubie a zona już o rozwodzie codziennie mówi.... tak to jest mieszkać u kogoś... ma to co chciała czyli dziecko a ja już jej nie jestem potrzebny tak twierdzi. Chyba ma coś nie tak z głową ale długo już nie wytrzymam bo ileż można słuchać żeby się wynosić z JEJ domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś ludzie się nie rozstawali, bo trzymały ich ze sobą względy finansowe, etyczne oraz zdrowotne (jeżeli mężczyzna nie chciał ryzykować syfilisem to najlepiej było trzymać się żony) Teraz w małżeństwie ludzie przede wszystkim oczekują zaspokojenia swoich potrzeb emocjonalnych, kiedy to nie następuje, szukają dalej Taki znak czasów i zmian w ogólnej świadomości, co nastąpiło zapewne w związku z globalizacją, rozwojem mediów, a więc ogólnym dostępem do informacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wot, miałaś powiedzieć, od kiedy to się zaczyna, u mnie jeszcze nikt się nie rozwiódł - 30 lat mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim_
:-) Bardzo zgrabny wywód, Luśka. Nadajesz się na rzecznika prasowego. Byłabyś także niezłą papugą. :-) "Globalizacja..." :-). Dobre sobie. A dlaczego nie powiedzieć wprost, że ten wielbiony przez kobiety feminizm odsłonił prawdziwe oblicze wnętrza kobiety? Oto pokazał jej egoizm, zapatrzenie w siebie, "realizację pragnień kobiety"? Kosztem misji, jaką kobieta powinna dla spełnienia siebie wypełniać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×