Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sally Brown

jak zachowują się Wasi faceci, kiedy jesteście chore?

Polecane posty

nie rozumiem dlaczego chora dorosła kobieta mająca 38 st. gorączki nie jest w stanie się sama sobą zaopiekować? skąd oczekiwanie ,że facet sie nią zaopiekuje jak dzieckiem? rozumiem gdyby stan był bardzo ostry, majaki odlot, wypadek samochodowy itd, komuś urwało noge i nie może do apteki pobiec :O Ale żądanie by facet skakał BO TAK! jest chyba lekką przesadą. z autorką w końcu został na noc, przyjechał- i tak źle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może swoją radę zastosujesz
"30.09.2008] 17:08 Sally Brown jedyna rozsądna rada to: POROZMAWIAJ Z NIM!!! nikt tu za Ciebie/za Was problemu nie rozwiąże. (...) ja jestem z facetem ok. 4 miesięcy. na początku mówił, że chce, żebym się czuła jak u siebie itp., jak rano szedł do pracy, a ja mogłam dłużej pospać, to wychodził i zostawiał mi klucze. oddawałam mu je, ale nie kazał ich zostawiać sąsiadom :-/ to już żenada moim zdaniem. w pewnym momencie trochę za pewnie się chyba poczułam i jemu coś nie zagrało, miał do mnie pretensje, że zrobiłam sobie pranie, kiedy on wyjechał na 2 tygodnie, a ja miałam kwiatki podlewać. głupio się poczułam, powiedziałam mu o tym. on przemyślał i doszedł do wniosku, że głupio się zachował. na siłę wmusił mi klucze do swojego mieszkania, już na stałe (po tych nieporozumieniach nie chciałam, ale podstępem mi je wcisnął). i znów przebąkuje, że chciałby, żebym mu pomogła urządzać mieszkanie. tyle, że ja już sama raczej niczego nie proponuje, tylko czekam aż mnie o to poprosi. bo faceci czasem mają hopla na punkcie swojego terytorium. ale Twój, moim zdaniem, przesadza. i dlatego, powtarzam: ROZMAWIAJCIE!! po co masz się domyślać? powiedzcie sobie, jak widzicie Waszą przyszłość i wtedy można decydować o dalszym byciu razem lub nie. dziewczyno, nie sugeruj się radami ludzi, którzy Was na oczy nie widzieli, (...) ludzie mają różne (jak widać) podejście do takich spraw. grunt, żeby para się w tej kwestii DOGADAŁA."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może swoją radę zastosujesz
" 17:37 Sally Brown ależ baby lubią dramatyzować - od razu "nie zależy mu, co ja teraz zrobię??". nie prościej jednak z nim porozmawiać i dowiedzieć się, jak on to naprawdę widzi???"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależ stosuje, nie martw się :P nawet właśnie przed chwilą z nim rozmawiałam przez telefon o tym. co zupełnie nie kłóci się z tym, że chciałabym poznać zdanie i doświadczenia innych osób. i, jako że jesteśmy ze sobą nie tak długo, to w pewnych kwestiach nie będę go dokładnie instruować, tylko popatrzę, co zrobi, żebym wiedziała, czy facet ma trochę wyczucia i pewne umiejętności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
opiekuje się mną, pilnuje zebym odpoczywała, leżała w łóżku, robi wszystko w domu, czasem nawet zwalnia się z pracy żeby się mną zająć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sally, od 38 st. gorączki się nie umiera... a ponad to są dobre środki na to, których nie będę tutaj wymieniać, bo to akurat zbyteczne. Do lekarza powinnaś była pójść w ciągu tego dnia gdy stwierdziłaś że nie masz na nic sił a od faceta nie wolno zbyt wiele oczekiwać, oni nie mają żyłki pielęgniarki. Zresztą przyjechał, zrobił zakupy, podał jedzenie i lekarstwa pod nos, wygląda na to, że nie masz na co narzekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podczas ostrego przeziębienia mój chłopak uparł się żeby mnie całować... Nie było to fajne szczególnie że ledwie mogłam oddychać :P Nie chciałam też żeby się zaraził ale niestety 2 dni później zachorował. Ogólnie to zrobił mi herbatę, przykrył kocem, dał leki i znosił cierpliwie moje narzekania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdorka
akurat w tym zcasie mieszkam u partnera 3 lata nigdy nie byl wylewny w opiece nie mialam wsparcia nie dawno zachorowal znalazl sie w szpitalu bylam przynim caly czas zamarwtwialam sie opiekowalam nim jezdzilam do niego i po niego poszlam do lekarza akurat w tym czasie zauwazylam u siebie zmiane w piersi poszlam do lekarza dostalam antybiotyk zrobilam wyniki dostalam skierowanie do szpitala gdy to uslyszal jeszcze sie na mnie zezloscil wie ze mam sie zglosic na badania na onkologie udaje ze nie slyszy nie chce mi dac pieniedzy abym pojechala zaznaczam ze niemam pieniedzy i nie mam gdzie zamieszkac teraz mowi mi abym poszla sobie ale nie mam gdzie i za co co mam zrobic nie wiem boje sie prosze udzielic mi jakies odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to bydlak. Nie masz rodziny? Zawsze to jednak rodzina pomaga w takich sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak nie jestescie ciezko chore, tylko macie jakies przeziebienie to po co Wam jakies specjalne traktowanie? Jeszcze problemy jakies z tego robicie. Wiekszosc kobiet potrzebujej nianki nie faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W chorobie potrzebne jest specjalne traktowanie, potrzebna jest pomoc i posługa.. To świadczy o trosce partnera/partnerki. Mój facet robił wszystkie zakupy, gotował sprzątać, biegał do apteki, umawial wizyty u lekarza, woził mnie np.na rehabilitację po chorobie, pomagał się kąpać, był najlepszym pielegniarzem na świecie. Do tego przytulał i tak po ludzku wspolczul cierpienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam 3 chlopakow i tylko ten ktory byl prawiczkiem o mnie dbal a reszta totalnie mnie olewala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jestem chora od prawie miesiaca mam problemy z kregoslupem i rwe barkowa a moj facet stwierdzil że symulyje brak mi sily już przez ten ból a on pisze mi coś takiego czy on mysli ze od tak trace pieniadze na leki i to nie małe i chce mi sie po tych lekazach jezdzic przez ten ból mam chęć odebrać sobie zycie.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę smutna

Mam silna depresję,mój mąż nie skacze koło mnie,nie podaje lekarstw,nie potrafi nawet podać szklanki herbaty,w domu muszę ogarniać siebie i dzieci,sprzątać,gotować obiady..O tyle dobrze że jeździ po zakupy i załatwia sprawy urzędowe ale w odniesieniu do mnie nie jest empatyczny .Odchowam dzieci i odejdę od Niego bo wiem że na stare lata też nie znajdę w Nim silnego oparcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liska8888

ech, co facet to inne traktowanie. Pierwszy , mieszkałąm jeszcze w domu rodzinnym, więc zazwyczaj w trakcie choroby wolałam aby mnie nie odwiedzał bo nie czułąm się wtedy atrakcyjnie itp no i i domownicy mi pomagali. Drugi, mieszkaliśmy razem, trochę pomagał, ale czułam że gdzieś nie może się przełamać tak jakby nie chciał dac od siebie za dużo, ale do apteki skoczył, wymasował maścią jak było trzeba, ale z takim dystansem jakimś. A trzeci....zrobił mi awanturę jak mocno zachorowałam i wylądowałam w szpitalu pod kropłówką i nie mogłam pojechać na umówiona wycieczkę. Wygarnął mi że nie może na mnie polegać, ale to był specyficzny przypadek. Już nie jesteśmy razem. Teraz mam nadzieje spotkac kogoś z kim będzie sie dobrze żyło 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liska8888
5 godzin temu, Gość trochę smutna napisał:

Mam silna depresję,mój mąż nie skacze koło mnie,nie podaje lekarstw,nie potrafi nawet podać szklanki herbaty,w domu muszę ogarniać siebie i dzieci,sprzątać,gotować obiady..O tyle dobrze że jeździ po zakupy i załatwia sprawy urzędowe ale w odniesieniu do mnie nie jest empatyczny .Odchowam dzieci i odejdę od Niego bo wiem że na stare lata też nie znajdę w Nim silnego oparcia

to smutne bardzo. a próbowałaś z nim chociaż o tym porozmawiać, że brakuje Ci jego wsparcia? Może on nie potrafi po prostu a jeśli chce i zwrócisz mu na to uwagę to się nauczy jakoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie choroba zawsze kompletnie rozbraja. Jeżeli obudzę się z bólem gardła to w przeciągu godziny czy dwóch mam 39 stopnii, dreszcze i ogólnie umieram. Mąż mnie wtedy zawija w koc, podaje leki, herbatę i co jakiś czas sprawdza czy jeszcze żyję 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×