Prosze o rade, nie wiem może jestem chorobliwie zazdrosna??

Witam, ostatnio mój chłopak poruszył kwestie wspólnego zamieszkania, jednak ja powiedziałam że nie jestem jeszcze na to gotowa, jeszcze studiuje, nie mam pracy itp. Ale nie o to chodzi, kocham swojego chłopaka, ale on mówi że jestem chorobliwie o niego zazdrosna. Ale nic nie dzieje sie bez przyczyny, już kiedyś zostałam skrywdzona i on doskonale o tym wie i poprostu boje sie kolejnego strzału w plecy. Jesteśmy razem od ponad 3 lat, ale... i tu pojawia sie problem jego była dziewczyna fakt nie byli długo może jakiś miesiąc ale do dnia dzisiejszego utrzymują kontakt, doskonale wie że tej dziewczyny nie cierpie i każdy sms od niej kończy sie cichymi dniami, on tłumaczy że między nimi jest przyjaźn, ale ja w to jakoś nie moge uwieżyć.... a i jeszcze jedno te jego denerwujące komentarze do zdjęć na naszej klasie do jej profilu... Nie wiem czy robi mi to na złość czy ze mną coś jest nie tak, chce sie ze mną żenić, już nawet chciał żebym pierścionek sobie wybrała, pomóżcie znaleźliście sie w podobnej sytuacji?? Prosze o szczere rady, może faktycznie jestem zazdrośnica?????

troszke dziwna sytuacja! moze rzeczywiscie to przyjazn, ale ja nie pozwolilabym mojemu mezowi na przyjzn z byla kobieta1 w koncu kiedys ze soba sypiali

postaw mu ultimatum - czy naprawdę sms z była jest więcej wart niż Twoja obawa? trudno i mieć ciastko i je zjeść - a Twoj facet chyba tak by właśnie chciał

w życiu bym się nie zgodziła na przyjaźn mojego faceta z jego byłą. to jest chora relacja. całe życie będzie Cię to prześladować, więc egoistycznie, ale też mąrze będzie mu postawić ultimatum. jeśli Cię kocha to odstawi smsy z przyjaciólką na bok. i nie uważam , żeby Twoja zazdrość była chora.