Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lady stonehenge

nie ma pracy po anglistyce

Polecane posty

Gość stiepan
Witam. Nie czytałem wszystkich postów ale zauważyłem jedno - że zdania są podzielone. Jestem w technikum ekonomicznym, gdzie o dziwo ucze sie niemieckiego, francuskiego i francuskiego zawodowego(mała różnica między normalnym francuskim). Mature zdaje z angielskiego, od ponad 2 lat chodze na korki. I pytanie - czy idąc na anglistykę muszę już mieć wysoki poziom angielskiego, czy spokojnie jeżeli ktoś jest no - nie cienki ale ma troszkę braków to da rade na tych studiach? Wiem - o pracę u nas trudno - lepiej iść na blacharza dzis do szkoły bo pewny zawód niż po studiach ale ... Sądzę, że może dzięki znajomości ang za te 5 lat będzie jakaś porządna praca dla osób po anglistyce:) Więc czekam na porady - czy warto iść na studia, czy są trudne:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 167
Są szkoły językowe (studia) które nie wymagaja znajomości języka. Ja tak zaczęlam italianistykę. W przypadku anglistyki pewnie jest podobnie, albo trzeba znac język choc trochę. Ale moja szkoła jest szkołą prywatną. Studiuję w Łodzi. W Łodzi są dwie dobre szkoły prywatne, w których jest anglistyka na wysokim poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna anglistka2
Są szkoły językowe (studia) które nie wymagaja znajomości języka. Ja tak zaczęlam italianistykę. W przypadku anglistyki pewnie jest podobnie, albo trzeba znac język choc trochę. Ale moja szkoła jest szkołą prywatną. Studiuję w Łodzi. W Łodzi są dwie dobre szkoły prywatne, w których jest anglistyka na wysokim poziomie. Krypto-reklama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 167
zauważ, że nie podałam żadnej nazwy. Masz jakiś kompleks??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 167
nie podałam żadnej nazwy, a w Łodzi jest wiele szkół prywatnych, w których można studiowac anglistykę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna anglistka
G...prawda...zdajac na anglistyke, nalezy juz dobrze znac ang., najlepiej na poziomie CAE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 167
to zależy od szkoły. Wystarczy poczytać oferty. Nie wprowadzaj ludzi w błąd. Masz jakieś problemy egzystencjonalne.....albo po prostu boisz się konkurencji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 167
na inne filologia też można iść z podstawową znajomością języka, a nawet bet takowej znajomości. Przez takie istoty jak anglistka (bądź dwie...) inni się zniechęcają. Znam osoby które praktycznie nie znały języka a studia ukończyły z bardzo dobrym wynikiem i bardzo wysoką wiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna anglistka2
Obecnie angielski nauczany jest od przedszkola. nauczyciele i ksiązki sa z roku na rok lepsze. Na południu \polski anglistyke czy lingwistyke stosowana można studiowac w UJ, NKJO UJ, UP, NNKJA, KSW, U Europejski im Tishnera, NKJO w Tychach, Chrzanowie, Suchej Beskidzkiej, Zakopanym Tarnowie, Jaśle, Krośnie, UŚ. Czyli masa ludzi co roku kończy te studia. Fajnie byłoby, gdyby outsourcing mógł wchłonąć ich wszystkich, ale w firmach outsourcingowych potrzebuja ludzi, którzy mówią po portugalsku, fińsku, holendersku, norwesku, niemiecku, francusku, węgiersku i włosku. ci ludzie musza oprócz tego znać angielski. Ewentualnie połączenie finanse i anglistyka. Po samej anglistyce pracy nie ma. Teraz anglistyka bardziej pasuje do studiów kategorii zarzadzanie i marketing i politologia. Praca jest dla ludzi, którzy znaja ang i jeszcze jeden jezyk obcy w stopniu bardzo dobrym lub płynnym, lub dla osób z angielskim i studiami z finansów. Ja juz mam kilka lat doswiadczenia w nauczaniu. Dla mnie nowi absolwenci to nie konkurencja... Ono beda mieli małe szanse, zeby chociaz na umowe na czas okreslony znależć pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 167
krypto reklama??? :) kobieto wychamuj, nie musisz wszystkich sprowadzac na ziemię w taki "delikatny" sposób. Jak ktoś marzy o tym, zeby to studiowac to niech to robi. Może będzie miał szczęści i załapie się w innym miejscu niż szkoła. Mam wrażenuie, ze chcesz na kimś wyładowac swoje frustracje....albo wbrew temu co piszesz jednak boisz się konkurencji. Trochę dystansu do siebie. I nie podcinaj innym skrzydeł. Jeśli tobie ktoś dał popalic w trakcie szukania pracy bądź w pracy to nie znaczy, że każdego to czeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna anglistka2
no tak lepiej nabrać młodych niedoświadczonych, że anglistyka to kierunek dla elity... Jakiej k... elity. Angielski kazdy teraz zna. No, ale właściciele prywatnych szkół wyższych musza znależć osoby, które będą chciały sie zapisać na ich \'uczelnie\'. W tym celu trzeba im wmówić jakie to świetne studia. Nawet jesli ktos będzie miał szczęście dostać pracę to gdzie w szkole. Użerać sie z gimg.... Super praca jak na te "elitarne" studia..... Acha, tłumaczeniach tez jest ostra konkurencja. W tłumaczeniach szanse maja ludzie, którzy znaja angielski plus ukończyli, chemię medycynę, budownictwo, elektronike, informatykę itp. Trudno, zeby filolog tłumaczył tekst na temat pracy silnika samochodowego. Niestety, ale do takiej pracy trzeba miec jakies pojęcie o tym co sie tłumaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 167
o wszystkim trzeba miec pojęcie. To jest oczywiste. Trzeba miec też jakąś wizję samego siebie i czasem przyda się odrobina szczęści i umiejętnośc autopromocji. Odnoszę wrażenie, że jesteś pesymistką (nie realistką, tylko pesymistką)....niepotrzebnie. Wiesz conieco o świecie i rynku pracy, ale ludzie na forum szukają rady a nie zniechęcenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stiepan
Dzieki za odpowiedzi. Ogólnie to zdaje sobie sprawę, że po anglistyce od razu super pracy nie znajdę. Albo szkoła, albo korepetycje - czyli szału nie ma. Jednakże jeżeli chodzxi o stwierdzenie że "każdy dziś zna angielski" to chyba wyrażenie troszke na wyrost. Wg mnie, ok 70% społeczeństwa ma jakieś podstawy w tym języku, ale ze 30% zna go na tyle dobrze, by móc bez problemu poradzić sobie z dogadaniem np. w Anglii i odnaleźć sie w pracy za granicą. Dodatkowo jeżeli mi się uda zdać egzamin zawodowy - technik ekonomista o spec. Bankowość i rynek kapitałowy, to anglistyka może być dodatkowym atutem;) Ale to wszystko jest jeszczem tylko "gdybaniem". Pomysł na siebie po anglistyce by był - np. za granicą mozna sie spotkać z ofertami animatorów czasu wolnego chociażby. Może bym zarobił z 1500 euro, ale cos by było. Tak wię, jestem nastawiony na wyjazd z kraju i sądzę, że anglistyka by mi pomogła;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tina83
Dodatkowo jeżeli mi się uda zdać egzamin zawodowy - technik ekonomista o spec. Bankowość i rynek kapitałowy, to anglistyka może być dodatkowym atutem Ach będąc w liceum też tak myślałam ... .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziewam jak czytam takie tematy
jak się komuś nie chce szukać to niech się nie dziwi, ze nie ma pracy. Wystarczy dupę ruszyć a nie narzekać. Znam kilka osób po zaoczynych studiach i zarabiają po kilka tysięcy miesięcznie. Mój facet-35 lat- spokojnie wyciąga 6 tys na rękę. A ma etat tylko w technikum i w prywatnej szkole językowej. Moja koleżanka lat 27- szkoła podstawowa i empik - prawie 4 tys na rękę. Fakt, ona dojeżdża, ale pracę ma :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziewam jak czytam takie tematy
a i zapomniałam ...są jeszcze korepetycje, ale to nawet studentki udzielają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anglistka,12lat dośw. warszawa
Latem wychodzi rzeczywiście mało, lepiej w ogóle nie siedzieć w domu tylko gdzieś znaleźć pracę na kolonii albo obozie językowym. Natomiast teraz, w sezonie chętnych na lekcje prywatne u mnie w domu jest bardzo dużo, właściwie mam zajęcia od 8 do 20 z przerwami ok 15 min, czasami ponad godzinę. Teraz w marcu wyszło nawet 8 tys. miesięcznie, ale to nietypowe, zapisało sie duzo nowych ludzi, którzy jak wiadomo prawie nie odwołują. Generalnie biorąc pod uwagę ilość odwołanych zajęć można wyciagnąć średnio 6 tys. zł - to chyba nie tak źle - i dodatkowo jest sie własnym Panem. Jesli ktoś nie ma kredytów, to w ciągu roku szkolnego moze zarobic sobie na dłuższy wymarzony wyjazd latem - żadnych ograniczeń czasowych. Z minusów - nie mam możliwości poznania nowych współpracowników, wyjazdów integracyjnych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna anglistka
Z calym szacunkiem, ale to JA zdawalam egzamin wtepny na anglistyke, na dwoch uczelniach, i doskonale zdaje sobie sprawe ze zasob slownictwa i gramatyki wymagany na tych egzaminach to na pewno nie byly "podstawy"... moze w jakiejs prywatnej szkolce wystarcza podstawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna anglistka
ziewam jak czytam takie tematy : a nie rozumiesz ze nie kazdy ma ochote pracowac w szkole? A poza tym ja wolalabym isc na 8 godzin do pracy, siedziec w jednym miejscu, niz miec caly dzien rozchrzaniony bo najpierw praca w szkole panswtowej, pozniej w szkole jezykowej (oczywiscie bez normalnej umowy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam kilku uczniów i może z 500 zł wychodzi, jakim cudem 8 tysięcy, ludzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgjhjy
Ja tez sie nad tym zastanawiam. Moja kolezanka ma 20 -25 osob tygodniowo i to kazda 50 zl ,do tego praca w szkole jezykowej 10 godz w tygodniu i caly etat w liceum. Nie mowie tego z zazdrosci czy zlosliwosci ale szczerze mowiac, dziewczyna uczy dobrze, jest ok ale niczym sie nie rozni od nauczycielek ze swojej szkoly.Mialam okazje obserwowac jej lekcje na hospitacjach i lekcje jej kolezanek po fachu. Nie wyrozniala sie nizym sczegolnym na ich tle. Chociaz moze ma jeden plus: jest bardzo wygadana i towarzyska, moze w ten sposob przyciaga klientow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anglistka,12lat dośw. warszawa
Już odpowiadam: Według mnie sukces w naszej branży składa się z kilku rzeczy: -dobra znajomość języka -dobre podejście do ucznia -posiadania papierów (Magister, studia dzienne bo ludzie sobie bardzo cenią) -posiadanie dobrych materiałów -dobra lokalizacja ( to nie to samo co "prestiżowa dzielnica" - ja mieszkam w dość nędznej dzielnicy ale teraz w okolicy budują nowe osiedla i stamtąd mam dużo uczniów) -reklama, reklama, reklama Wiadomo, że przed wakacjami dużo osób odchodzi, ale ja od września nabieram cały komplet nowych uczniów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helena-helcia
Ja też się zastanawiam, że niektóre koleżanki mają dużo pracy i korków a niektóre nie - dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz umiec sobie zrobic rekl
Już odpowiadam: Według mnie sukces w naszej branży składa się z kilku rzeczy: -dobra znajomość języka -dobre podejście do ucznia -posiadania papierów (Magister, studia dzienne bo ludzie sobie bardzo cenią) -posiadanie dobrych materiałów -dobra lokalizacja ( to nie to samo co "prestiżowa dzielnica" - ja mieszkam w dość nędznej dzielnicy ale teraz w okolicy budują nowe osiedla i stamtąd mam dużo uczniów) -reklama, reklama, reklama Wiadomo, że przed wakacjami dużo osób odchodzi, ale ja od września nabieram cały komplet nowych uczniów. Zjhednbym punktem nie zgadzam. Pracowalam kilka lat w szkole ,potem szkola jezykowa, a na koniec zmienilam zawod na lepiej platny:) Wyksztalcenie owszem liczy sie ale mialam 2 kolezanki, ktore zakonczyly studia na stopniu licencjata i mialy mnostwo ofert korepetycji,takze od maturzystow. Inna moja kolezanka, mgr, z dobrym podejsciem do ucznia albo nie miala nikogo albo kilkoro uczniow.Dlaczego? Bo liczy przede wszystkim osobowosc nauczyciela, umiejtnosc robienia sobie reklamy, pewnosc siebie a i dobra lokalizacja. Jezeli nawet masz super wiedze, super materialy ale jestes cicha, niesmiala, nie umiesz sie pochwalic to mozesz nie miec korepetycji a twoja kolezanka z nie wieksza wiedza od Ciebie,dziesiatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz umiec sobie zrobic rekl
Ja tez na poczatku bylam cichutka, na uboczu i nic z tego nie mialam. Mialam super materialy, dzieciaki mnie chwalily ale cos z korepetycji nici. Dopiero jak przenioslam sie na nowe osiedle, nabralam pewnosci siebie, zaczelam glosnbiej mowic o swoich zaslugach, wrecz chwalic siebie jak to robily moje koelzanki, nagle zaczely pojawiac sie osoby-5,potem nagle ponad 10... Dlatego osobowosc plus reklama w tym zawodzie to 70% sukcesu,reszta wyksztalcenie i dobry kontakt z uczniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tylko wlasna dzialalnosc
Dzisiaj rano po raz pierwszy od miesięcy przeszłam się w godzinach szczytu po ulicach. Wszystko jest zakorkowane! Dzięki Bogu nie muszę nigdzie dojeżdżać rano, tylko jak mam ochote wyjśc to zrobię sobie to w ciągu dnia. W południe robię przejażdzkę rowerkiem w słońcu kiedy wszyscy pracownicy biurowi siedzą w pracy. Teraz jak jest wiosna to człowiek szczególnie z tego się cieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×