Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość surrealistyczna_81

SKREŚLAM CIĘ NA STARCIE!

Polecane posty

Gość surrealistyczna_81
zwariowałeś? myślisz, że można tak?? moje dziecko poznaje dopiero - istotnych ludzi dla mnie - kiedy przejdę ten cały, mozolny proces otwierania się, itd - nie zabieram ze go ze sobą...absolutnie... ale nie ukrywam faktu, że jest... wydawało mi się, że po 6 miesiącach spotykania się we 2 - można było czasem...i wtedy dopiero wychodziłam z taką inicjatywą... a dzisiaj rozczarował mnie ktoś - kto absolutnie do tego etapu nie doszedł...ktoś kto skreślił mnie na starcie - mimo iż spędziliśmy razem wspaniały czas...mniejsza z tym...o pewnych rzeczach trzeba szybko zapomnieć...reset...i po sprawie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sie nie dziwie ze nie ...
a ja nie wierze ze jakbys sie bardzo podobała, to dziecko byłoby problemem, moze to wymówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze pod przykrywka wspanialej zabawy, nie zauwazylas jego prawdziwych intencji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość surrealistyczna_81
bo to pewnie nadal zależy od interesów...wiesz - czy szukam partnerki - czy szukam partenrki seksualnej...(bez zobowiązań)... ...może poprostu trafiam na nieodpowiednich facetów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halo123
6 miesiecy to niemalo moim zdaniem... wiesz naprawde wydaje mi sie duzo zalezy od tego jak sama podchodzisz do tego ze jestes z dzieckiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sie nie dziwie ze nie ...
jak dochodzisz do tego ze oni tylko seks by chcieli? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość surrealistyczna_81
to było coś więcej niż zabawa...a wszystko zdecydowanie dalej od seksu...ale on mnie ostrzegał na początku... że w to nie wierzy... :( wiem, że nie miał złych intencji...ale musiał mieć wystarczające powody, żeby z tego / ze mnie zrezygnować... teraz...od 2 dni nie rozmawiamy...nie wiem czy powinnam robić jakikolwiek krok...skoro On w to nie wierzy...z 2 strony - to bardzo wartościowy człowiek, bardzo wyjątkowy człowiek, którego poznałam w bardzo nietypowych okolicznościach...i polubiłam jego obecność...bardzo...choć tak dawkowaną...nie chcę tego stracić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość surrealistyczna_81
tego czy chcą tylko seks ?- to chyba czuć...niektórzy dają to do zrozumienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sie nie dziwie ze nie ...
to ze chcą tylko seksu mozna wyczuc, wiec po co dalej to ciagniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halo123
nikogo do niczego nie zmusisz, a pewne rzeczy najlepiej wyjasnic, kazdy facet ma prawo miec watpliwosci ale trzeba o tym rozmawiac im wiecej wie tym mniej bedzie sie obawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty nie chcesz tego stracic, a on nie chce brnac dalej. nie zmusisz go. zycze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie nie chcą bom gruba
kazdy ma swoj krzyz:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość surrealistyczna_81
dlatego nic nie robię...i nie będę... powodzenie się przyda - w innych kwestiach - dzięki...i dobranoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Surrealistyczna, glowa do gory, jeszcze bedziesz miala wspaniala rodzine , meza i dzieci. Wyszlam za maz bardzo szybko, bylam taka zakochana- za Polaka, pozniej szybki rozwod. W miedzyczasie urodzilam synka. I jakos nigdy nie mialam takich problemow ze znalezieniem partnera, ktory akceptowalby mojego syna. Najpierw bylam 4 lata w zwiazku z Wlochem- singlem bez zobowiazan a pozniej wyszlam za maz za Amerykanina tez singla z ktorym mam dzieci. Nigdy w zyciu nie uslyszalam, ze moj syn mialby byc problemem. Problem lezy w Polakach, to juz taki nietolerancyjny narod. A moze poszukasz partera gdzies bardziej na zachodzie albo za oceanem? Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak sie szuka amerykanskiego
męza? tylko nie takiego co robi na dachach :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pochodze z rodziny inteligenckiej i mialam bardzo wysokie wymaganie jesli chodzi o wyksztalcenie mojego przyszlego meza. Boze, jakie ludzie maja pomysly :-s Wystarczy troche podrozowac, albo uzywac internetu i mozna znalezc milosc swojego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość surrealistyczna_81
zawsze to jakaś myśl...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"uważam, że to niesprawiedliwe...że kobiety rozwiedzione traktuje się jak rzut 2 kategorii...\" :D:D:D a ja tak nie uważam... wystarczy wejśćsobie na dowolny portal randkowy, przelecieć :P kilkadziesiat anonsów i mozna na palcach jednej ręki policzyc te, ktore nie mają wpisu \"panom rozwiedzionym dziekujemy\" :D:D I gwarantuje Ci autorko, że tez bys miała takie podejscie, gdybys obecnie była panną bez dziecka... Ale jak wiadomo, pkt widzenia zmienia w zaleznosci od pkt siedzenia i teraz jestes strasznie oburzona tą dyskryminacją :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz bez przesady z tym
rozwodnicy nie przeszkadzają az tylu kobietom, chyba ze na jakichs głupich portalach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halo123
w ogole wszyscy usiadzcie i sie poplaczcie i uzalajcie nad soba! pierdoly takie wypisujecie ze az slabo jak ktos jest w porzadku kochasz go odpowiada Ci pod kazdym wzgledem to nie gadajcie ze dziecko czy rozwod moze byc przeszkoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
halo123 dobrze pisze. nie ma co sie rozkobiecac. kazdy nowy dzien, moze przyniesc zaskakujacy zwrot w zyciu. trzeba miec nadzieje i starac sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa666
do R... - podoba mi się jak myślisz, jesteś mądrym facetem. Czytam na kolejnym temacie Twoje wypowiedzi i kurczę niedługo uderzę do Ciebie po poradę. :) Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość surrealistyczna_81
póki co nie wierzę w zaskakujące zwroty - i mimo to, że cyklicznie dopada mnie motyw "rozkobiecania się" to żyję - wiadomo - normalnie - do przodu iść trzeba...nawet jeśli często we mgle... myślę jednak - że rozwodnikowi łatwiej się związać...nawet jeśli ma dzieci - no chyba, że sam je wychowuje - w innych przypadkach...opiekowanie się dziećmi jest sezonowe...weekendowy ojciec...a w moim przypadku co miesięczny bardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego od razu nie napisał
aś facetowi prawdy???? ze masz dziecko i jesteś po rozwodzie???? po co to ukrywasz?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" kazdy nowy dzien, moze przyniesc zaskakujacy zwrot w zyciu. trzeba miec nadzieje i starac sie" to taki frazes, ktory ogolnie to fajnie brzmi, ale nijak ma sie do rzeczywistosci osobnika do ktorego jest wypowiadany... gdyby autorka miala latwosc w nawiazywnaiu kontaktow z facetami i rownie łatwo podrywala facetow, to ten tamet by nie powstal i takie "mądre rady" jak ta w cytacie byłyby zbędne... a skoro temat powstał i autorka ma problem, to znaczy ze takie banały nic jej nie dadzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sypiam z komiczne
facet musi byc wielkim desperatem zeby probowac sie wiazac z kobieta z dzieckiem.... bez sensu, jeden zrobil drugi wychowuje:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szukanie - owszem, ale musialaby spelnic kilka warunkow... tzn - zadnego na siłe tatusiowania, zadnego terroryzowania mnie dzieckiem i odnajdywania we mnie sponsora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może jest żonaty
po prostu. i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że to spore uproszczenie, że jeśli z dzieckiem to znaczy że za wszelką cenę tylko zastawia sidła. Każda chce stabilizacji, ale.. Jeśli przyzwyczai się być sama, to może być jej nawet trudniej niż jemu wejść w nową sytuację. Facet ma do przeskoczenia relacje ona-jej dziecko, on-jej dziecko, jej dziecko-dziadkowie, itd Na pewno jest to wszystko trudne i wymaga ogromnej pracy, subtelności, cierpliwości, konsekwencji i odporności. Nie każdemu się chce przez to przechodzić. niektórzy nawet jeśli chcą - to stawiają ostre warunki na starcie. Czasem niemożliwe do spełnienia z racji tego właśnie, że dziecko dla matki jest i będzie najważniejsze i nic tego nie zmieni. Druga strona medalu Ona może mieć nawet jeszcze większy problem z zaadaptowaniem sie do nowej sytuacji, bo odpowiada nie tylko za układ on-ona, ale też za dziecko. Będzie bacznie obserwować i ciągle oceniać, czy równowaga nie jest zachwiana. Parafrazując - oddać Dziecku co boskie, a Facetowi co cesarskie. Owszem, warunki muszą być postawione od poczatku, z obu stron, ale raczej w formie pewnych założeń, a nie sztywnych podpunktów umowy kupna-sprzedaży. Bo chciaż w zasadzie on sprzedaje swoją wolność, a ona kupuje drugą szansę - to przecież obszar negocjacji w najważniejszych sprawach zmienia się w czasie. I to w bardzo dużym nieraz stopniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×