Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość modjjjo

porod naturalny -NIEE!!!!!!!OSTRZEGAM!!!!

Polecane posty

Gość modjjjo

dzis w moje rece wpadly wysokie obcasy z dyskusja nt cesarek na zyczenie.chcialabym sie wypowiedziec w tym temacie bo wiem ze to forum odwiedza wiele przyszlych mam.pol roku temu zostalam mama,ciaza na medal,prywatny gin,chuchalam na siebie i moja nienarodzona dzidzie.wystarczyl niestety jeden porod,olewajacy personel medyczny i nie podjcie decyzji o cesarcemowili ze wszystko jest dobrze!!!!~-dziecko rodzi sie bez funcji zyciowych,reanimacja,karetka na sygnale,inkubator,stn krytyczny.dzis Maly jest okreslany jako dziecko specjalnej troski...nie wiadomo czy wszystko bedzie ok,chodzimy na rehabilitacje,musze go caly czas kontrolowac,obserwowac,czy dobrze slyszy etc.w zyciu nie zdecyduje sie na naturalny.bede udawac psychicznie chora zeby zrobili mi cesarke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo mi przykro :( Ale nie każdy poród tak się kończy! Ty trafiłaś na partaczy a nie na lekarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość modjjjo
to jest znany szpital w olsztynie,lekarz tez niby dobry.oczywiscie ze nie kazdy porod task sie konczy,ale przy sn jest wieksze ryzyko.niestety moj przypadek nie jest odosobniony(znam wiele mam z poradni do ktorej chodze z Malym),wpadki i bledy zdarzaja sie lekarzom,nawet tym dobrym.....po co ryzykowac???teraz bedzie cierpiec dziecko ,do konca zycia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawdopodobnie Twój partner
Jeśli myślisz ze takie rzeczy zdarzają się tylko przy naturalnych porodach to się mylisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja kolezanka urodzila synka przez cc niby ok dziekco zdrowe a poxniej dostalo sepsy- przy porodzie go zakazili. odratowali go ale wymaga specjalnej opieki- nie mówi, nie chodzi, ma dzieciece porazenie mózgowe. niestety bledy lekarzy ( jakich lekarzy? konowalow!) zdarzają sie podczas naturalnego tak samo jak podczas cc ech szkoda gadać. ja po ostatnim miesiacu poprostu NIENAWIDZE LEKARZY bo blędy bledami kazdemu moze sie zdarzyc ale takie olewanie ludzi ktore prowadzi do choroby albo śmierci dziecka tego nie rozumiem ! JEDNA WIELKA BANDA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgthgfhgfh
modjjjo ale TY nie musisz wcale udawac...ze jestes chora psychicznie... I to jest....w tym wlasnie najgorsze... Jestes cienka jak rabarbar!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co jakiś czas słyszy się przerażajace opowieści o porodowych komplikacjach. Czasami odnoszę wrażenie, że urodzić zdrowe dziecko to loteria (zupełnie jak byśmy żyli w XIX wieku!). Niekompetencja niektórych lekarzy bije na alarm, dorzućmy do tego arogancję i lekceważenie pacjentek, no i mamy obraz przeciętnego oddziału ginekologiczno-położniczego. Na ironię zakrawa fakt, że najgorsze doświadczenia wynoszą kobiety z pobytu w dużych szpitalach, niejednokrotnie uznanych za przyjazne dziecku. Ja rodziłam w małym szpitalu, ale za to atmosfera była wręcz rodzinna, personel serdeczny, zainteresowany problemami pacjentek, troszczący się o to, by na świat przychodziły zdrowe dzieci, by porody nie stwarzały ryzyka dla matki i dziecka. Mam nadzieję, że lekarze czytają to forum. Może któryś z nich zabierze głos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coz... pozostaje mi tylko wstydzic sie za kolegow... przykre to wszystko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no fakt... tylko jak na razie to ja tylko o tych czarnych owcach czytam i slysze... niestety srodowisko ginekologow jest specyficzne, niezdrowa w nim atmosfera zacieklej konkurencji o "prywate", w takich okolicznosciach o czarne owce nietrudno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam tego pecha, ze w ciązy musiałam lezec na patologii - to co wtedy zobaczyłam + kilka rozmow z położnymi z porodówki spowodował we mnie paniczny strach . słuchałam opowiesci o wszytskich okolicznych szpitalch - im więcej wiedziałam, tym bardziej się bałam. aż któregos wieczoru przeczytałam o prywatnej klinice ! i tam tez rodziłam. poród wspominam z łezką w oku - nie z bólu a z przezycia przyjścia mojej córci na świat . gdybym miała rodzić jeszcze raz to tylko prywatna klinika.żadnen tam szpital - moloch ! pozdrawiam ps miałam cc :D i to tez wspominam wspaniale :D ale to chyba od nastawienia zależy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
leżalam na patologi bo byłam po terminie- przychodziła polozna (?) o 22 badała ostatni raz tętno dziecka i rozpisywała kartę na calą noc- zastanawiam się co by było gdyby jakieś dziecko na nieszczęście jednak w brzuchu zmarło- tętno u wszystkich dzieci takie samo, temperatura ciała u nas taka sama.................. co do porodów- pierwszy po 17 godzinach cc bo zaczęło zanikac tętno ( pan doktor poszedł na przerwę obiadową) dziecko z zamartwicą mózgu drugi na szczęscie cc po godzinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale w Twoim wypadku (autorku) problemem nie był poród naturalny, a niewykwalifikowany personel medyczny, który błędnie podjął decyzję. Ja rodziłam naturalnie, co prawda długo i boleśnie, ale dziecko zdrowe i w większości przypadków tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rowniez rodzilam naturalnie, porod wspominam ciezko ze wzgledu na okropny bol, ale moje bole krzyzowe i 24h porodu to nie wina lekarzy, z kolei presonel medyczny wspominam cudownie, i wiem, ze gdy bede znow w ciazy na 100% wroce rodzic do tego szpitala panie polozne nauczyly mnie tam wszystkiego jesli chodzi o pielegnacje malenstwa, fakt trafila sie jedna malpa ( jak wszedzie), ale nie bardzo sie nia przejmowalysmy pani ordynator przed wypisem kazala kazdej z nas przygotowac sobie pytania na temat opieki nad dzieckiem i spedzila z nami ponad godz odpowiadajac na nie, przed naszym wyjsciem do domu, po powrocie do domu wiedzialam co robic gdy jesz czkawka, kolka, goraczka, wysypka, gdy maly sie zaksztusi, czy gdy pojawia sie problrmy s piersia itp a rodzilam na Krasnickich w Lublinie, choc jest tam wiele innych szpitali podobno lepiej wyposazonych, to ja polecam wlasnie ten

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość modjjjo
chcialam zeby moj topik odwiedzily osoby,ktore beda rodzic i dobrze zastanowily sie nad wyborem, czy np szpital osiada odpowiednie zaplecze ratowania noworodkow(b.wazne!)zapewne cesarka to rowniez ryzykowny inwazyjny zabieg(zawsze cos sie moze zdarzyc)ale przy porodzie nat.ryzyko DLA DZIECKA jest wieksze (1do1500),a do przy ces(1do 4500).napatrzylam sie chodzac na rehabilitacje na ofiary pomylek lekarskich(mnostwo dzieci z porazeneim okoloporodowym)...kobieta idac rodzic naturalnie musi byc swiadoma ryzyka i potrzebna jest osoba ktora bedzie przytomnie nadzorowac sytuacje(np.oplacona dobra polozna).Szkoda ze ja rodzac nie mialam tej wiedzy,ale miejcie na uwadze moje doswiadczenia.porody sn to fizjologia,rodzi mnostwo kobiet i jest ok,ale pamietajcie WY tez mozecie byc ofiara bledu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, w Polsce CC na życzenie, to niestety... sytuacja raczej niemożliwa. W takim kraju żyjemy. Poza tym jednak CC jest zabiegiem, a każdy zabieg niesie za sobą powiklania i zagrożenia. Przykro mi, że Twoje dziecko musi przez to przechodzić, tym bardziej także, że Ty bardzo cierpisz, niemniej jednak CC nie daje 100 % pewności, że wszystko będzie OK, zarówno przy porodzie SN jak i CC istnieje jakieś ryzyko i najważniejsze jest podejście pesronelu medycznego do czynności jaką jest poród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie historie
Ja radzę się trochę zastanowić nad tak drastycznymi opisami bo przecież czytają to przyszłe matki, to musi być dla nich strasznie stresujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja znajoma urodziła
dwójkę dzieci, byli jak roślinki, nie podnosiły głowy do 10 mca życia i wiecie co? mają 7 lat, są szczęśliwe, biegają, latają, śmieją się. nie są może zbyt lotne, ale pamięć mają niezłą i są szanse, ze w przyszłości będą całkiem normalnymi ludźmi! tak więc drogie kobiety nie traćcie nadziei. NIGDY! potrzebne są starania, cierpliwość, dużo silnej woli nierzadko, ale opłaca się, naprawdę warto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak lekarze są jebniętymi konowałami to wydaje mi się, że nie ważne jak rodzisz.... najlepiej dać sowicie w łapę albo rodzić w prywatnej klinice, niestety nie w każdym dużym mieście są... ogólnie ja jestem za SN, bardziej się boję usypiania, że będą coś przy mnie robić a ja nie będę wiedziała co się dzieje. przy SN kobieta przynajmniej jest przytomna, może mieć przy sobie bliską osobę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja znajoma urodziła
Jol, zazwyczaj podczas cc masz znieczulenie w kregoslup, nie usypiaja tylko na zywo, lecz nie czujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy to nie gorsze :D słyszałam że znieczulenie w kręgosłup jest niebezpieczne, bo mogą coś uszkodzić :/ a poza tym... to jak to wygląda? to ja sobie leżę przytomna, a oni mnie kroją w tym czasie za małym parawanikiem na brzuchu? świadomość, że koleś ze skalpelem rozcina brzuch, a ja się gapię w światło nad stołem operacyjnym jeszcze bardziej mnie przeraża. miałam kiedyś zabieg na takiej sali, ginekologiczny, ale dali mi "głupiego jasia". pamiętam jednak ilość personelu, ten okropny stół z miejscem na nogi jak w fotelu u gina i to światło nade mną, które było ostatnią rzeczą jaką zobaczyłam... no nie wyobrażam sobie - kroją mnie, a ja mam trzeźwo myśleć? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Syna mialam rodzic naturalnie. wszystko bylo super dobrze i zaplanowane. I rodzilam. Polozna wyzywala mnie zebym zamknela ten pysk, otworzyla mi okno i sama krowa siedziala na krzesle jak ja w meczarniach skakalam na dmuchanej pilce i probowalam oddychac miedzy skurczami. Jak juz przyszlo do porodu na kozetce, to stracilam przytomnosc. Umieralam i ja i moje dziecko, bo wody juz mi odeszly, maly juz wychodzil prawie, nie mial czym oddychac. Slyszalam wszystko jak lekarze sie spiesza i jak przeklinaja w panice. A potem juz mialam cesarke. Brzuch mialam tak rozwalony, bo sie tak spieszyli lekarze i mi zrobili ohydne pionowe ciecie w poprzek. Syn urodzil sie zdrowy, ja doszlam do siebie, ale do dzis nie wiem co sie stalo przy porodzie i nikt mi z lekarzy nigdy nie powiedzial. Wszyscy mnie olali. Nigdy wiecej nie bede rodzic w szpitalu, jak juz to w prywatnej klinice z lekarzem prywatnym tez i najlepiej to cesarke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja znajoma urodziła
tak, leżysz na stole (wygląda on jak na siłowni to coś do robienia brzuszków), oni kroją, słyszysz płacz dziecka, widzisz go :) znieczulenie w kręgosłup nawet nie boli, lekkie ukłucie, jakby szpilką przez ułamek sekundy. potem takie ciepło cię ogarnia. hmm a co do tego przerażenia, mojemu dziecku podczas wywoływania porodu zaczęło tętno zanikać i powiem ci, że wtedy miałam tylko jedną myśl "RATUJCIE MOJE DZIECKO! ze mną może się dziać wszystko, ale RATUJCIE MOJE DZIECKO". Jak ja wtedy ryczałam to ja pierdykam. moja psychika na tym ucierpiała strasznie, ale wtedy spostrzegłam jaką wielką moc ma miłość rodzica. modliłam się żeby tylko Dziecku nic się nie stało. gdy rodzisz gówno cię interesuje czy oślepia cię światło, jak wyciągają z ciebie malucha nie interesuje cię to, że właśnie leżysz z rozprutym brzuchem. gdy rodzisz interesuje cię dziecko (chyba, że oczywiście nie masz instynktu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość achakacha
Dziewczyno!Zamiast nas tutaj straszyc zacznij dzialac. Jest Okregowa Izba Lekarska - zloz skarge, Jest Rzecznik Praw Pacjentow - napisz do niego, mozesz rowniez isc do sadu ale najpierw musisz zasiegnac opinii innych lekarzy i prawnika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×