Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana mężatka

mąż-impotent jak żyć?

Polecane posty

Wszelkie zabiegi typu bielizna, gadżety, romantyczny wieczór nic nie dają. Dodam, że jestem atrakcyjna, bardzo zadbana, ubieram się kobieco, mam długie włosy, chodzę wyłącznie na obcasach, uwielbiam spódnice... To wszystko na nic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani_psycholozka
przeciez zeby byc zaspokojonym seksualnie nie trzeba wcale penetracji :P waszym problemem jest brak bliskosci, twoj maz prawdopodobnie ma potezne problemy, zyje w ciaglym stresie, jest przepracowany, skoro duzo pracuje przed komputerem to tez zle wplywa na jego uklad rozrodczy do lekarza nie chce pojsc bo to jakby przyznanie sie, ze mam problem i nie jestem w pelni mezczyzna :( , po czesci rozumiem, ze cie szlag trafia, bo jestes mloda zdrowa kobieta a wiadomo, ze krew nie woda, no ale jak pisalam na poczatku do orgazmu nie jest potrzebna penetracja , terapia malzenska albo wizyta u seksuologa - wspolna, jezeli ci zalezy to walcz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do tych atakujacych autorke na początku - ciekawe co ona ma zrobić? Ma faceta związać i zanieść do lekarza? Ja sie jej wcale nie dziwie, bo facet jest egoistą i nie dba kompletnie o jej potrzeby... na dodatek zupelnie go nie rozumiem... gdybym ja chocby zauwazyl ze mam jakis minimalnych problem, to siedziałbym juz u lekarza... czego on sie wstydzi? powiedziec lekarzowi, ze jest chory? Autorka powinna postawić mu jakies ultimatum, tylko spokojnie, bo wysmiewanie tez nie jest dobrym sposobem dialogu... i jelsi nic nie zrobi, to niestety musicie sie rozstać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedziałabym wprost: nie widzę sensu, straciłam nadzieję. Skoro nie istniejemy jako para to pora ten fakt potwierdzić prawnie. (tekst wyżej że bym się rozwiodła, też jest mój) P.S. Może by go to ruszyło. A jeśli nie, to tylko byłoby to potwierdzenie że nie warto już o niego zabiegać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Kup piękną bieliznę -ratuj swój związek rozgrzej go rozpal jego sferę seksualną rozmawiaj może coś się wydarzyło nie odsuwajcie się od siebie ,bo będzie Wam ciężko odbudować wszystko Kochajcie się powodzenia......" po pierwsze primo :P to czemu ona ma tylko ratowac zwiazek, skoro jemu sie nie chce? po drugie primo to bielizna nie ząłatwi problemu, bo jego kłopot jest somatyczny najwyraźniej po trzecie primo ultimo :P to być moze ma inną, przy której staje mu całkiem dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"(tekst wyżej że bym się rozwiodła, też jest mój)" to czmu bałas sie od razu do niego przyznać? :P Ps gwiazdki - czy to Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psycholożko, jak długo człowiekowi ma zależeć za dwoje? Ile ma znosić czy robić czegoś swoim kosztem bez odzewu? Może na to odpowiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmawialiśmy o rozwodzie, tnz. ja mówiłam a on słuchał. Jego reakcja: no może masz racje; albo: jak chcesz; albo: może faktycznie sobie znajdź kogoś innego... W ogóle nasze rozmowy to też osobny kłopot, bo to najczęściej mój monolog. On twierdzi, że nie potrafi o tym rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo ta praca do której on tak pędzi to tak na prawdę jakaś pani :P tak czy siak terapia...autorko idź nawet sama do psychologa na początek , to trudna sytuacja i na pewno wyjdzie ci to na plus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychoza-paranoidalna
kolezanki mąż tez jest impotentem a to dlatego że po 3 latach małzeństwa okazało sie że kobiety go nie pociągają tylko męzczyzni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwni jacys jestescie
nie staje mu i od razu roczna przerwa od seksu, boze... przeciez moze zaspokoic cie oralnie lub w inny sposob a samemu udac sie do lekarza i probowac z tym walczyc. To ze mu nie staje to jedna sprawa ale po waszym zachowaniu widac ze chyba nic do siebie nie czujecie, ludzie ktorzy sie kochaja nie postepowali by w ten sposob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
(monola i dedqwedqwe na pomarańczowo to ta sama osoba zwykle nie chce mi się wpisywać żadnych pseudo (czarnych mam kilka), i wbijam na chybił trafił litery lub cyfry, ten czarny nick też jest nowy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak gwiazdki to ja gwiazdki :) czarnego nicka sie dorobiłam jak mi wczoraj ktoś kolejną kombinację gwiazdek i spacji podpieprzył ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrerererere
Nie jestes okropna, ja Cię rozumiem. Dziewczyny które przez to nie przeszły, nie pojmą tego. Ja bylam 2 lata z impotentem, chociaz takim nie do konca, bo czasami (raz w miesiącu) mu stawał. Na poczatku byłam wyrozumiala, cierpliwa bo wiedzialam jakie to ma znaczeni. Póxniej zaczelam mieć dość, bylam sfrustrowana. W przypadku autorki moment na rozmowy i wyrozumiałość był parę mscy temu. Gdyby wtedy napisała - napisalibyscie że ma z nim rozmawiać, wspierać. A gdyby was zapytala "a jesli to nic nie zmieni? jeśli on bedzie unikał tematu i za rok bedzie wciąż tak samo?", to wtedy przyznalibyście jej rację i zaproponowali odejście. Masz 2 wyjścia: - roztsanie - zdrady Swojego faceta już nie zmienisz, skoro przez rok nie chciał rozmawiać, a problem miał z innymi kobietami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani_psycholozka
zapytalam czy jej zalezy na nim jeszcze, jezeli tak to zrobi wszystko zeby byli razem, tak? jak nie zalezy to sie rozstana , ona podejmie decyzje, nie ja ani ty ani nikt z osob, ktore tutaj zabraly glos. podalam jej pewne rozwiazanie - terapie, jezeli oni oboje - nie ona - na terapie pojda to moze beda razem a moze nie moze jej maz nie chce byc z nia i robi wszystko zeby to ona go rzucila bo on nie ma odwagi zmienic niczego w swoim zyciu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale tu nie ma czego ratować - facet ją olewa, ma ją w dupie, nie interesuje się nią.... co tu ratować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o.n.a 37
Nie ma facetów impotentów,są tylko leniwe kobiety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, kłopot polega na tym, że ja sama czuję się, jakby mnie mój mąż (kolokwialnie rzecz ujmując) miał w dupie. Na wypisane na twarzy: królestwo za spokój. Najszczęśliwszy jest, gdy mu nie "truje dupy", tylko usiądę z książką, pójdę na zakupy, kupię coś sobie etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie ma facetów impotentów,są tylko leniwe kobiety..." to jak w tym kawale... mąż podczas nocy poślubnej ma problem z erekcją.. mówi do żony - weź go do ręki, wtedy problem zniknie.. ta go pieści, godzine, dwie, zmienia ręce, stosuje rozne techniki.... zero efektow.. nad ranem mowi "mężu - juz nie mam siły" a on na to "ze też musialem wziąć sobie babę ze słabymi rękami" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrerererere
U mnie dochodziła jeszcze kwestia tego, że zarzucał mi że jestem nimfomanką. Co więcej - kiedyś podczas odwiedzin u moich rodziców podczas jakiejś małej sprzeczki powiedział IM że tylko bym się rżnęła, że tylko na tym mi zalezy. A ja po prostu chcialam się kochać częściej niż raz w miesiącu. Reagował identycznie jak Twój - na strasznie rozstaniem mówił "może tak bedzie lepiej" i zajmował się swoimi sprawami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrerererere
No wybaczcie, ale co jej wyłacznie po seksie oralnym? Nie oszukujmy się - kobieta musi być zerżnięta. :) A nie jakieś tam... metody zastępcze. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zalamana - czy to są twoje przypuszczenie , domysły ? czy on ci to powiedział wprost ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwni jacys jestescie
znalam przypadek ze facet zalapal jakas chorobe weneryczna i dlatego wykrecal sie od seksu ale pewnie w waszym przypadku to odpada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na metodach zastępczych można funkcjonować kilka miesięcy...w końcu zdarza się choroba czasem jakaś i trzeba przetrwać....jednak co innego jest być odciętym tylko od penetracji, a co innego od seksu zupełnie (od bliskości, dreszczyku pożądania, orgazmu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yeez: o tym, że nie ma ochoty na seks? Nie mówił. Sama widzę. W ogóle temat SEX przyprawia go o mdłości, nawet gdy żartujemy coś wśród przyjaciół o seksie, dowcipkujemy, to on wyłącza się, udaje, że nie słyszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×