Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana mężatka

mąż-impotent jak żyć?

Polecane posty

Gość załamana mężatka

Jestem 2 lata po ślubie, mój mąż od roku ma kłopot z potencją. W zasadzie jest impotentem. Jego problem rujnuje nasze życie małżeńskie. Niestety nie chce się leczyć ze zwyczajnego wstydu. Najpierw było mi go strasznie żal a na chwilę obecną działa mi na nerwy, wywaliłam go z sypialni (dosłownie; teraz sypia w gościnnym) i wyśmiewam się z jego przypadłości. On jest jak głaz, swój kłopot leczy pracą. Jestem załamana i odchodzi mi ochota do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasieuruieyra
a to nie ladnie ze sie wysmiewasz....zamaist sama pojsc do apteki i kupic mu moze jakies tabsy? moze cos? to jeszcze poglebiasz jego brak pewnosic siebie...ale jestes egoitka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
namow go na leczenie powiedz ze to zaden wstyd przeciez dla lekarza to jest norma, a poza wami i lekarzem nikt nie bedzie o tym wiedzial gorszym wstydem i glupota jest nie zrobienie niczego jesli istnieje taka mozliwosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2222222222222ewed
wyśmiewasz się z jego problemów? no to gratuluję podejścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana mężatka
wyśmiewam się z gniewu, ze złości, z rozpaczy i niemocy. O lekarzu nie ma mowy, prosiłam go mnóstwo razy. On odwraca kota ogonem mówiąc, że może nie nadaje się do życia z drugą osobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minako
brak mi słów, na litość boskakochasz go to mu pomóż! tu wychodzi na to że jeśli seks wam nie wychodzi to mężuś jest ble, a możeseksuolog i to we dwoje, może dowiedziałabyś się że problemem męża jestes Ty - roszczeniowo nastawiona do życia? okropność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gratuluję. Facet ma problem, a Ty, doskonała w każdym calu żono, wysmiewasz sie, zamiast dać mu wsparcie i zrozumienie. Ten człowiek ma prawdopodobnie depresję i to ją trzeba leczyć. Nie ma gorszego sposobu na depresję niż dodatkowe dołowanie człowieka. Weź Ty go lepiej zostaw samego, zamaist z taką okrutną istotą bez uczuć. Może znajdzie jeszcze w życiu kogoś dla kogo będzie ważny, potrzebny i kto ofiaruje mu swoją cierpliwosc i zrozumienie. Zanim będzie za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spodziewałam się, że to ja wyjdę jako to zła i najgorsza, ale gdybyście wiedzieli, ile poczyniłam starań i zabiegów! Gdy tylko zaczynam spokojnie rozmawiać na ten temat, to on przestaje się do mnie odzywać! Potrafi tak nawet kilka dni. A ja w tym czasie odchodzę od zmysłów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wysmiewasz go? sama sobie szkodzisz jesli wlasna zona sobie z niego kpi, to nie dziwie sie ze czuje wstyd przed pojsciem do obcego faceta zeby sie leczyc ech, pomysl ty kobieto co odwalasz a poza wyslaniem go do seksuloga nie wiem jak mozna ten prpblem rozwiazac sam sie nie rozwiaze i kolo sie zamyka problemy z potencja moga byc przyczyna jakiejs choroby nieraz, ja bym go sila wyslala do lekarza, tak czy siak twoja glowa jak tego dokonac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rok abstynencji? nie dziwię się że Ci poszły nerwy, też bym nie wyrobiła. ja bym przygotowała pozew rozwodowy z orzekaniem o jego winie i wizytówkę lekarza seksuologa (może być psycholog seksuolog) położyła przed nim na stole i kazała się zastanowić co wybiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on sie boi porazki.moze muysli,ze sie samo naprawi,a jak pojdzie do lekarza,to ten mu moze powiedziec,ze to juz koniec,nidgy nie bedzie dobrze.powiedz mu,ze ty tez masz swoje potrzeby,ze wspolzycie zbliza i chcesz tej bliskosci...zreszta jak macie miec dzieci? on musi isc...wydaje mi sie,ze jak facet jest impotentem,to mozesz sie z nim nawet rozwiesc bardzo latwo.takie sprawy reguluje prawo,to jest powazny problem i jesli facet cie kocha,to powinien o to zadbac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Depresja? Mój mąż uwielbia swoją pracę, spotyka się z kolegami i jest szczęśliwy, jeśli ja milczę o jego kłopocie. Nie kochaliśmy się od miesięcy! Gdy tylko chciałam o tym rozmawiać - czyt. wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i najistotniejsza rzecz: wyznał mi, że przed ślubem (jakiś czas temu) też miewał taki kłopot, co przede mną zataił. Dodam, że nie czekaliśmy z seksem do ślubu no i było ok, ale o tej tajemnicy nie widziałam, po prostu ukrył to przede mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co wasze małżeństwo jest w ruinie...nie sklecicie tego sami. gdzie jest jaka wina też nie wiadomo, impotentem też się nie jest bez przyczyny. albo będziecie umieli się wspólnie zdecydować na terapię dla rodzinną (w tym u seksuologa), albo faktycznie dla was obojga będzie lepiej jeśli się pożegnacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja Cie nie oceniam to poprpstu nie pomaga rozumiem twoja frustracje jesli on nie chce sie leczyc to nie ma sensu rozstancie sie ulozysz sobie zycie z kims innym ale nie mowie zebys nie prpobowala, postaw mu ultimatum, jesli oleje to zloz pozew

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z jednej strony rozumiem frustracje. zwłaszcza jeśli mąż nie chce się leczyć. ale z drugiej... wyśmiewać osobe, którą się kocha dlatego, że jest chora... straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż, ja wciąż mam nadzieję na ratowanie tego związku, ale mam wrażenie, że on nie chce. On stara się o tym nie myśleć, ignoruje moje prośby, rozmowy a przede wszystkim swój problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko...ja cię rozumiem z tym wyśmiewaniem...wiadomo to niewłaściwe, ale trudno...nie dajesz rady dźwigać ciężaru, to i efekty są takie jakie są (naturalne)...sporo kobiet na kafe nie potrzebuje seksu i nie rozumieją...ja na twoim miejscu zachowywałam by się pewnie gorzej niż Ty, bo wścieklica macicy pewnie rzuciłaby mi się na mózg. ja bym się zapewne rozstała szybko, bo miałabym w nosie faceta nieczułego na moje potrzeby. jednak chodzi o to że sprawy zaszły za daleko byście sobie poradzili z tym sami. nie będzie chęci terapii z jego strony...zdarza się, nie każdy chce się leczyć (ja też jestem rozwódką i eks tez nie chciał iśc na terapię rodzinną) jego wybór jego strata. a ewentualny rozwód to owszem trudna sytuacja życiowa, ale nie tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihi_3
i to ma byc kobieta ? Facet chory, babka wkurzona, malzenstwo sie rozpada a ona sie wysmiewa. Szlag by mnie trafil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Seksuolożka
Najgorsze, co w tym wypadku możesz zrobić, to wyśmiewać się z niego. Mąż będzie miał idealny motyw do zdrady Ciebie, a prawda jest taka, że będziesz sama sobie winna. Ty właściwie wyśmiewając się z niego, popychasz go do zdrady, bo on po: 1) Będzie chciał udowodnić sobie, że jest mężczyzną. 2) Pomyśli, że to kłopoty w związku są przyczyną problemów i spróbowanie z inną kobietą pomoże mu je naprawić. Prawda jest okrutna, ale niestety to są fakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Seksuolożka
Najważniejsza jest terapia partnerska. Nie wysyłaj go samego do specjalisty, idźcie razem. Problemy z potencją, jeśli nie są uwarunkowane chorobowo, w 90% wynikają z problemów w małżeństwie. Nie można leczyć konaru, trzeba leczyć całe drzewo. Tylko Twoje wsparcie może mu w tej chwili pomóc i wspólna terapia małżeńska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mandaryneczka
Jak można wyśmiewać się ze swego męża chocby było najgorzej to trzeba mu pomóc a nie kpić sobie ,pokaż mu jak to się robi może chłopina zapomniał ,albo Ty go stresujesz.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W moim przypadku to nie wścieklizna macicy. Brak seksu to brak bliskości, czułości, wszystko zamiera... Sama osobiście się o tym przekonałam, jakie to przykre i trudne. Sama kilka miesięcy temu pomyślałam, że jakoś dam radę, że będę tak żyć, że kupię sobie wibrator a z moim mężem będę chodzić na spacery, do kina, do znajomych i będzie pięknie. Ale to mrzonka, bo oddalamy się z każdym dniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieznajaca sie
a jaby to jakis facet napisal, ze zona jest oziebla i nie chce sie leczyc to byscie mu napisali, zeby ja zostawil i nie marnowal sobie zycia bo yzycie jest za krotkie zeby nie miec seksu. tak wiec ja zonie radze - powiedz, ze jesli nie pojdzie sie leczyc to skladasz pozew o rozwod, koscielny tez dostaniesz bo impotencja nie robi sie ot tak hop siup i pewnie wiedzial o tym przed slubem tylko to przed toba zatail.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja życzę wszystkim tym co wieszają na autorce takiej sytuacji...kobieta od roku czuje się nie atrakcyjna bo jej własny maż jej nie pożąda...poczucie własnej wartości spada na dno...prośby o uwzględnienie jej potrzeb są traktowane jak powietrze...ona cierpi, a dla niego ważniejszy jest własny wstyd i duma...ona myśli czy on ją kocha skoro tak ignoruje jej potrzeby...jednocześnie hormony i biologia szaleje...ona czuje się jak żebrak...on na nią leje....i to wszystko od roku ...ona w totalnej rozsypce już nie wie co robić miota się rani...przychodzi na forum i zamiast pociechy dostaje zjeby za wyśmiewanie się...w imię dbania o świętą dumę faceta egoistycznego idioty...wiwat kurwa babska solidarność. ja kurwa słusznie nie znoszę kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Passodoble
Kup piękną bieliznę -ratuj swój związek rozgrzej go rozpal jego sferę seksualną rozmawiaj może coś się wydarzyło nie odsuwajcie się od siebie ,bo będzie Wam ciężko odbudować wszystko Kochajcie się powodzenia......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieznajaca sie
jestem pewna, ze tego juz probowala. zreszta wlasnie doczytalam, przed slubem tez mial taki problem ale jej nie powiedzial. skoro zona mowi o rozwodzie a on siada do komputera, leczyc sie nie chce, olewa jej potrzeby to sory ale to nie jest juz malzenstwo a jakis sztuczny twor. dwoje obcych pod jednym dachem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×