Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamuśka pełną parą

Nie wytrzymam zaraz!

Polecane posty

Gość mamuśka pełną parą

Dopiero co zaczął się rok szkolny, a tu już problemy, z moją córką, a raczej jej integracją z klasą. Miesiąc czasu a moja córka skarży się na szydzenie i złośliwości ze strony koleżanek. Matylda ma 13 lat i zaczęła 1 klasę gimnazjum. Nowa szkoła, nowe miejsce, nowi ludzi, powinno być ok, ale nie jest. Klasa nie akceptuje mojej córki, właściwie nie tyle cała klasa co cztery dziewczyny, ewidentnie przodujące w klasie i stanowiące autorytet, więc nikt nie stanie w obronie odludka. Byłam już w drugim tygodniu w szkole na rozmowie, zostałam wezwana wręcz i odniosłam nieodparte wrażenie, że to wina mojej córki, że się nie integruje z klasą, że nie zlewa ze społecznością. Rozmawiałam z córką i przedstawiła mi to wszystko w trochę innym świetle. Powiedziała, że się z niej wyśmiewają, naśmiewają, szydzą i żartują. Dzisiaj powtórka z rozrywki, przyszła zapłakana i rozżalona. Ona jest strasznie cudownym i dobrym dzieckiem, inteligentna niesamowicie i jestem w szoku, że nie umie się postawić koleżanką, zamierzam jutro iść na kolejną wizytę u wychowawczynie. Macie może jakieś pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moguncja
A jak na to reaguje wychowawczyni? Nie stara się jakoś rozwiązać tego problemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggggggg
może nie jest taka cudowna jak tobie-mamie sie wydaje.Z pośród tylu osób w klasie wybrano na ofiare właśnie ją,jakiś powód musi być.Może faktycznie nie potrafi zintegrować się z klasą,moze ma trudnosci w nawiązywaniu kontaktów,może jest zarozumiała.A może przyczyna tkwi w tych czterech przodowniczkach,które upatrzyły sobie ją i koniec.Jeśli jesteś przekonana,że przyczyna jest ta druga to zabierz dziecko z takiej klasy.Bo nic na to nie poradzisz.Nastolatki są okrutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśka pełną parą
Fakt nie napisałam. Wychowawczyni kompletnie odbiega od norm pedagoga przebywającego z młodzieżą i dziećmi, ma zerowe pojęcie o wychowywaniu uczniów, a jakby nie było powinna w swojej wiedzy być kompetentna. Stwierdziła, że przesadzam i córka powinna się dostosować jeżeli nie chcę problemów. No i taka z nią gadka. Pójdę do niej jutro, a jak nie poskutkuje, to zgłoszę się do dyrektora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dldldldldl
Tiaaaa.... Chodź, matkuj, rób afery, nalepiej do razu idź do dyrektora, twoja córka na pewno dzięki temu jeszcze lepiej zintegruje się z klasą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśka pełną parą
Nie wydaję mi się, znam córkę 13 lat, mamy cudowny kontakt, zwierza mi się ze wszystkiego, jest strasznie mądrym i inteligentnym dzieckiem, naprawdę jest to dla mnie dziwne zachowanie, mówiłam jej, że powinna się bronić, a ma do tego super predyspozycje( słowne oczywiście), tym bardziej jej bezradność mnie dziwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dldldldldl
Sorry mamuślku, ale to ty jesteś problem z takim podejściem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśka pełną parą
a co mam zrobić? zostawić tę sprawę? gdyby córka chciała, żebym nie ingerowała, to by mnie o to poprosiła, a ja nie mogę bezradnie patrzeć jak przychodzi ze szkoły zapłakana albo smutna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmmmv
Wiesz co, jesteś pieprznęta i robisz tylko temu dziecku krzywdę tymi peanami, jaka jest cudowna i tak dalej. Kobieto przejrzyj na oczy: twoje dziecko nie jest akceptowane i ma problemy społeczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmmmv
Tak mamusku, masz zostawić tę sprawę, jak nie chcesz, żeby klasa odrzuciła twoją córkę do końca. No chyba że w grę wchodzi przemoc fizyczna. A jak chcesz dziecku pomóc, to idź z nia do psychologa, bo to ona ma problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terapeuta..
Pani relacja z córką jest wyraźnie patologiczna i to pani jest źródłem jej problemów społecznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśka pełną parą
Moje dziecko jest akceptowane i bardzo lubiane, w podstawówce zawsze miała kolegów i koleżanki, fakt nigdy serdecznej przyjaciółki, ale nigdy nie chodziłam do szkoły z prośbą o ingerencje, bo szydzą z mojego dziecka. Właśnie dlatego się dziwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja miałam dziś
moja siostra tez tak miała bo nie nosila markowych ciuchow odkąd mama kupila jej pare laszkow(niczynm nie rozniacych sie od tych ktore wczesniej nosila) relacje baaardzo sie poprawiły. no i siostra nie dala se w kasze dmuchac /glupie uwagi gasiła takimi odzywkami ze bachor za miast jej odpyskowac umierał ze smiechu tak jak polowa klasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśka pełną parą
Jak patologiczna? :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terapeuta..
"Moje dziecko jest akceptowane i bardzo lubiane" Twoje dziecko NIE jest akceptowanie i NIE jest lubiane. Metodą zaprzeczeń do niczego nie dojdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale pierdolicie
wiesz ja mysle ze 1 problem to imie corki MATYLDA???? Niestety ale nie jest to jakies czesto spotykane imie a co za tym idzie juz samo w sobie jest uwazane za dziwne i inne a nastolatki niestety kierują sie tym co modne. Pozycja finsowa ciuchy i inne rzeczy tez mają znaczenie. Nie wiem tez czy corka jest az tak inteligentna jak piszesz bo gdyby tak bylo umialaby sobie swietnie poradzic z tym sama wlasnie odpowiednim tekstem itd. Ja mysle ze corce brak asertywnosci a ty byc moze za bardzo ją pilnujesz i wyreczasz stad tez ona nic nie robi bo mama to zalatwi. Zamiast do szkoly radze wam isc do psychologa ktory nauczy malą kilku zasad zachowania w spoleczenstwe innym niz ona. Idac do szkoly narobisz wiecej awantury i tzw siary dziewczynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja miałam dziś
a moze twoje dziecko jest grube?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżeli Twoja
ingerencja u wychowawczyni czy dyrektorki nie poskutkuje, a córka rady sobie nie da, to ją przenieś i to koniecznie, po co ma sobie życie zatruwać idiotami. tych terapeutów z góry oblej ciepłym moczem, tylu na kafe terapeutów i psychologów, co tematów na kafe :-o fakt, olej, daj jej wolną wolę, niech radzi sobie sama, a później społeczeństwo okaże skruchę przy kolejnej śmierci samobójczej nastolatki, żal.pl Nie wątpię, że jest akceptowana i lubiana, po prostu padła na debilną klasę i nic tego zmieni, chyba, że ona sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżeli Twoja
No tak, skoro nie odpowiedziała i nie zniżyła się do poziomu "koleżaneczek" z klasy, to nie może być inteligentnym człowiekiem. Ty nie możesz mieć z nią dobrych relacji, bo takich matki i córki nastoletnie nie mają, a jeżeli, to albo ją za bardzo kontrolujesz, albo zdaje Ci się, ze jesteście blisko, konieczna wizyta u psychologa, bo nie problemem jest klasa a Ty i Twoja córka, o zgrozo nosząca imię Matylda :) Autorko nie przejmuj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśka pełną parą
:) Nie przejmuję, czekam na bardziej złożone i konkretniejsze wypowiedzi. dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale pierdolicie
nie , nie o to mi chodzilo. Chodzilo mi o to ze mogla by je zgasic czyms mocnym raz a konkretnie wtedy by sie odczepily a tak myslą ze mają do czynienia z idiotką. Poza tym autorka nie powiedziala nam z czego sie wysmiewają, czy z imienia, czy z ciuchow czy z dobrych ocen czy z niesmialosci? Tak naprawde nic nie wiemy. Ja nie mowie ze ma ja zostawic i olac to ale moze najpierw jakos sama z corką sprobują to rozwiązac niech corka powie o co sie czepiają i niech p[ostara sie troche to zmienic. Niestety ale jesli jestesmy w mniejszosci i chcemy byc na rowno traktowani to po czesci musimy dac cos z siebie by sie zaakceptowac i by inni mogli to zrobic. Nalezy chodzic na kompromisy w miare rozsadku oczywiscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale pierdolicie
Moze sobie sprawy z tego nie zdajecie ale imie tez ma tutaj znaczenie nie raz slyszalam jeszcze sama jako nastolatka jak wysmiewano sie z imion np milosz czy stefan. I tak o zgrozo nawet durne imie moze niesc potem kosekwencje u ludzi plytkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odezwaly sie smarkule co w majtki sie zesraja,zeby je tylko akceptowali w klasie! Ty mamuska sie nie daj i Twoja cora tez,ma prawo byc soba,nie musi szczekac jak inne,zeby ja lubili,naucz ja jak ma inteligentnie o siebie walczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczekałabym jeszcze trochę, najważniejsze ze to córka sama Ci mówi o tej sytuacji. Starałabym sie dowiedzieć dlaczego nie jest akceptowana i czy naprawdę w całej klasie nie ma żadnych innych dzieciaków z którymi mogłaby się dogadać?? wtedy nawet w 2-3 osobowej grupie czułaby się pewniej. Nie łudźmy się klasowe grupki są zawsze i dobrze jest się gdzieś odnaleźć. Nie chodziłabym tyle razy do szkoły, prędzej jakos dyskretniej umówiłabym się z tą wychowawczynią. Tak zeby inne dzieciaki nie widziały że jak Matylda ma problem to od razu mamuśka przybiega. Czuwaj nad sytuacją, nie trać kontaktu z córką, a zobaczysz z czasem jej się ułoży :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś musi być nie tak
jednak coś musi byc nie tak, bo oprawcy zawsze potrafią wyczuć osobę słabą psychicznie i być może Pani córka do nich należy. Z mojego doświadczenia pamiętam, że "ofiarami klasowymi" padały najczęściej osoby cichutkie, skromniutkie, siedzące w kąciku i mówiące wzrokiem "przepraszam że żyję". Natomiast osoby pewne siebie, otwarte i uśmiechnięte jakoś nigdy nie miały problemów, potrafiły dogadywać się z największymi chuliganami w szkole, nie tracąc nic na swojej inteligencji, zachowaniu czy nauce. Tak więc wydaje mi się że Pani córka właśnie jest zbyt słaba psychicznie a "silne, wredne" osobowości potrafią to wyczuć i wykorzystać. Jeśli chodzi o przenoszenie do innej klasy, to może być to rozwiązanie na krótką metę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśka pełną parą
Właściwie wszystko jest powodem do szydzenia. Jednak chyba najbardziej nieśmiałość. Rozmawiałam z nią, rozmawiam cały czas, staram przekonać, żeby im dogadała, przecież potrafi, ale ona mi odpowiada, że jak zbierze się grupka osób nad nią i zaczną się naśmiewać, to po prostu braknie jej słów. Zostałam wezwana do szkoły, to chyba o czymś świadczy, z tym, że wychowawczyni ewidentnie stoi po stronie tych dziewczyn, nie tak powinno być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale pierdolicie
no wlasnie mamusko o to mi chodzilo by dziewczynka nauczyla sie wiecej asertywnosci by mogla sama sie bronic by nauczyla sie byc stanowcza. Nie mowie tu o terapi u psychologow itd ale chodzi mi o to ze taka psycholog moze jakos latwiej i konkretniej uswiadomic corce jak powinna sie zachowac w takich sytuacjach. Jesli wychowawca bedzie nadal po stronie dziewczyn to nie widze sensu dyskutowania z nia dalej bo do takiej babki nic nie trafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśka pełną parą
No właśnie, nieśmiałość i skrytość, ale kurcze nigdy taka nie była, może do duszy towarzystwa było jej daleko, ale nie była typowym milczkiem siedzącym w kącie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja szczerze powiem
że byłam taka sama, w swoim towarzystwie czułam się jak ryba w wodzie, pewnie, a jak szłam do szkoły? tragedia, zawsze wracałam z płaczem. Musi się znaleźć chociaż jedna osoba, która zaprzyjaźni się, zaakceptuje, polubi Pani córkę, wtedy ona stanie się pewniejsza, bo tak sama, bez urazy, ale nie ma szans. Niech Pani się z nią rozmówi, może niech dziewczyna sama zacznie jakieś relacje z kimś, wtedy będzie jej łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśka pełną parą
Macie rację, wstrzymam się jeszcze z pójściem do tej szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×