Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość OlinekOkrąglinek

intimissimi , calzedonia czy ktoś tam pracuje?

Polecane posty

Gość torun
W bydgoszczy jest podobno kiepsko... kierowniczka wredna, widzialam jak nachalnie obsluguje klientow.. z tego co wiem kodeks pracy tez za bardzo przestrzeganyh nie jest... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresowana12
no to na pewno kiedys wyjdą wszelkie niejsanosci z tym kodeksem pracy bo dlugo to na pewno nie potrwa, to chyba rozejrze sie za czyms innym wbydg i intimissimi sobie odpuszcze chociaz tam sa ich 2 sklepy, moze do calzedoni sprubuje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprobuj w innym miejscu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresowana12
czyli mowicie ze w calzedoni tez nie za ciekawie??? kurcze to mnie troche zmartwiliscie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam:) Pracowałam w firmie Calz Polska Sp. z o.o. prawie 4 lata. Byłam kierownikiem Intimissimi od samego początku. Część z tego co opisujecie jest prawdą. Firma przykłada ogromną wagę do obsługi klienta, do parametrów. Jeśli ktoś nie potrafi przyjąć obowiązujących zasad w tej firmie to rzeczywiście niech się tam nie zatrudnia. Natomiast spójrzcie na to z innej strony. Coraz więcej firm wprowadza indywidualną obsługę klienta, podnosi standardy obsługi, bierze pod uwagę różne współczynniki, zaczyna bardziej świadomie pracować z produktem. Dlatego doświadczenie w takiej firmie jest czymś cennym. Ja bynajmniej zobaczyłam to po zakończeniu pracy w tej firmie, kiedy zaczęłam rozsyłać cv. Zainteresowanie duże. Na każdej rozmowie osoby rekrutujące mówiły tak, tak wiemy tam jest obsługa na najwyższym poziomie itd. Okazało się to ogromnym plusem. Praca pod presją czasu? A gdzie nie ma presji, stresu? Nie można otrzymać umowy na czas nieokreślony? Można, tylko trzeba sobie na nią zapracować. Nie ukrywam, że dużo też zależy od zespołu, od ludzi z którymi się współpracuje. Ja miałam super zespół, który się starał i dbał o sklep. Koordynatorzy też są ludźmi i też przełożeni od nich wymagają a oni od Nas. Są wśród nich osoby od których można się wiele nauczyć i fajnie się z nimi współpracowało np. Adrian ( Warszawa), Monika (Warszawa), Ania (Poznań):) Ps. Na pewno nie zabraknie pytania od Was dlaczego już tam nie pracuję skoro było tak wspaniale? Ponieważ sklep został zlikwidowany. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w jakim miescie pracowalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty kretynko nawet nie wiesz co oznacza slowo bynajmniej wiec lepiej zamilcz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lubie to! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośśść
Witam, pracowałam w woj. wielkopolskim w outlecie i szczerze odradzam! Kierownicy niedoświadczeni, niemili, poniżali pracownika na każdym kroku. Kilka lat tam pracowałam i wytrzymałam duuuużo i nie jedno, w końcu odeszłam i się bardzo z tego cieszę. Odżyłam psychicznie (i fizycznie też!- bo 38 kartonów każdy po 25 kg, do rozładowania, przez jedną osobę w 4-5h, to nie lada wyzwanie! A tak było po 4-6 dni w tygodniu!) Co do stawki to wynosiła ona 1380 zł netto. Niby nie mało, ale za tą pracę to niewiele. Organizm nie raz nie wytrzymywał. Dzwoniła pani koordynator 50000 razy na godzinę i kazała zmieniać sklep! Drukowałysmy obrazki, jak co i gdzie ma wisieć, leżeć.. I przenosiłysmy metalowe wielkie 3m stelaże na których wisiały ubrania (ok. 200kg, we dwie dziewczyny- każda po ok.45kg) Rece wysiadały, o krzyżu nie wspomne... A sprobuj powiedziec, że za ciezkie jest?! To jadka taka, że całe centrum słyszy. Dużo emocji, pracy fizycznej i nieeee miła atmosfera. W sklepie pracuje jedna wielka rodzina pani koordynator i jej koleżanki... Także możecie sobie wyobrazić co tam się dzieje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
potwierdzam...nigdy bym już tam nie wróciła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośććććć
Witam, ja również pracowałam w outlecie w wlkp i jest bardzo nie miło. Atmosfera z początku mogłaby się wydawać przyjemna, miła, ale już po tygodniu widać jedno wielkie fałszerstwo i lizanie tyłka pani koordynator przez współpracowników. Jesteś pupilem- jesteś super pracownikiem. Jedna wielka obłuda. Jeśli chciałaś stać z boku bo nie czułaś potrzeby "przyjaźni na chwile" to zaraz byłaś skreślona.. pozycja stracona. Wtedy najgorsza robota spadała na Ciebie, a inny laury zbierali. Nie polecam tego akurat outletu! Jak jest z resztą sklepów.. trudno wyczuć, choć myślę, że bardzo podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość188
Hej, podpisuję się pod tym co napisały koleżanki.. Kierowniczka z outletu w Poznaniu tragedia! Niedoświadczona, za młoda, marudząca i wszystko w d***e mająca! ot kierowniczka.. Żal, po prostu żal..Bycie panią kierownik dla niej to siedzenie na magazynie i wydawanie rozkazów oraz poniżanie pracowników. Nie polecam.. absolutnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej! ODRADZAM prace w firmie Calz ! serio! Pracowałam tam rok czasu.. niestety niefortunnie musiałam iść na zwolnienie lekarskie z powodu operacji. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze a po powrocie do pracy dostałam miesiąć harówki za wszystkich bo akurat był okres urlopowy. Gdy pytalam kiedy bede ja mogla iść na urlop to usłyszałam odpowiedź, że byłam na zwolnieniu wiec najpierw inne dziewczyny wybiorą urlop a pozniej ja.. no i robiłam za 2.. a urlop dostałam na okres wypowiedzenia, żebym już nie musiała pracować. Mało tego wyrobiłam pierwszą w swoim życiu premie po czym usłyszałam ze area manager zdecydowała ze mi sie ona nie należy! Tak samo potwierdzam, że jet to praca która przynosi wiele stresu i nie jest tego warte marne 700 zł na pół etatu czy tez 1300 na cały! koszmar! Area managerki wyżej srają niż się mają! stanowczo odradzam. Ta praca niszczy człowieka psychicznie! A jak nie maja haka by kogos zwolnić to robią takie cyrki ze głowa mała! np oskarżają o kradzież bo są braki na sklepie i zwalniają pół zespołu które im nie leży.. masakra!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mozna wiedziec z jakiego regionu polski pochodzisz?? kurcze włos sie jezy jak sie czyta te opinie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gostekkkkk
porażka! jedna wielka porażka! Pracowałam w factory w Luboniu i szczerze, jestem szczęśliwa, że postanowiłam odjeść!! :) Ciężka praca mi nie straszna.. o ile atmosfera jest chociaż w miarę normalna. Tam tego nie było. Phi, to mało powiedziane.. i zbyt delikatnie... Nie będę przykładowych sytuacji przytaczać, bo potrwałoby to całe wieki, lecz proszę mi wierzyć, to co tam się dzieje, to jedno wielkie nieporozumienie. "Pani Kierownik" Sylwia nie nadaję się do tej roli kompletnie. JEst egoistyczna, zakłamana i niekompetentna. Nie zna się na prawie pracy, bhp itp. Myśli że bycie kierownikiem polega na zastraszaniu pracowników.. jeśli ktoś się jej boi jest super, jeśli natomiast nie- a nawet jest mądrzejszy i znający się bardziej w wielu kwestiach-wtedy jest tragedia. Jadka za jadką... mama w dzieciństwie tyle na mnie nie krzyczała, co ona.. poprostu żal. Ja nie dałam sobą pomiatać! TY TEŻ SIĘ NIE DAJ! :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieznajommaa
dzień dobry, widzę, że nie tylko ja pracowałam w calzedonii intimissimi w factory pod Poznaniem. I nie tylko moja to opinia, że to co się tam wyrabia przechodzi ludzkie pojęcie. Praca ciężka, to fakt niezaprzeczalny. Ale to nie o to chodzi. Ciągłe pomiatanie pracownikami, zmienianie ich jak rękawiczki i praca praca praca.. wkółko tylko praca. Tam nie wiesz co to rodzina, dom.. masz dzień wolny, a Twój prywatny telefon się urywa, bo np. "dowiesiłaś wczoraj 21szt. zamiast 16 szt. majtek" albo " ściana nie jest ułożona symetrycznie" czy też "gdzie położyłaś na magazynie staniki" :-> teraz się z tego smieje, wczesniej płakać się chciało. Bo oczywiscie na telefonach sie nie konczyło. Gdy przychodzilo sie do pracy, to za takie "przewinienie"->patrz wyżej;) była rozmowa z kierownikiem, regionalnym i jeszcze wszystkie osoby na sklepie były nastawione przeciwko Tobie, bo przecież straszną rzecz zrobiłaś! atmosfera najgorsza, jaką kiedykolwiek widziałam.. NIE NIE NIE polecam:) odeszłam sama i nie żałuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123Misia123
A ja polecam, pracuję w firmie już dość długo (w różnych sklepach w Warszawie) i nie ma na co narzekać ! Wiadomo - jest co robić (dostawy, obsługa, magazyn, szuflady, layout itd), nie da się stać bezczynnie, ale moje drogie - to jest praca, a nie wakacje ! :) Ps budżety my wyrabiałyśmy - może nie co miesiąc, ale co dwa, trzy - bez problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam sie ze wszystkimi negatywnymi opiniami. swietnie odzwierciedlaja sytuacje jaka tam panuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kierowniczki przewaznie mlode, niekompetentne. podjecie tego stanowiska jest dla nich rownoznaczne z otrzymaniem gwiazdki z nieba. menagerowie nieobiektywni, falszywi, niepotrafiacy zarzadzac zespolem, strasza zwolnieniami. Polityka sklepu polega na ciaglym mowieniu - MALO! Raz na jakis czas sa wizytacje, przed ktorymi jest TOTALNA PANIKA. A co zabawne menagerowie w takiej sytuacji zamiast podac wskazowki, chaotycznie wydaja polecenia i sami nie wiedza, ktore jest wazne, ktore jest mniej wazne. Jak juz jest wizytacja, to odgrywaja szopki i wciskaja towar bardziej niz zwykle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a Czy w Intimissimi/ Calzedonii dziewczyny które tam pracują dostają jakieś zniżki na ubrania albo darmowe rzeczy do noszenia w pracy tak jak jest w innych sieciówkach ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej :) Czy może zna ktoś sytuację jaka panuje w Krakowie? W Galerii Krakowskiej w Calzedonia? Przydało by się parę opinii, widziałam ogłoszenie i zastanawiam się.... pomóżcie ale nie straszcie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracowałam tam miesiąc na umowę zlecenie, jak powiedziałam że nie chce przedłużyć umowy dalej to myślała, że kierowniczki nie dadzą mi żyć przez ostatnie dni pracy, dodatkowo za pół etatu (80h) + 30h nadgodzin zostało mi wypłacone jedynie 795 zł, czyli za te 80h, mimo, że każda nadgodzina powinna być dodatkowo płatna 10zł/h. Dlatego teraz mogę powiedzieć tylko tyle: Odradzam prace tam bo to OSZUŚCI. Dla nich liczy się tylko target, wysokie rachunki, bramka i to żeby każdemu wcisnąć jak najwięcej przeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedy praacowalas? moze wtedy co ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć, pracowałam w ostatnim czasie w jednym z Krakowskich sklepów i szczerze odradzam zawracania sobie głowy na widok ogłoszenia o pracę.. wszystko pięknie, ładnie tylko na początku kiedy Cię przyjmują.. atmosfera na pewno zależna od sklepu.. ile byś się nie starała ciągle mało i mało.. ogólnie dziewczyny miały dużo do powiedzenia do koordynatorki na temat pracownic z innych sklepów.. PORAŻKA nigdy nie pracowałam z gorszym zespołem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć, ja byłam zaproszona tylko na rozmowę kwalifikacyjna. I to wystarczyło żeby moja opinia również był niepochlebna. Kierowniczka sklepu kazała na siebie czekać chyba 15-20 minut, za co nie przeprosiła. Rozmowa odbywała się na ławce w pasażu galerii. Tak głośno mówiła że klienci galerii odwracali się i patrzyli z niesmakiem. Podczas rozmowy nie dała dojść do głosu tylko prowadziła niemalże monolog. Odezwałam się 3 razy podczas rozmowy.Młoda p***a, która nawet rozmowy nie potrafi poprowadzić, oświadczyła mi jeszcze, że jest ZMUSZONA dawać jedna wolna niedzielę na m-c. Odczułam,że jeszcze powinnam się cieszyć. Po może 15 minutach niby- rozmowy nagle wstała, powiedziała dziękuję i poszła. Nawet nie zdażyłam żadnego pytania zadać. A najważniejsze jest to że nawet NIE ZNAŁA mojego CV.Tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwszy raz się zdarzyło że byłam na tak dziwnej rozmowie rektutacyjnej choć nie wiem czy to można nazwać rozmową a raczej atakiem .:) Żadnych konkretnych pytań tylko scenki sprzedażowe na stanowisko kierownik sklepu.Mega presja stawianą na sprzedaż na rozmowie rekrutacyjnej???...Żadnych innych pytań nie za bardzo obchodziło państwa kim jestem czego oczekuje.Poczułam się jakbym miała być tylko narzędziem nie człowiekiem.Dwie panie i pan jedna z nich nawet się nie przedstawiła imieniem i nazwiskiem ciężko było jej również wstać przywitać się jak i pożegnać.Wyniosłe nie miłe towarzystwo naśmiewające się z osób które przyszły na rekrutacje jak można oceniać innych po wyglądzie jeszcze przy mojej osobie.Brak profesionalizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To sklep, chyba nie jest dziwne że, ktoś sprawdza umiejętności sprzedażowe... Możesz być boska jak woda z Lichenia - jeśli nie potrafisz sprzedawać, albo masz problem z ukazaniem swoich sprzedażowych umiejętności to chyba nie w handlu powinnaś szukać pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kam_
Dziewczyny,jeden wielki MOBBING ! Odradzam pracę w Calzedonii, za psie pieniądze każą Ci wcisnąć wszystko, pracowałam tam na pół etatu, dwa miesiące , ale widziałam co się tam dzieje, co chwilę sms-y typu: poprawcie tą bramkę! -Od kierownika sklepu, który zamiast wziąć się do roboty to ściemnia coś przy komputerze.Tygodniowe rozliczanie ze sztuk, ze średniego paragonu i z tego co sprzedałaś, a za nadgodziny pracujesz za darmo. NIGDY WIĘCEJ.Pozdrowienia dla Pani kierwonik z Madisona, która nie nadaję się na kierownika w ogóle tylko wysługuję się całą resztą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XoXo__
Zgadzam się dziewczynami. TRAGEDIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×