Wyklnijcie mnie...

moja milosc do niego jest chora, wiem to....

mam nadzieje ze spotkam prawdziwa zdrowa milosc i bede sie wtedy pukala w czolo jaka glupia bylam...

spotkasz:-) i ja tez spotkam :-)

moze niech ktos mi opowie swoja historie, wiem ze bardziej filmowej i niczym z telenoweli niz moja pewnie nie ma... ale mam dosc myslenia juz o tym :o

opowiem ci pozniej tez kocham chora zakazana milosciado potem

ehhh... ok obiecalam sobie dzis ze jak bedzie dzwonil nie odbieram, z enie spotkam sie znim... ciekawe czy mi sie uda....

nie uda sie, bo jestes slaba

mozliwe...

kazdy ma takie życie, jakie sobie sam zbuduje... Twoje autorko przypomina niezłe gówno i biorąc pod uwage to jak sobie z nim radzisz, nie masz przed sobą raczej swietlanej przyszłości

pewnie masz racje

moja racja niczego tu nie zmieni, bo ani mnie to nie podgrzeje ani nie ochłodzi :P ale to jest Twoje życie i moze czas zacząć działać nieco bardziej świadomie? bo przyznawać racje osobom, kotre mowią jak głupio postepujesz, mozesz do konca życia...

nad swiadomym dzialaniem mysle caly czas i wierze ze w koncu mi sie uda odciac od niego, bo sama widze ze przez spotkania z nim czuje sie gorzej

widzisz - tu nie chodzi o tego konkretnie faceta.. obawiam sie, że jesli zostawisz tego faceta ostatecznie, wejdziesz w nastpny, podobnie idiotyczny układ...

o nie nie, na pewno nie, nie chce narazie wchodzic w zadne uklady, chce pobyc sama, zajac sie soba

zreszta na moje szczescie nie mam powodzenia :P

ale ucieczka przed rzeczywistoscia i relacjami z płcią przeciwną, nie jest sposobem.. trzeba się nauczyć świadomie żyć, a nie załatwiać problemy uciekając od nich... rozumiem, ze jestes zmęczona związkami, ale nie popadaj w pułapke samotnosci, bo moze sie okazac, ze bedziesz bała sie potem nawiązać jakiekolwiek relacje z mężczyznami... zrobisz jak zechcesz, ale weź to pod uwagę, bo często bywa własnie tak jak napisałem

" zreszta na moje szczescie nie mam powodzenia" a czemu nie masz? :)

ciezko mi teraz w tym wszystkim znalezc rownowage... a czemu powodzenia nie mam? nie jestem zbyt piekna

"zreszta na moje szczescie nie mam powodzenia"- wyraźnie na twoje neiszczęście, brak pewnosci siebie wynikający z braku poczucia własnej wartosci powoduje, ze czepiłaś sie pazurami jakiegoś oszczymurka w obawie, ze nikt cię nei zechce- przemysl to i rzeczywiście zajmij się soba- szanuj się kobieto!

ojej no mam swiadomosc ze nie podobam sie facetom a mam pisac ze jestem zajebista? prawde pisze

każdy jest piekny na swój sposób, czasami to piękno trzeba tylko wydobyć

eee wystarczy sie rozejrzec po ulicach, by stwierdzic ze naprawde ładnie kobiety (o pieknych nie wspomne) to moze kilka, moze 10%... co nie oznacza, ze pozostale 90% jest samotna... wydaje mi sie, ze masz nico zbyt niską samoocene i tez z tego powodu sypiasz z byłym, pomimo iz wiesz, ze nic z tego zwiazku nie bedzie... Boisz sie po prostu, ze to ostatni facet jaki Ci sie przytrafi i jaki bedzie Cie chciał... To bardzo złe podejscie... Ale pierwsze co musisz zrobic, to przerwanie tego bezsensownego układu

"ojej no mam swiadomosc ze nie podobam sie facetom a mam pisac ze jestem zaj**ista?" o ile facetem o któreym piszesz w tym temacie nie jest Stevie Wonder, to jemu podobasz sie na tyle, że chce z Toba sypiac pomimo, ze ma inną.... Musisz uwierzyc, ze inni tez moga Ciebie chcieć

no i to ze mnie zdradzal tez jeszcze ta moja samoocene zaburza... a jeszcze sama sie katuje i wmawiam sobie ze sypia ze mna tylko dlatego ze mam tylek....

ja sie boje ze juz sie nie zakocham

mam taka ciotke w rodzinie ktora facet zostawil przed slubem i jest sama, ma 80 lat... obym nie byla taka sama....